Biorąc pod uwagę całość kompozycji powieści nasunęła mi się analogia z tekstem „Wąż i gołębica” ze zbioru „Młot na czarownice”. Autor zastosował tutaj podobny zabieg: śledztwo stanowi jedynie pretekst do spotkania Mordimera z osobą posiadającą olbrzymią wiedzę na temat Jezusa Chrystusa, Kościoła i samej Inkwizycji. I mogę się założyć, że ów ktoś jeszcze pojawi się na kartach cyklu.
Adam "Tigana" Szymonowicz prezentuje recenzję książki Jacka Piekary "Ja inkwizytor. Bicz Boży".
Dodał: Vampdey
-Jeszcze nie ma komentarzy-