Pozostałe nagrody otrzymali:
- Morningstar Award (najlepszy debiut) - Darius Hinks za powieść "Warrior Priest")
- Ravenheart Award (najlepszy projekt okładki) - Olof Erla Einarsdottir za okładkę do książki "Power and Majesty" Tansy Rayner Roberts.
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Tigana - 11:18 19-06-2011
Tutaj można obejrzeć zwycięską okładkę. Nie wiem jaka była konkurencja, ale ta grafika jest taka sobie.
MORT - 20:09 19-06-2011
bożesztymój
Marcin Welnicki - 12:55 20-06-2011
IMO, to niestety podreśla, że Gemmell Award jest niewiele warta. Way of Kings to jedna z najgorszych książek, jakie przyszło mi czytać w ciągu ostatnich kilku lat.
Tigana - 21:44 20-06-2011
Marcin Welnicki pisze:IMO, to niestety podkreśla, że Gemmell Award jest niewiele warta. Way of Kings to jedna z najgorszych książek, jakie przyszło mi czytać w ciągu ostatnich kilku lat.
Trudno jest mi się wypowiadać, bo akurat tej książki nie znam, ale jak do tej pory Sanderson mnie nie zawiódł. A Gemmell Award zawsze warto wspomnieć, choćby w kontekście faktu, ze AS wygrał jej pierwszą odsłonę. Polak potrafi
Marcin Welnicki - 09:06 21-06-2011
Tigana: No właśnie dlatego 'niestety', że w świetle tego wyniku nagroda dla AS-a nie wydaje mi się już osiągnięciem
Ja z kolei nie czytałem Sandersona nic innego, więc nie wiem, czy zawsze tak kiepsko pisze, czy to wyjątek. Co gorsza, ja naprawdę nie jestem wymagającym czytelnikiem - od Way of Kings oczekiwałem tylko rozrywki: mieczy i magii
Tigana - 15:38 21-06-2011
Marcin Welnicki pisze: Co gorsza, ja naprawdę nie jestem wymagającym czytelnikiem - od Way of Kings oczekiwałem tylko rozrywki: mieczy i magii
Nie wiem Marcinie jak bardzo dosłownie mogę traktować ten miecz i magię, bo akurat książki Sandersona trudno byłoby zaliczyć do tej kategorii. Owszem nadal jest to fantasy, ale innego rodzaju, bardziej nowatorskiej, z dobrze zarysowanymi postaciami. Jak już jesteśmy przy Gemmellu to może jego książki sprawiłyby ci sporą frajdę.
Marcin Welnicki - 16:05 21-06-2011
Tigana: Mało dosłownie
Chodziło mi po prostu o rozrywkowe epickie fantasy. Coś, co sprawi, że godzina czy dwie w korkach jakoś miną. Way of Kings zawiodło mnie na całej linii - zresztą, popełniłem o tym nawet tekst na blogu. Gemmella znam i szanuję.