Co zrobić, żeby zachęcić do zakupu czasopisma literackiego, na które składają się teksty mało znanych lub w ogóle nieznanych autorów? Według redakcji „SFFiH” należy dołożyć do tego grona jednego twórcę z nazwiskiem, który będzie pełnić rolę wabika. Gdyby jeszcze tylko przynęta okazała się bardziej smakowita...
Niestety, „Trucizna” Andrzeja Pilipiuka nie należy do najlepszych osiągnięć autora.
Adam "Tigana" Szymonowicz prezentuje omówienie marcowego numeru Science Fiction, Fantasy i Horror.
Dodał: Vampdey
-Jeszcze nie ma komentarzy-