Już 24 sierpnia, nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka, ukaże się wznowienie powieści "Mgły Avalonu" Marion Zimmer Bradley.
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Shadowmage - 09:43 31-07-2010
Klasyka klasyki, dobrze że powraca... choć sam osobiście nie przepadam za tą książką.
elTadziko - 11:18 31-07-2010
Wow. Szok. Mdleję.
Nie wierzę
Trzeba bedzie kupić
Dove - 11:33 31-07-2010
Okładka wydania z 1997 to szczyt finezji i smaku w porównaniu z tym (przepraszam) westernowo- newageowsko - prostackim badziewiem. Poza tym wszystkich (facetów), którzy już mdleją na myśl o lekturze przestrzegam, że klimat powieści jest... specyficzny. To najczystsza fantasy (low fantasy dla ścisłości), to fakt, jednakowoż z tego co pamiętam, wiele miesięcy po lekturze zgrzytaniem zębów i ślinotokiem reagowałem na termin feministka i pokrewne
Rozjaśniło mi się nieco później, kiedy na dobre w badaniach literackich zagościło słówko "gender"
Shadowmage - 11:47 31-07-2010
Hehe, to mniej więcej tak jak ja
elTadziko - 13:02 31-07-2010
Ja tam o tej książce słyszałem same dobre opinie, a że lubię króla Artura, to chciałem już dawno tą książkę przeczytać
Dove - 13:19 31-07-2010
elTadziko pisze:Ja tam o tej książce słyszałem same dobre opinie, a że lubię króla Artura, to chciałem już dawno tą książkę przeczytać
Niewątpliwie przeczytać warto, a nawet trzeba, jeśli jednak chodzi o problematykę arturiańską zdecydowanie bardziej polecam (tym, którzy jeszcze nie czytali) Cornwella, trochę mniej Lawheada, obowiązkowo Świat Króla Artura naszego ASa, a na deser Fionavarski Gobelin Kaya (chociaż raczej na zasadzie parafrazy). Jak wspomniałem, powieść Zimmer Bradley czytało mi się ciężko, bo co chwila budziła we mnie mizogina
.
Lett - 13:28 31-07-2010
I koniecznie pięcioksiąg "Był sobie król" T.H. White'a.
Dove - 13:39 31-07-2010
Lett pisze:I koniecznie pięcioksiąg "Był sobie król" T.H. White'a.
Mea culpa
A stoi na półeczce już od 1999 w twardym wydaniu ŚK. Chyba mnie starość powoli dopada
MORT - 17:22 31-07-2010
Jakaś moda ostatnio. Wznawiają znane dzieła fantasy w lekko lub bardzo kiczowatych okładkach.
Lyesmith - 00:29 01-08-2010
Rzeczywiście brzydal.
M.S. - 13:31 01-08-2010
Okładka straszna, tak że zastanawiam się, czy kupować to wydanie, czy poczekać aż stare wreszcie stanieje na Allegro.
Tigana - 18:28 01-08-2010
Najdłuższy "harlequin" nowoczesnej Europy powraca -fajnie.
birmanski - 10:49 09-08-2010
Książka dla hipisiarskich feministek
Jak ktoś lubi takie to spoko.