Na pierwszy rzut oka książka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wiele jej elementów składowych jest po prostu przyzwoitych, a zdarzają się także rozwiązania nieco irytujące, a nawet poniżej przeciętnej wobec oczekiwań względem klasyki gatunku. Podkreślam jednak – tylko prima facie.
Krzysztof Kozłowski prezentuje recenzję powieści Joan D. Vinge "Królowa Zimy". Zapraszamy do czytania.
Dodał: Vampdey
-Jeszcze nie ma komentarzy-