Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Eruana - 20:45 10-01-2010
Same powtórki? Phi
Shadowmage - 22:57 10-01-2010
"Nadchodzi" jest nowe - prawie połowa zbioru.
Azver - 13:55 12-01-2010
Łukasz mógł, o czym sam wspominał po wielokroć, chyba także na blogu, wydać samo "nadchodzi" jako osobny tom. Dostalibyśmy wówczas minipowieść czy też nowelkę. A tak nie dość, że mamy duży, nowy tekst, to jeszcze dostajemy ładnie zebrane opowiadania z różnych miejsc. Ale dla niektórych szklanka jest zawsze w połowie pusta
nosiwoda - 13:58 12-01-2010
Bo nie wszyscy czują potrzebę zbierania opowiadań, które z tych różnych miejsc już mają
Azver - 14:34 12-01-2010
nosiwodo, pełna zgoda, ale załóżmy, że ktoś jest zainteresowany prozą Łukasza więc i tak kupiłby "Nadchodzi" (które wydane osobno kosztowałoby pewnie nieco mniej, ale bez szaleństw). W takiej sytuacji owszem, nie jest to dla niego komfort, że płaci te dwa złote, trzy złote (różnica między przypuszczalną ceną samodzielnej minipowieści a zbiorkiem) za bonus, który już ma, a teraz ma zebrany, ale też nie powinien się czuć oszukany. Taki, powiedziałbym autorski kompromis, złoty środek dla tych co czytali(bo jest nowy, duży tekst) i tych co nie. Draństwem natomiast jest to co czasem robi na przykład Gaiman, że w różnych swoich zbiorach autorskich puszcza te same opowiadania. Tu być się czepiał.
Poza tym nosiwodo, uznaj to za komplement (szczerze) ale mam wrażenie, że jako posiadacz wszystkich tekstów jesteś w grupie wyjątków jednak. Znaczy nie w skali sieciowych fanów, ale czytelników Łukasza ogółem.
Shadowmage - 15:24 12-01-2010
Też mam te wszystkie (też chcę komplement!)
Powiem tak - całkowicie rozumiem dlaczego coś takiego ma miejsce i w sumie nie mam nic przeciwko. Sam często, mimo posiadania opowiadań w pismach, czytam je dopiero w zbiorze (ostatnio chyba tak miałem z "Prawem wilka" Twardocha). Choć rzecz jasna wolałbym dostać zbiór premierowych tekstów. W tym przypadku jednak czytałem już wszystkie oprócz tytułowego, więc gratka mniejsza.
Maeg - 16:28 12-01-2010
Ja tam nawet wolę mieć te opowiadania zebrane w jednej książce, niż rozsiane po czasopismach (weź tu pamiętaj, w którym numerze co się ukazało). Dlatego też nawet gdyby nie było
Nadchodzi to i tak bym kupił.
Azver - 16:42 12-01-2010
Jako nieposiadacz, a jedynie czytacz niegdysiejszy "Zatoki tęczy" Tobie również Shadow gratuluję trzymania ręki na pulsie (nie tylko łukaszowym ;P ). Poza tym uważam - a koncepcję ową zaczerpnąłem od Kinga - że zbiory opowiadań to jakby takie sprawozdanie z pisarskiego etapu w życiu. Czasami jest to pełen przekrój - jak "retrospektywy" G.R.R. Martina - czasami opowiadania publikowane w ciągu roku, dwóch i uzupełnione o te niepublikowane, bądź napisane specjalnie do zbioru. Taka jest specyfika zbiorków autorskich i naprawdę nie ma się co oburzać. A już zwłaszcza, gdy - jak podobno w tym przypadku - połowa objętości książki to nowość. To, uważam, uczciwa proporcja, a i wielka szansa, by opublikowane wcześniej teksty - w przypadku Łukasza nieodmiennie dobre - znalazły nowych odbiorców i w konsekwencji fanów
MadMill - 18:24 12-01-2010
U Gaimana to te powtarzające się opowiadania dostajemy tak jakby gratis. I tutaj pasuje tekst ze szklanką ;p
A Orbitowski to lepsiejszy w krótkiej formie czy długiej? Teksty mam na myśli, bez głupich uwag proszę
Azver - 20:18 12-01-2010
MadMill Nie, u Gaimana nie pasuje, ponieważ dostajesz te same opowiadania w zbiorkach autorskich tego samego autora, a to różnica. Co innego, kiedy kupujesz antologię autorów różnych, jedną, drugą, a potem, żeby nie szukać opowiadania jednego, wzbogacone o nowe teksty dostajesz w zbiorze? Korzyść dla kolekcjonerów (fanów autora) i dla czytelników, którzy nie zbierają obcych antologii, bo nie opłaca się czasem dla jednego tekstu i dla tych co mają komplet, a tu dostają dodatkowo kilka nowych tekstów (albo jeden duży. I tak, przyznaję, że dla tych ostatnich korzyść jest najmniejsza). Z Gaimanem jest tak, że kupujesz jego nowy zbiorek... i wyglądasz dubli. W ilu jego książkach szedł "nagrobek dla wiedźmy"? O innych miejscach gdzie ten tekst był publikowany nie wspomnę. Jest więc różnica. Poza tym cóż, czy jest któryś zbiorek Gaimana, który składałby się w mniej niż 80% z tekstów już gdzieś publikowany? Wątpię.
MadMill - 20:53 12-01-2010
Pewno pierwszy zbiorek taki był. "Nagrobek dla wiedźmy" to zły przykład bo był u nas publikowany tylko w "M jak magia". Wyszły u nas jeszcze "Dym i lustra" oraz "Rzeczy ulotne". OK, dostajemy dużo powtórek, ale tych opowiadań jest w tych zbiorkach masa. "M jak magia" to tylko 3 nówki, ale za to zajmują ponad połowę objętości zbioru. Biorę pod uwagę polskie wydania i nie wnikam jak w USA wydają. Chociaż widzę, że trochę się zmieniło w tych książkach na jego stronie, dawno tam nie zaglądałem. Więc jak mówisz o jego wydawnictwach na zachodzie to inna sprawa.
Azver - 12:09 13-01-2010
Tak, mówię ogólnie o Gaimanie, nie tylko o tym co poszło u nas. Albo o takich zbiorkach jak wydany u nas "King na wielkim ekranie" złożony z samych powtórek. Na tym tle Łukasz, który swoje teksty publikował wcześniej raz, w prasie, albo antologiach tematycznych - a nie w swoich wcześniejszych książkach - wypada bardzo korzystnie. I powtórzę, w sumie taka właśnie idea przyświeca zbiorom opowiadań autorskich. Zebrać je razem dla kolekcjonerów, dodać jakiś bonus, by oprócz tego, że zbierają mogli coś poczytać oraz otworzyć się na nowych czytelników, którzy albo nie czytali wcale, albo nie śledzą rynku a interesują ich czytelniczo wyłącznie łukaszowe dokonania.
nosiwoda - 13:59 13-01-2010
Ale, MadMillu, weż jeszcze pod uwagę, że "Dym i lustra" wyszedł u nas dwa razy i dopiero drugie wydanie zawierało wszystkie opowiadania oryginalnego zbiorku. Ile wśród nich było dubli, nie wnikam, natomiast samo drugie wydanie było faktycznie wydaniem w 80% (90%?) tego samego materiału.
MadMill - 14:14 13-01-2010
Mam drugie wydanie chyba - gdzieś w Polsce, pożyczone. Ja nie ma nic przeciwko zbiorom, nawet tutaj nic Orbitowskiemu nie zarzucałem, ani jego wydawnictwu. W sumie to jego twórczość jest mi obojętna.
toudi 21 - 16:20 13-01-2010
M jak magia to był zbiór który miał być dostosowany dla młodzieży. Tak by mógł się znaleźć w szkolnych bibliotekach. Inne zbiory interesowały młodzież ale uznano że pewne opka się dla niech nie nadają ( uczta np. )
Co do Zbioru Orbita to fajnie że zostanie wydany
Markowski, Adrian - "Słomianie"
