Mimo całkiem zmyślnego pomysłu na kryminalną intrygę, nie była ona ani trochę intrygująca. Przeszkodziło temu kilka rzeczy. Po pierwsze, przewidywalna fabuła, zapełniana niepotrzebnymi szczegółami z pominięciem niektórych ważniejszych wątków, fabuła kipiąca od drobnych, ale znaczących niedociągnięć.
Debiutująca na naszych łamach Anna "Eruana" Zasadzka prezentuje recenzję powieści Kim Harrison "Przynieście mi głowę wiedźmy". Zapraszamy do czytania.
Dodał: Vampdey
-Jeszcze nie ma komentarzy-