W grubej, liczącej pięćset stron książce czeka na nas piętnaście opowiadań: siedem z nich jest autorstwa Rostockiego, sześć Cichowlasa, dwa stanowią owoc ich wspólnej pracy. Ciekawe, że w trakcie lektury tej różnicy wyraźnie się nie odczuwa. Pod względem fabuły obaj autorzy chętnie sięgają po sprawdzone wzorce.
Adam "Tigana" Szymonowicz prezentuje recenzję zbioru opowiadań Roberta Cichowlasa i Jacka M. Rostockiego "Sępy". Zapraszamy do czytania.
Dodał: Vampdey
-Jeszcze nie ma komentarzy-