NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Heinlein, Robert A. - "Luna to surowa pani" (Artefakty)

Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"

Ukazały się

Ferek, Michał - "Pakt milczenia"


 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Kukiełka, Jarosław - "Kroczący wśród cieni"

 Gray, Claudia - "Leia. Księżniczka Alderaana"

Linki

Vonnegut, Kurt - "Syreny z Tytana"

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Data wydania: Marzec 2007
ISBN: 978-83-7298-452-4
Oprawa: broszurowa
Format: 125x195
Liczba stron: 308
Cena: 29,90 zł
Rok wydania oryginału: 1959

Bliżej...
Dla potrzeb międzygalaktycznej misji Salo uszkodzony statek był stanowczo zbyt powolny. Tak więc Salo zatrzymał się na Tytanie i wysłał na Tralfamadorię wiadomość o tym, co go spotkało. Wysłał tę wiadomość z prędkością światła, co oznaczało, że dotrze ona na Tralfamadorię za sto pięćdziesiąt tysięcy lat ziemskich. Dla zabicia czasu Salo oddawał się rozmaitym zajęciom. Najbardziej pochłaniały go: rzeźba, hodowla tytańskich stokrotek i obserwowanie zdarzeń na Ziemi. Obserwacje Ziemi umożliwiał mu obiektyw na desce rozdzielczej statku. Obiektyw był na tyle silny, że Salo - jeśli tylko miał na to ochotę - mógł śledzić życie ziemskich mrówek. Przez ten właśnie obiektyw otrzymał pierwszą odpowiedź z Tralfamadorii. Odpowiedź wypisana była wielkimi głazami na pewnej ziemskiej równinie, która obecnie znajduje się na terytorium Anglii. Zachowane do dziś szczątki tej odpowiedzi znane są jako Stonehenge. Stonehenge, widziane z lotu ptaka, oznacza po tralfamadorsku: "Część zapasową wysyłamy błyskawicznie"...

Kurt Vonnegut jest mistrzem współczesnej literatury amerykańskiej. Jego czarny humor, satyryczna wena i niezrównana wyobraźnia po raz pierwszy zwróciły uwagę amerykańskich czytelników w "Syrenach z Tytana" w roku 1959, a pozycję "prawdziwego artysty" potwierdziła "Kocia kołyska" w roku 1963. "Syreny z Tytana" to powieść otoczona kultem przez miłośników fantastyki, w kostiumie science fiction oferująca wszystko to, za co kochają Vonneguta miliony czytelników na całym świecie: skryte pod maską ironii pytania o sens otaczającego nas świata.

"Syreny z Tytana obierają sobie za przedmiot rozważań ciekawe skądinąd zagadnienie, czy człowiek jest panem swoich kroków na tej ziemi. Czy ma możliwość za pomocą woli kierować swoim losem, czy skazany został na kaprysy ślepych sił, które popychają go gdzie zechcą - jak korek na morzu rozkołysany przez tajfun. (...) Znajdziemy w tej książce niepospolite dzieje Malachiego Constanta, właściciela największej fortuny na Ziemi. Zawdzięczał ją ojcu, który pędząc szare życie i kompletnie nie wiedząc, o co w nim chodzi, wpadł pewnego razu na pomysł, by kupować przedsiębiorstwa, których inicjały stanowią kolejne litery Biblii. Na Tytanie tymczasem od dwunastu tysięcy lat biwakuje Salo, przedstawiciel potężnej cywilizacji tralfamadorskiej, wysłany do sąsiedniej galaktyki z wiadomością. W pobliżu Słońca statek uległ awarii. Salo musiał lądować na Tytanie. Zawiadomił o kłopotach rodzinną planetę i czekał na część zamienną do statku. (…) Dostarcza mu jej syn Malachiego, Chrono; część ta stanowi czterocalowy odcinek stalowej taśmy z wyborowanymi dziurkami.
"Pogodziłem się z tym, że umrę nie odkrywszy w tym wszystkim żadnego sensu" - pisze w pożegnalnym liście Constant-ojciec do Constanta-syna. Bardzo mi pasuje do tej wizji zaprezentowana w Syrenach z Tytana koncepcja Boga Doskonale Obojętnego. Wyznawcy Kościoła BDO nie lokują już w swym Bogu żadnych nadziei, uwalniając go całkowicie od odpowiedzialności za losy świata. Za co go czczą w takim razie? Właśnie za obojętność; istnieje przecież groźba, iż Bóg Doskonale Obojętny mógłby pewnego dnia zapragnąć wmieszać się nie tylko w losy Ziemi, ale i każdego człowieka, czyli po prostu ingerować w sprawy, które od dawna dobrze idą swoim torem. Strach pomyśleć, do jakiego mogłoby dojść kataklizmu!".
Marek Oramus


"Vonnegut to George Orwell, dr Caligari i Flash Gordon w jednym... Jedyny, niepowtarzalny i prawdziwie zwariowany analityk ludzkich sumień".
"TIME"

Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS