NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)

Kres, Feliks W. - "Szerń i Szerer. Zima przed burzą"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Lech, Piotr Witold - "Cieć swojego software'u"

Wydawnictwo: Stalker Books
Kolekcja: Archiwum polskiej fantastyki
Data wydania: Wrzesień 2020
ISBN: 9788366280663
Oprawa: miękka
Liczba stron: 438
Cena: 36,99 zł

Bliżej...
Lech Piotr Witold - Krakowianin, mgr historii, absolwent UJ. Przed historią zaczynał i nie kończył nauki w studium kolejowym, nauczycielskim, medyczno-pielęgniarskim; pociągnęło go też religioznawstwo. Grał w zespołach rockowych, pracował w szkole, domach kultury, ochronie i sklepie wędkarskim; prowadził z żoną działalność gospodarczą. Jest zamiłowanym wędkarzem, działaczem, wydaje książki o historii wędkarstwa. Debiutował w konwencji fantasy cyklem o Rokhormie z Aron. Potem w fantastyce publikował swój cykl CWM - prawie wszystkie teksty tej serii weszły w skład niniejszego zbioru.

Świat przyszłości o niewyobrażalnych możliwościach kreowania wyglądu i świata marzeń, świat psychotropów, odmładzającego baxtersona, matrixa. CWM to nierealna, czy jak kto woli, wirtualna rzeczywistość. Kusi, by do niej wejść, i nigdy już nie powrócić. Bohaterowie sami się gubią, nie wiedząc czy żyją w realu czy matrixie - dzięki czemu opowiadania Lecha przypominają nam "Ubika" Dicka.

Ciekawa i wciągająca polska sf, na pograniczu cyberpunku i fantastyki socjologicznej i religijnej, z licznymi i bardzo celnymi odniesieniami do polskiej współczesności.

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

SOLO - 11:08 28-11-2020
Całkiem niedawno, niecodziennym splotem okoliczności, wpadła mi w ręce książka Piotra Witolda Lecha “Cieć Swojego Software’u”. Jestem od dłuższego czasu głodny ciekawych pozycji z gatunku SF, dlatego z ciekawością zagłębiłem się w lekturę. Rodzimy autor z serca rejonu małopolski - wierząc skróconej biografii z okładki - człowiek, który doświadczenie życiowe zebrał podczas swojej działalności w zadziwiająco szerokim spektrum zawodów. Jednocześnie posiada solidne wykształcenie akademickie, jest historykiem. Ale jego prawdziwą pasją, sądząc po ilości publikacji o wysokim dla laika poziomie abstrakcji, jest wędkarstwo. Poza, jak mniemam, pisaniem oczywiście. Zresztą bogate doświadczenie w łowieniu na przynętę dorodnych okazów może być bezcenne również w przypadku łowienia dobrych pomysłów literackich. Tu i tam jest wymagane dobre, oryginalne (dobrze zanęcone?) stanowisko, wynikający z niego pomysł na akcję, cierpliwość, baza sprzętowo-warsztatowa, w końcu wiara w sukces. No i potem finalne obrobienie surowych egzemplarzy w smakowite kąski i baach – mamy należycie podany zbiór opowiadań. Czy tak jest w istocie, to się przekonamy. Zapraszam do krótkiej recenzji. Nie oceniając ryby po często niewyszukanej powierzchowności i książki po okładce (wiadomo, że autor ma na to wpływ szybko malejący do zera w konfrontacji z wydawcą) zagłębiamy się w lekturę. Autor proponuje nam zbiór opowiadań, które były wydawane w swoim czasie w Nowej Fantastyce. Kto przegapił, tak jak ja, może teraz nadrobić. Opowiadania przedstawiają wykreowaną rzeczywistość odległej-nieodległej przyszłości przesyconej cyberpunkową atmosferą, gdzie wszystko jest tak, jak tego byśmy sobie wszyscy życzyli. Przynajmniej jeśli chodzi o technikę, bo jeśli chodzi o ewolucję społeczną i ludzką mentalność, jest niestety tak jak teraz, tylko bardziej intensywnie i to w silnie spolaryzowany sposób. Ale po kolei . Technicznie mamy tutaj cały kalejdoskop niesamowitych możliwości: począwszy od latających samochodów, przez rzeczywistość wirtualną “totalną”, po cudowne tabletki na wieczną (prawie) młodość i to według zaprogramowanego z góry wzorca urody. Wzorców i odniesień do świata popkultury doskonale nam znanej jest tutaj co niemiara. Co oznacza, że tabletki na przedłużoną młodość zostaną wynalezione lada dzień – jest to bardzo pocieszająca perspektywa. Jeśli chodzi o pomysły na opowiadania – jest to dość spójny zbiór fragmentów rzeczywistości świata przyszłości, gdzie pokazano w pełnym rozkwicie pewne tendencje widoczne już teraz – korporacyjny model funkcjonowania świata, gdzie model ten dokonał ekspansji nawet do stref dotychczas dla niego zabronionej – do sfery sacrum, postępująca degradacja naturalnego środowiska, radykalizacja i polaryzacja części społeczeństwa – w końcu zupełne zatracenie się w tworzonej technice. Wszystko jest bardzo sprawnie i ciekawie przedstawione. Pewien niedostyt zostawia, moim zdaniem, zbyt powierzchowne potraktowanie niektórych tematów, czasem zbyt duże przeskoki fabularne i w końcu widoczne w niektórych fragmentach, przeładowanie akcją ze szkodą dla przedstawienia nieco bardziej szczegółowo i z większą dozą refleksji opisywanego świata. Na duży plus - akcja dzieje się w Polsce, w Krakowie i okolicach – nazwiska brzmią podejrzanie znajomo, a integracja europejska radośnie przekroczyła wszelkie bariery absurdu – choć wcale nie posługując się modelem chińskim, czego można się było obawiać – sądząc po licznych ekstremistycznych grupach w świecie rzeczywistym i w osławionym CWM – świecie rzeczywistości wirtualnej. Rzeczywistość wirtualna, zwana tutaj CWM, właśnie w totalnym wydaniu, jaką znamy chociażby z filmów Matrix, idzie jeszcze dalej: poza doczesną rozrywką i symulacją normalnego życia, spełnia również rolę czyśćca, piekła i raju w jednym. Największe wrażenie zrobiło na mnie opowiadanie ostatnie, gdzie wszechwymiarowa, omnipotencjalna A.I. tworzy, kontroluje i eksperymentuje z tym wszystkim, co my uważamy za, z jednej strony transcendencję, a z drugiej spontaniczną kreację natury. Trochę szkoda, że ten świetny motyw nie został, w moim odczuciu, należycie eksplorowany w dalszej części opowiadania. W finale mamy za to retoryczne pytanie stawiane właśnie przez A.I. – kto stworzył nas i w jakim celu? Brzmi to bardziej jak otwarcie dyskusji niż jej zakończenie. W każdym razie czytelnik będzie mógł ją kontynuować już po zakończeniu lektury. Podsumowując, zbiór opowiadań warto przeczytać, jest bardzo sprawnie napisany. Świat w przedstawionym ujęciu jest dość oryginalnie skonstruowany mimo, iż nie możemy pozbyć się wrażenia, że gdzieś te wszystkie pomysły już widzieliśmy, lub o nich czytaliśmy. Ale w końcu wiadomo, że najbardziej podobają nam się te piosenki, które już znamy – być może dlatego, odnajdziemy się w przedstawionym świecie bez trudu. A nad jego warstwą opisową i filozoficzną trzeba popracować trochę w swojej wyobraźni, do czego lektura “Ciecia Swojego Software'u” Piotra Lecha stanowi dobrą inspirację.
Przemysław Hanisz

Etherni - 11:52 04-02-2021
Wyjątkowa pozycja. Stara szkoła i w formie, i w treści - bez taniego efekciarstwa, ale wciągająca, bez nadęcia ale poruszająca tematykę głęboko filozoficzną.
W „Jądrze ciemności” plk Kurtz żąda odarcia śmierci z anonimowości, w wojennych opowiadaniach Hemingwaya smierć jest już tylko fizjologicznym brudem, w „Cieciu..” jest tęsknota za śmiercią prawdziwą.
Joseph Conrad w technologii wojny i broni palnej widział odczłowieczenie zadawania śmierci - u Piotra Lecha to technologiczny kokon bezpieczeństwa, jakim człowiek walczy z swoją śmiertelnością , staje się zagrożeniem dla godnej - a może i prawdziwej - śmierci.
Bardzo dawno nie czytałem pozycji SF, która tak jak w epoce rozkwitu fantastyki, byłaby pytaniem o kondycję etyczną naszego gatunku.
Ta książka znajdzie u mnie poczesne miejsce na półce z polską fantastyką obok Fijałkowskiego, Snerga, Sawaszkiewicza.
Polecam każdemu miłośnikowi SF, choćby po to, aby przekonać się ze ten gatunek to nie tylko syntetyczna jucha tryskająca z androida nadzianego na laserową katanę. mniej

Shedao Shai - 12:21 04-02-2021
Panie Piotrze, już rozumiemy, pana książka jest bardzo dobra :mrgreen:

nosiwoda - 14:52 04-02-2021
Miałem te same podejrzenia, ale siedziałem cicho, bo zaraz napiszą, że najbardziej toksyczny portal, i że wszystkowiedzący, co nic nie wiedzą...

Piotr WL - 18:27 06-02-2021
Nosiwoda i Shedao Shai proszę o rozwinięcie. Takie niedopowiedzenia pozostawiają smrodek. Ja wiem, że o to Wam chodzi, ale tym razem nie popuszczę. Więc? What is going on? Piotr Witold Lech

nosiwoda - 21:17 06-02-2021
Ależ proszę. Jeśli pojawiają się nagle długie i bardzo pochlebne posty userów, którzy nie napisali żadnych innych postów (zarówno SOLO, jak i Etherni mają na koncie po 2 posty), i w dodatku są to jedyne posty w danym temacie, zgryźliwi toksyczni tetrycy Katedry mają w zwyczaju podejrzewać motywację inną niż bezinteresowne dzielenie się zachwytami czytelniczymi. Ot, i tyle, nie ma co popuszczać czy nie popuszczać.

Fidel-F2 - 09:18 07-02-2021
Jaka albicla, tacy celebryci.

asymon - 09:55 07-02-2021
Mnie zaciekawił ten niecodzienny splot okoliczności, który sprawił, że książka wpadła w ręce użytkownika SOLO. Czy można dowiedzieć się czegoś więcej?

Fidel-F2 - 10:08 07-02-2021
Brakuje nam jeszcze użytkowników alicja_wondersnow, AbP oraz paweluro68a6. To tacy sami jednostrzałowcy, zachwalający książkę na LC. Każdy ma zablokowany dostęp do profilu. Tak to jest jak się dyletanci chałupniczo biorą za marketing.

Piotr WL - 10:50 07-02-2021
A nie może być po prostu tak, że ludziom się książka spodobała i postanowili o niej napisać? Niekoniecznie "profesjonaliści", chociaż i profesjonalna recenzja w NF także jest. To jedno. Dwa to macie Panowie pełna możliwość dyskursu z tymi opiniami. Tylko trzeba przeczytać. Fidel-F2 dyżurny kumploszczak Uznanskiego, he he, dobre. Facet który uważa Dicka za słabego pisarza, a wszystkie książki Zimniaka krytykuje. Dla mnie zerowy autorytet. A tutaj zamieszczam fragment korespondencji z Etherni, który do mnie napisał tak: Muszę przyznać ze kawał dobrej fantastyki napisałeś, dawno nie miałem takiej przyjemności z SF jak przy „Cieciu”.
Motyw z jednym wirualem w drugim - co prawda był w filmie „13 piętro” którego prawie nikt nie zna, ale klimat jest. Szkoda ze u nas kinematografia delikatnie mówiąc leży i lepiej żeby nasi nie kręcili fantastyki bo film na podstawie „Ciecia..” mógłby powalić. Jakby tak Rosjanie to zrobili, w tym stylu co „Nocny patrol” tylko do efektów komputerowych żeby wzięli ekipę z zachodu...

Bronsiu - 10:50 07-02-2021
nosiwoda pisze:zarówno SOLO, jak i Etherni mają na koncie po 2 posty

Niby tak stoi w ich profilach, ale wyszukiwarka znajduje już po jednym poście. Gdzie te drugie?

Piotr WL - 10:53 07-02-2021
I żeby nie było poinformuję zainteresowanych o Waszych ściskach zada. Niech się sami tutaj wypowiedzą. A takie rzucanie oskarżeń o co? Że sam sobie to piszę? Czy ze na moje zlecenie? To jest zwykłe sku...two.

Fidel-F2 - 11:01 07-02-2021
Ty serio masz wszystkich dookoła za debili?
Piotr WL pisze:Tylko trzeba przeczytać.
do reszty cię chyba pogięło

Piotr WL - 11:09 07-02-2021
Aha, czyli lepiej nie czytać ale się przypierdalać? Znam tą szkołę. Już to przerabiałem. Tak, niektórych mam za debili.

Fidel-F2 - 11:25 07-02-2021
Piotr WL pisze:A nie może być po prostu tak, że ludziom się książka spodobała i postanowili o niej napisać?
Może być, tylko tacy ludzie zwykle nie tają dostępu do swoich profili, mają przeczytane inne książki, różnorodne oceny, jakieś komentarze. Twoje klony przeczytały jedną książkę i są zachwycone po same jaja. Tylko głupi nabierze się na taki szwindel.

Ale po co czytać by się przypierdalać do prymitywnego marketingu? I uwierz, czas jest dobrem ograniczonym, i marnowanie go na przeczytanie gównianej książki, po to tylko by się do niej przypierdolić, jest z gruntu głupie.
Piotr WL pisze:Tak, niektórych mam za debili.
No to szczęśliwie się składa, bo niektórzy tak samo myślą o Tobie, jak sadzę.

Miło było. Wpadnij jeszcze kiedyś.

Piotr WL - 11:31 07-02-2021
Asymon - drogą kupna w księgarni esef Wojtka Sedeńki. Solo zdaje się podpisał się z imienia i nazwiska pod swoją wypowiedzią, jakbyś nie zauważył, więc pewnie można to sprawdzić.

Fidel-F2 - 11:33 07-02-2021
SOLO pisze: niecodziennym splotem okoliczności
Piotr WL pisze:drogą kupna w księgarni esef Wojtka Sedeńki
:lol!: :lol!: :lol!:
Dawaj chłopie dalej, jesteś coraz zabawniejszy.

Piotr WL - 11:34 07-02-2021
Fidel-F2 no to nie przeczytałeś, ale już wiesz, że jest gówniana? Czołowy "krytyk" miernota wszystkich portali. Faktycznie nie mam co tutaj robić. Syf i tyle.

Fidel-F2 - 11:37 07-02-2021
Piotr WL pisze:Fidel-F2 no to nie przeczytałeś, ale już wiesz, że jest gówniana? Czołowy "krytyk" miernota wszystkich portali. Faktycznie nie mam co tutaj robić. Syf i tyle.
Nie znalazłem żadnej pozytywnej opinii, a Twoje poprzednie dokonania pozwalają na taką ekstrapolację, tak, że ten tego.

I serio, chłopie, nie tędy droga. Napisałeś, marketingujesz, mniejsza o to jak, poczekaj na efekty. Uważasz, że wdając się w pyskówki, gdy ewidentnie nie masz żadnych argumentów, przysporzysz sobie czytelników?

Shedao Shai - 11:59 07-02-2021
Piotr WL pisze:I żeby nie było poinformuję zainteresowanych o Waszych ściskach zada.


Czyli autor sam przyznaje, że to znajomi. Wyborne :D

Fidel-F2 pisze:I serio, chłopie, nie tędy droga. Napisałeś, marketingujesz, mniejsza o to jak, poczekaj na efekty. Uważasz, że wdając się w pyskówki, gdy ewidentnie nie masz żadnych argumentów, przysporzysz sobie czytelników?


No, rozważałem, żeby w ciemno kupić coś tego autora w tych nowych wydaniach Sedeńki. Parę postów dających wgląd w jego umysł, i już nie rozważam :mrgreen:

historyk - 12:07 07-02-2021
Fidel-F2 pisze:Brakuje nam jeszcze użytkowników alicja_wondersnow, AbP oraz paweluro68a6. To tacy sami jednostrzałowcy, zachwalający książkę na LC. Każdy ma zablokowany dostęp do profilu.

Wszyscy chwalący (czyli pięć "osób") ową książkę na LC mają od 1 do 5 książek w biblioteczkach. Wszyscy mają zablokowane profile.

Uważam, że dużym niedopatrzeniem jest pominięcie Biblionetki, NaKanapie i Goodreads - jeśli tam się nie pojawią pozytywne opinie, nie kupię :D

Shedao Shai pisze:No, rozważałem, żeby w ciemno kupić coś tego autora w tych nowych wydaniach Sedeńki. Parę postów dających wgląd w jego umysł, i już nie rozważam :mrgreen:

NIe znam SF Piotra, ale przy jego fantasy spędziłem całkiem miło nieco czasu. Acz pewnym problemem było wydawanie owych książek przez samego autora, a co za tym idzie brak redakcji. Ilość byków stylistycznych i gramatycznych sprawiła, że był swego czasu ostro przeczołgany przez krytyków z Inglotem na czele. Jednak w Czechach - po obróbce przez tłumacza i redaktora - krytycy mieli pozytywne zdanie. Pewnie kiedyś wrócę do cyklu o Rokhormie (mam cały łącznie z Dżamis), to sprawdzę na ile zmieniła mi się opinia po 20-25 latach i morzu przeczytanej fantasy.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Piotr WL - 12:12 07-02-2021
Shedao Shai przecież nawet zacytowałem fragment korespondencji z Etherni. Czyli wiadomo, że jakiś człowiek, z którym miałem kontakt. Ale to nie zmienia faktu, że mu się książka spodobała. To nie jest szczególna znajomość. Miałem z nim kontakt przy okazji napisania przeze mnie pracy historycznej o historii wędkarstwa, za któą mnie chwalił i mi dziękował. Cieć mu się spodobał, Chciał napisać opinię na LC, a ja sie ucieszyłem i podpowiedziałem, że są inne portale, gdzie taką opinię można zamieścić. Co w tym jest złego, nieuczciwego czy też niemoralnego?

Piotr WL - 12:19 07-02-2021
Fidel-F2 czynisz ciężkie zarzuty, nie masz dowodów, obrażasz autora i książkę, a potem się dziwisz, że spotykasz się z kontrą. Jakie wcześniejsze dokonania? Bo wcześniej to publikowałem w NF i WSF przez dwadzieścia lat. Aha zaraz, Ty masz na myśli Dżamis i coś tam jeszcze sprzed ćwierć wieku, jasne przecież tylko to napisałem. Ale w jednym muszę przyznać Ci racje. Niepotrzebnie się unosiłem. Dobra, ja ze swojej strony przepraszam. Za bardzo się uniosłem, ale mam paskudne doświadczenia.

Piotr WL - 12:24 07-02-2021
Historyk Nie czytaj już Dżamis, proszę Cię. Ja nie mogę na to patrzyć. :-) Nie wiem, czy czytaliście wywiad ze mną w SFinksie, gdzie opisuję kulisy powstawania tych pierwszych dwóch książeczek. Tam redakcja była faktycznie zerowa, a ja totalnie zielony. Bije się w pierś za te pozycje i postawię Inglotowi piwo. Od Rokhorma już jest nieźle - jak na tamte czasy oczywiście - potem w Polsce ukazało się wiele lepszych i wartościowszych rzeczy.

Fidel-F2 - 12:27 07-02-2021
Piotr WL pisze:Fidel-F2 czynisz ciężkie zarzuty, nie masz dowodów, obrażasz autora i książkę
Zieeeew. Weź już przestań.

Piotr WL pisze:a potem się dziwisz, że spotykasz się z kontrą.
Ja się dziwię, że Ty rżniesz gałąź na której siedzisz.

I nikt Cię tu nie obraża, tylko z dobrego serca wytyka głupoty, które wyczyniasz robiąc sobie krzywdę. Ale Ty wolisz odmrozić sobie uszy niż nałożyć czapkę, za radą babci. A że jest przy tym sporo beki, cóż, sam sobie jesteś winien.

historyk - 12:30 07-02-2021
Piotr WL pisze:Historyk Nie czytaj już Dżamis, proszę Cię. Ja nie mogę na to patrzyć. :-) Nie wiem, czy czytaliście wywiad ze mną w SFinksie, gdzie opisuję kulisy powstawania tych pierwszych dwóch książeczek.

Twierdzę kozic też mam. NIe straszę - ostrzegam :D
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Piotr WL - 12:36 07-02-2021
Historyk . Tej też nie czytaj.

Piotr WL - 12:39 07-02-2021
Fidel-F2 Różnimy się tutaj w ocenie sytuacji. Ale trudno, już mi "wody odeszły", nie chce mi dłużej się przekonywać ile cukru jest w cukrze.

Fidel-F2 - 12:55 07-02-2021
Sam się postawiłeś w roli sprzedawcy cudownej driakwi, która leczy wszystko, od kokluszu po hemoroidy. Nie dziw się, że część publiki się nie nabiera.

SOLO - 12:55 07-02-2021
Witam Wszystkich serdecznie, Zaprawdę powiadam Wam, napisałem co napisałem szczerze i niezależnie. A jestem muchą jednopostówką dlatego, bo zwyczajnie czasu nie mam na przesiadywanie na portalach "społecznościowych", w których "społeczność" zamiast życzliwie podchodzić do twórczości, lub przynajmniej rzeczowo i merytorycznie krytykować, to zajmuje się mniej lub bardziej złośliwymi uwagami. Tak, podpisałem się z imienia i nazwiska i żaden sposób nie jestem spokrewniony z autorem. Po prostu książka jest dostępna i w papierze i w odmianie "e", znajoma mi ją poleciłą i tyle. A jestem fanem SF odkąd sięgam pamięcią, a nie są to już nawet cztery dekady. Pięć też jeszcze nie ;-) . Moja recenzja poza tym nie jest w 100% entuzjastyczna, do tego mi daleko, ale ma swoje niezbywalne zalety na firmamecie aktywnych autorów piszących dużo i często. Dlatego apeluję o spokój, życzliwość, zapoznanie się z pozycją :-) , wsparcie autorów, itp, itd. Dzięki temu z pewnością wszyscy na tym skorzystamy.
Pozdrawiam serdecznie,
P.Hanisz.

Fidel-F2 - 12:58 07-02-2021
LOL

Etherni - 21:24 07-02-2021
Moja recenzja była szczera - było dokładnie tak jak Piotr WL wspomniał.
Ze nie pisałem wcześniej recenzji? Ano nie, bo nie znałem portalu.
To raz. Drugie - rzadko coś w ogóle recenzuje w tzw mediach społecznościowych, ponieważ rzadko książka mnie na tyle poruszy, żeby mi się zwyczajnie chciało.
Po trzecie - akurat do recenzji „Ciecia..” skłoniły mnie różne czynniki, poza treścią książki - która bardzo mi się spodobała, pomyślałem: „okładka jest tak koszmarna, że chyba warto powiedzieć miłośnikom sf coś o treści - żeby nie zrezygnowali z ciekawej pozycji”.
Tyle od mnie. Kto chce wierzyć niech wierzy. A kto nie czytał i krytykuje, to i sam sobie recenzje wystawia.
P.S. Śledczym od stylu i języka oszczędzę czasu i podpowiem, że nie nazywam się Jacek K.

Fidel-F2 - 22:13 07-02-2021
LOL

nosiwoda - 08:39 08-02-2021
Bronsiu pisze:
nosiwoda pisze:zarówno SOLO, jak i Etherni mają na koncie po 2 posty

Niby tak stoi w ich profilach, ale wyszukiwarka znajduje już po jednym poście. Gdzie te drugie?

Kiedyś rozmawiałem o tym z Shadowem, OIDP, jeśli ktoś napisze pod recenzję czy artykułem, liczy mu się to za dwa posty, jeśli na forum - za jeden - bo tak zlicza system. Stąd (jeśli tak jest) dysproporcja - 6 postów SOLO, ale tylko 4 widoczne, 4 posty Etherni, ale widoczne 2. Ale może źle zapamiętałem.

Kto to jest Jacek K. i dlaczego powinniśmy go znać?

A nie może być po prostu tak, że ludziom się książka spodobała i postanowili o niej napisać?
Oczywiście, że może być tak. Może być też tak, że innym ludziom negatywnie skojarzyły się okoliczności tego napisania i postanowili o tym napisać. QED.

Tigana - 22:12 08-02-2021
nosiwoda pisze:Kto to jest Jacek K. i dlaczego powinniśmy go znać?

Może chodziło o Jacka P.?

nosiwoda - 07:23 09-02-2021
Nie wiem, czy wszyscy znają Jacka Poniedziałka.

Bronsiu - 09:26 09-02-2021
Czy znają, to jeszcze nic. Co on ma wspólnego z tematem?

nosiwoda - 10:52 09-02-2021
No właśnie!

jezzo - 11:38 09-02-2021
Co tu się wydarzyło :mrgreen:

Jacek K. to mój kumpel. O ile chodzi o tego samego. Zapewne nie.

Ta recenzja z porównaniami do Hemingwaya i Conrada rzeczywiście mocna. Książkę pamiętam z premiery, dziwiłem się jak można tak nazwać własną książkę. Niby wybija się z tłumu generycznych nazw, ale mimo wszystko... Jedno jest pewne, tytuł będziemy już kojarzyć po tym topiku, choć ten marketing to raczej na zasadzie "nie ważne czy dobrze, byle gadali". I często taki działa. Sam może bym przeczytał, ale moja lista TBR jest zapełniona na x lat i nie wypada do niej dodawać książki o tak durnej nazwie. Bo skoro nazwa taka jest, to...

Tigana - 20:49 09-02-2021
nosiwoda pisze:Nie wiem, czy wszyscy znają Jacka Poniedziałka.

W 2005 roku wybuchła afera wokół pisma "Fantasy", gdzie redaktorem naczelnym był autor cyklu o inkwizytorach.
Jednym z zarzutów było domniemane pisanie recenzji własnych książek pod pseudonimem.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS