NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Campbell, Jack - "Zaginiona flota. Nieulękły" (2020)

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Cykl: Zaginiona flota
Kolekcja: Zaginiona flota
Tytuł oryginału: The Lost Fleet. Dauntless
Tłumaczenie: Robert J. Szmidt
Data wydania: Lipiec 2020
Wydanie: 4
ISBN: 978-83-7964-565-7
Cena: 44,90 zł
Rok wydania oryginału: 2006
Tom cyklu: 1

Bliżej...
Ze Światami Syndykatu Sojusz walczy od 100 lat, ale właśnie stanął na krawędzi totalnej porażki. Flota Sojuszu została pokonana i uwięziona w głębi terytorium wroga. Jedyną nadzieją na jej ocalenie jest człowiek, który po wybudzeniu ze stuletniej niemal hibernacji odkrywa, że stał się… symbolem i legendą.
Czyny kapitana Johna „Black Jacka” Geary’ego zna każdy uczeń Sojuszu.
Po pierwszej bitwie wojny stuletniej uznano go za martwego. Wiek później, cudem ocalony z kapsuły ratunkowej, wbrew swojej woli, musi zasiąść w fotelu dowódcy floty skazanej na nieuchronną zagładę. Okazuje się człowiekiem dalekim od propagandowego wizerunku. Wie jednak, że dostarczenie wykradzionego klucza hipernetowego do przestrzeni Sojuszu jest jedyną szansą na zakończenie długiej i krwawej wojny.
By tego dokonać, Geary musi stawić czoła nie tylko wrogowi, ale i legendzie Black Jacka…


Obiekt jest częścią serii
Zaginiona flota
Zobacz całą serię

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Shedao Shai - 10:44 06-12-2021
Odkąd lata temu umarły Star Warsy, tkwi gdzieś tam we mnie potrzeba wkręcenia się w jakąś serię gdzie jest kosmos i jest epicko, wiecie: ratowanie świata, piu piu z laserków i tak dalej. Słowem: szukam space opery, militarnego sci-fi, jak zwał tak zwał. Nie oczekuję wiele, to ma być guilty pleasure a nie literacki Olimp. Jakiś czas temu dałem szansę Honorverse Webera, ale po trzech tomach odpadłem; czułem się, jakbym czytał w kółko tą samą książkę, a wieczne pochwały wspaniałej Honor zaczęły budzić już we mnie odruch wymiotny. Szkoda, bo wiązałem z tą serią nadzieję.
Gdzieś tam egzystuje Drageus, ale ich książki wyglądają mi na takie, które nie byłyby w stanie spełnić nawet moich niewielkich oczekiwań. I tu przyszła Fabryka Słów z ich Zaginioną Flotą. Dwa cykle - łącznie 11 książek, kolejna trylogia właśnie wychodzi, do tego autor napisał jeszcze czterotomowego spinoffa i właśnie zaczął kolejną serię sequelową. Dużo i o to mi chodzi. Skusiłem się.

Opisuję tu tomy 1-2, ponieważ przeczytałem je tak szybko, że już nieco zlały mi się w pamięci.

Zaginiona Flota spełnia moje oczekiwania, choć ledwo-ledwo. Na wstępie zaznaczam, że nie są to pozycje które poleciłbym komukolwiek na Katedrze; jeśli szukacie jakościowej literatury, to możecie w tym miejscu przestać czytać i nie marnować czasu :D

Fabuła osadzona jest w dalekiej przyszłości, gdzie nasze czasy określone są w którymś miejscu jako "starożytność". Ludzkość rozprzestrzeniła się w kosmosie, potworzyły się frakcje, a dwie największe - Sojusz i Syndykat - od stu lat są w stanie wojny. Sojusz to "nasi", z ich perspektywy śledzimy fabułę. Syndykat to "ci źli", czyli w skrócie: dyktatura, totalitaryzm, opresja, cenzura, zerowa wartość życia własnych obywateli i tak dalej. Szablonowe Złe Imperium.
Z drugiej strony, po stu latach wojny morale Sojuszu też się mocno stoczyło i jego wojskowi też bardziej przypominają krwiożerczych morderców niż żołnierzy. I w sumie poniekąd mnie to przekonało: sto lat wiecznego konfliktu i wyniszczeń powinno odcisnąć na walczących spore piętno. No i odcisnęło.

Syndykat właśnie zwabił większość floty Sojuszu w pułapkę. W takich oto warunkach odnaleziona zostaje kapsuła z zahibernowanym Johnem Gearym, legendarnym kapitanem, uważanym za poległego na początku konfliktu. W skutek śmierci całej admiralicji, John zwany też Black Jackiem staje na czele floty z misją uratowania czego się da i powrotu na terytorium Sojuszu.

Tak zaczyna się fabuła pierwszego tomu i - o ile się orientuję - zamiarem jest, że przez cały sześcioksiąg flota będzie się przebijać, tocząc po drodze różne batalie i biorąc sidequesty.

Z początku do postaci Geary'ego podchodziłem z przerażeniem, bo zanosiło się na powtórkę z Honor - czyli postaci tak wyidealizowanej, tak nieznośnie perfekcyjnej, że przekonałaby do siebie chyba tylko trzynastoletniego czytelnika który wyobraża sobie, że tak właśnie buduje się ciekawą postać. Badass do sześcianu.
I oczywiście trochę tak z Black Jackiem jest, ale nie do końca. Czytam właśnie tom trzeci i jeszcze nie zdążył mnie zdenerwować. Popełnia czasem błędy, wątpi w siebie. Nie jest to specjalnie ambitnie zarysowana postać, ale też nie odnosi się wrażenia, że autor onanizował się podczas pisania na samą myśl o jej wspaniałości.

Głównym problemem Black Jacka, człowieka z innej epoki, mentalnościowo zbliżonego do nas, a nie dla osób mu współczesnych, jest fakt, że podlegli mu wojskowi są idiotami. Taktyka wojsk Sojuszu sprowadza się do: huzia na Józia, lecim napier...ć i zostawić po sobie piękne trupy. Ogromne znaczenie ma honor, a honor jest wtedy, kiedy jesteś agresywny, walczysz, a nie kiedy np. robisz odwrót, czy używasz mózgu, żeby opracować jakąś taktykę. Serio, tak jest. Toteż pomysły Geary'ego, mimo że dla nas - oczywiste - okazują się sensacyjne, obrazoburcze, kontrowersyjne, ale i skuteczne. Trochę śmiesznie się to czyta, trochę się człowiek krzywi, widząc jak kwiat oficerski floty przyszłości jest zszokowany podstawowymi konceptami walki. Takimi, wiecie: dobrze jest nie zginąć xD

Wśród oficerów-idiotów są oczywiście tacy, którzy powątpiewają w kontrowersyjne taktyki Black Jacka i podgryzają go gdzie tylko mogą, a bunt jest realną opcją która gdzieś tam się przewija. Są jednak też i tacy, których porwała legenda wielkiego Black Jacka powracającego ze zmarłych żeby uratować flotę w godzinie największej potrzeby.

Postacie rysowane raczej od szablonu, ale wzbudzają jakieś tam emocje, nie drażnią, czasem budzą sympatię (kapitan Desjani).

No i tak sobie lecą, walczą, uciekają, kombinują i tak dalej. Autor dba, żeby czytelnik się nie nudził. Stosuje raczej standardowe wybiegi fabularne, ale nie męczy, utrzymuje to na takim poziomie, że chce się czytać dalej. Nie mylmy z: wciąga.

Jest to takie przygodowe czytadełko z ostrym zacięciem militarnym. Czyta się lekko i szybko. Balansuje na granicy spełniania moich oczekiwań, nigdy nie wznosi się ku zachwytowi, ale daje jakąś tam frajdę. Mam to, co chciałem... ledwo ledwo, ale jednak. Sądzę, że dokończę sześcioksiąg, a może i dam szansę dalszym seriom.

2,5/6

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS