NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

LaValle, Victor - "Samotne kobiety"

Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Hamilton, Peter F. - "Pustka: Czas" (wyd. 2)

Wydawnictwo: Mag
Cykl: Trylogia Pustki
Tytuł oryginału: The Temporal Void
Tłumaczenie: Piotr Staniewski
Data wydania: Wrzesień 2018
Wydanie: II
ISBN: 978-83-66065-09-3
Oprawa: twarda
Format: 135x220 mm
Liczba stron: 768
Cena: 49,00 zł
Rok wydania oryginału: 2008
Tom cyklu: 2

Bliżej...
Dawno temu astrofizyka Iniga nawiedzały sny. Śnił o wydarzeniach z życia Edearda, niezwykłego człowieka żyjącego w Pustce – izolowanym mikrowszechświecie w jądrze Galaktyki. Inspirujące sny Iniga, współdzielone przez miliardy ludzi, stały się podstawą nowej religii, Żywego Snu; jej celem jest przesiedlenie wyznawców do Pustki. Tymczasem pojawia się Drugi Śniący, co – jak wielu uważa – powoduje ekspansję Pustki, która pochłania wszystko na swej drodze. We Wspólnocie Międzyukładowej zaczyna wrzeć. Czas ucieka i o losach ludzkości zdecyduje garstka ludzi: Araminta – uświadamia sobie, że to ona jest tajemniczym Drugim Śniącym; Inigo – zna już ponurą prawdę ze swych niepublikowanych snów; Justine – ryzykowną zagrywką wdziera się do wnętrza Pustki, gdzie Władcy Niebios posiadają moc ocalenia wszechświata... lub zniszczenia go. W Pustce śledzimy dalsze losy Edearda. Czy swoją niezłomną postawą pokona gangi i uda mu zdobyć uznanie arystokratycznej społeczności?


Obiekt jest częścią serii
Trylogia Pustki
Zobacz całą serię

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

raistand - 15:00 18-08-2018
Zmieńcie tę datę wydania bo się ludzie będą denerwować.

/chyba, że faktycznie wyjdzie w sierpniu to wszystko odszczekam!/

Shedao Shai - 11:29 15-11-2020
"Pustka: Czas" poniekąd cierpi na największy problem środkowego tomu trylogii, czyli: akcja jest już zawiązana, ale jeszcze nie może zostać rozwiązana, a coś się musi dziać. Więc się dzieje, choć widać że niektóre wątki lepiej sprawdziłyby się jako dylogia. Choćby taki wątek Inigo/Aarona - jego postęp przez całą książkę jest minimalny. Zaliczył progres pod koniec pierwszego domu, drugi musieli jakoś przeczekać, i w trzecim pewnie ruszy dalej.
Dostajemy kolejne elementy układanki, ale wiemy też, że nie mogą to być elementy kluczowe, bo te zostawione są na tom trzeci. Największy postęp zaliczył wątek Edearda, który to jest oderwany od wszystkich innych i wciąż nie należy do moich ulubieńców, z powodu który opisałem przy pierwszym tomie. Jest dobry, ale nie po to czytam Hamiltona, żeby pół książki mieć do czynienia de facto z fantasy.
Wyszło mi dość marudnie, a nie taki mój zamiar, bo dalej ubawiłem się jak dziki dzik. Wizja świata przedstawionego dalej olśniewa, a autor nawet wyhamowując, pędzi do przodu i nie nudzi ani na chwilę. Tak naprawdę, podobnie jak Sagę Wspólnoty, trylogię Pustki powinienem opisywać zbiorczo, bo to jedna, ciągła opowieść; omawiając poszczególne tomy czuję się nieco jakbym chciał się wypowiedzieć na temat rozdziałów 1-16 z jednej książki, która ma ich 40.
Bardzo nie lubiłem odkładać tej książki i przerywać lektury, wracałem do niej - choćby na kilka stron - kiedy tylko się dało. To spory komplement, bo często mam na odwrót - nawet jeśli mi się książka podoba, to ciężko mi się zmusić do jej podniesienia i powrotu do lektury, mam problem z wciągnięciem się. Tu to działa automatycznie, nawet teraz mam drobne wyrzuty sumienia, że siedzę przy kompie, zamiast czytać tom trzeci :D
5/6. O ile space operę za gatunek uważam za niezbyt warty uwagi, to jeśli już, zalecam czytać właśnie Hamiltona. On pokazuje, że można mądrze, ciekawie i bez cringe'u.

Shicho - 12:05 15-11-2020
Shedao Shai pisze:On pokazuje, że można mądrze, ciekawie i bez cringe'u.


Ależ to jest brutalne - atakować dinozaura, który pamięta kartki na mięso, czymś tak okrutnym, jak "cringe".
Toż zlituj się Pan i nie zmuszaj mnie, abym musiał szukać w słowniczku, cóż to znaczy.
A poza tym, dzięki za opinie, recenzje - miło poczytać.

asymon - 18:04 15-11-2020
Cringe to trochę jakbyś stal trzy godziny w kolejce a już przy kasie okazało się, że nie wziąłeś z domu kartek.

Shedao Shai - 07:28 16-11-2020
Shicho pisze:Ależ to jest brutalne - atakować dinozaura, który pamięta kartki na mięso, czymś tak okrutnym, jak "cringe".
Toż zlituj się Pan i nie zmuszaj mnie, abym musiał szukać w słowniczku, cóż to znaczy.
A poza tym, dzięki za opinie, recenzje - miło poczytać.


Biję się w pierś. Pozwól, że wyjaśnię na podstawie przykładu. Wyobraź sobie, że pojawia się nowy news na Katedrze. O jakiejś książce czy serialu, obojętne. Przewijasz niżej i widzisz komentarz Asiksa, który obwieszcza wszem i wobec, że przedmiot owego newsa to "kupa" niegodna uwagi. Co prawda nie czytał/nie widział, ale czytał kiedyś inną książkę z tego wydawnictwa/widział inny serial tej stacji i mu się nie podobało, więc teraz już wie, że to wydawnictwo/ta stacja wydaje same "kupy". Plus autor mu nic nie mówi, więc musi być kiepski. To uczucie, które teraz czujesz - to cringe.

Korzystając z okazji, jeszcze kilka słów o tłumaczeniu, bo chciałem, a zapomniałem. Jest ono, oczywiście, równie słabe co w pierwszej części, choć tu już się nieco przyzwyczaiłem, psychicznie przygotowałem i ta fuszera mnie tak nie bolała. Pojawiły się tu nowe kwiatki, takie jak np. p o t ę ż n e wyzwanie translacyjne, czyli słowo "blef", które pokonało dzielny zespół redakcyjny i zdecydowali się zostawić w oryginale - "bluff". Po pobieżnym googlowanku widzę, że chyba niektóre źródła uznają "bluffowanie" jako akceptowalną formę, ale kiedy natknąłem się na to po raz pierwszy podczas lektury, wyglądało mi to tak sztucznie, że aż dostałem wytrzeszczu. Czy też "u-shadow" - przez większość tekstu tłumaczony jako "u-adiunkt". "u-shadow" to cyfrowa kopia jaźni człowieka w unisferze, bardziej po ludzku: taki wirtualny pomocnik, służący. Nie wiem jak Wam, ale mi "adiunkt" kojarzy się z kimś zatrudnionym w roli pomocniczej na uniwersytecie, a nie z kamerdynerem, i podejrzewam, że możnaby było tego "u-shadowa" lepiej przetłumaczyć. No ale trudno. Gorzej, że ledwo się człowiek przyzwyczai do tego nieszczęsnego u-adiunkta, to książka sprzedaje kolejną piąchę i w tekście pojawia się oryginał - czyli u-shadow. A potem znowu wraca u-adiunkt. Tłumacz zostawił w oryginale i dał redakcji notatkę: "wymyślcie se jak to przetłumaczyć i popodmieniajcie"? A potem korektor dumał, dumał aż wymyślił adiunkta, przejrzał tekst i popodmieniał, no ale nie wszędzie bo to za dużo klikania? Zapoznanie się z procesami myślowymi ludzi odpowiedzialnych za efekt końcowy tego tłumaczenia byłoby, myślę, intrygujące.

I teraz drżę z podekscytowania na myśl o tym, jak przetłumaczono "Chronicle of the Fallers". Trzymali się tłumaczeń z Sagi Wspólnoty? Czy tych z Pustki? A może wymyślili jeszcze nowe? Emocje, emocje! Tylko nie spoilerujcie - chcę się przekonać sam! :D

nosiwoda - 07:42 16-11-2020
Przepraszam za kolegę powyżej, ma skłonność do rozwlekania. Wyjaśnię prościej: widzisz post ASXa - czujesz cringe.

nosiwoda - 18:37 11-02-2021
Są tu fani Hamiltona, więc wrzucę info
Pandora's Star w używanym papierze za dyszkę
Judas Unchained w używanym papierze za dyszkę
w anglojęzycznym antykwariacie warszawskim.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS