punktem wyjścia moich rozmów tutaj jest założenie, że mam do czynienia z ludźmi inteligentnymi; kilka razy się naciąłem, ale w znakomitej większości to się sprawdza...
co z tego wynika, zakłądam, że ludzie prezentują tutaj swoje poglądy, a nie hasła zasłyszane i nie do końca zrozumiane - innymi słowy, że porezentują poglądy, które są w stanie z jednej strony wytłumaczyć, z drugiej - uzasadnić...
kolejną rzeczą na którą zwracam uwagę jest styl prowadzenia dyskusji i stosowanie argumentów ad meritum, a nie ad personam, czyli wybór drogi bardziej konstruktywnej;
do czego zmierzam: w tym moemencie ta dyskusja utknęła w punkcie pt. 'Tyhagara i Wotan rozmawiają o postawie Wotana', gdzie, przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie, Tyhagaro ataktujesz, a Wotan się broni;
nie to, że mam coś przeciwko - chodzi jedynie o to, żeby nie organiczać się do argumentów 'to Twoja Ojczyzna, coś jesteś jej winny' wtedy, kiedy one nie działają; postawa Wotana jest jasno określona i, biorąc pod uwagę osobę Wotana, zapewne dokłądnie i wnikliwie przemyślana; nie mam złudzeń, że udałoby mi się go przekonać, że 'lepiej' jest myśleć inaczej - niech ma poglądy takie, jakie chce, jeśli mu z nimi dobrze (czytaj: lepiej niż innymi poglądami
); nie chciałbym, żeby ta dyskusja przerodziła się w coś ostrzejszego, więc apelowałbym do skupienia się na bardziej merytorycznych argumentach niż 'daj Polsce 10 lat/
ja Polsce dam pewnie całe życie - 'pewnie', bo nie jestem wszechwiedzący, żeby znać przyszłość (a szkoda, są takie liczby, które bym chciał znać zawczasu
), ale zapewne zostanę tu; Polska to kraj wybitnie nieprzyjazny obywatelowi, rzucanie kłód pod nogi to chyba jakieś chore hobby i pokręcone poczucie humoru władzy, która kiedyś wyczytałą, że co cię nie zabije uczyni cię silniejszym i stwierdziła, że jak połowa rodaków to przetrwa, to będziemy największymi twardzielami świata...mieszkanie tu to nie przyjemność i delektowanie się, ale walka, zapasy z państwem, które stara się wyciągnąć jak najwięcej dając jak najmniej; oszukuję się może wierząc, że odejście 'pokolenia betonów' w naszych partiach coś zmieni, że wtedy okaże się, że połowa naszej prawicy wie, że ma lewicowe poglądy i przyzna się do tego, a nie będzie się tezymać kurczowo miana 'prawica', bo to lepiej brzmi politycznie, że pojawi się partia centrowa, że ten cały burdel (wybaczcie kolokwializm) się jakoś ułoży - pewnie się oszukuję, ale to jest moim zdaniem dobre dla tego kraju, a jego dobro jest mi bliższe, niż kiedykolwiek sądziłem;
poprawa sytuacji zacznie się wtedy, gdy każdy będzie się starałrobić to, co robi jak najlepiej - głęboko w to wierzę i staram się właśnie tak działać; na studiach działałem w rozmaitych organizacjach, w części z obrzydzeniem obserwowałem panujące emchanizmy, w części spotkałem fanatyków i zapaleńców walczących o każdy projekt dla studentów nie dbając o własne korzyści - ludzie są różni, ale gdyby każdy dobrze robił to, co ma do zrobienia, zrobilibyśmy wszyscy wielki krok w dobrą stronę'
pozytywizm jest mało modny, ale do mnie przemawiał zawsze
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.