Filmy

Tutaj podyskutujesz o filmach, ludziach i wszystkim, co dotyczy X muzy.

Moderator: Wotan

Postautor: D.Kain » śr 22.01.2003 18:10

Ktoś tu wspominał o świetnym "Requiem for a dream"... ja polecam również "Las Vegas Parano" - trochę inne spojrzenie na narkotyki i Amerykę :lol:
"Requiem" i "Las Vegas" to moje ulubione filmy, więc oba dostają po 10/10.
D.Kain
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 79
Rejestracja: pt 08.11.2002 0:14

Postautor: hops » śr 22.01.2003 20:00

OK jeśli mowa tu o dobrych filmach, to można i powiedzieć o totalnych gniotach. NIE OGLĄDAJCIE 8 MILI... To najgorszy film jaki w życiu widziałem, niezrozumiały, starający się pokazać jakieś wartości w wulgarny i brutalny sposób. Eminem gra jak kłoda drewna, Kim Bassinger jest niewiele lepsza. Muzyka - totalny niewypał. Rap jest beznadziejny. W mojej ocenie film zasługuje na 0/10. NIC co mogłoby się komukolwiek [wyłączając fanów białego, chamskiego rapu i niemniej gorszego, czarnego...] podobać. GNIOT przez duże G i N i I i O i T.

[Chwała bogu, że oglądałem to z dvd-ripa. Kumple chcieli mnie do kina na to wyciągnąć... Zmarłbym w czasie projekcji...]
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: hops » śr 22.01.2003 20:20

"Transporter". Wyobraźcie sobie genetyczną mieszankę Johnnego Rambo, Johna McLane'a i Hitmana [tytułowa postać z gry o tym samym tytule]. Teraz wyobraźcie sobie, że to coś jest kurierem na usługach przeróżnych organizacji przestępczych. Wyobraźcie sobie, że nasz Transporter ustalił sobie 4 zasady, których niegdy przenigdy nie łamie. A teraz wyobraźcie sobie piekło w jakie wpadnie, łamiąc jedną z tych zasad...

Po tym wstępie, myślicie pewnie, że film mi się podobał? Heh, nic bardziej błędnego. Kolejny naiwny scenariusz Luca Bessona [boże oh boże, czemuś go opuścił...] przeniesiony na ekran przez Louisa Leterrier, przy pomocy finansowej cAnal+ i 20th Century Fox.
Wyczyny tytułowego bohatera są jeszcze bardziej nieprawdopodobne niż te, jakie okazję mieliśmy oglądac w wykonaniu Jamesa Bonda w "Śmierć nadejdzie jutro". Masa błędów, dziury w scenariuszu, sztywne aktorstwo. Jedynie co w filmie może się podobać, to początkowy pościg samochodowy [w sumie, też trochę sci-fi] i Shu Qi [kobieta Transportera], piękna Azjatka.

Wystawię temu filmowi dwie oceny. Najpierw 3/10, dla tych co lubią bardziej inteligentną rozrywkę i spodziewają sie po filmie czegoś więcej niż szybkich samochodów i pięknych kobiet.

A tu ocena dla tych, co chodzą na filmy z najlepszymi kumplami i oglądają takie dzieła po wcześniejszym spożyciu choćby jednego piwa. Wtedy, przy odrobinie poczucia humoru i sarkastycznych komentarzy można się na tym filmie uśmiać do łez. Efekt zgoła niezamierzony przez scenarzystę, wypada nader okazale. Czysta głupawka. 6/10
Ostatnio zmieniony śr 22.01.2003 22:00 przez hops, łącznie zmieniany 1 raz
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Avathar » śr 22.01.2003 20:44

Irreversible... Film z jedną z lepszych francuskich aktorek , a dokładniej Monicą Bellucci. Alex (w tej roli Monica) została zgwałcona. I tu pierwsza rzecz. Scena gwałtu trwa gdzieś 9-10 minut , i niektórzy mogą ją uznać za porazająca i wręcz nie smaczną. Scena ta stoi na granicy między ostrą erotyką - a pornografią , jednakże ja oglądając ją , jeszcze chyba nigdy , byłem wręcz zparaliżowany jej dosłownością. Kontyunując fabułę. Jej mąż zaczyna poszukiwania na własną rękę... tak jak w każdym filmie o miłości i gwałcie. Film jest bardzo ostry nie tylko seksualnie , w pewnej scenie możemy sobie pooglądać jak typy nawalają w twarz faceta gaśnicą... Film jest podany w mrocznym klimacie. Wszystkie sceny , mają taki mroczny i nocny (nawet te w dzień mają TO coś) klimat. I teraz ocena....

10/10 - to dla ludzi którzy nie przerażają sie , lub obrzydzają , przy takich filmach. Film (skrajnie) porównam do Requiem Dla Snu.

6/10 - wszyscy "delikatniejsi" widzowie mają problem :)
Ostatnio zmieniony śr 22.01.2003 22:05 przez Avathar, łącznie zmieniany 2 razy
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Vampdey » śr 22.01.2003 21:17

Resident Evil... Oglądałem w kini, potem po cienku na dvd... Ten film wgniata w fotel... Muzyką i dynamiką gównie. Jest to bezmyślna siekanka czerpiąca z "żywych trupów" lecz sądze że w dziesiejszych czasach film ma pewne przesłanie... Wiem, to niemożliwe, chodzące zombie itp, ale po obejrzeniu filmu chodzi po głowie myśl. "do czego zdlone są wielkie korporacje?" "jak głęboko sięgają ich laboratoria?"... zwłaszcza żeteraz jest tyle potwierdzonych faktów o przerabianu dzieci na kosmetyki itp...
A zakończenie, gdzide główna bohaterka staje na ulicy spusoszonego miasta... Ta scena jest miodzio, MIODZIO, MIODZIO... klimat tej sceny, muza, zawartośc i to mikro przesłanie! Scena ta mówi widzowi wprost "tu będzie ciąg dalszy!"
8/10
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: D.Kain » czw 23.01.2003 14:08

Moim zdaniem:
Resident Evil - 3/10 - bo to jest tylko horror klasy C, tyle że z dużym budżetem i aspiracjami do bycia czymś więcej.
8 mile - 6,5/10 - bo to wcale nie jest zupełny gniot, ale będzie za taki uważany przez wrogów rapu i Eminema. Patrząc obiektywnie - jest nawet niezły, biorąc pod uwagę wielkoekranowe "popisy" innych gwiazd estrady, których debiuty były tak marne, że można było płakać. Większość krytyki ocenia go dość wysoko. Wrogowie Eminema pisaliby, że to gniot, nawet gdyby było to arcydzieło swiatowej kinematografii, więc lepiej poczytać w prasie fachowe opinie, niż zwracać uwagę na tego typu "pseudo-krytykę". Jeżeli ktoś nie znosi rapu i Eminema, to film mu się raczej nie spodoba, jeżeli jest przeciwnie - będzie mu się podobał. Ja specjalnie za rapem nie przepadam, ale w filmie podobał mi się obraz doszczętnie zniszczonego miasta i panującej tam beznadziei. Można obejrzeć, jednak nie należy się spodziewać zbyt wielkiej rozrywki intelektualnej. Wszak to tylko hip-hopowa wersja "Rocky'ego".
D.Kain
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 79
Rejestracja: pt 08.11.2002 0:14

Postautor: hops » czw 23.01.2003 17:49

Moment, moment. Gdzie ja napsiałem, że jestem wrogiem Eminema? A to co jest w filmie uważasz za rap? Staje dwóch powiedzmy, że młodzieńców na jakiejś scenie i obrzucają siebie wyzwiskami po to, żeby zyskać "szacunek". Dodatkowo stado zwierząt kibicuje lub przegania ich ze "sceny" używając słów nadwyraz nieprzyjemnych. O boże jakie to orginalne. O boże, jakie to super realistyczne i wzruszające. [sarkazm]Chcesz obraz zniszonego miasta? Obejrzyj dowonlą część Robocopa. HINT: akcja też dzieje się w Detroit [sarkazm].
Powstało wiele filmów pokazujących beznadziejność życia wielu ludzi, ich walkę w drodze na szczyt, ich starania i klęski. A tu co mamy? Film o zapleczu jednego z dominujących obecnie gatunków muzyki.

Poza tym nie rozumiem, dlaczego niektórzy starają się na siłę z Eminema zrobić nowego Deana. W każdym innym filmie grałby jeszcze gorzej. A najlepiej w tym filmie wyszła mu kołysanka. W tym momencie nawet się zaśmiałem.

Over and Out. Idę posłuchać "My name is..." Eminema.
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: D.Kain » czw 23.01.2003 19:11

Jak napisałeś, że dajesz 0/10 to wywnioskowałem, że jesteś wrogiem Eminema, bo 0/10 to można dać dla najgorszej telenoweli, ew. koncertu disco polo. 8 mile jest profesjonalną produkcją, zrobioną przez cenionego reżysera, z niezłą obsadą itd. już za samo to nie można dać 0/10. Podsumuję tak - film jest lepszy niż inne produkcje, w których występowały gwiazdy estrady (przynajmniej większość z nich). Nie czytałem jeszcze recenzji, w której ktoś oceniłby tak ostro jakikolwiek film, a beznadziejnych produkcji jest naprawdę masa. Więc dalej obstawiam, że nie jest to gniot. Nie jest to również dzieło wybitne. Byłaby to kolejna typowa "amerykańska opowieść", gdyby nie zakończenie, gdyby nie to, że główny bohater właściwie nic wielkiego nie osiągnął, wrócił do pracy w fabryce. Za to plus. Czytałem kiedyś kilka opinii tego typu - "Ja nawet nie będę trailera ogladał, bo tam gra Eminem, czyli komercha i najgorsze G...". Zastanawiające, że mówią to ludzie żyjący w kraju, gdzie najpopularniejszym zespołem jest Ich Troje, a zdecydowana większość ogląda telenowele itd. Proponowałbym więcej szacunku, bo wyraźnie widać, że u nas to dopiero mamy jedno wielkie G.
D.Kain
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 79
Rejestracja: pt 08.11.2002 0:14

Postautor: hops » czw 23.01.2003 20:31

Hmmm, nawet najlepsza obsada może grać sztucznie... Widziałem kilka takich filmów i po prostu powalały swoją beznadziejnością... OK, może faktycznie przesadziłem z tym 0/10. 8 milę obejrzałem zaraz po "Porozmawiaj z nią" Almodovara [kapitalny film, inny niż wszystkie...]. Doprawdy, porównując obie produkcje, koszt ich wytworzenia, grę i zaangażowanie aktorskie, film z Eminemem jest biedny pod względem wszystkiego.

Nadal utrzymuję, że jest to jeden z największych gniotów jakie dane mi było w życiu oglądać. A zakończenie? Nie wiem co w nim takiego wyjątkowego. Przecież Królik wraca do fabryki tylko po to, żeby zarobić na nagranie dema. Nie zapomina o muzyce. Uznaje po prostu, że w tym momencie popracuje, a gdy skończy, coś osiągnie, zapomni o tym wszystkim przez co przeszedł i wyniesie się jak najdalej od tego przeklętego miejsca. [ok, nie będę rozpatrywał i zgłębiał przesłań tego filmu, gdyż ich tam po prostu nie znajduję].

A polska kinematografia to temat dobry na jakiś kabaret.
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: D.Kain » pt 24.01.2003 12:32

Wniosek naszej dyskusji jest taki, jak tytuł zbioru opowiadań S.Kinga - "Wszystko jest względne".
Kilka dni temu widziałem film "Blade 2". Coś w sam raz dla fanów wampirów. Całkiem niezłe kino akcji ze świetnymi efektami specjalnymi (w fotel wgniata szczególnie jedna z końcowych scen, gdzie
kobieta-wampir zmienia się w popiół). Duże wrażenie robią sceny walki wręcz (czyżby każdy wampir znał wschodnie sztuki walki?). Kino niewymagające, acz efektowne.
6/10
D.Kain
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 79
Rejestracja: pt 08.11.2002 0:14

Postautor: Sabazios » pt 24.01.2003 12:46

Cradle of fear - horror klasy B. Obejrzałem ten film tylko dlatego, że grał tam mój ulubiony wokalista Dani Filth (Cradle of filth). Na samym początku filmu do Daniego przyczepia się dwóch kolesi po czym zaczynają go okładać pałkami. Kiedy jeden z napastników zaczyna szukać portfela ofiary, Dani wstaje i rozszarpuje mu krtań, podchodzi do drógiego z napastników i rozrywa mu głowę na pół. Przez następne dwie godziny w filmie pokazywane są tylko sex i krew. Film nie jest zbyt dobry, średnia gra aktorów, słaba fabóła i śmieszne efekty. Jeśli ktoś ma zamiar obejrzeć ten film radzę nic wcześniej nie jeść.
3/10
Awatar użytkownika
Sabazios
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 75
Rejestracja: wt 19.11.2002 17:52

Postautor: Vampdey » pt 24.01.2003 14:17

Więzi / Więzy (tytuł do wyboru, nie pamiętam :P)... Jeden z najwspanialszych popisów braci Wachowskich... Thriller... Ale jaki... Jeden z niewielu obrazów pokazujących tak świetnie szarość wszystkiego wogół: bez zbędnej cenzury, brutalnie, wulgarnie. Bohater jest pracownikiem mafii gdzieś w Nowym Yorku... Po udajenj akcji musi u siebie w domu przechowac walizkę kasy, żeby potem oddać ją bossowi... Kasę musi wybrać z krwi itp... Nie wie, że jego żona wraz z jej kochanką (tak właśnie tak) przygotowują od długiego czasu zamach na niego mający na celu zgarnięcie kasy i ucieczka. Prawie cała część filmu rozgrywa się w domu bohatera, jest tu elementów zaskaujących naprawde wiele: do mieszkania wchodzi dwóch gliniarzy będących na patrolu, przechodzą obok wanny z trupem w łazience i wychodzą bo nic nie zauważyli, zmyleni tym że odgłosy strzałów są tylko z głośnego TV... Wszystko jest tak mroczne, obraz szary i dolujacy... Bohater jest ciągle w coraz to bardziej dołującej sytłacji.. Wszystko jest monotonne, powolne szare, szare i jeszcze raz szare... Montaż świetny, klimat niepowtarzalny... I te zwroty sytuacji.... ^_^ . Polecam 10/10
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Jander » pt 24.01.2003 17:35

Memento (reżyseria:Christopher Nolan ,wystepuja min: Guy Pearce, Joe Pantoliano [Cypher z Matrixa] Carrie-Anne Moss(Trinity Tez z Matrixa). Jeden z najlepszych filmow jakie widzialem. Juz na samym poczatku zaskakuje: zaczyna sie od konca i prowadzi do poczatku. Glowny bohater (Leonard) zabija jakiegos gostka. Motywem jest zdjecie z tym gostkiem i napisem "To on. Zabij go". Poprzez krotkie scenki ktore przerywaja czarno-biale przemyslenia bohatera dochodzimy do poczatku filmu. Nie bede mowil ,ze zakonczenie jest zaskakujace bo caly film jest taki. Trzeba sie troche wysilic zeby wszystko polaczyc i zrozumiec caly.
Bez szemrania 10/10

Not another teen movie komedia w stylu American Pie. Mozna sie niezle usmiac. Fajnie odprezajacy. I fajna muza (Marylin Manson) 8/10

CKY2k2 kto widzial Jackass na MTV to wie o co chodzi. Sa to jak najbardziej naglupsze popisy nie tylko kaskaderskie. Mozna sie naprawde niezle usmiac (np spalenie samochodu wypozyczonego za pare dolarow :D mozna to nazwac filmem dokumentalnym :D Niestety nie wystepuje Johnny Knoxville :( 8/10
Ostatnio zmieniony pn 14.04.2003 9:52 przez Jander, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: Vampdey » wt 28.01.2003 11:52

Zabić Sekala - Zachwycająca polska prodykcja, pokazywania w tv jush kilka razy..
Rzecz się dzieje zapomnianej przez cały świat małej wsi w Czechach, podczas wojny. Wieś teroryzuje miejscowy bękart zabijaka Iwan (zwany Sekalem,w tej roli świetny Linda). Bezkarnie grabi on, gwałci i zabija, a mieszkańcy wsi nic na to poradzić nie mogą. Pewnego dnia do wsi przyjerzdza luteranin, chcący zostać kowalem (równie świetny Lubaszenko) . Nieliczni wiedzą, że jest to partyzant uciekający przed niemcami. Chce przeczekać w wiosce wszystko, zostawił gdzieś żonę i dziecko. Lecz gdy Sekal doprowadza do samobójstwa miesjcową dziewkę, "starszyzna" wioski (stare dziady marudzące i mające wiele do powiedzenia, ale nie potrafiące nic zrobić) rozkazuje Kowalowi zabić Sekala. W przeciwnym wypadku wydadzą go i miejsce schronienia jego rodziny faszystom. Kowal targany dylematami moralnymi nie ma wyboru... Resztę zachowam w ciszy, to trzeba zobaczyć.
Jedna z najlepszych polskich produkcji ostatnich lat zdecydowanie. Od gry aktorskiej każdej postaci, nawet tych epizodycznych, po wspaniałą podniosłą muzykę. Wspaniale ukazana mentalność życia i ludzkie zachowania. To trzeba zobaczyć!
10/10
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: hops » wt 28.01.2003 12:14

Jander pisze:Niestety nie wystepuje Johnny Knoxville :( 8/10


Hmmm, przecież jest obecny prawie przy każdym kaskaderskim "popisie". Może chodzi Ci o kogoś innego? [Johnny rozpoczyna nawet ten film: "Hi, I'm Johnny Knoxville, welcome to Jackass"].
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Jander » wt 28.01.2003 12:51

Moze chodzi ci o cykl w tv "Jackass"? Bo na MTV Jackass trwa ok 30 min,a film trwa 1,5 h.
Bo tam to Johnny prawie zawsze wystepuje, ale w filmie go nie ma (ale, jest np Bam Margera).
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: hops » wt 28.01.2003 15:01

Jander pisze:Moze chodzi ci o cykl w tv "Jackass"? Bo na MTV Jackass trwa ok 30 min,a film trwa 1,5 h.
Bo tam to Johnny prawie zawsze wystepuje, ale w filmie go nie ma (ale, jest np Bam Margera).


Są wszyscy!!! Na początku kiedy jadą gigantycznym wózkiem sklepowym, jako pierwszy w liście "Starring" jest "Johnny Knoxville"... Jestem tego na 200% pewien.
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Jander » śr 29.01.2003 13:02

Są wszyscy!!! Na początku kiedy jadą gigantycznym wózkiem sklepowym, jako pierwszy w liście "Starring" jest "Johnny Knoxville"... Jestem tego na 200% pewien.


W takim razie widzialem inny film bo u mnie nie ma Starring a na poczatku Bam budzi jakiegos kolesia i nie jezdza wozkiem sklepowym.
A byla u ciebie Nirvana po rosyjsku?
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: hops » śr 29.01.2003 14:50

Nie przypominam sobie. W "moim" [wygląda na to, że tym orginalnym] filmie było:
- wynajęcie samochodu, ztuningowanie go, rozwalenie na crash wyścicach i zwrócenie wypożyczającemu,
- zabawy ze stymulatorem mięsni [nawet na organach rozrodczych itp.],
- PartyBoy w Japonii,
- WeenieMan jako pachołek drogowy,
- jazda wózkami golfowymi, rozbijanie nimi plastikowych zwierzaków i ogólna demolka pola golfowego,
- rozpraszanie goflistów syrenami w sprayu,
- skok o tyczce przez palmę, skok o tyczce przez siatkę od siatkówki i skok o tyczce z mostu w wykonaniu Steve'a-0,
- odpalanie petard z odbytu w wykonaniu Steve'a-0,
- wsadzenie zawiniętego w prezerwatywę samochodziu-zabawki w odbyt i udanie się na prześwietlenie roentgenowskie,
- 4 pandy w Tokio,
- dyskoteka w pędzącej ciężarówce,
- 3 grubasów bawiących się w sporty skate'owskie,
- dziadkowie i babcie urządzający wyścigi na wózkach inwalidzkich,
- dziadek okradający sklep,
- wciąganie "wasabi" nosem [to był istny hardcore],
- pobudka rodziny Margerów przy pomocy fajerwerków,
- aligator w domu Margerów,
- Steve-0 przechodzący po linie nad stawkiem z aligatorami,
- Johnny Knoxville grindujący poręcz na desce,
- Johnny Knoxville staranowany strumieniem wody,
- katapulta,
- załatwienie potrzeb fizjologicznych w sklepie z ceramiką łazienkową,
- nacinanie błony międzypalcowej przy pomocy kartek paieru,
- robienie tatuaży w trakcie wyścigu Off-road,
- odbicie się z trampoliny w wentylator pokojowy,
- bungee przymocowane do majtek,
- walka boxerska w sklepie sportowym,
- walka kickboxerska z mistrzynią świata w kickboxingu,
- strzał z gumowego naboju w brzuch Knoxville'a,
- i wiele więcej...

Wypisałem te lepsze, były w "Twojej" wersji? :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Jander » czw 30.01.2003 13:12

Wypisałem te lepsze, były w "Twojej" wersji?


Ani jednego...
Bo u mnie to duzo bylo popisow skejtowych.
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: hops » czw 30.01.2003 13:45

W takim razie nie oglądałeś Jackass: The movie :( Polecam, ten film jest naprawdę chory :P Nie wystawię mu oceny, bo jest to awykonalne :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Klarkash-ton » ndz 02.02.2003 19:12

Sabazios pisze:Cradle of fear - horror klasy B. Obejrzałem ten film tylko dlatego, że grał tam mój ulubiony wokalista Dani Filth (Cradle of filth). Na samym początku filmu do Daniego przyczepia się dwóch kolesi po czym zaczynają go okładać pałkami. Kiedy jeden z napastników zaczyna szukać portfela ofiary, Dani wstaje i rozszarpuje mu krtań, podchodzi do drógiego z napastników i rozrywa mu głowę na pół. Przez następne dwie godziny w filmie pokazywane są tylko sex i krew. Film nie jest zbyt dobry, średnia gra aktorów, słaba fabóła i śmieszne efekty. Jeśli ktoś ma zamiar obejrzeć ten film radzę nic wcześniej nie jeść.
3/10


Nie obrazaj horrorw klasy B bo te wbrew pozorom sa swietne, zwlaszcza tez z zombiakami w rolach glownych :mrgreen:
A Cradle of fear to komedia, nadodatek bardzo nudna. Dani - nietylko glowny aktor, ale i rezyser tegoz "dziela" po raz kolejny pokazuje, ze nie potrafi nic zrobic! [dla ozywienia forum zapraszam do specjalnego tematu w dziale muzyka] Ocena: -666/10
YOG-SOTHOTH NAFL'FTHAGN !!! Hail 159 !
Awatar użytkownika
Klarkash-ton
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 660
Rejestracja: wt 05.11.2002 0:45
Lokalizacja: Dolina Muminków

Postautor: hops » ndz 02.02.2003 20:33

OK dzisiaj nie będę się rozpisywał, wystawie tylko oceny filmom, jakie ostatnio widziałem:

- LOTR:TTT 9/10 [nie ma 10, za zniekształcenie honoru Faramira],
- Porozmawiaj z nią 8/10 [stary dobry Almodovar :)],
- Solaris 6.5/10 [dramat psychologiczny w kosmosie, momentami nudny jak flaki z olejem, dla gorących miłośników Odysei 2001],
- Wasabi 8/10 [świetna komedia sensacyjna stworzona przez Francuzów i Japończyków, niedawno skrytykowany przeze mnie Besson, wziął się do roboty i wyprodukował naprawdę dobry film],
- Bezsenność 6/10 [jeśli ktoś widział trailery, to może sobie darować pójście do kina, wszystko od początku wiadomo :(],
- Siedmu Samurajów 9/10 [klasyka obejrzana przeze mnie w kinie, świetny film, w końcu to dzieło mistrza Kurosawy],
- 13 duchów 6/10 [B-class horror, podobny do The Cube, jedynie co mnie w nim "ujęło" to niektóre z duchów],
- Imperium Słońca 10/10 [za każdym razem gdy oglądam ten film, łzy ciekną mi z oczu... arcydzieło pana Spielberga, chyba najlepszy jego film...],

A teraz idę pooglądać kilka komedii młodzieżowych... Czasem trzeba :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Jander » pn 03.02.2003 13:12

8 mile: Slabiutki, nudny film 2/10

Skok (Heist) M.in. Gene Hackman, Danny Devito; Hackman (nie mam pamieci do imion filmowych) podczas jednego ze skokow zostaje zlapany na kamere, postanawia uciec ale jego zleceniodawca daje mu jeszcze jedna robote. Nie bede zdradzal nic wiecej bo tu kazdy, kazdego wykiwal (przynajmiej probowal). Tylko 2 osoby zarobily na tym skoku. Fajna muza
9/10
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: hops » pn 03.02.2003 21:48

"Wieczny Student" 7/10. Kolejna z ostatnio nas zasypujących komedii młodzieżowych. Opowiada historię pewnego młodego człowieka, któremu tak bardzo spodobało się w College'u, że za żadne skarby świata nie chce go opuścić. Jest bardzo popularny wśród innych studentów, dziewczyny za nim szaleją itp. Słowem - człowiek chodzące bóstwo. W 7dnym roku studiów, tatuś przestaje płacić jego czesne. I tu zaczyna się nasza opowieść - Van Wilder, nasz bohater, musi sam zarobić na siebie... A sytuacji ku temu będzie sporo... Niektóre będą naprawde extremalne :)
Komedia w sam raz na ubarwienie nudnego wieczoru. Pozycja obowiązkowa dla polskich studentów :) Nie jest to może zabójczo inteligentne, ale na pewno lepsze od American Pie :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: hops » pn 03.02.2003 21:56

Jander pisze:Skok (Heist) M.in. Gene Hackman, Danny Devito; Hackman (nie mam pamieci do imion filmowych) podczas jednego ze skokow zostaje zlapany na kamere, postanawia uciec ale jego zleceniodawca daje mu jeszcze jedna robote. Nie bede zdradzal nic wiecej bo tu kazdy, kazdego wykiwal (przynajmiej probowal). Tylko 2 osoby zarobily na tym skoku. Fajna muza
9/10


Film jest kapitalny. 100 razy lepszy od Insomni [doszedłem do wniosku, że to porównanie jest nie na miejscu, gdyż oba filmy reprezentują różne rodzaje kryminału. Ale z tego wynika, że albo ja wolę filmy typowo gangsterskie, albo reżyser Memento dał poważną plamę kręcąć "Bezsenność" :(]. Tutaj do końca nie można być niczego pewnym. I takie opowieści podziwiam :)

Świetny Hackman, on nigdy się nie starzeje. Kapitalna muzyka, świetnie dopasowana do klimatu filmu. Ocena taka jak kolegi :) Brać póki gorące :)

Over and out.
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: hops » śr 05.02.2003 0:36

"Out Cold" ["Afera poniżej zera"] jest kolejnym filmem skierowanym raczej do widzów młodych. Opowiada historię kilkorga bohaterów, miszkańców pewnego miasteczka na Alasce, którzy zarabiają na życie pracując w "firmie" zajmującej się zaopatrywaniem, przewożeniem, zakwaterowaniem, dotrzymywaniem towarzystwa turystom lubującym się w sportach zimowych. Pewnego dnia, do owego miasteczka przyjeżdza pewien buissnessman, który chce zainwestować w miasto niezłą gotówkę... Naszym bohaterom nie bardzo podoba się pomysł przerobienia ich ukochanego Bull Mountain na drugie Aspen, więc postanawiają mu w tym przeszkodzić...

Film, jak wspomniałem, dla miłośników sportów ekstremalnych [snowboard roxx! :)], dobrej zabawy, śmiesznych gagów sytuacyjnych i powikłanych historii miłosnych wkleconych w fabułę :) Out Cold, wbrew panującej modzie, nie jest wulgarny, a dowcipów na poziomie męskiego krocza naliczyłem zaledwie dwa. (btw, niektóre pomysły bohaterów są tak podobne do moich wyskoków, iż myśałem przez chwilę, że to film biograficzny :D ). Aha i nie jest to film w stylu xXx, gdzie nieprawdopodobne, akrobatyczne "sztuczki", bohater wykonuje bez mrugnięcia okiem. Ten obraz prezentuje po prostu "normalną" miłość do deski, zimy i miasteczka :)

Godny polecenia na krótkie zimowe dni. 7.5/10
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Jander » czw 06.02.2003 15:02

"Śmierć nadejdzie jutro" Kolejna czesc przygod Bonda jest juz zbyt, ze tak powiem kosmiczna. Za malo fabuly, zbyt duzo efekciarstwa. Jak juz mowilem na innym topicu Bond schodzi na psy. Film do odprezenia, nie wymaga myslenia. 6/10


"Spy Game" Tom Bishop (Brad Pitt) w akcji odbicia jednego z wiezniow w chinskim wiezieniu Su Chou zostaje zlapany (jak zwykle w takich filmach :) ) i w ciagu 24 h ma byc stracony. Muir (Robert Redford) jako jego dawniejszy "mentor" opowiada o jego przeszlosci m.in. jego przelozonym probujac go przy okazji uwolnic. Nawet ciekawy film. 8/10
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: Jander » ndz 16.02.2003 10:43

Hypercube (Cube2) Reż Andrzej Sekuła - poczatek jak w czesci pierwszej-paru ludzi budzi sie w jakichs dziwnych pomieszczeniach i probuja sie stamtad wydostac. Ale jak opisac to co tu sie dzieje... baaardzo schizowy (maja nawet teorie, ze nafaszerowali ich LSD) i bardzo oryginalny film. Ciekawe efekty specjalne. Wstrzymuje sie od oceny bo tego filmu przynajmiej ja nie potrafie ocenic. "Polak potrafi".
Polecam.
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: hops » wt 18.02.2003 19:59

Filmy, które ostatnio oglądałem:

- Cube 2: Hypercube 7/10. Początkowo strasznie nudny, ale mniej więcej od połowy, zaczyna robić się ciekawie. I końcówka sugerująca nakręcenie części trzeciej. Warto zobaczyć [chociażby dla osoby reżysera].

- Ballistics: Ecks vs. Sever 2/10. Antonio Banderas vs. Lucy Liu. To jest podobno film akcji. A pozuje na melodramat. Muzyka kompletnie nie pasująca do tego co się na ekranie dzieje. Niesamowicie dziurawy scenariusz. Okropna reżyseria. Fatalna gra aktorska. Trzymać sie z dala od tego tytułu.

- Demon Island 1/10. Horror. Ale gdy to oglądałem, to uczucie strachu było zagłuszane przez śmiech. Fabuła przedstawia się tak: kilkoro młodych studentów ląduje na wyspie, na której mają się odbyć jakieś zawody. Wszystko odbywa się ładnie pięknie, do momentu, gdy jeden z nich nie znajduje figurki zła, stworzonej przez miejscowych tubylców - Pinaty. Kiedy ją rozbija, ta ożywa i zaczyna się mścić. Nie dość, że beznadziejenie animowana [grafika niczym z Amigi 500] to i głupia.
Słowo "aktorstwo" nie pasuje kompletnie do tego, co prezentują sobą w/w studenci. Kupa śmiechu. Ale takiego z politowaniem. Stay away!

- Ghost Ship 4/10. Grupa poszukiwaczy zatopionych statków, natrafia na wrak zaginionego w latach 60tych fraktowca. W jego magazynach odnajdują niezliczone ilości złota. Starając się wydostać cały ładunek, nie zauważają, że na statku są nie tylko oni...
Film twórcy "13 duchów", momentami bardzo podobny do tegoż obrazu. Dużo krwi, ale mało strachu. No i główny zły to typowy Nazista. Oglądać wtedy, gdy już wszystko inne zostało oglądnięte :)

- Femme Fatale 6.5/10. Antonio Banderas jako fotograf, który spotkał niewłaściwą kobietę w niewłaściwym miejscu i czasie. Niby zwyczajny thriller Briana de Palmy, ale ma w sobie to coś. Dosyć orginalne rozwiązanie fabuły. Dobry film, na niedzielne popołudnie.

- Purpurowe Rzeki 6/10. Jean Reno i Vincent Cassel jako dwaj policjanci zajęci dwoma powiązanymi ze sobą śledztwami. Jedno dotyczy seryjnych morderstw, drugie profanacją cmentarza. Świetny klimat, tylko realia jakieś takie nieprawdopodobne. Trzyma w napięciu aż do końca, jednak nie ma tego "czegoś", co nakłaniało by do powtórnego obejrzenia.

- Catch me if you can 8/10. Najnowsze dzieło ręki Stevena Spielberga, z Leonardo di Caprio w roli głównej. Historia opowiadająca autentyczne losy międzynarodowego fałszerza czeków, uciekającego agentom FBI przez wiele lat. Interesujący film, świetnie zagrany i wyreżyserowany. Świetna rola wspomnianego Leo, plus Christopher Walken, jako jego ojciec. Warto. Gorąco polecam.

- Bułgarski Pościkk 7/10. Amatorska komedia sensacyjna. Kapitalny humor, niesamowita nagonka na dresiarzy i policję :) Nawet kiepskie aktorstwo i słaba reżyseria nie przeszkadzają pojawianiu się wybuchów śmiechu :) Warto obejrzeć. Najlepsza tegoroczna polska komedia :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Jander » śr 19.02.2003 15:11

Dlaczego wszyscy mowia, ze Cube 2 jest nudny? Mnie ani troche nie nudzil tylko na poczatku akcja wolno sie ciagnie ale dla mnie to nie zawsze minus.
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: hops » śr 19.02.2003 17:17

Jander pisze:Dlaczego wszyscy mowia, ze Cube 2 jest nudny? Mnie ani troche nie nudzil tylko na poczatku akcja wolno sie ciagnie ale dla mnie to nie zawsze minus.


Napisałem, że początkowo jest strasznie nudny :) Potem już czasu na nude brakuje :)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: hops » pt 21.02.2003 21:03

Koljne 4 filmy:

- Gangs of New York 9/10. Kapitalny film Martina Scorsese, świetna rola DiCaprio [zaczynam się powoli do niego przekonywać], jeszcze lepsza Daniela Day-Lewisa - nagroda dla tego pana! To co wyczynia na ekranie załuguje na najwyższe uznanie.
Film opowiada dość błahą historię [syn próbujący zemścić się na zabójcy ojca], ale w fenomenalny sposób. Tłem dla tej vendetty są starcia Irlandczyków z Amerykanami, potyczki tzw. "gangów" są momentami ultra-brutalne.
Kapitalny developing postaci, świetnie nakręcony, niesamowita muzyka Howarda Shore i U2, czynią ten film jednym z lepszych hamerykańskich produkcji ostatnich lat. [jednak jest coś co mi się nie podobało, bliźniacze wieże na końcu filmu... A fuuuj...]

- Dziewczyna z Alabamy 4/10. Reese Whiterspoon jako dziewczyna ze wsi próbująca wziąć rozwód przed powtórnym wstąpieniem w związek małżeński z chłopakiem z miasta. Mało śmieszne, bardziej romantyczne. Można sobie darować...

- Just Visiting 5/10. Remake dwóch francuskich komedii ["Goście. goście" i jego sequela] wykonany przez hamerykanów. Są tu może 3 nowe dowcipy [w porównaniu z pierwowzorami] i zmixowana fabuła obu części. Ocena jest tak wysoka, ze względu na obecność orginalnych odtwórców swoich ról we francuskich wersjach [Reno i Clavier]. Tylko dla tych, co nie widzieli wersji z kraju nad Sekwaną [IMHO 9/10 każda].

- Delicatessen 6.5/10. Obejrzałem dopiero teraz. Odległa przyszłość we Francji. Głodujący ludzie walczą o jedzenie, zjadając nieraz innych ludzi. Czarna komedia. Twórcy bodajże "Amelii". Groteskowa. Może się podobać. Warto.
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Klarkash-ton » ndz 23.02.2003 10:56

Wczoraj ogladnalem "Przerazaczy" w rezyserii Jacksona (to ten od Wladcy Pierscieni)... Film to komedia-horror w stylu Ghostbusters. Efekty specjalne ciekawe, ale nic pozatym, szkoda czasu. 3/10

"Miasteczko Pleasantville" (Pleasantville) - w glownej roli wystepuje aktor, ktory gral Spidermana (nie pamietam nazwiska). Bardzo przyjemny i radosny film utrzymany w konwencji komediowej. Nie jest jednak banalny i zmusza do przemyslen. Polecam 8/10
YOG-SOTHOTH NAFL'FTHAGN !!! Hail 159 !
Awatar użytkownika
Klarkash-ton
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 660
Rejestracja: wt 05.11.2002 0:45
Lokalizacja: Dolina Muminków

Postautor: Vampdey » ndz 23.02.2003 16:23

Właśnie, Przerażacze... Całkiem miły filmik, fajny czarny humor, efekty i zgrabnie wymyslona historyjka... Prosze tu bez porównań do Ghostbusters!... Nic specjalnego, ale oglądalo sie bardzo miło... 6-7/10
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

PoprzedniaNastępna

Wróć do Film

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości