Filmy

Tutaj podyskutujesz o filmach, ludziach i wszystkim, co dotyczy X muzy.

Moderator: Wotan

Postautor: hops » pt 23.05.2003 8:38

Wiedzmin_666 pisze:Phone Booth - Cala akcja toczy sie w ... budce telefonicznej. Pewien wydawca staje sie celem snajpera ktory bawi sie kosztem biednego "grzesznego" czlowieczka. Milo poogladac.. Taki ot amerykanski film. 6/10

Jak dla mnie 8/10. Świetny Collin Farrel, jeszcze lepszy głos snajpera. Dramatyczne, momentami wstrząsające. Na pewno dużo lepszy niż taki "ot amerykański film".

Wiedzmin_666 pisze:The New guy - glupkowata komedia dla niedorozwinietych amerykanskich dzieci... nawet raz sie zasmialem jak sparodiowali zdziebko Bravehearta... Jak macie cos lepszego to nie ogladajcie. Jak totalnie sie nudzicie to.. na wlasna odpowiedzialnosc 4/10 (mialo byc 3 ale ten braveheart mnie rozbwail kurcze)

Ja się śmiałem z "Szalonych oczu". Poza tym, Eliza Dushku jest całkiem, całkiem ;)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: '//iedzmin » pt 23.05.2003 9:50

hejhops:
1. co do budki telefonicznej - nie uwazasz ze film byl troche naginany... widac ze chcieli zrobic film o Amerykanski Mezczyznie Pracujacym (takim ktory pracuje niezbyt fair) i zaczeli przesadzac z dramatyzmem. Jak dla mnie za duzo sztucznych lez no kurcze.
Osobiscie siedzialem i ogladalem, film sie skonczyl wiec wlaczylem nastepny...
Jesli chcesz dac 8 to najpierw poogladaj sobie 25'th Hour - ten film jest SWIETNY i jemu (pare postow wczesniej dalem 8). Naprawde film wart poogladania, ponad przecietny.

Monty: (patrzac w lustro) Well fuck you too.
Obrazek
Awatar użytkownika
'//iedzmin
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 694
Rejestracja: ndz 06.10.2002 9:44
Lokalizacja: Currahee

Postautor: hops » pt 23.05.2003 10:06

Wiedzmin_666 pisze:zaczeli przesadzac z dramatyzmem. Jak dla mnie za duzo sztucznych lez no kurcze.

Ostatnio bardzo niewiele amerykańskich filmów mi się podoba. A ten, bardzo fajnie zrobiony [zachowujący jedność tragedii antycznej: czas+miejsce+akcja], IMHO świetnie zagrany i jeszcze lepiej "opowiedziany" [snajper]. Irytować może jednak nieudolność policji, ale jeśli oglądający wczuje się w sytuację, już mu to nie przeszkadza. Oczywiście DGCC.

Wiedzmin_666 pisze:Osobiscie siedzialem i ogladalem, film sie skonczyl wiec wlaczylem nastepny...

Tak się robi prawie z każdym amerykańskim filmem, więc się nie dziwię ;)

Wiedzmin_666 pisze:Jesli chcesz dac 8 to najpierw poogladaj sobie 25'th Hour - ten film jest SWIETNY i jemu (pare postow wczesniej dalem 8). Naprawde film wart poogladania, ponad przecietny.

Obejrzę. Ale dzisiaj o 14 siedzę w THXie na Matrixie 2, wieczorem oglądam apokaliptyczną wizję zagłady ludzkości [28 days later] a po jutrze, komedię przygodową "Interstate 60".

I tak żeby nie zaczynać nowgo posta:
Dopiero wczoraj widziałem "Full Metal Jacket" Kubricka. Wgniotło mnie w fotel. Jeden z najlepszych filmów w dziejach kina, a na pewno, chyba najlepszy, które ukazuje bezsens wojny, to że wojna robi z ludzi zwierzęta, uczy okrucieństwa i czyni z nich bezduszne potwory. 10/10 i basta. Must-see.
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: '//iedzmin » pt 23.05.2003 11:01

Moje plany na czas wolny to:
Warrior.Angels.2002.STV.DVDRip.XviD.AC3-FiCO
Punch.LiMiTED.DVDRip.DivX-SAPHiRE
Frida
Cena Honoru
28.Days.Later.DVDRip.XviD-DMT (jak mowiles :P )
Adaptation.DVDRiP.XViD-DcN
Biker.Boyz.DVDRip.XviD-CFH
Boat.Trip.DVDRip.XViD-DVL
Children.On.Their.Birthdays.2002.DVDRip.XviD-AEN
City.of.Ghosts.2002.LIMITED.DVDRip.DivX-OdbC
Crackerjack.2002.LiMiTED.DVDRip.XviD-SAPHiRE
Dummy.2002.DVDRip.XViD-HLS
Interview.With.The.Assassin.DVDSCR.LiMiTED-DEiTY
Just.Married.DVDRiP.XViD-DcN
Marion.Bridge.Limited.DiVX.DVDrip-TWCiSO
National.Security.DVDRip.XVID-DcN
Old.School.FS.DVDRip.XviD-CFH
Paper.Soldiers.2002.LIMITED.DVDRip.XviD-FiCO
Rub.And.Tug.2002.DVDRip.DivX-MEDiAMANiACS
Sonny.LIMITED.DVDRip.XviD-DMT
The.Life.Of.David.Gale.DVDSCR.XViD-DVL
Trojan.Warrior.2002.DVDRip.XviD-SAPHiRE
Walking.On.Water.2002.DVDRip.XviD-SAPHiRE
The Hours

Polecisz cos na pierwszy ogien ?
Mam nadzieje ze uda mi sie npisac male recki z tych filmow....
Obrazek
Awatar użytkownika
'//iedzmin
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 694
Rejestracja: ndz 06.10.2002 9:44
Lokalizacja: Currahee

Postautor: hops » pt 23.05.2003 11:21

Wiedzmin_666 pisze:Polecisz cos na pierwszy ogien ?

28.Days.Later.DVDRip.XviD-DMT (jak mowilem :P )
Adaptation.DVDRiP.XViD-DcN [dla fana Być Jak John Malkovich]
Interview.With.The.Assassin.DVDSCR.LiMiTED-DEiTY [to chyba dokument o Kennedym, jeszcze nie widziałem]
Old.School.FS.DVDRip.XviD-CFH [kumpel polecał, wkrótce obejrzę]
The.Life.Of.David.Gale.DVDSCR.XViD-DVL [Kevin Spacey, można obejrzeć]
The Hours [jeszcze się pytasz? :)]


Wiedzmin_666 pisze:Mam nadzieje ze uda mi sie npisac male recki z tych filmow....

Powodzenia ;)
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Vampdey » sob 24.05.2003 14:17

Edi
Wiele hałasu, krzyku, wrzawy o ten film było. A ja sie zastanawiam o co. Niskobudżetowa produckja o dwóch pijakach, którym w zyciu sie oberwało. Przyznam, film dość prawdziwy i pokazujący nam co trzeba, ale skąd ochy i achy? Jednak polecić można 7/10

Gangi Nowego Jorku
Początek wgnoiata w fotel, balistyka na ulicy Nowego Jorku w dziewiętnastym wieku jerst bardzo ciekawą konewncją. Dalej nie jest już bardzo dobrze, lecz tylko dobrze. Środek filmu ciągnie sie jak flaki z olejem, nie wiadomo po co i dokąd. Jednak należy przesiedzieć do końca, żeby przynzać, że ciekawa produckja. 8/10

To ja ide oglądać Stygmaty...

PS.
Obyczajówka science-fiction Piotra Trzaskalskiego.

Hejhops, gdzie w Edim widać choć troszęczkę SF? ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: hops » sob 24.05.2003 14:27

Vampdey pisze:Hejhops, gdzie w Edim widać choć troszęczkę SF? ;)

Nieprawdopodobna fabuła + niekonewncjonalne wykorzystywanie nowoczesnej techniki [czytaj - lodówka jako biblioteczka] :P
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Galder » sob 24.05.2003 21:06

Matrix Reloaded - chyba nie trzeba nikomu tlumaczyc:) Jak dla mnie swietna kontynuacja. 9/10

Final Destination 2 - Kolejna kontynuacja znanego dosc film. Tym razem o wiele bardziej brutalna....momentami smierc kolejnych bohaterow jest strasznie naciagana:) Film oglada sie jednak bardzo przyjemnie. 8/10

Daredevil - Film dla fanow komiksow Marvela. Wedlug mnie nie umywa sie do Spider Mana czy X-men 2 ale mozna obejrzec. Troche smieszne ze glowny bohater jest slepy a rozwala wszystkich jak chce. No ale to w koncu amerykanski film a wszyscy wiemy jak w USA lubia takie historyjki:) 6.5/10
If you're 555 then I'm 666...
Awatar użytkownika
Galder
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 17
Rejestracja: śr 21.05.2003 23:01
Lokalizacja: Police

Postautor: hops » pn 26.05.2003 18:38

"28 days later"

Wczorajszej nocy obejrzałem, coby się przestraszyć. I prawie mi się
udało. Tzn. twórcy prawie zrobili z tego filmu niezły horror. Dlaczego
tylko niezły? Bo są wahania napięcia [gadam jak elektryk ;)], bo sceny
pół-gore przeplatają się z idyllicznym sielankami, bo momentami obraz
odbija w kierunku dramatu obyczajowego, bo nie widziałem gorszego
zakończenia filmu starającego się być horrorem.

Film można traktować jak próbę nawiązania do Resident Evil.
Wystarczyło zmienić płeć głównej bohaterki, rzucić ją w inną
czasoprzestrzeń i udoskonalić namacalne zło - zombie, aby uraczyć
widza średnim pseudo-sequelem.

Można obejrzeć, ale żadna to rewelacja. 6/10 wedle mojej skali.
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: hops » pn 26.05.2003 18:56

A przed chwilą widziałem jeden z najlepszych filmów w moim życiu. Zwał się on "Interstate 60" [Międzystanowa 60] i chociaż nakręcono go w zeszłym roku, to nie był jeszcze w obiegu kinowym, czego zupełnie nie rozumiem. Jakby to najtrafniej wyrazić językiem twórców zza Wielkiej Wody: "Truly a Masterpiece!".

Komedia drogi o zabarwieniu fantastycznym - tylko tak można opisać gatunek tego filmu. Historia pewnego młodziana, który przypadkiem spotyka Spełniacza Życzeń rodem z Ameryki i wypowiada interesujące życzenie - poznać odpowiedź na temat życia i świata.

Główny bohater dostaje za zadanie dostarczenie paczki do nieistniejącego miasta jadąc nieistniejącą austostradą. W drodze spotyka masę bardzo interesujących ludzi, których przygody i historie zmienią jego sposób patrzenia na świat.

Film składa się z kilku epizodów, które spaja postać głównego bohatera. Każda historia jest przezabawna, pouczająca, a czasem wręcz dramatyczna. Reżyser i scenarzysta w jednej osobie opowiada nam o pogoni za marzeniami chyba w najbardziej właściwy sposób: we wrzechświecie, jak również i w filmie, wszystko jest możliwe. Absurd i Groteska bijące z niektórych scen skłaniają nas do bardzo ciekawych refleksji na temat życia...

Aktorstwo stoi na najwyższym poziomie. Rolę Spełniacza Życzeń, O.W. Granta zagrał fenomenalny Gary Oldman. W epizodach spotkamy Christophera Lloyda, Michaela J. Foxa [obaj, jak również scenarzysta maczali palce w kultowym "Powrocie do Przyszłości"], Kurta Russela oraz Chrisa Coopera - gwarancja wyśmienitej zabawy.

Film ten to 2 godziny najwyższej klasy komedii. Dla każdego, na każdą porę i chwilach smutku i w chwilach euforii - fenomenalny! Dawno już nie spędziłem tak wspaniale czasu przed ekranem. 11/10 - rozbija bank. ARCYDZIEŁO!
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Avathar » pn 26.05.2003 20:14

Edward Nożycoręki - Wspaniały dramat , z wspaniałą rolą Johnnego Deepa. Reżyser wspaniale oddał cały nastrój , momentami człowiek sie wzrusza... no przynajmniej taki delikatesik jak ja ;) ... porywająca historia o nadzieji i wierze (bynajmniej nie w boga). 10/10

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Wotan » wt 27.05.2003 8:04

Bowling for Columbine - dokument, tegoroczny zdobywca oskara. Film opowiada o łatwym dostępie do broni w Stanach Zjednoczonych oraz o masakrze w liceum Columbine z 1999 (kiedy dwóch uczniów w szkole z broni maszynowej zabiło kilkanaście osób, a raniło kilkadziesiąt innych) i jednocześnie twórca stara się odpowiedzieć na pytanie dlaczego w USA rocznie liczba ludzi zastrzelonych wynosi około 11000. Niesamowity i bardzo ciekawy dokument, oskar w pełni zasłużony, polecam
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Alganothorn » wt 27.05.2003 9:01

Żelazny Krzyż (Cross of Iron)
reżyseria Sam Peckinpah i...wszystko jasne :-)
generalnie typowa dla tego reżysera stylistyka, dodatkowo świetna rola Coburna, niezła muzyka;
gratka dla miłośników filmów wojennych nieco bardziej realistycznych, niż 'propagandówki' z lat 70 (jakkolwiek ten też jest jakoś z przełomu 70/80 :-) ), film o tragizmie i dramacie wojny, a nie o wesołej zabawie w zabijanie;
znakomity film ,wracam do niego bardzo często
7.5/10
dlaczego 'tylko' 7.5, skoro znakomity? bo filmów na 9 jest na świecie może 100, a ja z nich widziałem ze 20, bo filmów na 10 jest z 50 i widziałem mniej niz połowę...arcydzieła nie powstaja co roku, a oceny 9 i 10 są dla arcydzieł; powyżej 7 są u mnie filmy znakomite, wracam do nich wielokrotnie dla fabuły bądź tylko dla klasy warsztatu
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Alganothorn » pt 06.06.2003 17:23

Equilibrium
specjalnie przejrzałem ostatnie dwie strony, czy nikt o nim nie pisał...jeśli ktoś to zrobił wcześniej, niech wybaczy, bo lenistwo ograniczyło zakres poszukiwań
bardzo, bardzo ciekawie zrobiona wizja przyszłości (tiaaa, ile razy coś takiego słyszeliście? :-) ), w skrócie: po III wojnie światowej włodarze ludzkości dochodzą do wniosku, że przyczyną wojen są ludzkie uczucia i zakazują ich - pomaga w tym pewien specyfik; ci, któzy go niezażywają, są likwidowani, podobnie jak wszystko, co uczucia może wywoływać: sztuka i kultura...
wizje nieco jak z '1984' Orwella i jak się oglądało niesamowitą ekranizację z Burtonem (chyba ostatnia jaką nakręcili) dostrzega się podobieństwa
atuty filmu:
- dobre zdjęcia (utrzymane w podobnych barwach, co w '1984')
- niesamowite sekwencje walki (przynajmniej na poziomie Matrixa...mi te bardziej odpowiadają, bo jakoś Neo nie machał kataną ;-) )
- dobra gra aktorska (obejrzę każdy film w któym gra Sean Bean, tutaj gra bardzo dobrze, głównego bohatera gra Bale i jest tu lepszy niż w American Psycho)
- dobrana do akcji muzyka
- akcja potrafi zaskoczyć ;-)
minusów trochę też jest, między innymi to, że ja lubię, kiedy główny bohater ginie...Amerykanie tego akurat nie lubią i dlatego wmawianie, że 'Perfect Storm' Petersena jest na wskroś hollywoodzki to bujda - oni nie zabijają Clooneya, oni z niego robią bohatera :-)
szczerze polecam
7/10
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Avathar » wt 17.06.2003 17:46

Pianista - Niestety , dopiero niedawno miałem okazje obejrzec film reżyserii Romana Polańskiego.
Szczerze mówiąc nie oczekiwałem czegoś wyjątkowo pięknego i wspaniałego. Myślałem ,że bedzie to kolejny film który pokaże życie gnębionych Żydów ,których potem uratuje Ameryka.

Jednakże z każdą minutą filmu , coraz bardziej mi sie on podobał. Polański niezwykle prawdziwie pokazał jak Niemcy traktowali Polaków podczas wojny , a szczególnie Żydów w getcie warszawskim.Czyste 10/10

Chicago - Kolejny film który obejrzałem z ostrym poślizgiem. Nie wiem co napisac. Sympatyczny kryminał (a raczej musical :) w fajnym stylu. Dla mnie jednak nic specjalnego 7,5/10

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Galder » pt 20.06.2003 23:10

2 fast 2 furious - Tak tak kolejny komercyjny i efekciarski film z hollywood :) Mimo wszystko lubie takie filmy i ten mi sie naprawde podobal. Szczegolnie dla milosnikow samochodow....to dla nich trzeba obejrzec ten film :) 9/10
If you're 555 then I'm 666...
Awatar użytkownika
Galder
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 17
Rejestracja: śr 21.05.2003 23:01
Lokalizacja: Police

Postautor: Yoghurt » ndz 22.06.2003 10:21

Już pierwsza cześć tego filmu mi się nie podobała, jak to ujął kumpel "Film dla tresiarzy tuningujących swoje faiciki i dla miłośnikó tego typu zabawy". Mnie jakoś nie rusza. Dwójka... proónywalna z częścią pierwszą, ładne wózki, kobitki ujdą w tłumie (ta z jedynki była lepsza :) ) i efekciarstwo. 6/10
Obrazek
Awatar użytkownika
Yoghurt
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 49
Rejestracja: ndz 01.12.2002 20:25
Lokalizacja: Stolica tego popieprzonego kraju

Postautor: Galder » ndz 22.06.2003 12:53

Ta dziewczyna ktora wozila sie rozowym samochodem byla brzydka!! :) Natomiast pani policjantka pracujaca "undercover" byla very nice!! :)
If you're 555 then I'm 666...
Awatar użytkownika
Galder
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 17
Rejestracja: śr 21.05.2003 23:01
Lokalizacja: Police

Postautor: '//iedzmin » ndz 22.06.2003 15:05

9/10 ?? Film prawie idealny ?? panowie robicie z tego tematu kabaret - niedlugo sie na Offy ten temat przeniesie bue.
Obrazek
Awatar użytkownika
'//iedzmin
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 694
Rejestracja: ndz 06.10.2002 9:44
Lokalizacja: Currahee

Postautor: Galder » ndz 22.06.2003 17:57

Chyba ocena jest sprawa subietywna kazdego z nas. Dobra moze z ta 9 to przesadzilem ale na mocne 8 zasluguje wedlug mnie :P Poprostu dobre kino akcji, lekkie i przyjemne
If you're 555 then I'm 666...
Awatar użytkownika
Galder
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 17
Rejestracja: śr 21.05.2003 23:01
Lokalizacja: Police

Postautor: Alganothorn » ndz 22.06.2003 19:24

wydaje mi się, że nie należy łączytć pojęć 'podoba mi się' i 'dobry'...
jest cała masa filmów, które nie ocenię wyżej niż 6 czy 7, a lubie oglądać (choćby 'nagie bronie');
jeśli zaczynamy przyznawać filmom typu '2fast & 2furious' 9 w skali do 10, to oznacza, że są niewiele gorsze od 'Plutonu' czy 'Ojca Chrzestnego'...albo równie dobre, bo 10 to ideał i chyba nikt tak dobrego filmu nie nakręcił, do każdego można sięprzyczepić
9.5 to np. 'Dyktator', 'Obywatel Kane' czy 'Zabić drozda' - wirtuozeria w każdej dziedzinie: montaż, scenariusz, gra aktorska, muzyka, reżyseria...
no nic, przyjdzie patrzeć przede wszystkim na osobę zamieszczającą post, a mniej na ocenę
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: RaF » ndz 22.06.2003 19:58

Algi, to zależy od punktu widzenia. Można patrzeć na skalę 1-10, gdzie 10 to ideał, a można też patrzeć w sposób taki, że 10 oznacza ni mniej ni więcej jak to, że film się po prostu bardzo podobał. Ja zawsze stosuję tą drugą skalę. Zaś recenzja to przede wszystkim subiektywne ukazanie filmu/książki/czekogolwiek innego, a nie obiektywny opis.
Mnie 2F2F też się podobało i postawiłbym ósemkę, chociaż film jest prosty jak drut, ale nie o to w nim chodzi, nie z takim zamysłem był robiony - ot, lekka rozrywka z fajnymi samochodami w roli głównej ;) (Chociaż gdyby mi tacy po mieście jeździli to bym chyba wystrzelał :P)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Yoghurt » ndz 22.06.2003 20:47

A no właśnie- recenzja jest subiektywną oceną danego dzieła (tudzież "dzieła") i dla mnie skala 1-10 robi za skalę "osobistą", a nie ogólną: pod 8 znajdują się takie genialne filmy, a pod 9 jeszcze genialniejsze :)

BTW- widzieliście 28 dni później? Jak dla mnie znakomite, ale czy Boyle nakręcił kiedyś coś słabego? 8/10 :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Yoghurt
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 49
Rejestracja: ndz 01.12.2002 20:25
Lokalizacja: Stolica tego popieprzonego kraju

Postautor: Alganothorn » ndz 22.06.2003 22:07

i widzisz RaF, dlatego, żeby nie było niejasności, ja piszę oddzielnie skalę i oddzielnie, czy mi się podobał i czy go polecam...
:-)
'dyktator' to klasyka i w sumie każdy powinien go znać, przynajmniej jeśli chce się co nieco znać na kinematografii, ale nie będę go polecał, bo nie jest to film dla każdego i najłatwiejszy w odbiorze...podobnie jak np. 'złodzieje rowerów'...w literaturze też tak jest: 'ulisses' to klasyka, ale nuuuudny jak flaki z olejem i nikomu nie polecę, choć 9/10 ma na bank
;-)
pozdrawiam
ps. żeby nie było kompletnie OT
Kung Pow
przeróbka dwóch filmów z Hong Kongu z '76: amerykani dali własny dubbing, efekty dołożyli, 'wymienili' głównego bohatera na Amerykanina (blue boxy i inne komputerowe sztuczki)...
komedia z grupy: ośmieszamy konwencje, dodajemy aluzje do filmów współczesnych, zasypujemy gagami tak, żeby te lepsze maskowały te denne...
efekt nieróny, ale miło sie ogląda i kilka tekstów jest niekiepskich...
ogólnie 7/10, ale polecam, bo lekki, łatwy i przyjemny, miła odmiana...(generalnie film jest na 6, ale dubbing przynajmniej na 8...;-) )
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Galder » wt 24.06.2003 16:32

Alganothorn ja oceniam podobnie jak RaF, nie patrze na film czy jest kultowy, genialny itp tylko jak mi sie podobal :) 8/10 oznacza ze mi sie baaardzo podobal ale nie oznacza ze film ten jest wybitnym dzielem kinematografii :)
If you're 555 then I'm 666...
Awatar użytkownika
Galder
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 17
Rejestracja: śr 21.05.2003 23:01
Lokalizacja: Police

Postautor: Czarownica » śr 25.06.2003 20:10

Ostatnio obejrzałam dwa horrorki-

1. "Mistrz Magii"
2. "The Cube"

nR. 1- spoko klimacik i ogólnie fajna fabuła...dużo krwi...

nr.2- jakby to ująć...banda ludzi zamknięta w wielkiej kostce składającej sie z kilkunastu tysięcy kwadratowych pomiszczeń, a w każduym inna pułapka..i to robi swoje...w końcu z (chyba) 8 została 1 osoba
"I'm so happy cause today I found my friends... they're in my head"
Awatar użytkownika
Czarownica
Lady
Lady
 
Posty: 65
Rejestracja: śr 25.06.2003 19:05
Lokalizacja: Będzin (siedziba diabła)

Postautor: Lord Turkey » śr 25.06.2003 20:14

I to kto... szaleniec... :wink: .Pozatym ten film to nie zadna nowośc... liczy sobie juz trochę czasu :roll:
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Czarownica » czw 26.06.2003 19:44

No wiesz...ja nie jestem "na czsie" w filmach ...no może trochę... ja oglądam coś jak dostanę albo zobaczę jakąś reklame... tak to mi nie specjalnie zależy na tym...nawet mnie nie ciągnie do oglądania nowości...niech to trochę ostygnie...np. Matrixa 1 zobaczyłamw chyba 2 lata po premierze. i co? podobał mi się na pewno tak samo jakby mi się podobał po wyjściu z kina na premierze w Polsce.

Ale fakt. "The Cube" zakończył się dziwacznie.
"I'm so happy cause today I found my friends... they're in my head"
Awatar użytkownika
Czarownica
Lady
Lady
 
Posty: 65
Rejestracja: śr 25.06.2003 19:05
Lokalizacja: Będzin (siedziba diabła)

Postautor: Raven » ndz 29.06.2003 23:59

Yojimbo ( Ochroniaż ) rewalacyjny film Kurosawy, może nie tak atrakcyjny dla widza jak Siedmiu Samurajów. Ale gorąco polecam, jak to w filmach Kurosawy niepowtarzalny klimat Japoni

Master Of Disguise Bardzo sympatyczna komedia, jak sam tytuł wskazuje głowny bohater jest mistrzem przebierania się.. Fabuła infantylna ale zabawy jest bardzo dużo.

Shanghai Knights Coś dla fanów Jackiego Chana (czyli mnie ). Jak to w filmach z Jackie Chanen dużo gagów oraz popisów walki z wykorzystaniem wszystkiego. Jest to kontynuacja filmu Kowboj z Shanghaiu.

A teraz nie wiem czy moge to dodać ale coż chodzi mi o serial
Kindred: The Embraced Coś dla fanów Wampira: Maskarady. Jedyny film/serial który tak dokładnie odwzorowuje realia WoD i obrazuje walki klanowa. Naprawde polecam.
Shadows ? Hah ! I wield Darkness itself, not mere shadows! Tell me - could a shadow do this?

Fanatyczno Fantastyczne Forum Hysteria
http://hysteria.webd.pl
Awatar użytkownika
Raven
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 68
Rejestracja: pt 11.04.2003 10:14
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa

Postautor: Azirafal » pn 30.06.2003 0:20

Vidocq - cóż... Historyjka jest taka: Paryż, rok 1830, przeddzień Rewolucji Francuskiej. Wielki i znany paryski prywatny detektyw (tytułowy Vidocq) ginie w walce z tajemniczym Alchemikiem. Śladem jego ostatniego śledztwa podąża niedoświadczony dziennikarz, oficjalny bibliograf wyżej wspomnianego Vidocq'a.... Skrót początku, ale nie o to chodzi...

Otóż fabularnie (jaka fabuła?!), pod względem historii, jej logiki, treści - film jest nędzny! Nie wiadomo o co dokładnie chodziło autorom, nie do końca wiadomo o co chodzi, sporo braków logicznych, wystarczy też chyba wspomnieć, że tak świetny aktor jak Depardieu głównie się bije, a mniej gra! :roll:

Ale oprawa tego filmu jest BOSKA! Mocne, realistyczne zdjęcia - bardzo chaotyczne (czasem zbyt - walka w Laboratorium jest zupełnie nie do ogarnięcia, nie wiadomo co się dzieje!), dużo zbliżeń, świetne ujęcia. Dobre efekty specjalne. Świetna muzyka (doskonały kawałek Glassworks [franc.: La Soufflerie]). Super "otoczka" - scenografia, kostiumy, szczególiki (akcesoria, wszelakie przedmioty, kartki, ryciny, itp.). Parę naprawdę ciekawych pomysłów...

I teraz nachodzi mnie takie pytanie: jeżeli zadano sobie tyle trudu ze względu na ową "otoczkę"/oprawę, to dlaczego nie posiedzieli trochę dłużej nad scenariuszem?! Naprawdę można było to trochę lepiej zrobić!!! :evil:

No i ocena:
Za oprawę (patrz pkt.1 ;) ) - 9,5/10
Za fabulę/scenariusz/itp. - 2/10
Suma - 5,5/10
Ostatnio zmieniony wt 01.07.2003 22:55 przez Azirafal, łącznie zmieniany 2 razy
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Galder » wt 01.07.2003 20:46

Cradle 2 The Grave - Film akcji wyrezyserowany przez pana odpowiedzialnego za Romeo Must Die (Andrzej Bartkowiak o ile sie nie myle). Wlasciwie to klasyczny film akcji podobny do tego poprzedniego, nawet glowni bohaterowie sa granie przez tych samych aktorow - Jet Li oraz DMX. Duzo bijatyk, strzelania itp czyli poprostu akcji jednak film jest malo zaskakujacy i dosc schematyczny (fabula wresz zalosna:) ). Romeo Must Die byl wedlug mnie lepszy. 7/10
If you're 555 then I'm 666...
Awatar użytkownika
Galder
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 17
Rejestracja: śr 21.05.2003 23:01
Lokalizacja: Police

Postautor: Yoghurt » czw 03.07.2003 8:52

Co do Cradle 2 the Grave- zacytuję poziom aktorski DMXa z film.warka.pl:

" no i oczywiście DMX, który w swoim aktorskim dorobku i warsztacie ma dwa wyrazy twarzy - jeden w czapce, drugi bez."

:) I mniej wiecej na poziomie aktorstwa DMXa jest cały film. Widziałęm lepsze nawalanki w swoim życiu, ten jest ani oryginalny, ani nie przyciąga widza
Obrazek
Awatar użytkownika
Yoghurt
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 49
Rejestracja: ndz 01.12.2002 20:25
Lokalizacja: Stolica tego popieprzonego kraju

Postautor: Alganothorn » śr 23.07.2003 23:30

'Życie za życie' czyli
'Life od David Gale'

kolejny film z fenomenalnie przetłumaczonym tytułem...ale cóż, po 'Dirty dancing' i 'Some like it hot' można spodziewać się wszystkiego...:-)
na film poszedłem z jednego powodu: ten powód nazywa się Kevin Spacey; to jest jeden z najlepszych, a może i najlepszy aktor jaki aktualnie gra w filmach: jest znakomity praktycznie we wszystkich rolach, a obie oscarowe to majstersztyki...dla niego można obejrzeć nawet 'K-Paxa'...
no cóż, ten film nie rzuca na kolana, mimo aktorstwa Kevina...szkoda...
fabuła prosta, ponieważ recenzje z fabułą dostępne są praktycznie wszędzie napiszę tylko, że działacz 'Death Watch', organizacji walczącej o zniesienie kary śmierci zostaje skazany za udowodnione mu morderstwo i na kilka dni przed wyrokiem decyduje się na wywiad z dziennikarką...
co się dzieje później jest, niestety, potwornie przewidywalne...niestety, naprawdę trzeba mieć bardzo ograniczona wyobraźnię, żeby nie domyśleć się jak całość się skończy...ok, można mieć też gorszy dzień :-)
atuty? poza aktorstwem Spacey'ego, zaskakująco nieźle zagrała Winslet w roli sekretarki...jest jeszcze możliwość posłuchania tego cudownego akcentu i powiedzonek (akcja ma miejsce w Teksasie); muzyka nie rzuca na kolana (natrętnie wracający motyw przewodni, bez polotu to aranżowane, daleko im do Hornera, który w adaptowaniu na 'n' sposobów jednego motywu jest świetny) - twórcy jej noszą nazwisko Parker, więc chyba klan Parkerów zajął się nie tylko reżyserią...
można obejrzeć, ale z całą pewnością nie jest to film, którym Spacey będzie mógłsię chwalić
ocena: 6.5 do 7 (z sentymentu dla Kevina...;-) )
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » pt 25.07.2003 12:54

Chicago zasługuje na swoje miejsce w tym zacnym forum. Obejrzałem go stosunkowo późno, ale myślę, że wybrałem odpowiedni moment na obejrzenie go. Czasem tak się składa, że film pasuje nam do nastroju i wtedy naprawdę się ogląda! Aktorzy dobrze dobrani, Queen Latifah fantastyczna, miłe mignięcie Lucy Liu, fenomenalny John C. Reily jako upupiony mąż Renee. Naczelni aktorzy, hmm. Catherine wysoki poziom reprezentuje, Renee w tak nietypowej dla siebie roli wypada bardzo przekonująco, Richard jest niezły, dobrze dobrany pod względem roli, ale warunki musicalowe u niego cieniutkie, oj cieniutkie.
Stworzenie świata musicalu przeplatającego się z linią fabularną wypadło bardzo dobrze, kawałki musicalowe są wręcz genialnie zaaranżowane. Jest to naprawdę dobrze odrobiona lekcja muzyki. Moim ulubionym skeczem muzycznym będzie scena pań, które opowiadają sobie jak trafiły za kratki. Film ten jest znakomitą rozrywką.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » wt 29.07.2003 23:18

od kilku dni łażę na 'Alfabet Multikina' - przegląd filmów w Multikinie za przyzwoite pieniądze...mam okazję nadrobić zaległości :-)

'Elling'
niesamowity film: ciepła komedia obyczajowa wprost z Norwegii...bardzo chciałem obejrzeć kilka miesięcy temu, kiedy wchodził do kin, ale jakoś nie wyszło...poszedłęm więc teraz i nie żałuję;
to jest jeden z filmów, o których można powiedzieć 'Bogu dzięki, że nie zrobili go Amerykanie' - w ich wykonaniu film byłby przepełniony natrętnym dydaktyzmem, infantylnością i moralizatorstwem...fuj...
dzięki temu, że zrobili go Norwedzy nie ma wszystkich tych wad, najbardziej przypomina mi 'Życie jest piękne' Benigni'ego - zupełnie nie z powodu tematyki, raczej z powodu klimatu i optymizmu, wiary w ludzi jakimi są przepełnione oba filmy;
historia jest dosyć prosta: dwie osoby 'nieprzystosowane do życia w społeczeństwie' dostają na takie życie szanse: przenoszeni zostają z ośrodka opieki do mieszkania w centrum miasta i tu, pod opieką kuratora, rozpoczynają normalne życie...
fabuła prosta, a film mimo tego, że poruszających podobną tematykę było sporo, robi niesamowite wrażenie, i to wrażenie jak najbardziej pozytywne;
dobrze zagrany, niezła muzyka, wspaniały klimat...polecam
ocena 8/10...8.5/10 za undergroundowego kapuścianego poetę 'E'
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

PoprzedniaNastępna

Wróć do Film

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości

cron