StarGate SG-1 - serial

[Lord Turkey]

No i skończył się pierwszy sezon Atlantydy, w krytycznym dla widza momencie. Chociać dylogii "Siege" można sporo zarzucić to jednak było całkiem nieźle i chciałbym się dowiedzieć jak to wszystko się skończyło - zwłaszcza, że status kilku postaci jest mocno niedookreślony

Wiecie coś na temat emisji drugiego sezonu? Na stronie AXN Sci-Fi nic nie znalazłem... od tego zależy czy zakupię tę stację

[Alganothorn]

(...) od tego zależy czy zakupię tę stację

Oto polski Rupert Murdoch, jednym skinieniem zakupuje stacje, przejmuje, tworzy koncerny, niszczy konkurencję a wszystko przy jednej i tej samej butelce piwa...

mi jakoś Atlantyda do gustu nie przypadła - generalnie SG-1 nie potrafi mnie przykuć do ekranu - na samym początku jeszcze-jeszcze, ale teraz jakoś nie specjalnie;
produkcja jest lekka, łatwa i przyjemna, przechodzi przeze mnie bez większych emocji, z tym większym zainteresowaniem czytam Wasze relacje

ostatnim serialem, który wzbudzał we mnie takie emocje (oglądam każdy odcinek, jak tylko się da, czekam na nowe sezony, dyskutuję kolejne odcinki z innymi fanami) były chyba Mistrzostwa Świata w piłce kopanej w Germanii dobrych kilka lat temu...wszystko wskazuje na to, że po prostu nie jestem typem serialowym (nawet jak mi 'Rzym' podpasował, to prostacko go sobie kupiłem, a nie śledziłem w tv )

pozdrawiam

[romulus]

Wiecie coś na temat emisji drugiego sezonu? Na stronie AXN Sci-Fi nic nie znalazłem... od tego zależy czy zakupię tę stację

AXN to solidna firma, jeśli chodzi o kontakty z widzami - przynajmniej tak ich odbierałem do tej pory. Jeśli nic się nie zmieniło to na pewno mailem udzielą ci informacji. Mnie kiedyś tak poinformowali, że zamierzają pokazywać wszystkie sezony CSI: LV, NY i Miami - na długo zanim trafiły do zapowiedzi na stronie internetowej.

[historyk]

Wiecie coś na temat emisji drugiego sezonu? Na stronie AXN Sci-Fi nic nie znalazłem... od tego zależy czy zakupię tę stację :wink:

Już leci - dziś 3 odcinek

[Jakub Cieślak]

Atlantyda idzie w "studio". Widać wyraźnie, że sporo kręcą w studio i że cała tak zwana produkcja idzie w stronę "teatru telewizji". Nie podoba mi się ten kierunek.
Liczę, że coś stoi za bardzo "głośną" obsadą nowego "settingu" SG- Universe. Liczę na nową jakość, może będzie warto wrócić do gwiezdno-wroto-manii.

[historyk]

Nie podoba mi się ten kierunek.

Mimo wszystko ten serial, w porównaniu z resztą tego co można zobaczyć w AXN Sci-Fi, to Himalaje przy Karpatach

[Lord Turkey]

No i przegapiłem trzy odcinki! Kurczę! Zwłaszcza pilota mi żal, bo teraz nie wiem jak się wybronili... ech.

Nie znalazłem danych o żadnych powtórkach, ktoś coś wie?

[romulus]

Nie podoba mi się ten kierunek.

Mimo wszystko ten serial, w porównaniu z resztą tego co można zobaczyć w AXN Sci-Fi, to Himalaje przy Karpatach

To fakt. Oczywista oczywistość, jak mawia klasyk
A powtórki pewnie nadejdą wkrótce. Od kiedy mam AXN Sci-Fi (ponad rok) nie zdarzyło się, aby nie powtórzyli jakiegoś serialu ze 3 razy minimum Albo puszczą go w AXN od początku (obstawiam, że zastąpi SG o 19.00, bo już chyba połowa 8 lub 9 sezonu jest emitowana).

[Lord Turkey]

No i mamy 3 sezon Pilot całkiem udany, sporo akcji, nieco dramatyzmu, starzy znajomi i wspaniały McKay. No i zdobyliśmy cacko do floty

[Jakub Cieślak]

Mamy też pierwsze "teaserki" SG- Universe. Tu jeden pyszny: http://video.scifi.com/player/?id=92426 ... id=1067941 , powiedzcie, co sądzicie. Jak dla mnie obsada aż za dobra, oby tylko sami producenci- scenarzyści to udźwignęli. Szkoda byłoby położyć serial z taką obsadą.

[Lord Turkey]

Zajawki oglądałem już jakiś czas temu, niewiele na nich widać, ale pierwsze wrażenie jakie się narzuca: rzeczywiście (zgodnie z zapowiedziami) będzie poważniej i mroczniej. Obsada wydaje się naprawdę niezła, a za produkcję mają odpowiadać ci sami, dobrze nam znani i lubiani twórcy wielu odcinków SG-1 i Atlantydy. O nich więc się nie martwię.

Nie chciałbym jednak, żeby panowie zagalopowali się w ten mrok i zupełnie zrezygnowali z ciepła i humoru, których od zawsze w serialach sygnowanych Wrotami było pod dostatkiem. Bo to było takie "familijne sf", które bardzo przypadło mi do gustu.

Aż żal, że nie żyje się w Stanach i na premierę u nas będę musiał poczekać...

[AdamB]

Aż żal, że nie żyje się w Stanach i na premierę u nas będę musiał poczekać...

U nas jest dostępny zwykle na drugi dzień

Jestem fanem dotychczasowych seriali, mam nadzieję, że ten nowy również będzie dobry. Niestety z zajawki wynika, że będzie on raczej taki kryzysowy. Jak dla mnie wygląda beznadziejnie.

[Jakub Cieślak]

Kryzysowy? Dlaczego tak uważasz? Udział Roberta Carlyle'a raczej temu przeczy.

[Lord Turkey]

O jakiej formie "dostępności" mówisz? Chyba powinienem był dopisać "oficjalną premierę", bo niektórych "źródeł" nie toleruję

[AdamB]

Oceniam wyłącznie po teaserze.

Dostępność internetowa oczywiście, podobno 75% polaków ogląda seriale w ten sposób (co wcale moralnie nie usprawiedliwia kradzieży).

[Lord Turkey]

Oczywiście też to miałem na myśli - i dlatego czeka mnie dłuuuugie oczekiwanie na nowy serial Jak będzie przekonamy się już po wakacjach, nie ma na razie nad czym gdybać. Mam nadzieję, że twórcy będą systematycznie podrzucać jakieś "newsy.

[Jakub Cieślak]

W ogóle to będziesz czekał na AXN, aż to puści? A u nas w żadnej ofercie kanał Sci-Fi jest niedostępny?

[Lord Turkey]

Może jest, chyba się nawet reklamował gdzieś ostatnio. Tyle, że nie ma go na mojej platformie, a zmieniać specjalnie nie będę.
Zobaczymy.

[AdamB]

Kanał Sci-Fi jest w pakiecie N. Ale to jest wersja dla trzeciego świata, czyli dla nas. Zawartość programowa jest całkowicie inna od wersji zachodniej, u nas leci kilka starych, badziewnych seriali puszczanych w kółko.
Taka wersja tylko dla idiotów.
Pozostaje jednak dłuższe czekanie lub w ramach protestu wersja internetowa.

[Lord Turkey]

Rodney jest niesamowity. Ta postać ma wszystko to, czego potrzeba, żeby przykuć uwagę widzów i zjednać ich sympatię. Ma charakterek, przywary, specyficzne poczucie humoru i rzeczywiście jest "kimś" z racji wiedzy i umiejętności. Nie wiem czy macie podobne spostrzeżenia, ale właściwie każdy odcinek od dość długiego czasu kręci się wokół postaci granej przez Hewletta.
Nie obraziłbym się za serial ze stajni SG, gdzie McKay grałby pierwsze skrzypce - od samego początku i niejako "oficjalnie".

[Jakub Cieślak]

No to Cię podziwiam, bo mi on raczej nie przeszkadzał jak był na dalszych planach. Jak się robiło go za dużo w odcinku to mnie irytował. Dla mnie dość antypatyczny typek.

[Lord Turkey]

To właśnie w nim lubię. Nie jest cukierkowy, a gdy czasem wychyla się zza swojej maski, to okazuje się przemiłym, zakompleksionym typkiem, który nadrabia miną

[Lord Turkey]

Nie dam głowy, ale sądząc po widowiskowości ostatnich dwóch odcinków i lekkiej zmianie intra mamy już do czynienia z kolejnym sezonem na AXN Sporo się dzieje i nawet mój Ojciec po raz pierwszy nie zasnął w trakcie oglądania

No i mamy Samantę z powrotem

Na marginesie: od 7.07 emitowany będzie pierwszy sezon Battlestar Galactica. Serial ma już swoje lata, ale mimo to trailer zrobił na mnie wielkie wrażenie. No i podobno nowe Wrota (Universe) mocno na klimacie BG się wzorują.

[Jakub Cieślak]

To który to już będzie sezon? Czwarty? Bo pięć zrobiono w sumie. A teraz pracują nad tym Universem.

[Lord Turkey]

Tak, aktualnie emitują czwarty sezon. Muszę przyznać, że niektóre odcinki są naprawdę oryginalne. Serial oglnie robi wrażenie. I to delikatne intro ze świetnym podkładem muzycznym.

Oglądając równolegle pierwszy sezon BG dochodzę do wniosku, że obie formy - familijnego, jak i "twardego" sf - w serialach mi podchodzą. Jeżeli SG:Universe połączy doświadczenia licznych sezonów SG z atmosferą BG, to może być naprawę COŚ.

[Lord Turkey]

Panie i Panowie! Rewelacja! Zupełnie się tego nie spodziewałem, a tutaj nagle gruchnęła wieść, że SG:U (Gwiezde Wrota: Wszechświat) zostaną wyemitowane w Polsce i to lada dzień, zaledwie kilka miesięcy po światowej premierze

Polska "edycja" Syfy Channel będzie prezentować po dwa odcinki. Pilot już 21 stycznia o 21:00.

Polecam też stronę - http://www.sguniverse.pl/

Mam nadzieję, że ktoś z forumowej braci zdecyduje się oglądać i będzie wreszcie z kim dyskutować

[Cyrograf]

Nie wiem czy kiedyś tu pisałam. Hmm, jest późno i nie chce mi się sprawdzać. No ale mniejsza. Obejrzałam wszystkie serie SG1. Atlantydę i inne dodatki nie. Jakoś nie potrafię się przekonać do nich. Ale najbardziej zastanawiającą rzeczą w serialu jest to, że nie ważne gdzie uda się SG1, i tak będą na obcej planecie gadać po angielsku Wiem, wiem, że za dużo roboty by było z wymyślaniem języków, ale to i tak śmieszne

[Lord Turkey]

Hmm, myślę, że ten zarzut odnosi się do zdecydowanej większości filmów sf. Zarówno telewizyjnych, jak i kinowych. Po prostu tak jest łatwiej. Wszak chcemy rozumieć wypowiedzi wszystkich bohaterów, a nie tylko jak Ziemianie pomstują na tych cholernych obcych, nieznająych angielskiego

Zauważ też, że w ogóle większość filmów korzysta z jednego języka niezależnie od narodowości wypowiadających dane kwestie. Filmy wojenne, sensacyjne i inne - nie ważne gdzie, kto i dlaczego. Wszyscy mówią jednako
Zdarzają się chlubne wyjątki, ale reguła zdaje się właśnie taka.

Co do samych seriali ze stajni SG, to Atlantyda była chyba najlepsza, zarówno pod względem fabularnym, kreacji postaci, jak i powiewu nowości - stacjonarnej bazy, będącej samą w sobie polem do eksploracji i przygód + wizyt na obcych planetach i walk w kosmosie.

Nie mogę się doczekać SG:U

[Cyrograf]

Hmm zrobiłeś mi smaka na ta Atlantydę. Jak będą puszczać od początku na AXN to chyba się za nią zabiorę.
Ale tak wracając do SG1 to chyba oglądałam ten serial głównie dla Jacka. Trzeba przyznać, że jego teksty są świetne. I jego rozmowy z Azgarth, ehh cudo

[Lord Turkey]

To, co łączyło SG i SG:A to familijny w gruncie rzeczy charakter i wynikający stąd ciepły, zabawny oraz pełen akcji efekt końcowy.
Są to elementy, których w najnowszej produkcji uświadczymy o wiele mniej albo zgoła wcale.

Z powodu Jacka zacząłem oglądać ten serial. Pamiętam, że film kinowy nie zainteresował mnie jakoś przesadnie, ale odtwórca roli McGyvera - to już co innego! Richard Dean Anderson okazał się gwiazdą małego ekranu, ale dzięki tym kilku serialom na stałe wpisał do pamięci jakiegoś grona widzów.

Zdradzę, że Jack pojawi się w kilku odcinkach SG:U, podobnie jak miało to miejsce przy Atlantydzie. Taka już jego rola, mimo że nie bierze czynnego udziału w filmie, to występuje we wszystkich kolejnych sezonach jako postać epizodyczna. Osobiście witam ją zawsze z dużym sentymentem

[AdamB]

Obejrzałem pierwsze 10 odcinków SG-U, niestety dla mnie, starego fana seriali SF, wykazującego ogromną dozę tolerancji dla ich ewentualnych wad ten nowy serial to kompletna porażka.
Tak jak podejrzewałem kilka miesięcy temu jest to kryzysowe dzieło próbujące na fali popularności poprzednich serii zarobić jeszcze trochę kasy minimalnym kosztem. Prawie w każdym odcinku, wypełnionym niepotrzebnymi scenami zabijającymi czas roi się od rażących nielogiczności czy wręcz głupoty scenarzystów. Zawiodłem się na całej linii, szkoda miałem jednak nadzieję na coś w stylu Atlantis skrzyżowanym ze Star Trek.

[Lord Turkey]

Trzeba zatem poczekać na emisję, a chętnie przedyskutuję tutaj z Tobą i innymi wrażenia co do nowego serialu. Nie wydaje się, by był to wyciskacz kasy. Z założenia miał to być bardzo ambitny projekt zupełnego odejścia od klimatu poprzednich części i próby sił z czymś zupełnie nowym - począwszy od prowadzenia kamery, przez dorosłość tematyki, na nastroju skończywszy. Twórcy nie wiedzieli czy im się to uda. Gdyby chcieli zarobić jeszcze trochę grosza wypuściliby klona poprzednich sezonów SG czy Atlantydy. Zmienili nieco fabułę i obsadę i puścili w obieg zgodnie ze sprawdzonym i cieszącym się oglądalnością sposobem.

[AdamB]

Oszczędności: efekty specjalne zredukowane do minimum, zatrudnienie kiepskich scenarzystów oraz prawie w ogóle nie znanych przeciętnych tanich aktorów. Umieszczenie sporej ilości scen przegadanych jak wiadomo najtańszych w produkcji.
Klony poprzednich seriali byłyby o niebo droższe. Dlatego ich zakończyli i spróbowali z czymś znacznie tańszym.
Tyle tak ogólnie bez wdawania się w analizę treści.