autor: Shedao Shai » śr 03.02.2021 8:56
Książkę kupiłem w ciemno, ceniąc sobie poprzedni dorobek autorki. Czytając blurba nabrałem obaw, że będzie to pełne symboliki dziwactwo, gdzie na koniec lektury wiemy mniej, niż na początku. I tak też się zaczęła ta książka, ale autorka na szczęście miała do powiedzenia coś więcej i dość szybko zafundowała interesujący twist fabularny, który zmienił moje postrzeganie świata przedstawionego i skłonił do zabawy w detektywa. "Piranesi" to taka łamigłówka, w której sklejamy sobie historię z rzuconych tu i ówdzie skrawków informacji, jednocześnie pilnując się przed zbytnim zaufaniem narratorowi, który co prawda nie kłamie, ale sam wiele nie wie, a część tego co wie jest błędna. Rozwiązywanie tej łamigłówki sprawiło mi sporo radości, prowadząc do satysfakcjonującego finału. Jak widzicie, mówię ogólnikami, bo nie chcę palnąć czegoś, co upośledziłoby czytelnikowi jego przygodę z "Piranesi". O szczegółach fabuły przekonajcie się sami, bo warto. To naprawdę dobra historia, sensowna, a jak na tak małą objętość - zaskakująco kompletna. Jest to rzecz zupełnie inna od poprzednich dokonań pani Clarke, napisana ze znacznie mniejszym rozmachem, ale za to bardzo klimatyczna, bystra i oddziałująca na wyobraźnię. Właściwie ciężko mi wyobrazić sobie, żeby ktoś nie odczuł satysfakcji z tej lektury. Szkoda, że u nas przeszła właściwie bez echa, bo zasłużyła na rozgłos; ma spory potencjał sprzedażowy który tu chyba nie został wykorzystany.
5,5/6
Ostatnio zmieniony śr 03.02.2021 8:58 przez
Shedao Shai, łącznie zmieniany 2 razy