L O S T

[Lilly]

Żadnych zastrzeżeń? Nawet do końcówki drugiego sezonu?

A czemu akurat do koncowki? Bo generalnie 2 sezon nie skonczyl sie tak zle... koncowka 1go byla bardziej... hmm... denerwujaca

[Jakub Cieślak]

Tak jak pisałem, sezon drugi zwyczajnie mnie zniechęcił swoją końcówką. Słabą, przesadzoną i przepakowaną różnymi zwrotami i rewelacjami, które w efekcie straciły swój czar. Zabrakło akcji między postaciami. Drugi sezon nie może pochwalić się też tyloma udanymi odcinkami i ma kilka wybitnie dennych odcinków.

[banner]

ja tam tego nie oglądam... jako jedyny z rodzinki.. po prostu nie widziałem pierwszych odcinków... jakoś mnie nie kusiło by je obejrzeć

[Jander]

Ja nie widziałem 90% odcinków z pierwszego sezonu i 50% z drugiego, a zobaczyłem np. ostatnie odcinki drugiego sezonu. Dopiero niedawno zobaczyłem cały pierwszy sezon, teraz lecę drugi, ale nie jest to już tak interesujące, bo większość wydarzeń pamiętam...
pozdrawiam

[Jakub Cieślak]

Też zauważyłem pewną prawidłowość, że jakiekolwiek mieszanie w porządku odcinków, albo pominięcie niektórych może skutkować kompletnym zagubieniem i stratą zainteresowania. Jednak powtórka z rozrywki nie szkodzi efektom- powtórzyłem sobie niedawno pierwszy sezon i nie narzekam, przeskakiwałem tylko niektóre "flashbacki", to tylko one potrafią czasami lekko znudzić...

[Vampdey]

Jander - ja wczoraj czytałem Eriksona. Drugi rozdział drugi powieści, ale tylko od piątej strony bo była reszta poplamiona zupą.
Wogóle mnie nie zainteresowało, nędza.

[Jander]

To, że poplamiłeś książkę zupą to wina tylko i wyłącznie Twoja, a to że ja nie mogłem oglądać od początku to już niebardzo moja
Jestem nieprzyzwyczajony do omijania nudniejszych momentów w filmach (w przypadku Losta flashbacków), tak samo jak w książkach, ale żeby przebrnąć przez drugi sezon pewnie będę tak robił.
A Lost jest ciekawy, bardzo ładnie przeprowadzony i wciągający. Ale nie jest to coś więcej niż serial.
[specjalnie dla Vampdeya - nędza totalna, nudny i do bólu komercyjny]
pozdrawiam

[Vampdey]

Jestem po pierwszym odcinku trzeciego sezonu.
Trzyma poziom
Pierwsza scena, gdy to widzimy prawdziwą wioskę innych, wgniata .
Reszta odcinka może nie wybitna, ale niezła. Już nie mogę się doczekać następnych odcinków

[Jakub Cieślak]

Uch, szczerze zazdroszczę, ja nie mam czasu teraz, żeby usiąść do piracenia...

[Grzeniu]

Zgadzam sie z Vampdeyem.
Trzyma poziom ktory jest bardzo slaby.
Poczatek dobry. Bylby bardzo dobry gdyby nie byl taki sam jak 2 sezonu:P Dobrze ze muzyczka przyjemna tez byla.
A reszta? Jak zwykle nic sie nie dzieje.

[Jakub Cieślak]

Do początku drugiego to ja bym nie przyrównywał tego. Nic podobnego. Pierwszy odcinek niezły, wejściówka robi mocne wrażenie, kilka ciekawych epizodów, ale całość rozkleja się z powodu zbyt ckliwego wątku z flashbacków Jacka i kretyńskiego pomysłu scenarzystów, żeby Jack zapytał się "is she happy?". Ja pierdziu....
Jednak nie topiłbym tak ochoczo tego odcinka jak to robi Grzeniu. Jest nadzieja, bo w sumie odcinek całkiem wartki. Dobre fragmenty dziejące się "pośród innych". Zabawne dialogi Sawyera. A kolejne dwa tym bardziej nastawiają mnie optymistycznie. Dużo się dzieje, powracają misie polarne . Tylko mam nadzieję, że chłopcy będą pamiętać o zasadzie złotego środka, że nie tylko samym suspensem i akcją serial żyje i że trzeba trochę humoru i rozluźnienia- tak, jak to było w pierwszym sezonie, a czego było dużo mniej w drugim. No i uważam, że słabością serialu są flashbacki. Rzadko które są cokolwiek interesujące. W 3x03 flashback Locke'a mógł być bardzo fajny, ale chyba zabrakło na to czasu.

[romulus]

No nic, po ostatnim odcinku myślałem, że kropną Sawyera. Tak jak uziemili Mr Eko. Ale chyba nie. Amerykańska telewizja z tym dzieleniem sezonu na przerwy zimowe jest irytująca. Trzeba czekać do lutego, aby zobaczyć ciąg dalszy. Ale jedno trzeba skubańcom przyznać, trzymać w napięciu potrafią rewelacyjnie. Przeraża mnie tylko myśl, że w planach mają 4 i 5 serię a po niej film kinowy. Brr... Ciekawe zresztą, jak się trzecia seria skończy. Ja myślę, ze z tą drugą wyspą to jednak ściema. Ale nic pewnego tu nie ma.

[Jakub Cieślak]

Tak, ja już dawno przestałem snuć jakiekolwiek przypuszczenia, bo i tak świadomy jestem faktu, że sami autorzy za bardzo jeszcze nie wiedzą, do czego to zmierza. Zamknięcie rozdziału pod tytułem Eko jest dla mnie największym rozczarowaniem. Widać, że wszystkie postacie wprowadzone w drugim sezonie nie miały szczęścia do przetrwania. Niemniej jednak 3 sezon do szóstego odcinka trzyma co najmniej dobry poziom i jestem ogromnie napalony na dalsze odcinki. Przerwa niestety nie jest przyjemna.

[romulus]

Ja jestem ogromnie ciekawy, jak powiążą Innych z bunkrem i tym "elektromagnesem". Bo niezrozumiałe póki co jest dla mnie dlaczego taka "broń" jak ten bunkier wydana została na pastwę przypadkowych "szczurów doświadczalnych". Na szczęście bunkra już nie ma. I "eletromagnes" chyba też już nie powróci. Aczkolwiek Inni zdawali sobie sprawę chyba z tego zagrożenia, bo przeceiż sami stracili łączność po finałowym w 2 serii rozbłysku.

Rozczarowałbym się też gdyby okazało się, że rzeczywiście wszystkie zabiegi Innych prowadziły tylko do tego żeby ściągnąć Jacka by "Henry Gale from Minnesota" został wyleczony. Co z dziećmi? Czy zostały odesłane? W sumie ci Inni wyglądają na sympatycznych ludzi. Ale dzieci pewnie odchowują, by sobie materiał genetyczny wzbogacić. Skoro zyją na tej wyspie od urodzenia...

[Vampdey]

Noo, pytań jest od pyty.
Czemu Inni nie zgarneli Jacka Sawyera i Kate jak mieli ku temu okazje w odcinku 2x11?
Czy cała ta szopka naprawdę jest tylko po to, żeby Benowi wyciąć guza?
Czy jest jedna grupa mieszkańców wyspy, czy jest ich kilka?
Dlaczego Ben dał się w drugim sezonie złapać, na cholerę mówił Locke'owi, że szedł po niego?
Najważniejsze: jak oni wytłumaczą niesamowicie naiwny patent, że są dwie wyspy?

Jak dla mnie serial trzyma poziom, choć niestety były w trzecim sezonie słabsze momenty. Zobaczymy co dalej...

[Jakub Cieślak]

Całość trwa już na tyle długo, że rozumiejąc mniej więcej system fabularny przedstawianej nam historii łatwiej wychwytujemy różne nieścisłości i tanie chwyty scenarzystów. Stąd na pewno surowiej oceniamy kolejne sezony i odcinki. Mimo to uważam trzeci sezon za bardziej obiecujący niż sezon drugi.

[romulus]

To fakt. Ogólnie z sezonu na sezon serial ten jest coraz lepszy. Tylko, Holender, Mr Eko szkoda... Zaskakują mnie trochę rzeźnie głównych bohaterów. Ale w sumie patrząc na Anę Lucię - po doprowadzeniu drugiej grupy do obozu jej rola w tym serialu się już skończyła i niewiadomo chyba było co z nią robić. Ale Mr Eko za to moim zdaniem miał jeszcze duży potencjał.

Generalnie zaczynam lubić Innych. Chyba że się okaże, ze Michaela tylko dla picu puścili. Ale tak sobie myślę, ze "Henry Gale from Minnesota" (jakoś się do jego prawdziwego imienia przekonać nie mogę) to pozytywny bohater. Czyli kolejne pole do rozczarowań, he he. No i te niby walki frakcyjne w ich obozie... Rewolta się szykuje na koniec 3 serii.

[Wotan]

no ja bym wiedzial co z nia zrobic
po jej odejsciu dla mnie LOST sie skonczyl, wypalil sie caly potencjal tego serialu

[Jakub Cieślak]

Idź Ty z tym swoim antyanna-lucianowskim lobby gdzie indziej!

[Wotan]

przestalem ogladac - sezon III to totalna porazka a serial z odcinka na odcinek robi sie coraz bardziej abstrakcyjny i nielogiczny

coz...

[Jakub Cieślak]

Mnie niestety też już zaczyna męczyć ta formuła. Wypala się zapał. Problem w tym, że twórcy mają już klapki na oczach i trzymają się jednego nurtu- mnożenia zagadek i tajemnic. Gdzie jakaś odmiana, gdzie jakiś luz, zmiany nastrojów, odcinki relaksujące, może trochę prostszej przygody, albo humoru? Utknąłem na siódmym odcinku.

[Vampdey]

Oglądam dalej.
Poziom lepszy niż w drugim sezonie, gorszy niż w pierwszym. Tak czy inaczej rewelacyjnie.
Ostatnie pięć odcinków, czyli matrix desmonda, hugo&ciężarówka, stacja Płomień i zabezpieczenia osady Innych - masakra! Właśnie zasysam odcinek trzynasty i czuje, że będzie najmocniejszy z ostatnich, w których i tak przyśpieszyło i było fajnie

[Jander]

Zdecydowanie poprawili poziom. Stara gwardia rozwala się kompletnie, Locke coś kombinuje, a Jack wszedł w jakiś układ. Szkoda, że 13 zobaczę dopiero jutro, bo zasysam po nocach.

[Wotan]

to ja chyba ogladam inny serial bo u mnie od jakichs 5ciu odcinkow wieje totalna nuda, a retrospekcje sa po prostu z kosmosu (jak np romans Jacka z Chinka co mu strzelila tatuaz i za to dostal po zebach na plazy)

A ostatni odcinek z rosyjskim gosciem bez oka byl po prostu tragiczny. Nuuuuuuuuuuuuuuddaaaaaaaaaaaaa

[Jakub Cieślak]

No nic, mam odcinki od 8 do 10- zobaczymy, czy oglądamy ten sam serial.

[Vampdey]

A ostatni odcinek z rosyjskim gosciem bez oka byl po prostu tragiczny. Nuuuuuuuuuuuuuuddaaaaaaaaaaaaa

o ile retrospekcja jacka w Tajlandii była.. secyficzna, to odcinek z Ruskiem jest świetny. Jeżeli ten odcinek ci się naprawdę nie podobał to nie rozumiem, dlaczego oglądałeś drugi sezon - bo tak naprawdę ten epizod był lepszy niż 80% odcinków z drugiej serii.

[Wotan]

odpowiedz czemu ogladalem drugi sezon znajdziesz w jednym z kilku poprzednich postow

[Jander]

Mogli Ją dać na koniec ostatniego sezonu, Wotan by oglądał wszystko

[romulus]

Ja jestem do tyłu. Dopiero dziś obejrzę 7 i 8 odcinek. Reszta się zasysa ale bez ekstazy i niecierpliwego wyczekiwania. Jednak nie jestem przyzwyczajony do dłuugich serii. A zapowiedź ciągnięcia tych robinsonów aż do serii 5 jakoś mnie zniechęca. Czytam, że wieje nudą. To optymistycznie nie nastraja. Serial się chyba stacza, więc na miano kultowego nie zasłuży. Ale dam mu szansę jeszcze w 3 serii. Jeżeli nic się nie zmieni 4 już sobie chyba daruję.

[Vampdey]

2x13 - odcinek o Locku i dalszych rewelacjach w wiosce Othersów. Dobry . Pokrętny, dziwny i zaskakujący. Jak najbardziej +
2x14 o Paulo i Nikki. Wypełniacz. Zdecydowanie wypełniacz - nic nie wnoszący do fabuły, trzymający w akcję w miejscu. Ale jaki! Zniszczyła mnie kompletnie, szczególnie końcowa scena pogrzebu.

Jakubie, obejrzałeś te odcinki o których mówiłeś? Nic nie zmieniło się Twoje nastawienie?

[Wotan]

do ogladajacych Losta - jako ze ja juz sobie darowalem prosze mi zasygnalizowac gdyby np znow pojawila sie jakas postac zenska o latynoskiej urodzie - to sobie sciagne odcinek

[Jakub Cieślak]

Tak, jestem po 14stce. Do 13 było nieźle, ale już zdecydowanie traktuję serial jako zabawę, nie podniecam się kolejnymi rewelacjami i kompletnie mnie już nie interesuje, co kryje się za "tajemnicami wyspy", bo coś czuję, że sami autorzy nie mają na to pomysłu i ciągną trupa już za długo. Fajnie to wszystko wygląda, ale za dużo tej ściemy. To już pełne S-F jest i do tego o zapędach telenowelowych (wątek ojca Jacka i jego siostry, no błagam...).
Fajnie było z tą furgonetką, pechem Huga- wreszcie dużo dobrego humoru.
14stka to jednak jakiś idiotyzm. Źle napisany, zero emocji, wydumana historyjka. Zabawę mieliśmy tylko z flashbackami- głównie wyspowymi- czy znowu zagrano te same sceny, czy nasi nowi bohaterowie zostali sprytnie wmontowani w stare sceny?

[Grzeniu]

http://www.youtube.com/watch?v=LrH4iiw-owM to chyba nie wymaga komentarza

[Jander]

Genialne
Ostatni odcinek średni, wątek z Hugo śmieszny, ale przewidywalny, a flashback Kate nic nie wnosi oprócz kobiety Sawyera.
Swoją drogą - kapitan amerykański, który kazał Sayidowi torturował swojego dowódcę to ten sam gość, który wciskał przycisk razem z Desmondo nim przybyli zagubieni.

[romulus]

Po obejrzeniu odcinka 7 podjąłem męską decyzję. Nie oglądam dalej dopóki nie skończy się 3 seria. Już w sumie niedaleko więc jakoś przeżyję. Generalnie tak będzie lepiej dla mego samopoczucia. Kiedy już zassam ostatni odcinke wtedy sobie zrobię jednorazowy maraton. Dzięki temu będę miał czas na kontemplowanie miłej wiosny, czytanie zaległych ksiązek i inne rzeczy, które mi do tej pory przesłaniało ściąganie coraz to kolejnych odcinków różnych seriali. Dopóki nie skończy się jakaś seria nie tykam jej powyżej 3 odcinka. Chyba że powstanie 3 seria absolutnie genialnego ROME.