Ulubiony aktor/ka drugoplanowy/a

Tutaj podyskutujesz o filmach, ludziach i wszystkim, co dotyczy X muzy.

Moderator: Wotan

Ulubiony aktor/ka drugoplanowy/a

Postautor: Alganothorn » pn 24.05.2004 8:37

jak w temacie;
chodzi o aktorów przede wszystkim kojarzących się wam z drugim planem - szereg z nich ma na swoim koncie spora ilość i głównych ról, jednak tu nie chodzi o to, żeby każdy sprawdzał filmografię aktora przed umieszczeniem kandydata...
po prostu nazwisko, można bez filmów, tylko za co - mało mnie obchodzi w jaki mfilmie się wam spodobali, bardziej - co w nich się spodobało
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Gvynbleid » pt 28.05.2004 21:54

To ja może kulturalnie zacznę od pań. Pierwsza osoba jaka mi się nasunęła to Sophie Marceau, za rolę w Bravehearcie. Na pierwszy rzut oka można by stwierdzić że postać była niewyraźna - słabo zarysowana, ale moim zdaniem jest w niej coś więcej, dyskretna, dystyngowana dama z zasadami nie wyrażająca swoich uczuć zbyt spontanicznie - słowem kwintesencja kobiecości.

Ponadto szereg postaci z filmu Get The Shorty. Właściwie Travolta (Chili Palmer) grał główną rolę ale, ingerencja postaci drugoplanowych była ogromna i właściwie każda z drógoplanowych postaci zagrana została perfekcyjnie i odegrała wielki wpływ w filmie:

Gene Hackman - zasraszony scenarzysta Harry Zinn wplątany w interesy mafii starający się grać twardziela, po prostu mistrzostwo świata.

Denis Farrina - Ray Bones - kozak nad kozakami który cały czas dostaje w nos :P - chyba najzabawniejsza postać.

Danny De Vito - snob, słynny aktor, odbierający wszystko tak oczywiście że aż sztucznie, ot charakterystyczny komizm postaci

Przepiękna Rene Ruseau - kobieta która może i miałaby ochotę pomarudzić przez cały film ale i tak nie odniosłoby to skutku.

Po prostu jedna wielka komedia w cwaniacko - groteskoym wymiarze, opowiadająca perypetie mafii i światka filmowego. Coś wspaniałego.


Ostatnia propozycje to postacie drugoplanowe z Pulp Fiction:

Ving Rhames - Marcellus Wallece za cyniczne teksty - "...It's pretty fuckin' far from OK ..." zaraz po tym jak go zgwałcono :lol:

Harvey Keitel - Winston Wolf - za klasę i kozactwo w wysublimowanym wydaniu, opanowanie i profesjonalizm.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Breja » sob 29.05.2004 16:25

bardzo cięzko o tego ulubionego, moge wymienić przynajmniej kilku(nie wiem dlaczego ale przychodza mi do głowy jedynie faceci :shock: )


-Steve Buscemi i jego dwa filmowe wcielenia które uwielbiam:Donny w Big Lebowski i Różowy we Wściekłych Psach.Dwie perfekcyjnie zagrane role, dwie diametralnie różne postaci, własnie to bardzo mi sie podoba w Buscemim , potrafi zagrać prawie wszystko, nie jest absolutnie w żaden sposób zaszufladkowany, a jesli ktoś chciałby go w jakikolwiek sposób szufladkowac to te dwie role wyjaśniają wszystko :wink:
-Harvey Keitel, chyba za całokształt , ten facet jest tak wyraźny , zawsze gdy poajwia sie na ekranie działa jak magnes, nie musi nawet nic mówić , wystarczy że jest :D
-Dennis Hopper, w tej chwili moge sobie przypomnieć jedynie Red Rock West z Cagem gdzie Dennis grał zawodowego morderce, znakomita rola(jak zwykle w jego wykonaniu) no i oczywiście za Billego w Easy Riderze(którego był reżyserem i scenarzystą, zdolniacha z niego :wink: )


pozdrawiam

P.S. chyba srednio uzasadniłem swój wybór, chodziło mi o to że Ci faceci są bardzo wyraźni a do tego ich warsztat aktorski nie pozostawia żadnych wątpliwości, sa po prostu znakomitymi aktorami.
Mamo !! Dzieci w szkole się ze mnie śmieją, że śmierdzę trupem - płacze Jasiu - mamo!!, mmaaamo, mamoooooo.....
Awatar użytkownika
Breja
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 242
Rejestracja: czw 20.03.2003 0:34
Lokalizacja: z dupy

Postautor: gilbaert » sob 29.05.2004 20:00

Giovani Ribisi za Szeregowca Ryana, DFoty przeznaczenia i Między słowami. Aktor rewelacyjny zarówno na drugim planie jak i na pierwszym (Niebo)
pzdr
ziemia jest nadal okrągła
Awatar użytkownika
gilbaert
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 3
Rejestracja: śr 21.04.2004 18:06

Postautor: Jakub Cieślak » sob 29.05.2004 22:19

Mistrzów drugiego planu jest tłum iście obszerny. Kobiet nie wymienię, ponieważ niestety Hollywood wciąż nie daje im okazji ślnić tylko i wyłącznie w pierwszym planie i każda moja ulubiona aktorka jest specjalistką drugiego planu. Wśród mężczyzn więc wybieram:
Ze starej gwardii Ian Holm, John Rhys Davies, Ian McKellen- zawsze wielcy, nawet w małych rolach. Ogromna charyzma, świetne aktorstwo, po prostu klasa! Pewnie kilku sobie potem przypomnę...
Z zapomnianych nieco: Tom Berenger (niby pierwszoplanowiec, ale dobre role miał w drugim planie, a w pierwszych zszedł na psy), Michael Biehn (niezapomniany Hicks, ostatnio zszedł do serialu, pojawił się też w Zasadach Walki).
Z w miarę nowych: Stuart Wilson- może nie młodzik, ale staruszek też nie jest. Świetny bedgaj z trzeciej Zabójczej Broni, z Maski Zorro. A do tego Michael Madsen, wielkooki Christopher Walken i wielu, wielu innych świetnych mafiozów. Dodam Delroy'a Lindo i genialnego Dennisa Farinę. A jak przypomnę sobie- to kilku jeszcze. Aaaa, Benicio Del Toro of course- to wszystko to po prostu świetne typy, co i bez grania swoją facjatą potrafią zbudować całą rolę.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » pn 31.05.2004 8:25

no i moja kolej...
pojawił się już Michael Madsen - dla mnie idealny 'twardy mężczyzna', zwłaszcza u Tarantino;
Tim Roth - świetny niezależnie od planu, wyrazisty, przykuwający uwagę
Gary Oldman - genialne role, gdzie ejst na pograniczu szaleństwa...do popisowej w 'Leonie' dorzucić muszę swoją ulubioną: jeden z najlepszych duetów w kinie jakie miałem okazje oglądać, Roth i Oldman w 'Rosencrantz i Guildenstern nie żyją'
Sam Neil - bywa i na pierwszym, dla mnie zawsze pozostanie aktorem drugiego planu dającym filmom wiele ciepła i 'ludzkiego wymiaru'
William H. Macy - ostatnio na pierwszym planie, ale, podobnie jak powyższy, dla mnie zawsze pozostanie aktorem z tła...niezwykle wyrazistym, idealnym 'nieudacznikiem życiowym'...
Krzysztof Majchrzak - jeden z najwybitniejszych polskich aktorów, wielki szacunek dla człowieka i dla aktora; z wyboru głównie drugi plan, doskonale gra
Alan Rickman - całokształt, uwielbiam jego akcent, cenię role, z przyjemnością obserwuję rozwój kariery...
Colin Firth - zawsze pozostanie 'panem reniferem', ale mało komu udaje się tak mnie zjednać do swojej osoby; aktor nie najlepszy, ale jeden z najulubieńszych na pewno
to by było tyle na teraz
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » pn 31.05.2004 9:04

Oczywiście Alan Rickman, jak ja mogłem o nim zapomnieć! Wstyd. Geniusz objawiający się w rolach istot nad wyraz zdziwaczałych, przebiegłych i podstępnych.
Christopher Lee- ten człowiek ma wypisane na twarzy szlachectwo.
Podpisuję się też pod Williamem H. Macym.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Louen » pn 02.08.2004 13:07

Steve Buscemi i Harvey Keitel (wymienieni wcześniej przez Breję) do tych dwóch dodałbym jeszcze Johna Turturro... aktorzy wszechstronni i charakterystyczni, potrafią chyba zagrać wszystko i wszystkich, a każda stworzona przez nich postać zapada głęboko w pamięci bo nierzadko to oni tworzą klimat całego filmu...
Christopher Walken - o twarzy i oczach psychopaty, nie sposób być obojętnym na tego aktora...
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: małgoś » pt 01.10.2004 3:41

Aż dziw, że nikt dotąd nie wymienił polskiej mistrzyni drugiego planu - Krystyny Feldman, która w końcu doczekała się roli pierwszoplanowej :)
Awatar użytkownika
małgoś
Lady
Lady
 
Posty: 76
Rejestracja: pn 15.03.2004 12:19


Wróć do Film

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości