Troja

Tutaj podyskutujesz o filmach, ludziach i wszystkim, co dotyczy X muzy.

Moderator: Wotan

Troja

Postautor: Vampdey » sob 15.05.2004 18:15

Film z pewnością zasługuje na osobny wątek, mimo że widziałem dopiero zwiastun ;). Nie mniej zwiastun mnie powalił i gdy tylko dojdzie do Bełchatowa wybiorę się z pewnością.
Co o oczekiwaniach? Ktoś już może widział?
Dla mnie zapowiada się bomba - sieczka, sieczka, ale cóż :P... Lubie takie klimaty ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Durendal Waldergrave » sob 15.05.2004 19:25

Własnie mialem zalozyc podobny topic. Ach Vamp ta twoja predkosc !! :twisted:

Co do filmu to po paru reklamach i podrozach po paru stronach w celu dowiedzenia sie czegokolwiek na temat tej nowej produkcji. Moim zdaniem fajnie bedzie sie wybrac do kina szczegolnie z dobrym naglosnieniem ( DolbySuround) ze wzgledu na te "obszarowe sceny". Mnie na zwiastunie powalil motyw ze statkami, najpierw 1 potem 2, 5, 10 i cale morze !! WOW ! Dlatego wydaje mi sie, ze mozna sie przejsc do kina na nietuzinkowe efekty specjalne.
Walne notke jak obejrze :twisted:
Fear is a part of the Dark Side,
fear is an angry,
angry is a hate,
hate is a suffering
- Yoda
Awatar użytkownika
Durendal Waldergrave
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: pt 02.01.2004 20:30
Lokalizacja: Krotoszyn ( Wlkp. )

Postautor: Grzeniu » sob 15.05.2004 19:54

W wiekszosci spotykam sie z negatywnymi opiniami na temat filmu i zupelnie nierozumiem dlaczego. Ludzie sie chyba jakiejs bajki spodziewali z bogami potworami itp. a mamy jak dla mnie film wojenny w amerykanskim stylu co absolutnie mi nieprzeszkadza. Z tym amerykanskim to tez roznie bywa bo np widz niema podane na atcy kto jest zly a kto dobry. Prawdziwy czarny charakter jest praktycznie jeden. Kazda ze stron ma swoje racje i czesto bylo mi zal grekow gdy przegrywali(Odyseusz vel Boromir rewelacja) a po chwili bylo mi zal trojan. Grze aktoreskiej Barda Pita tez w przeciwienstwie do wiekszosci niemam nic do zarzucenia-dla mnei bardzo pasuje do tej roli. Patos i "bohaterskosc" mi nieprzeszkadza bo o to przeciez chodzi-bardzo fajna scena gdy grecy juz zajmuja miasto general trojan wraz z kilkoma zlonierzami w palacu krola szykuje sie do ostaniej walki-bez dlugich przemowien, tylko krotkie podziekowanie za sluzbe i slowa otuchy przed smiercia.
Jednym slowem goraco polecam i jest to moja opinia i zapewne dosc odosobniona bedzie ale trudno-moze mi byc tylko zal ze film niedostarczyl wam tylu pozytywnych wrazen co mi:)
Pozdrawiam
Grzeniu
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 42
Rejestracja: pt 27.06.2003 10:55

Postautor: bejzkik » sob 15.05.2004 23:13

wlasnie wrocilem z kina (naturalnie byłem ze Stefania)

oto wrazenia
film jest zolty :)
brat pit na poczatku jest zaskakujacy, szczegolnie jak łazi goły
helena wyglada sympatycznie parys zaś nieco przypomina elfa (szczegolnie z lukiem)
piter otul nie ratuje tego filmu
a hektor jest brzydki i ma obdarte uszy na stosie
no i cukiereczek
achilles ginie postrzelony w ścięgno!

a wiec tak film przypomina "byliśmy zolnierzami". rownie kiepsko niesie swa tresc co przyjemnie jest nakrecony. na poczatku wyraziscie rysujace sie postacie ktore daja nadzieje na swietne zakonczenie rozmywaja sie z czasem. film wchodzi w faze bzdurnych ukladow, co mnie jako nieco obeznanego z mitologia drazni. mysle ze nawet ze biedny schliemann przewraca sie teraz w grobie

flm jest taki sobie, mozna obejrzec ale nic wartosciowego za soba nie niesie
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » pn 17.05.2004 8:05

byłem z piękniejszą połową...

dobry Boże, takiego gniota to ja się w najczarniejszych snach nie spodziewałem - ok, pisałem mniej więcej z tego o czym jest film magisterkę i może bardziej mnie irytować fakt, że uzbrojenie przedstawiane w filmie jest w najlepszym wypadku z epoki archaicznej, ale na pewno nie z epoki brązu, ale to można złożyć na kupce pt. 'niewłaściwe wykształcenie widza (czyli: widz wie więcej, niż reżyser by sobie tego życzył)'...
...można do tej kupki dołożyć dość przyzwoitą znajomość samej 'Iliady' i wyjątkowy zawód z powodu braku Teukrosa, Pandarosa, Diomedesa, czy choćby Ajasa Mniejszego, a Ajasa Większego przerobienie na idiotę z bronią, jakiej Grecja nie widziała (znaczy: nie widziała do tej pory)...
...ale nijak nie można oczekiwać, że:
- zaakceptuję tak bombastycznie - pompatyczną muzykę mojego ukochanego Hornera, która swoje korzenie wywodzi z filmów propagandowych z drugiej wojny światowej (ok - kilka ścieżek jest niezłych, ale te kilka tragicznych rzuca się cieniem po całości)
- zgodzę się na skrócenie 10 lat wojny do niewiele ponad dwóch tygodni (i to gros zajmuje 12 dni uroczystości pogrzebowych)
- docenię film, który nie wciąga, którego fabuła jest drugorzędna

Petersen nagrał jak do tej pory jeden film bardzo dobry ('Das Boot'), jeden dobry ('In the Line of Fire') i jeden film przyzwoity ('The Perfect Storm') do tego momentu myślałem, że najgorszym jest 'Air Force One', ale 'Troja' przebija wszystko...
rozumiem, że film jest 'inspired by', a nie adaptacją 'Iliady', rozumiem rezygnację z udziału bogów jako świadomy zabieg, ale niech efekt będzie choć odrobinę lepszy...
krawiec kraje jak mu materiału staje, dlatego i aktorzy popisać się nie mogli; nie zawiódł O'Toole, Bean trzymał fason, książeta Troi byli nawet nieźle rozpisani scenariuszowo, ale zagrani bardzo nierówno: drewniane aktorstwo Blooma aż bolało w konfrontacji z niezła grą Bany; Kruger miałą wyglądać ślicznie i chyba jej się udało, Andromacha miałą rozpaczać i też dość dobrze wyszło...
...problem w tym, że ja nie znoszę filmów, gdzie efekt opieramy na mega efektach, a zapominamy o dobrej grze aktorskiej - tutaj aktorzy są dość drugorzędni i to mnie boli, zwłaszcza po niedawnej lekturze 'pierwowzoru';
cóż, jeśli potraktować film jako prostą rąbaninę, to ok, ale ja po prostu nie potrafię tak do niego podejść;
może w tym tkwi mój błąd...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Tyhagara » pn 17.05.2004 13:17

Co wy z tym ambitnym kinem? Film to nie tylko sztuka, to też rozrywka. Są filmy aspirujące do miana sztuku i są filmy, które mają dostarczać rozrywki. Nie można wszystkiego mierzyć tą samą miarą. Jak oglądam bajkę to licze na ubaw i jakiś morał. Podejżewam, że Troje, będe oglądał jak kino rozrywkowe, przygodowe, żeby tak powiedzieć. Tak samo jak Indiana Jonsa czy Tomb Raidera (chodziaż to kiepskie zestawienie). Co wyście się tak uwzieli, że jak w filmie wystęoują dobrzy aktorzy, to zaraz muszą odwalić role swojego życia? Może złe podejście. Może to miała być tylko nawalanka z efektami. Jak zobacze to napiszę coś więcej. Ale znam takich typów jak Wotan "ja takie filmy od początku omijam szeroooookim łukiem" czyli jak kino nie jest ambitne, to nie oglądasz? Hmm można i tak, ale moim zdaniem to trochę ograniczanie się. To tak jak słuchanie tylko muzyki poważnej, albo czytanie tylko klasyków.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: bejzkik » pn 17.05.2004 14:10

a widzisz ja naprawde eferuje tzw kono rozrywkowe
takie na ktorym moge sie rozerwac
ale troja byla przesycona takim hmm nieudanym patosem, niby mania wielkosci dziela
to psuło cala zabawe

i jescze pytanie
czy w scenie pojedynku achillesa i hektora tez widzieliscie klatkowanie? tak jakby przy zlym montazu?
Ostatnio zmieniony pn 17.05.2004 15:56 przez bejzkik, łącznie zmieniany 1 raz
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » pn 17.05.2004 15:48

lubię rzeczy dobrej jakości...
cenię jakość, cenię solidność i tego oczekuję od wszystkiego: od niespóźniającej się kolei, przez smaczne pieczywo po nietracące kolory koszule;
tak samo w przypadku kina;
nie jest tak, że każdy film ma mieć głębie obrazów Kieślowskiego, albo traktować o życiu jak Almodovar: lubię głupie komedie ZAZ'a, lubię kino sensacyjne, lubię kryminały, ale, na miłość boską, niech to będzie dobrze zrobione!
patrzysz na tysiące tytułów horrorów i wiesz, że są koszmarne gnioty i całkiem zacne produkcje, a jednocześnie wszystkie są od początku do końca kinem rozrywkowym...
tu nie chodzi o to, o czym miał film traktować, rzecz w tym - jak o tym traktuje, jakimi środkami;
Petersen potrafił świetnie grać aktorami w 'Das Boot', stworzył w kolejnym filmie znakomity duet antagonistów Malkovich - Eastwood, tutaj tego nie ma, zupełnie nie ma...to nie zubożyłoby wizualnej strony filmu, ale wzbogaciło o minimum głębi, podbudowanie cieniem psychologii postaci nie jest chyba zbyt dużym wymaganiem od twórców filmu?
otrzymałem efekciarski produkt, a oczekiwałem czegoś więcej...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » pn 17.05.2004 15:57

poniewaz genralnie zgodzilismy sie juz ze film jest kiepski to pytanie do Wotana - skad Ty to wiesz? przeciez nie widziales
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Jakub Cieślak » śr 19.05.2004 22:53

No cóż, nikt nie namawia, ale czasem dobra, prosta rozrywka dobrze człowiekowi robi. Na pewno tego nie czyni Troja. Dziś sprawdzałem. Nie znalazłem ani jednego elementu w tym filmie, który mi się podobał. Acha, Alg, rzeczywiście tragiczna muzyka- Horner kompletnie się pogubił i nie miał pomysłu na podkład. Nawet niespecjalnie było kogo polubić w tym filmie, jedni albo gineli, albo byli nicponiami. Do tego zrobienie z Agamemnona jakiegoś wrednego tyrana niespecjalnie mnie uradowało. A Petersen przestał być dla mnie dobrym nazwiskiem po Air Force One, niczym nie uratował się za pomocą Gniewu Oceanu, a tym filmem ostatecznie przybił sobie gwóźdź do trumienki, jaką funduję mu na kolejne filmy. Będę omijał szeroookim łuuukiem.
Ostatnio zmieniony czw 20.05.2004 6:49 przez Jakub Cieślak, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: bejzkik » śr 19.05.2004 23:32

Wotan pisze:po prostu są pewne rzeczy że tak powiem z jednej półki - które tak czy siak będą w podobnym stylu.


generalizowanie - bardzo brzydki nawyk
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » czw 20.05.2004 6:38

dwie uwagi:
- generalizowanie w rzeczy samej jest mało sympatyczne, ale z drugiej strony doskonale rozumiem tę zasadę...na jej podstawie omijam produkcje w typie 'Hulk': nie widziałem, a jakoś dziwnym trafem jestem wystarczająco przekonany, że mi się nie spodoba...
- bohaterowie Troi nadają się do polubienia jedynie w przypadku 'patriotycznego Hektora', 'sprytnego Odysa' i 'mądrego Priama'...problem w tym, że każdemu można coś zarzucić i do lubienia może zostać np. Andromacha
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Wotan » czw 20.05.2004 7:52

okej generalizuje - racja
nie znam się i nie chcę się znać na tego typu 'filmach'
nie widziałem i nawet nie wiem po co sobie strzępie palce na klawiaturze pisząc o tym.

Kasuje wszystkie moje posty w tym topicu bo nie widziałem filmu.
I nie zobaczę.
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: bejzkik » czw 20.05.2004 8:31

ech wotan, wotan
przekonywać naturalnie Cię nie będę ale dzięki takiej postawie moze umknąć Ci w życiu sporo miłych chwil
a ja do końca będę twierdzić że albo czegoś spróbuje się samemu albo wiedzy o tym mieć się nie będzie (dotyczy to naturalnie rowniez rownie egzotycznych doznań co pobytw epicentrm wybuchu jądrowego)
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Jakub Cieślak » czw 20.05.2004 8:37

Nazywijcie się to mechanizmem obronnym, wyobraźnią. Wotan nie musi wkładać ręki w ogień, żeby sprawdzić, że rzeczywiście parzy. Ja już nie włożę ręki w żaden ogień zrobiony przez Petersena, bo się sparzyłem.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: bejzkik » czw 20.05.2004 8:47

eeeee
bez przesady (nie mowie o filmie :) )
każdemu trzeba dać szanse
może jego następny film będzie arcydziełem na miare das boot
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » czw 20.05.2004 8:50

a ja, że tak powiem, wybieram inną metodę doboru filmów...
jest jeden, może dwóch aktorów na których mogę pójść w ciemno (Spacey i Norton, reszta, z całym szacunkiem, miewa dość kiepskie filmy, nawet Jack), jest może ejden reżyser, który gwarantuje mi nazwiskiem przyzwoity poziom filmu (Lynch), ale cała reszta to kwestia poznania informacji o filmie i recenzji tak prasowo-netowych, jak i od znajomych, których gusta mniej więcej znam...
są też filmy o konkretnej tematyce, które obejrzę niezależnie od tego jaka chała by nie wyszła - 'Troja' jest świetnym przykładem, bo jaka by nie była i tak bym poszedł, z racji specyfiki studiów zapoznanie się z tym filmem było niemal konieczne;
nie widzę żadnego powodu, żebym miał zarzekać się, że na film reżysera x, czy aktora y nigdy nie pójdę, bo trąci to w moich oczach obrażaniem się za to jak marnuje swój potencjał w dotychczasowych produkcjach - każdy film jest przypadkiem oddzielnym, ale wydawanie pieniędzy na bilet i marnowanie czasu na każdą chałę ekranową w moim przypadku w grę nie wchodzi; muszę chcieć obejrzeć film - jak czegoś nie oglądam to nie mówię, że ejst zły, tylko, że nie mam ochoty go oglądać;
a to, że nie mam ochoty, bo podejrzewam, że jest kiepski (albo po prostu zupełnie mnie nie interesuje) to inna bajka...
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Lilly » czw 20.05.2004 11:55

Alganothorn pisze:są też filmy o konkretnej tematyce, które obejrzę niezależnie od tego jaka chała by nie wyszła - 'Troja' jest świetnym przykładem, bo jaka by nie była i tak bym poszedł, z racji specyfiki studiów zapoznanie się z tym filmem było niemal konieczne


O wlasnie, to moze mi cos rozjasnisz, bo mam pewna watpliwosc...
Otoz w trailarze bylo ujecie ilus tam setek statkow jesli nie wiecej. Ten ogrom po prostu byl przytlaczajacy. I teraz pytanie... czy to mozliwe, zeby w tamtych czasach istanial az tak duza flota :?: Ja sie nie znam na tym, ale mnie to ujecie wydalo sie bardzo nienaturalne...

Ale poza tym film zapowiada sie widowiskowo. Nie wiem czy pojde do kina, bo ostatnio duzo wydatkow, a poza tym czasu malo. Ale moze kiedys sie obejrzy... Bo po samym trailerze ciezko mi troche go jakkolwiek oceniac...
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Jakub Cieślak » czw 20.05.2004 12:12

No to ja się wtrącę. Fabuła oparta na utworze Homera miała prawo posunąć się do zilustrowania opisów homeryckich. Z pewnością jednak nikt w historii Grecji nie mógł zorganizować takiej przeprawy, na pewno nie w tej formie (choć to może tłumaczyć, dlaczego w Grecji nie ma prawie lasów :D ). Takie ujęcia służą jedynie podkreślaniu widowiskowości obrazu, niczemu innemu.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » czw 20.05.2004 13:07

jak widzę JC jest autorytetem w temacie Grecji homeryckiej
:-)
ja powiem tak: Homer w katalogu okrętów podaje dokładnie 1186 okrętów (informacje o załodze wskazują, że mogło chodzić o jednostki różnej wielkości);
czy taka sytuacja mogła mieć miejsce - nie dysponuję wiedzą JC i nie jestem w stanie ejdnoznacznie powiedzieć; wyniki badań nekropoli mykeńskich dla Argolidy wskazują, że było tam dość ludne państwo, które mogło może nawet owe 100 okrętów wystawić, jednak, jak powszechnie wiadomo, pozostałe tereny nie są równie dobrze przebadane (są wyjątki, np. Tessalia);
jak wiadomo wiele wskazuje na to, że ten element 'Iliady' jest sztucznie dodany w epoce żelaza i oddaje już w części jej realia (np. rola miast o marginalnej roli w epoce brązu, a znaczących później, vide Argos) dla legitymizacji włądzy i heroizacji przodków aktualnie panujących;
w przeciwieństwie do JC nie umiem podać jednoznacznej odpowiedzi, czy taka flota była możliwa do zgromadzenia, czy nie - znam argumenty przemawiające za każdą ze stron;
odnośnie jeszcze zalesienia Grecji: w epoce brązu była krainą bardzo zalesioną, aktualny wygląd to skutek działania ludzi
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » czw 20.05.2004 14:04

Bynajmniej nie mam zamiaru urastać tu do rangi arbitra i specjalisty. Dzielę się swoją wiedzą, jakże skromniejszą od wiedzy Alga. Moją wiedzę i zdanie opieram nie na zdobytej wiedzy akademickiej a w ramach fascynacji Grecją, jej kulturą i historią (żeby nie zapomnieć o genialnej kuchni)
Niemniej jednak trudno nawet założyć (nikt chyba nie wysnuł tak śmiałej teorii), że greckie państwa miały możliwość wystawienia tej wielkości floty. Czyżbyś, Algu, uważał, że była możliwa budowa tej wielkości floty? Czy miałoby to w ogóle jakikolwiek sens?
Odnośnie lasów- żartem odnoszę się do stanu bieżącego zalesienia, słowem nie dałem świadectwa, że tak było w przeszłości.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » czw 20.05.2004 14:16

JC> w kwestii lasów to mniej więcej trafiłeś w sedno, gospodarka zasobami leśnymi zmieniła tereny o zalesieniu porównywalnym intensywnością z naszymi lasami w to, co oglądamy dziś w Grecji...
co do wielkości floty: ciężka sprawa do oszacowania czy było to mozliwe, jednak sprawa sensowności jest dla mnie oczywista - oczywiście, że miało sens, jeśli chciało się zdobyć potężne państwo i trzeba było przerzucić duży korpus ekspedycyjny...w tej materii technika wojskowa zmienia tylko rodzaj sprzętu, zasada pozostaje taka sama
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » czw 20.05.2004 14:41

Ale nie taka skala! Nie tysiące statków, nie las masztów ozdabiający całą powierzchnię morza! Ja rozumiem, setka, kilka setek. Coś, co by nie zruinowało gospodarki tych państw. Nie dyskutujmy może o wizji poetyckiej. Dyskutujmy o filmie, jak aktorsko Wam się zaprezentowali Wasi ulubieńcy? Peter O'Toole? Bradzio, Bana, wreszcie dożywający końca Bean?
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » czw 20.05.2004 14:53

jak się zaprezentowali, to chyba jako jedyny skomentowałem
;-)
przynajmniej do tej pory...
to, cochciałbym dodać to podkrślenie, że obsadzenie w roli Achillesa Pitta nie było błędem; istotą kultury greckiej była jej dwoistość w przypadku postaci męskich: albo mamy brodatego, doświadczonego mężczyznę w typie filozofów, abo Heraklesa, albo pięknego efeba, w typie Apollina, czy właśnie Achillesa...on musiałwyglądać, jak to ujął recenzent 'wyborczej', jak 'californijski surfer', bo tak był przedstawiany...
to, że dzisiejszy człowiek spodziewać się może kogoś innego nie zmienia faktu, że taka wizję tej postaci miał najprawdopodobniej Homer...
'najprawdopodobniej', bo pewności nigdy mieć nie będziemy
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Gvynbleid » pt 21.05.2004 6:01

Jak powszechnie wiadomo w grecji mamy zatrzęsienie blondynów :D - i to chyba jedyna rzecz która mnie raziła; Brad Pitt jest dobrym aktorem ale nie pasuje do każdej roli - twórcy mogli o tym pomyśleć.
Horner jak zwykle się popisał i stworzył wspaniały patos muzyczny, doniosły obraz na miarę Gladiatora i Bravehearta.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Alganothorn » pt 21.05.2004 7:45

Gvynbleid pisze:Jak powszechnie wiadomo w grecji mamy zatrzęsienie blondynów :D - i to chyba jedyna rzecz która mnie raziła; Brad Pitt jest dobrym aktorem ale nie pasuje do każdej roli - twórcy mogli o tym pomyśleć.

i tu się mylisz; na temat Mykeńczyków wiadomo niewiele, poza tym, że z całą pewnością wyglądali inaczej, niż późniejsi mieszkańcy Grecji: szczątki kostne wykazują, że byli średnio koło 20 cm wyżsi od następnych mieszkańców Hellady...
nie bez powodu archeologia niemiecka przez pewien okres swojego rozwoju widziała w nich Aryjczyków, a ci, jak wiadomo, to błękitnoocy blondyni...
nie wiem jak dobrze znasz Grecję, ale zapewniam, że są w niej regiony, gdzie blondyni nie są wielką rzadkością...i nie chodzi tylko o pojawiających się turystów ;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » pt 21.05.2004 11:05

Gvynbleid, wskazując na obecny wygląd Greków, wygląd kraju, całą ich kulturę musisz pamiętać, że kraj ten bardziej teraz przypomina Turcję, niż Grecję hellenistyczną.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » pt 21.05.2004 11:34

a Ty JC nawiązując do Grecji hellenistycznej musisz pamiętać, że nie przypominała ona tej z epoki brązu...
problemem 'znawców Grecji' (bez urazy, nie piję tutaj do Ciebie JC) jest fakt, że znaja się oni tak na Grecji homeryckiej jak kangur na szczoteczce do zębów...o ile o Grecji klasycznej, nawet archaicznej wiedza jest w miarę łatwo dostępna, to o wcześniejszych okresach trudno coś powiedzieć nie poświęcając duuuużo czasu...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » pt 21.05.2004 11:44

Nieściśle wyraziłem się o przeszłej Grecji skracając jej "przeszłą tożsamość" do okresu hellenistycznego, mój błąd.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Durendal Waldergrave » ndz 23.05.2004 20:09

Bylem, zobaczylem i ......... wyszedlem :twisted:

!50 mln. dol. wydanych przez Amerykanow jak zwykle poszlo w Special Effects. Na tym chyba sie glownie skupil Wolfgang Petersen, poniewaz wiedzial, ze nic nie zrobi dobrego z tego filmu i sam z pewnoscia nie lubi Iliady. Wiedzial rowniez co zrobic z taka gora kasy, aby ludzie przeszli sie badz co badz na tej sredniawy film, ktory zwraca sie juz 3- krotnie. W filmie podobaly mi sie widoczki i pare innych skromnych motywow. Nic poza tym. Wiecej kasy na sceny bitewne wydano chyba w Lordzie i tam to lepiej wyglada ( wiecej razy kopiowano ludzi (prawy przycisk myszy Kopiuj) ). Troja to film sredni i szkoda, ze bilety na niego nie sa po 2 zl. :twisted:

OOO bym zapomnial Muzyka byla calkiem niezla :twisted:
Fear is a part of the Dark Side,
fear is an angry,
angry is a hate,
hate is a suffering
- Yoda
Awatar użytkownika
Durendal Waldergrave
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 123
Rejestracja: pt 02.01.2004 20:30
Lokalizacja: Krotoszyn ( Wlkp. )

Postautor: Alganothorn » pn 24.05.2004 8:04

film kosztował jakieś 130 mln $, niektórzy szacują go nawet na ćwierć miliarda, co stanowi, że oglądaliśmy najdroższy film ever, a przynajmniej so far...
;-)
kolejny irytujący element: film jest 'inspired by', ale nie ma o tym informacji w czołówce, tam jest chyba standardowe 'based on'...a to już zbrodnia, bo jak ktoś uwierzy, że taka była 'Iliada', to Petersen jednym posunięciem robi pranie mózgu przyszłym pokoleniom
:-(
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: RaF » sob 29.05.2004 21:26

Był żem na tym właśnie dziś (jeszcze w ramach przedsesyjnego odstresowania ;)) i cóż... wynudziłem się. Dobrze, że przynajmniej fotel był wygodny, bo inaczej trudno by mi było usiedzieć. Widowisko widowiskiem, ale miałem nadzieję, że chociaż poczuję trochę klimat tej starożytnej Grecji... No i się zawiodłem. To takie połączenie dzieł Homera i jakiejś pierwszej lepszej książki tzw. american fantasy - czyli że wszyscy ludzie z natury są dobrzy, a ci, którzy nie są dobrzy, są źli do cna, miłość jest silniejsza od wszystkiego, a bohaterowie co chwila wygłaszają jakieś denerwujące, moralizatorskie kwestie o głębi dyrdymał Leppera. Niesamowicie mnie ten schemat irytuje, a niestety bombardowany nim jestem ze wszech stron. Wielka szkoda, że z antycznego klimatu twórcy zrobili takie rachu-ciachu w antycznych strojach i scenografiach. To jest film o hollywoodzkiej miłości w jej najgorszym (czyt. najpowszechniejszym) wydaniu i o hollywoodzkich bitwach (czyt. tysiące generowanych komputerowo ludzi zarzyna się co chwila na najdziwniejsze sposoby) na każdym calu celu;idu. No i jeszcze te pojedynki herosów... W szczególności z udziałem Achillesa, z tymi jego skokami i kombosami, kojarzą mi się z jakimś Mortal Kombat. Dzikie i jeszcze bardziej psujące klimat.

Co do muzyki, to... Powiedziałbym, że Zimmer w typowym wydaniu, choć tutaj przeszedł samego siebie i stworzył rzecz tak niesamowicie nudną, że ziewać mi się chciało.

Swoją drogą uśmieszek politowania wywołał u mnie początek filmu, żywcem skopiowany z Gladiatora.

W skali 1-10 oceniłbym na maksymalnie 6.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Alganothorn » pn 31.05.2004 8:12

co do muzyki - niestety to Horner, a nie Zimmer...
co do skoków - pasuje w sumie do minojskiej gliptyki (tj. ikonografii z gliptyki), tego akurat czepiać się nie za bardzo mogę (co nie znaczy, że ktoś kto jej nie zna nie może - przez najbliższy czas muszę myśleć w kategoriach tamtych czasów, po obronie 'wrócę' do naszych realiów ;-) )
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: RaF » pn 31.05.2004 18:44

Horner, jasne. Przed seansem leciała reklamówka jakiegoś nowego filmu (czyżby o królu Arturze? Głowy nie dam), i było tam takie wielkie 'MUSIC BY HANS ZIMMER'... Zasugerowałem się ;) Niemniej jak dla mnie Horner popełnił coś wybitnie zimmerowskiego, z tymi trąbami i wokalizami żywcem wyjętymi z Gladiatora.

A skoki skokami - oceniam bardziej przez pryzmat wykonania i wiarygodności niż czegokolwiek innego. Z jednej strony zrobili z półboga takiego trochę ulepszonego człowieka, z drugiej dali różne 'superzdolności' ni z gruszki ni z pietruszki tu pasującymi. Brak konsekwencji jak dla mnie, po prostu. Dodatkowo Pitt sam chyba nie bardzo mógł się zdecydować, czy grać twardziela, któremu wszystko zwisa, czy żołnierza wplątanego w nieswój konflikt i rozpaczającego nad całym złem świata. Przejaskrawiam, niemniej tak to odbierałem.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Alganothorn » wt 01.06.2004 7:52

widzisz RaF, problem w tym, że w Iliadzie mamy jeden obraz Achillesa, w różnych scholiach do niej - inne...
można zdecydować się na jeden, można zrobić kompilację - jak dla mnie postać Achillesa to mieszanka, niemal kolaż, z którego poszczególne elementy są nawet dość czytelne...
...tyle, że ja mam bardzo nietypowy odbiór tego filmu
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Następna

Wróć do Film

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości

cron