Nie czytam wogóle tego co krytycy piszą - nie dlatego, że uważam że ich zdanie się nie liczy czy że piszą głupoty, tylko dlatego, że po prostu mnie to nie ciekawi. Mam swoje oczekiwania co do filmu, swoje wyrobione preferencje - po co mam czytać zdanie innych, nie koniecznie zgodne z moim? Wiem - żeby poznać te zdania, ale - co mi da że przeczytam słowa krytyki do filmu który lubię? Albo wysmieję kolesia że pisze głupoty, albo wkurzę się że się nie zna, albo po prostu oleję i skwituję prosto - ja i tak wiem swoje. Mogę poczytac jedynie aby mniej więcej dowiedzieć się co w filmie jest, o czym jest, itp - ale tylko w wypadkach kiedy spotykam się z zupełnie nowym filmem o którym nie słyszałem.
Co do tematu (podwójny jakiś ten temat

)
Nie miałem wielkich oczekiwań wobec tego filmu - a jednak mi się spodobał. Denerwowała mnie tylko ta kobiecina latająca za głównym bohaterem. A poza nią - ciekawe widowisko.
Druga część - momentami lepiej, momentami gorzej. Podobała mi się dżungla z hmmm pigmejami (Diablo 2 się przypomniało i Fetysze

), podobała mi się Aksucośtam, ta laska Imhotepa, za to denerwowała znów ta sama pani co poprzednio i denerwowały bezwstydne zapozyczenia z częsci pierwszej (był piasek, teraz woda?).
Króla Skorpiona jakoś nie widziałem - odstraszają mnie filmy z pakerami w roli głównej
