Things to Do in Denver when You're Dead
czyli
Rzeczy, ktore robisz w Denver będąc martwym...
Bardzo dobry film z doborową obsadą: Andy Garcia, Christopher Lloyd, William Forsythe, Treat Williams, Steve Buscemi, Christopher Walken....
Historia byłego gangstera "Świetego" Jimmiego, który musi wykonać jeszcze jedna, prostą robotę dla swojego byłego szefa... zbiera ekipę: "Wielki zły" Franchise, Olden "W kawałkach", "Krytyczny" Bill oraz Murzyn o ksywce "Lekki Wiatr"... i tu zaczynają się schody... akcja nie wypala, mówiąc delikatnie i teraz bohaterowie muszą stawić czoło płatnemu zabójcy Mister'owi Shhh...
Film nie jest jednoznacznie ostęplowany, można go podciagnąć, jako kryminał, dramat, romans, a nawet komedie... i ja przychylam się bardzo do tego ostatniego, choć losy bohaterów są tragiczne to jednak dzięki genialnie zarysowanym, barwnym postaciom, bardzo dobrze dopasowanym dialogom oraz scenom jakie tworzą główni bohaterzy nie raz można szczerze się pośmiać, o ile komuś odpowiada czarny humor... Ten film ma swój klimat i z każdą minutą wciąga coraz bardziej!!
Posumowując... świetna fabuła - bardzo realistczna i prawdziwie przedstawiona historia gangsterów, doskonale pokazane i zagrane postacie (z ich fragmentaryczną historią), romas, komedia i tragedia w jednym...
Ogladalem Kasyno, Chłopców z ferajny, Donnie Brasco, ale Things to Do in Denver when You're Dead to moim zdaniem najlepszy film o gangsterach - ludziach i życiu, poprostu jest o czymś więcej...
a oto krótki fragmencik:
"-Krytyczny Bill, dalej świrujesz? Bo jeśli tak, to lepiej zostań i dalej okładaj swoich kumpli (o jakich kumpli chodzi to niespodzianka).
Nie potrzebujemy świra."
"-Jestem, jaki jestem. Czasami mnie tylko ponosi. Znacie mnie. Szybciej działam, niż myślę."
a potem
"-Mam 41 pierdolonych lat... i nadal wołają na mnie Krytyczny Bill. Naprawdę się zmieniłem."
(...)
-Proszę, Jimmy. Proszę pozwól mi. Tylko raz.
-Dobra. Ale Olden będzie mówić."
a co z tego wyniknęło??
zapraszam do obejrzenia tego naprawdę świetnego filmu...
tak po za konkursem dodam, że moimi ulubionymi postaciami są "Krytyczny" Bill i Mister Shhh...
wzorem dla mnie są zimą misie...