Equilibrium

Tutaj podyskutujesz o filmach, ludziach i wszystkim, co dotyczy X muzy.

Moderator: Wotan

Postautor: Lechu » śr 12.11.2003 16:59

Sorki za wykopki, bo to dość stary topik. Dorzucę trochę od siebie :)

Equilibrium widziałem po zapoznaniu się z tym topikiem. Normalnie pewnie by mnie ominął, ale stało się.
Wrażenia pozytywne jak najbardziej. Stylowo bardzo przyjemny, wiele elementów pokazanych dość prostackimi metodami, ale i tak dobrze to wychodzi (mówię np o kontraście miedzy światem czuciowców a resztą miasta). Nieco przekontrastowiony, ale to również nie jest złe. Grunt, że przesłanie trafia do widza, a że musi trafiać do widza również prostego, stąd tak to wygląda a nie inaczej. Gra aktorska? Faktycznie mogło by być lepiej, ale zapytam - jak zachowuje się ktoś pozbawiony wszelkich uczuć? Niby prosta sprawa, a jednak trudna do wyobrażenia sobie. A dalej - jak zachowuje osoba która nigdy uczuć nie miała, a nagle zaczyna czuć? Pokazane to zostało całkiem porządnie.
Ze strony graficznej - podobało mi się. Ze strony muzycznej - nie wiem czemu, ale muzyka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Kiedy słuchałem potem OSTa, nie miała już tego efektu. Ale w filmie mną wstrząsnęła. Raz - że lubię muzykę w tym stylu, dwa - że dzięki niej film nabrał ciekawego klimatu - i co ciekawe - emocji i zycia, jako przeciwwagi dla pozbawionego uczuć świata.
Walki były w porządku. Przegięcie, to fakt, ale jakoś tak nie drażniły mojego zmęczonego matrixem mózgu. Stylowe? Można tak to nazwać.

Kwestia najważniejsza - podobieństwo do Matrixa. W czym ja się pytam? Że główny bohater miał strój podobny do Neo i że machał rękoma jak on? Jedynie motyw wyzwolenia z systemu stanowi jako takie sensowne podobieństwo. Ja bym "Equilibrium" porównał raczej do "Raportu mniejszości", i tam szukał podobieństw. No i "Equilibrium" było IMHO o niebo lepszą rozrywką niż matrix.
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: RaF » ndz 23.11.2003 1:33

<wykopki mode on>

No to i ja żem obejrzał (poniewczasie) :P I poprę Lecha - Equilibrium było dla mnie większą rozrywką od Matrixa (w szczególności od odsłon 2 i 3). Pomysł nie odkrywczy, bo będący mixupem praktycznie całej klasyki tego typu, tak filmowej ("Mechaniczna Pomarańcza") jak literackiej (vide np. "Rok 1984" Orwella). Ale tak samo było z Matrixem. Tyle że Matrix drążył ideę w innym kierunku, szukając na swój sposób definicji życia jako takiego, natomiast Equilibrium może skłonić do poszukiwania sensu człowieczeństwa. Może skłonić, bo niestety film grubymi nićmi jest szyty. Może to kwestia reżysera, któremu zabrakło wyczucia, aby dodać do fabuły więcej subtelności, rozwijając przy okazji ten główny problem, zamiast iść ku patetycznej walce o wyzwolenie. Ale cieszę się, że film jest choćby taki, jaki jest. Nie oczekiwałem dzieła najwyższych lotów, ale to, co dostałem wystarczyło i tak, by dać mi trochę do rozmyślania na długie zimowe wieczory.
Co do rzemiosła filmowców, to nie mam większych zastrzeżeń. Aktorstwo nienajwyższych lotów, ale nie razi, podobnie jak scenariusz. Muzyka bardzo fajna, cała część wizualna również. Widać wpływy matrixowe na sceny walk (tylko bullet time'a brakuje :P), ale to akurat sprawa, która mało mnie obchodzi. Ogólnie od strony rzemieślniczej film stoi na dobrym poziomie, wystarczającym w każdym bądź razie żebym nie wybrzydzał - a wybrzydzać lubię :P Jeżeli miałbym oceniać go cyferkami, dałbym 8/10.

</wykopki mode off> :P
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Yodogimi » czw 29.01.2004 13:38

"Equilibrium".... hmm....
Scenografia i kostiumy bardzo dobre, tylko.... czemu nawiązują tak prosto do Matrixa (patrz chociażby plakaty reklamujące film)?
Scenariusz bardzo dobry, tylko .... dlaczego ciągle mam przed oczami "Rok 1984" Orwella ?

Tak więc, ktoś tutaj przedobrzył chcąc złapać za dużo srok za ogon i osiągnąć "sukces komercyjny" podpinając się pod Matrixa i sugerując że film ma coś z tym wspólnego.
Summa summarum film nie jest zły - tylko tak wtórny, że ta wtórnośc dla mnie psuje cały efekt. :cry:
Awatar użytkownika
Yodogimi
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 13
Rejestracja: sob 24.01.2004 15:23

Postautor: Vampdey » czw 29.01.2004 13:50

EQ oglądałem już parę razy i film podoba mi się coraz bardziej... coraz bardziej też nie rozumiem gadaniu o matrixie! Fryzury czy płaszcze nie jest patentem wachowskich, a na tym podobieństwa sie kończą :roll: ...
Co do roku 1984, fakt wzornictwo... Ale jakże udane :).
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Alganothorn » czw 29.01.2004 14:32

zarzut wtórności w przypadku tego filmu coraz bardziej mnie śmieszy...
zwłaszcza, kiedy dochodzi się do punktowania owych zapożyczeń z innych źródeł - jakoś dziwnym trafem okazuje się, że tak naprawdę tym podstawowym zarzutem jest 'no już sam nie wiem, ale wiesz, klimat, no...'
:-)
jak pisałem, większa wtórność jest w stosunku do 'Fahrenheita 451' i wspomnanego Orwella niż jakiegokolwiek innego źródła, ale o wszystkim tym już napisałem;
chciałbym jednak wreszcie usłyszeć te wszystkie wtórności i zapożyczenia z 'Matrixa', w końcu dowiem się czego nie dostrzegłem w filmie
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Kot z Cheshire » czw 29.01.2004 23:27

Aaaaaaaaaah Equilibrium...Świetny film. Naprawde o czyms mówi (o tmy samym o czym dziesiatki przed nim ale mniejsza z tym...) to nie Matrix który niby wyglasza jakas filozofie ale w zasadzie co w tym do wierzenia i zastanawiania sie? Czy jestem programem komputerowym? (odpadem atomowym..:p)
Jasne, chodzi o to bysmy nie dawali sie wycyckac za przeproszeniem maszynom i byli ludzmi ale czy Equlibrium nie pokazuje tego samego?

Sceny walki, świetne! Dużo lepsze niz w Matrixie!
Ta pierwsza w ciemnej piwnicy... toż to genialny pomysł! Absolutnie genialny. Poza tym dużo ładniejsze wykonanie walk.
Tylko co do tej walki pod koniec... ciekaw jestem jak ostra musiała być ta katana..:p
"How do you know I'm mad?" said Alice.
"You must be," said the Cat, "or you wouldn't have come here"
Awatar użytkownika
Kot z Cheshire
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 9
Rejestracja: pn 26.01.2004 0:35
Lokalizacja: z Krainy Dziwów

Postautor: Lilly » pt 20.02.2004 19:38

Bardzo mi sie podobalo. Coz... klimat rzeczywiscie Matrixowy, ale jakos sens chyba troche wiekszy. Dosc mocne wrazenie na mnie wywarl. Szczegolnie podobalo mi sie, jak glowny bohater powoli zaczal zauwazac pewne rzeczy, ktorych do tej pory nie widzial - to bylo naprawde przejmujace...

Nie mam sie do czego przyczepic :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Jakub Cieślak » pt 12.03.2004 23:23

To kopiemy dalej.
Chyba pisałem już o filmie w "Filmach". Tu mogę jednak rozwinąć myśl i podrążyć temat. Ja bym powiedział, że to film przyzwoity w wykonaniu. Historia pełna zapożyczeń z Farenheita, 1984. Cóż, to nawet nie boli. Miło, że wracają do takich tematów. Tymczasem niepokojące jest to, że na początku wyraźnie skupiają się na głębi uczuciowej i tworzeniu klimatu a'la Gattaca. Dalej jednak idąc filmowcy postanawiają iść swoją ulubioną ścieżką- efekty i akcja przez duże A. No nieźle. Bo i kopią się fajnie i strzelają fajnie. Jednak popełniają kardynalny błąd. Treść staje się niespójna logicznie. Cała ta akcja z wrobieniem głównego bohatera jest mocno przesadzona. Angażowanie tylu środków dla ogłupienia jednego agenta i to, z jaką łatwością on przebija się przez najgorsze barykady pokonując sprytem i rękoma dwukrotnie pana ambitnego murzyna. Przesadzone, oj przesadzone. No a pan Bale to był zrobiony tak, żeby Wachowscy pomyśleli: kurna, czemu nie wzięliśmy jego, tylko tego mydłka Keanu?
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » pn 15.03.2004 9:04

Jakub Cieślak pisze: Cała ta akcja z wrobieniem głównego bohatera jest mocno przesadzona. Angażowanie tylu środków dla ogłupienia jednego agenta i to, z jaką łatwością on przebija się przez najgorsze barykady pokonując sprytem i rękoma dwukrotnie pana ambitnego murzyna. Przesadzone, oj przesadzone.

dlatego tyle energii wsadzone w sprawę 'jednego agenta', bo to nie jest everyman/jederman, tylko BOHATER;
;-)
jakkolwiek nie brzmiałoby to śmiesznie, głównymi bohaterami na ogół nie są jednostki absolutnie przeciętne, w tym przypadku też tak nie jest;
co do pokonywania cziornego: lepszy na ogół ma tak, że pokonuje gorszego...
a przebijanie się nie określiłbym jako łatwość, choć wielkim problemem też nie było
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » pn 15.03.2004 10:57

Z powodu awarii sieci w robocie wycieło długi post, jaki miałem tu wstawić. Szlag by ich.
Po krótce: Po co więc cała intryga z audiencją u Arcyzłego, skoro Agent wykonał swoje zadanie i już w tym momencie pan Arcyzły mógłby zamknąć sprawę- wysłać assasina, czy zaaresztować pana Agenta. Przecież pan Agent wykonał misję nieświadomą- wystawił całe podziemie. Po co więc cała zabawa w audiencję? Wiem, że scenarzysta tak chciał, ale jest to nielogiczne ze względu sposobu postępowania ludzi- zwłaszcza tak cwanego Arcyzłego i cwanego Agenta.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » pn 15.03.2004 13:44

a ja napiszę tak: na pewnym poziomie władzy mogą przestać bawić Cię proste rozwiązania i chcesz przedłużać sobie sadystyczną przyjemność gry drugim człowiekiem...
niewiadomo ilu takich agentów jak Bale było wcześniej...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: eddie » pt 26.03.2004 12:58

w tym filmie co mi sie najbardziej podoba to tytul :D
Brzask rozrywa cię!
Uwalnia zło...
Wijesz się jak wąż...bo czeka ktoś, przed kim...
...starasz się...
...uciec?
Awatar użytkownika
eddie
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 44
Rejestracja: czw 25.03.2004 20:30
Lokalizacja: Mrągowo

Postautor: Avathar » pt 26.03.2004 14:07

Alganothorn pisze:a ja napiszę tak: na pewnym poziomie władzy mogą przestać bawić Cię proste rozwiązania i chcesz przedłużać sobie sadystyczną przyjemność gry drugim człowiekiem...


Osobiście uważam, że czasamy tzw. Villani są zbyt pewni siebie i jest jedna rzecz, która ich zabija... Ich mowy końcowe. Ileż to filmów, książek, w których ten dobry żyje tylko dlatego, bo ten zły pieprzył od rzeczy przez 15 minut... zero logiki :roll:

Pozdrawiam
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Alganothorn » pt 26.03.2004 15:50

była kiedyś na necie taka wyliczanka 'gdybym był zły to...', rzecz jasna w obcym języku - pewnie teraz pałęta się i po polsku
;-)
było tam wymienione takie elementy, jak:
- przewody wentylacyjne w mojej siedzibie miałyby przekrój dwukrotnie mniejszy niż człowiek
- zabijałbym przeciwników od razu i bez przemawiania, dlaczego giną
;-)
poza tym polecam pewną sceną z Austina Powersa a propos zabijania w 'fancy style'...
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: eddie » pt 26.03.2004 21:01

Osobiście uważam, że czasamy tzw. Villani są zbyt pewni siebie i jest jedna rzecz, która ich zabija... Ich mowy końcowe. Ileż to filmów, książek, w których ten dobry żyje tylko dlatego, bo ten zły pieprzył od rzeczy przez 15 minut... zero logiki


Tym razem sie z toba zgadzam takie sytuacje draznia mnie osobiscie i nietylko mnie zawsze to po takiej mowie "zlego" jest walka lub cos innego a pozniej umiera czemu malo kto robi filmy gdzie zlo jednak wygrywa
Brzask rozrywa cię!
Uwalnia zło...
Wijesz się jak wąż...bo czeka ktoś, przed kim...
...starasz się...
...uciec?
Awatar użytkownika
eddie
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 44
Rejestracja: czw 25.03.2004 20:30
Lokalizacja: Mrągowo

Postautor: Jakub Cieślak » sob 27.03.2004 19:24

Zjeżdżacie z głównej drogi idącej od tematu Equilibrum. Skupcie się na filmie, albo zakładajcie osobny topic o łotrach itp...
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: RaF » sob 27.03.2004 20:03

(Nieśmiało zauważam, że to Wotan pilnuje tu porządku i to on powinien się w takich sprawach wypowiadać. Rozumiem, że pomoc itd., ale mimo wszystko)
[post do późniejszego usunięcia przez moderatora, jak mu się będzie chciało :P]
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Wotan » ndz 28.03.2004 19:40

przecież to 'wspaniały film na E.' (LOL) natchnął wszystkich do szerszej dyskusji, więc na razie postanowiłem nie interweniować

no ale okej

jeśli ktoś jeszcze chciałby powiedzieć jaki to "film" na E. jest a jaki nie jest to proszę bardzo.
Na oddzielne dyskusje załóżcie topic, jeśli są tego warte:-)
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Poprzednia

Wróć do Film

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości