Braterstwo wilków

Tutaj podyskutujesz o filmach, ludziach i wszystkim, co dotyczy X muzy.

Moderator: Wotan

Braterstwo wilków

Postautor: Nain Wieczny Tułacz GM » śr 28.05.2003 19:31

hym...załozylem ten temat aby wywiedziec sie co myslicie o owym filmie. w Polsce nie widzialem jakiejs wielkiej aprobaty ani reklamy a musze przyznac iz film jest ciekawy i moze konkurowac z produktami amerykanskimi brazny kinowej.ale co bede sie rozwodził...powiedzcie co sadzicie... :wink:
There is nothin' as sure in the world as the glitter of gold and the treachery of Elves."
- Old Dwarf Saying
Awatar użytkownika
Nain Wieczny Tułacz GM
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 141
Rejestracja: czw 17.04.2003 11:57
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: Vampdey » śr 28.05.2003 19:50

O! Jeden z moich ulubionych, jak dla mnie geniusz!...
Czytając zapowiedzi w prasie spodziewałem się klasycznego horroru, ale to co ujrzałem w kinie bardzo mało ma wspólnego z takim założeniem. I to jest główny atut: pomysłowość i orginajność! Klimat, rozmach, świetna gra aktorska...
Dla mnie to podchodzi pod historic fantasy, które za bardzo nie lubie, ale jesli to w takim genialnym wykonaniu i fascynującej konwencji :).
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Nain Wieczny Tułacz GM » śr 28.05.2003 20:09

hym...mamy tu Indianina ktory posługuje sie wschodnimi sztukami walki, intryge, powiazania historyczne, elementy horroru, tajemnicze krajobrazy Francji, drugie dno...jednym słowem film jast zawodowy
There is nothin' as sure in the world as the glitter of gold and the treachery of Elves."
- Old Dwarf Saying
Awatar użytkownika
Nain Wieczny Tułacz GM
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 141
Rejestracja: czw 17.04.2003 11:57
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: Avathar » śr 28.05.2003 21:45

Poszedłem na BW gdyż lubie takie klimaty. Film jest czym świeżym porównując z powoli nudnawym kinem amerykańskim. Film świetny ale niektórym może sie w środku ciut nudzic. Dla mnie jednak hicior...no i ta Monica...
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Draven » śr 28.05.2003 23:37

ahhh klasyka. film ma naprawde swietny klimat. wiecej takich :D
Karczmarzu wina!!! Pijmy i bawmy sie w ime Liadriel'a!!!
Awatar użytkownika
Draven
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 57
Rejestracja: śr 26.03.2003 14:46
Lokalizacja: Las Loren

Postautor: Wotan » czw 29.05.2003 8:07

Ciekawie zrobiony, piękne zdjęcia, niezły klimacik, super muzyka. Ale minusów to on ma też sporo niestety. Najbardziej mnie się nie podobało a)ostatnia walka b) bestia, troche za bardzo komputerowy wygląd
Poza tym w sumie miło się ogląda
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Alganothorn » czw 29.05.2003 21:19

lubię ten film
zdjęcia określiłbym jako ciekawe - nie każdemu odpowiada stylistyka wyraźna np. na samym początku (zbliżenia i spowolnienie przy ujęciach deszczu), mi pasują
muzyka - nie rzuca na kolana, ale doskonale współgra z obrazem, a to najważniejsze, czyli też atut
aktorzy - w dużej mierze tak naprawdę mało znani poza kinem francuskim, poza urodziwą Monicą (kilku znajomych tylko dla niej poszło na film i nie żałują) i wysportowanym Dacascosem (kilka znajomych tylko dlaniego poszło na film i nie żałują ;-) ) oraz zawsze świetnym Casselem...dobrze, bardzo dobrze zagrany - wielki atut
klimat - o, to dla mnie najwększy atut: umiejętnie budowany, zaskakujący zwrotami akcji, oparty i na suspensie i na zabawie konwencjami i na mieszaniu gatunków...eklektyzm tym razem udał się znakomicie
długość - ponad 2 godziny filmu jest dla wielu problemem...cóż, dla mnie żadnym, cieszę się, że wydane na dvd pieniądze zapewniły tyle rozrywki, ale dla wielu to minus
reasumując:
bardzo miła odmiana, film skomplikowany, zaskakujący o fantastycznie zbudowanym klimacie; naprawdę warto obejrzeć, choć znam wiele osób, którym nie spodobał się
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Nain Wieczny Tułacz GM » czw 05.06.2003 14:56

Vidoq...czy widzieliscie takoway film...rownie dobry jak braterswto wilków w niektórych momentach nawet lepszy...jezeli nie widzieliscie goraco polecam...klimat BARDZO RPGowy...zobaczcie sami a gwarantuje ze zrodzi sie w Waszych głowach dobry pomysł na przygode :wink:
There is nothin' as sure in the world as the glitter of gold and the treachery of Elves."
- Old Dwarf Saying
Awatar użytkownika
Nain Wieczny Tułacz GM
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 141
Rejestracja: czw 17.04.2003 11:57
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: Alganothorn » czw 05.06.2003 18:58

Nain, nie wiem, czy jest jego recenzja na 'Filmach' - jeśli nie ma, napisz...
a film bardzo przyzwoity z niezłym, jak zawsze, Depardieu - trochę przyciężki do niektórych scen, ale robi wrażenie...
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Nain Wieczny Tułacz GM » pt 06.06.2003 13:21

Obrazek

Vidocq" USA 2001,
reż. Pitof Pitof

Obsada: Gerard Depardieu, Guillaume Canet, Ines Sastre, Edith Scob, Jean-Pierre Gos, Isabelle Renauld


Paryż, rok 1830. Vidocq - słynny detektyw, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych, prowadzi śledztwo w sprawie groźnego mordercy o pseudonimie "Alchemik". Niestety tym razem przeciwnik okazuje się zbyt dobrym graczem nawet dla takiego profesjonalisty jak Vidocq. Detektyw nagle znika ale młody biograf Etienne Boisset postanawia podjąć prywatne śledztwo i wyjaśnić okoliczności całej rozgrywki. To, co w ten sposób odkryje, zadziwi nie tylko jego...

recenzja z kinomana...brać RPGowiczów załatwcie sobie ten film...stary brodacz poleca
There is nothin' as sure in the world as the glitter of gold and the treachery of Elves."
- Old Dwarf Saying
Awatar użytkownika
Nain Wieczny Tułacz GM
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 141
Rejestracja: czw 17.04.2003 11:57
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: Alganothorn » pt 06.06.2003 16:56

ehmmm...
chybaśmy się nie do końca zrozumieli...
;-)
zamieść ten post w topicu 'filmy' poświęconemu recenzjom filmowym...ten topic jest generalnie o jednym filmie, jakkolwiek miło, że poszerzamy horyzonty...
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Avathar » pt 06.06.2003 21:59

hmm...Vidoq widziałem i mi sie nie podobał. Fajny klimat i wogóle...ale historia jakoś mi nie wpadła w oko.Dretwa.A koniec już wogóle mnie rozwalił na podłoge.

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Nain Wieczny Tułacz GM » pt 06.06.2003 22:19

hym ja go lubie za ten klimat...Paryz tamtych lat ma w sobie cos co budzi strach i groze...miodzio :wink:
There is nothin' as sure in the world as the glitter of gold and the treachery of Elves."
- Old Dwarf Saying
Awatar użytkownika
Nain Wieczny Tułacz GM
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 141
Rejestracja: czw 17.04.2003 11:57
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: Lechu » pn 09.06.2003 17:34

Pozwolicie że powrócę jednak do filmu który jest w tytule topika.
Braterstwo Wilków widziałem, świetny film, oryginalny, doskonale zrobiony, porządnie, z klimatem jak trzeba. Nie mam w sumie nic do zarzucenia. Ale jedna rzecz mnie wkurza, ale to akurat nie tylko w tym filmie. Matrixowe efekty. Spowolnienia, bullet timy itp Denerwuję mnie zawsze kiedy w filmie w któym tego być raczej nie powinno, to jednak jest. Psuje wg mnie klimat, i film bez tego byłby równie doskonały. Szkoda że teraz większość filmów ma takie efekty, nie wiem czy to po to żeby "być na czasie", czy taka jest przyszłość kina, czy też dane po prostu "bo są fajne". A mnie męczą efekty i inne takie. Dobry film poradzi sobie bez ich pomocy.
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Vampdey » pn 09.06.2003 18:08

Lechu <-- W Braterstwie nie zwraca się tak na to uwagi. Jednak zrzynanie pomysłów z matrixa jest faktem. Jak byłem w kinie na resident evil na sali słychać było ciche śmiechy w scenie gdy główna bohaterka w zwolnionym tempie biegnie po ścianie by następnie w powietrzu kopnąc potwora. Kto widział ten wie jak idealna kalka matrxia ;).
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Ryan O'Connell » pn 09.06.2003 18:24

Braterstwo to nie jest film wybitny, choćbyście nie wiem co mówili. To film dobry, i wart obejżenia, ale nic więcej. To inny film francuski (zresztą sam reżyser się wypowiadał, że ma dość traktowania kina francuskiego jako kina eksperymentów i pseudoartystycznego kiczu), ale dosyć sztampowy film a'la amerykański. Niestety. Fakt, że klimat jest przedni i ze świecą (co się Vidocq nazywa ;)) szukać podobnego, to za mało. Indianiec znający kung-fu i inne tego typu motywy wywołują uśmieszek widza. Film ogląda się z zainteresowaniem, bo, co by nie mówić, historia opowiedziana jest pierwszej jakości. Szczególnie na pochwałę należy wplecienie prawdziwie historycznych zabobonów (ludożercze wilki, itp), jednak sposób, w jaki całość przedstawiono trąci amerykańskim kinem z Arnoldem i Sylwestrem na kilometr. Zresztą azjata od choreografii walk był sprowadzony z Hollywood... Zdjęcia są rzeczywiście dobre. Na pochwałę zasługuje mniej-więcej dwudziestoletni chłopak, który w pojedynkę stworzył wszystkie (pomijając "wilka") efekty. Zrobił je dobrze. Ale jak wspomniano - wilk kuleje. Czy to mechaniczna makieta go imitująca, czy grafika komputerowa - trudno mówić o majstersztyku. I technicy i graficy nie spisali się. Co do wspomnianego chłopaka - przyznał się w wywiadzie, że morfing "ponętnego ciała Moniki" w ośnieżone góry to jego szczeniacki wybryk. Fakt, szczeniacki, ale jaki smakowity! :lol: Film widziałem dwa razy i może do niego kiedyś wrócę. Nie będzie to jednak prędko, bo fanem Belucci nie jestem (ta kobieta chyba lubi być gwałcona na ekranie...) a są inne filmy warte obejżenia. :)
Awatar użytkownika
Ryan O'Connell
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 270
Rejestracja: wt 29.04.2003 12:44
Lokalizacja: Częstochowa / Wrocław

Postautor: Lechu » pn 09.06.2003 18:32

Vampdey -> a mnie właśnie to raziło. W przeciwieństwie do wad które Ryan wymienił, bo dla mnie indianin znający kung-fu jest mniej amerykański od efektów a'la matrix. Co jak co, film jest dobry :D
Ryan, to że film trąci hollywoodem to nic złego. Filmy czysto hollywoodzkie są w większości dużo gorsze, a ten przynajmniej zachowuje choć trochę oryginalności.
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Vampdey » pn 09.06.2003 18:42

Ryan <--- O to tu chodziło! To nie miał być klasyczny horror z czymś pożerającym ludzi, standartową konstrukja grozy. Klimat jest jest miał taki być, gdzie ludwikowska francja to miejsce gdzie rzeczywistość miesza się z magią :)... I ten indianin, także z magią voodoo nadają tego klimatu :). Ja do Braterstwa zawsze będę chętnie wracał.
Ostatnio zmieniony pn 09.06.2003 18:59 przez Vampdey, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Avathar » pn 09.06.2003 18:57

Klimat Braterstwa jest zrobiony w fantastyczny sposób. Stopklatki gdy kobieta ogląda sie na potwora , albo "przeskoki" postaci... fantastyczne. Wszystko w fajnym klimacie Dam i Lordów. Jednakże mnie , zagorzałego fana takich filmów , po śmierci Maniego film zaczął już lekko nudzic... faktycznie , klimat do pozazdroszczenia. Mroczny i fascynujący , tyle ,że ja jestem niecierpliwy ;P

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Nain Wieczny Tułacz GM » wt 10.06.2003 11:17

oba filmy prezentuja nowy nurt kina francuskiego...ktore "probuje" pokazac ze Europa nie jest skazana na hoolywood...fakt za duzego przebicia nie miały poza kontynentem ale zawsze mile sie oglada cos odbiegajacego od schematów amerykanskiej branży :wink:
There is nothin' as sure in the world as the glitter of gold and the treachery of Elves."
- Old Dwarf Saying
Awatar użytkownika
Nain Wieczny Tułacz GM
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 141
Rejestracja: czw 17.04.2003 11:57
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: Alganothorn » wt 10.06.2003 13:27

nie wiem dlaczego tyle osób razi Mani i jego umiejętności...przypisywanie umiejętności nazywanych 'sztukami walki' tylko kulturom dalekowschodnim jest anachronizmem, ten element mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie...
podobnie jak Lechowi bardziej mi przeszkadza bawienie sie w zabawy na stole montażowym w typie spowolnień...nie chodzi o to, że one sa złe per se, chodzi o to, że nie wszędzie pasują, a czasami wręcz sprawiaja wrażenie wsadzanych na siłę - np. pierwsza scena walki Maniego, kiedy dopiero przyjeżdżają jest takim przykładem niepotrzebnych moim zdaniem fajerwerków: krople deszczu, udrzenia...wszystko spowolnione...po co? 'Francuz potrafi'? ;-)
na szczęście nie rażą mnie na tyle, żeby przeszkadzały w oglądaniu, ani nie czynią z filmu niezamierzoną parodię, jak to sie często zdarza
i na koniec uwaga bardziej ogólna: bardzo lubię i bardzo cenię kino amerykańskie; w całej rozciągłości: od hollywood po sundance...w kinematografii nieuniknionym staje się nawiązywanie już to tematyczne, już to formalne do tego, co już nakręcono: fakt występowania tego zjawiska nijak nie dyskredytuje w moich oczach jakiejkolwiek produkcji
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: hops » wt 10.06.2003 17:43

Braterstwo Wilków - świetny film. Jeden z najlepszych jakie widziałem w ubiegłym roku. Nie pamiętam żebym przysypiał, ani żeby coś bardzo mnie zniesmaczyło. Kino Francuskie lekko na wzór amerykańskiego. Warte polecenia.
"There is nothing amazing. Just the norm." - Naota, FLCL
http://www.stalin-vs-hitler.w.pl
Awatar użytkownika
hops
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 524
Rejestracja: śr 09.10.2002 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Angbandrider » pn 30.06.2003 22:15

Le Pacte Des Lupos rulez. Klimat, muza, obsada i gara aktorska świetne. A fabuła i zagadka bestii - miodzio.
I am the fallen angel who will punish you for all your sins
Awatar użytkownika
Angbandrider
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 252
Rejestracja: pn 30.06.2003 20:11
Lokalizacja: prosto z piekła

Postautor: Sztickin » pn 14.07.2003 22:35

Mnie sie wydaje, ze film jest za bardzo zrobiony w stylu takiego "dziela" jak np. Xena... [/i][/b]
Sztickin
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 482
Rejestracja: pn 14.07.2003 17:10
Lokalizacja: jestem?

Postautor: Angbandrider » sob 02.08.2003 11:39

What :?: Xena :?: No cuż każdy mam prawo do własnego zdania jednakowoż w tymże aspekcie, moje jest całkowicie odmienne od twojego Shtickin.
Film nie dość że ma głębię fabularną (bo fabuła w żadnym wypadku nie jest prostolinijna), to zachowuje jeszcze element grozy i zaskoczenia, bo w końcu kto by pomyślał że wszystko się kręci wokół spisku. Charakteryzacja i dobór scenerii uważam za majstersztyk, efekty też niezłe, zwłaszcza wykonanie beztii; no i oczywiście sceny waliki - chyba nikt jeszcze nie wpadł na pomysł żeby pokazać walki indian z kozakami (dla mnie bomba). Podobały mi się również momenty spowolnienia czasu(np. jak mali wybija się z kija i powala dwuch szubrawców obijających starego człowieka, abo jak bestia udeża jakąś dziewczyną o kamień), stara zapomniana technika a mimo to efektowna.

Pozdrawiam.
I am the fallen angel who will punish you for all your sins
Awatar użytkownika
Angbandrider
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 252
Rejestracja: pn 30.06.2003 20:11
Lokalizacja: prosto z piekła

Postautor: Torgarn » wt 05.08.2003 23:14

Świetny film, świetna fabuła, świetny klimat, świetne walki, świetny wygląd bestii :] Spokojnie mogący konkurować z Hollywoodzkimi produkcjami.
Obrazek
Awatar użytkownika
Torgarn
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 34
Rejestracja: czw 31.07.2003 9:08

Postautor: Jakub Cieślak » czw 16.10.2003 15:37

Raz pochwała, raz obelga, regularnie na zmianę się wymieniamy, więc czas na trochę jakubowego narzekania.
Film ma wszelkie cechy dobrego kina. Dobrze zagrany, pięknie zobrazowany (pomimo nieco sztucznego potwora, który jednak był niebanalnym pomysłem) i nie nudzący. Problemem dla mnie był brak zdecydowania ze strony reżysera. Nie do końca skupił się ani na opowiadaniu historii z bestią w roli głównej, ani na tworzeniu ogólnej teorii spiskowej wokół wyższych sfer arystokracji francuskiej. Przez to nie otrzymujemy pełnego obrazu knowań elity francuskiej, ani porządnego kina grozy. Film stwarza więc efekt niedosytu.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Vampdey » czw 16.10.2003 19:00

Zależy też Jakubie co kto oczekuje :). IMO Braterstwo takie jakie jest być miało, niekonwencjonalne :).
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Jakub Cieślak » sob 18.10.2003 8:47

Ale ja niczego nie oczekiwałem! Ja chciałem obejrzeć ciekawe kino, bo słyszałem ciepłe słowa na temat filmu. Po prostu z filmu wyłazi to niezdecydowanie jak z wielu innych filmów. Gdyby pan reżyser skupił się na jednym wątku, albo chociaż postarał się lepiej skomponować całe przeplatanie tych warstw opowieści być może osiągnąłby efekt wyważenia. Tymczasem oglądasz film i masz na dzień dobry dość brutalną scenę mordu, która sugeruje Ci, że obejrzysz dość gwałtowny film o bestii. Oglądasz dalej, a tu reżyser snuje powolną, pełną detali i smaczków opowieść o arystokracji. Wątek potwora zostaje zatarty na dłuższy czas. Potem pojawia się coraz więcej szczegółów "z życia potwora" i z niechęcią opuszczamy tą bardzo dobrze opowiedzianą, złośliwą przypowiastkę na francuskie sfery wyższe. Ja tak kombinuję sobie (bo niestety nie wynika to jasno z opowieści), że reżyser próbował stworzyć nam temat do rozważań, kto tu jest większym potworem: ludzie, którzy go powołali, czy on sam. Tyle, że reżyser w zasadzie też odpowiada na to pytanie, bo w pewnym momenci robi się nam żal potwora, który jako dzikie zwierze jest zamknięty w potwornym przebraniu.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » sob 18.10.2003 20:46

praktycznie całe francuskie kino, żeby nie rzec - europejskie, ma, a przynajmniej stara się mieć jakieś przesłanie...
jeśli jakiś film go nie ma, jest to na tyle duża rzadkość i duży szok dla odbiorcy, że automatycznie sam go szuka...
mam niejasne wrażenie, że JC 'znalazł' pytanie o to, kto jest większym potworem właśnie w taki sosób...
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » ndz 19.10.2003 11:24

Chciałbym się z tym zgodzić, ale aż tak wysokiej poprzeczki nie stawiam europejskim twórcom. A choćby seria taxi, a choćby 5th element, Asterixy, nasze Ognia i Miecze i tym podobne, kończąc na Vidoq. Dużo u nas powstaje filmów dla rozrywki, dużo w nich akurat francuskiej ręki, ponieważ im najbardziej zależy, a także ich stać na próbę konkurowania z Hollywood. Nie starałem się nadinterpetować Braterstwa Wilków. Ja się starałem na nim dobrze bawić. Myślę, że po części otrzymałem, to co chciałem.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » ndz 19.10.2003 12:57

wiesz JC, tu nie chodzi tylko o 'świadome' podejście do filmu, ale także elementy podświadomości...o pewne nastawienie - w przypadku taxi czy asterixów nie ma problemu, ale znam sporo osób, dla których vidocq był przepełniony głebokimi przesłąniami o złu, któe czai się w człowieku itp, itd...pokusa nadinterpretacji kina europejskiego jest bardzo silna;
co do kina polskiego - sorry, no comments ;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » ndz 19.10.2003 14:10

W Vidoq ja głębi szukać nie będę. Nie wrócę do niego za żadne skarby...
Kino polskie też daje możliwość głębokich odczuć, ale nie w nurcie kina za duże pieniądze.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Angbandrider » ndz 19.10.2003 14:30

Francuzi w swoich filmach moim zdaniem pokazują wysoką klasę, nie tylko ze względu na to że ich stać na to, czy dlatego że mogą konkurować z Hoolywood, ale dlatego że ich filmy są przepełnione ich kulturą, w obu filmach (Le pacte des Loups i Vidocq) widać te sączące się w każdej scenie obłudę zmieszaną z erotyzmem - każdy budynek i postać wyglądają jak żywcem wyjęte z książek markiza Desade - o praktykach nawet nie wspomnę. Filmy te są obleśne i jednocześnie straszne, jest w nich również wiele piękna i egzotyki. Mrok, kontrast i przejmująca muzyka idealnie dopasowane do scen, efekty specjalne nie takie natrętne i bezpośrednie jak w kinie amerykańskim, acz widoczne; fabuła niejednolita i zaskakująca. Te wszystkie czynniki składają się na najważniejszą rzecz w każdym filmie - klimat.
I am the fallen angel who will punish you for all your sins
Awatar użytkownika
Angbandrider
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 252
Rejestracja: pn 30.06.2003 20:11
Lokalizacja: prosto z piekła

Postautor: Alganothorn » ndz 19.10.2003 15:05

JC - 'polska szkoła', jak kidyś nazywano pewne zjawisko w kinematografii polskiej się wypaczyłą, przynajmniej moim zdaniem...
mamy szereg naprawdę świetnych filmów do pomyślenia, mamy szereg świetnych, aczkolwiek dość hermetycznie polskich komedii ('Rejs' czy 'Miś' nie jest tak popularny abroad jak 'Rękopis znaleziony w Saragossie', czy 'Nóż w wodzie'), ale teraz główny nurt produkcji się wypaczył i nie ma co szukać tutaj naprawdę ciekawszych propozycji;
kino 'niszowe' i amatorskie nie jest, niestety, szerzej dostępne (w sumie nawet taka i jego definicja :-) ), a prezentuje sobą często znacznie więcej;
co do wskazywanie na erotykę i wpływy de Sade w kinie francuskim, to uważam to za szczerą przesadę - te dwa filmy też nie są równe pod tym względem, erotyką jest przesiąknięty Vidocq, Braterstwo już nie tak bardzo...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Następna

Wróć do Film

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości