Obyczajowo-fantastyczna groza sprzed ponad pół wieku
Gdy w 1952 roku brytyjska pisarka Daphne du Maurier wydawała zbiór opowiadań zatytułowany „Jabłonka”, była już bardzo znaną twórczynią, głównie z uwagi na „Rebekę”, pochodzącą z 1938 roku powieść, która odniosła oszałamiający sukces. Zapewne trudno było wtedy podejrzewać, że po latach wielu ludzi na całym świecie będzie kojarzyć nazwisko du Maurier właśnie z jednego z opowiadań ze wspomnianej antologii – czyli ze zekranizowanych przez Alfreda Hitchcocka „Ptaków”.
Sukces filmu sprawił, że późniejsze wydania zbioru nosiły już właśnie tytuł pochodzący od tego opowiadania – i również pod tą nazwą ukazuje się najnowsze wznowienie książki. Antologia zawiera sześć tekstów. Najciekawsze są pierwsze trzy: dwa opowiadania „tytułowe”, czyli „Ptaki” i „Jabłonka” oraz umieszczone między nimi „Monte Verità”.
Pierwszy tekst opowiada rzecz jasna o przerażającej inwazji ptaków na Wyspy Brytyjskie, wyjaśnianej przez władze nietypową sytuacją pogodową. Historię obserwujemy z punktu widzenia Nata Hockena, weterana wojennego usiłującego ochronić rodzinę przed atakami tysięcy mew i z przerażeniem wysłuchującego wieści o dramatycznych wydarzeniach w całym kraju. Groza opowiadania kryje się głównie w sile niedopowiedzianego: żadne przekazywane przez radio informacje nie są tak straszne jak moment, w którym audycje się urywają…
W „Monte Verità”, najdłuższym opowiadaniu w zbiorze, spotykamy pierwszoosobowego narratora wspominającego dwoje przyjaciół: Victora i Annę. Z tym pierwszym połączyła go miłość do gór, a także fascynacja Anną. Właśnie piękno górskich szlaków i związane z nimi mistyczne doświadczenia stanowią główny temat tekstu. Na tytułowym szczycie mieści się fantastyczny, na poły nierealny klasztor, w którym znikają mieszkanki okolicznych miejscowości – a także i Anna. Czy można znaleźć w nim szczęście, czy tylko się zatracić? W końcówce tekstu Du Maurier zgrabnie prezentuje inną nieoczekiwaną rozgrywkę: wieczne piękno kontra ostateczna prawda.
Wreszcie „Jabłonka” to niepokojący tekst o wdowcu, który nie znosił swojej zmarłej żony. Wredną – przynajmniej w oczach męża – Midge zdaje się uosabiać stara, uparta jabłoń. Nieugięte drzewo, niemal żywcem wyjęte z twórczości Edgara Allana Poe, trzyma się korzeniami i gałęziami angielskiej posiadłości, utrudniając życie gospodarzowi i doprowadzając go niemal do szaleństwa.
Trzy pozostałe opowiadania nie zawierają już motywów jawnie fantastycznych i wydają się – oczywiście nie tylko dlatego – wyraźnie mniej interesujące: znudzona życiem markiza szuka rozrywki podczas wakacji nad morzem, bileterka kinowa leczy wojenne traumy w nietypowy sposób, a zamieszkująca nad jeziorem dziwna rodzina okazuje się mieć zaskakującą naturę.
Całość antologii zasługuje na lekturę, choć w dużej części z powodów historycznych: w 1952 roku teksty Du Maurier zapewne uderzały oryginalnością, teraz robią już mniejsze wrażenie.
Autor:
Adam Skalski
Dodano: 2023-02-28 20:39:32