NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

LaValle, Victor - "Samotne kobiety"

McDonald, Ian - "Hopelandia"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Lim, Elizabeth - "Snując zmierzch"
Wydawnictwo: We Need YA
Cykl: Krew Gwiazd
Tytuł oryginału: Unravel the Dusk
Data wydania: Luty 2022
ISBN: 978-83-6705-454-6
Oprawa: miękka
Format: 13.5x20.5
Liczba stron: 374
Cena: 39,90 zł
Rok wydania oryginału: 2020
Tom cyklu: 2



Lim, Elizabeth - "Snując zmierzch"

„Snując Zmierzch” to kontynuacja „Tkając Świt”, powieści przeznaczonej przede wszystkim dla czytelników młodych i nie wymagających zbyt wiele od literatury. A od fantastyki w szczególności.

Fabuła jest prostą kontynuacją „Tkając Świt”. Maia, główna bohaterka, już nie jest taką zwyczajną-niezwyczajną krawcową na dworze cesarza. Po wydarzeniach z pierwszej części została obdarzona mrocznymi mocami. Czy pisząc wprost: zamienia się w demona. W związku z tym oczywiście ma mało czasu, aby powstrzymać przemianę, uratować siebie, rodzinę, swój kraj, odzyskać ukochanego. Powieść liczy sobie około 370 stron, więc jak możecie się domyślić – będzie się działo dużo i szybko. Aczkolwiek autorka nie miała za dużo pomysłów na to, by nasycić fabułę emocjami. Nawet mimo nagromadzenia „problemów” do rozwiązania, fabuła i tak sprawia wrażenie przeciągniętej. Niemiłosiernie.

Zapewne to kwestia tego, że Elizabeth Lim nie potrafi dobrze pisać. Jej styl jest toporny a prowadzenie akcji prostackie. W zasadzie otrzymujemy jeden wątek – z odhaczeniem kolejnych punktów bez należytego rozwinięcia. Postacie są papierowe i w zasadzie to nie ma o kim pisać, nawet o głównej bohaterce. Maia jest szablonem. Niewypełnionym treścią, która by ją mogła zindywidualizować. Jest dzielna, bo musi być dzielna. Jest inteligentna, jest skromna, jest wrażliwa i niepewna siebie; choć jednocześnie tej pewności jej nie brakuje, ponieważ tylko jej się wydaje, że wykazuje w zakresie samooceny jakieś deficyty. Nawet jak na typowego Zbawiciela w fantasy jest żałośnie wtórna. Musi uratować świat. Dlaczego? Bo tak. Bez zbędnych refleksji, bez wątpliwości. Nazywam to patriotyzmem mięsa armatniego, a i tak chyba mięso armatnie ma więcej rozumu od Mai. Przy tym, kiedy wydarzenia zaczynają się zdarzać, to też bez większego uzasadnienia. Wróg się pojawia. Jest zły. Trzeba go pokonać. To walczymy. Jest ciężko. Pewnie przegramy. Ale nie, bo Maia ma przecież moc. Moc się objawia w dogodnych momentach i w jednej ze scen wrogi potwór ma zadać cios, ale rozpoznaje w Mai moc. No i to wróg ma problem. I tak dalej.

Największy „atut” – to chyba finał historii. Zakończenie jest cukierkowe i chyba nikt mnie nie oskarży o zaspoilerowanie, jeśli napiszę że Maia zwycięży na każdym froncie. Przy tym nie będzie potrzebowała żadnej wielkiej nagrody. Jej skromność i szlachetność wynagrodzą jej w epilogu wszystkie poświęcenia.

Napisałbym, że czytanie „Snując Zmierzch” było boleśnie nużące, ale odtwórczość, schematyczność powieści to jej kolejny atut. Czytanie nie wymaga od czytelnika niczego. W szczególności nie trzeba myśleć. Trzeba tylko uważać, aby się w tej bezmyślności nie zatracić; można za to zresetować się po męczącym dniu w pracy. Tak przez 40 minut dziennie. W moim przypadku to maksymalny czas, który można było powieści poświęcić, nie zapominając w trakcie czytania tego, co się przeczytało. Po godzinie miałem już z tym problem. Jednocześnie warto przypomnieć, że są inne, zdrowe alternatywy – zatem z czystym sumieniem nie polecę tej książki nawet do resetowania umysłu.



Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2022-05-23 19:42:17
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS