NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

McDonald, Ian - "Hopelandia"

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)

Ukazały się

Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"


 Kelly, Greta - "Siódma królowa"

 Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (zintegrowana)

 Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (miękka)

 Szokalski, Kajetan - "Jemiolec"

 Patel, Vaishnavi - "Kajkeji"

 Mortka, Marcin - "Szary płaszcz"

 Maggs, Sam - "Jedi. Wojenne blizny"

Linki

Sykes, Sam - "Siedem czarnych mieczy"
Wydawnictwo: Rebis
Cykl: Śmierć imperiów
Tytuł oryginału: Seven Blades in Black
Tłumaczenie: Mirosław P. Jabłoński
Data wydania: Wrzesień 2020
ISBN: 978-83-8188-011-4
Oprawa: miękka
Liczba stron: 656
Cena: 44,90 zł
Rok wydania oryginału: 2019
Tom cyklu: 1



Sam Sykes - wywiad z autorem "Siedmiu czarnych mieczy"

„Siedem czarnych mieczy” to twoja pierwsza książka, która ukazała się po polsku. Jak byś się przedstawił polskim czytelnikom i jak ich zachęcił, żeby sięgnęli po twoją powieść?

Jestem przeszczęśliwy, że moja książka „Siedem czarnych mieczy” zostanie udostępniona polskiemu czytelnikowi. Opowieść ta jest listem miłosnym adresowanym do przygody, gier wideo, do filmów i komiksów (oraz książek), które są dla mnie inspiracją, i, co najważniejsze, do nowych czytelników z całego świata.

Obecnie wszędzie natrafiamy na nerdów, maniaków komputerowych. Gra o tron była niewiarygodnym przebojem (z cokolwiek kiepskim zakończeniem, ale nie roztrząsajmy tego), „Władca pierścieni” jest jedną z najbardziej podziwianych trylogii filmowych, a „Wiedźmin” to nadzwyczajna seria książkowa, która stała się nadzwyczajną grą, która stała się nadzwyczajnym widowiskiem (czy Polska docenia Henry’ego Cavilla w roli Geralta? Uważam, że wykonał dobrą robotę, choć żałuję, że nie miał odrobinę więcej blizn). A ponieważ nerdowie nie są już małą grupą odbiorców, naprawdę możemy tworzyć całkiem interesujące rzeczy.

„Siedem czarnych mieczy” to opowieść o zemście. Mówi o kobiecie, która straciła moc magiczną. Ściga grono ludzi, którzy ją zdradzili, wspomagana jedynie przez nadpobudliwe ptasie wierzchowce (tak, istnieją ptaki, których można dosiadać), przez swój magiczny pistolet o imieniu Kakofonia, przez niemagiczny miecz o imieniu Jeff i przez wszystkie inne postacie, które zaangażowała do rozwiązywania swoich problemów. To książka, której akcja przenosi się z jałowych i dzikich miejsc ku magicznym pojedynkom na murach pływającej fortecy zabójców zarządzanej przez trzy damy w średnim wieku, ku umykającym przedwiecznym grozom w głębinach zapomnianej kopalni, aby wreszcie pogodzić nas z zimnym i okrutnym faktem, że zemsta rzadko przynosi satysfakcję, podobnie jak miłość. Występują w niej także ptasie wierzchowce. Już o nich wspomniałem, ale są one godne szczególnej uwagi.

Ta książka zawiera coś dla każdego i mam głęboką nadzieję, że będzie się wam podobała.


Czy Sal Kakofonia – silna, chociaż bardzo zraniona kobieta, owładnięta żądzą zemsty, jest kimś wyjątkowym wśród twoich bohaterów?

Sal Kakofonia jest dla mnie osobą bardzo szczególną, ponieważ prześladuje ją obsesja.

Sal jest zraniona, skrzywdzona, pełna złości. W wyniku wydarzeń opisanych w książce straciła wszystko i uważa, że poczuje się lepiej dopiero wtedy, gdy zabije ludzi, niegdyś jej bliskich, którzy ją skrzywdzili. Obsesyjnie ich ściga, myśli o nich, poluje na nich – związane z tym emocje nieuchronnie wiążą się w spójną całość.

Łatwo jest w ludzkim sercu zastąpić miłość obsesją. Na pierwszy rzut oka te uczucia zanadto się nie różnią – zarówno obsesja, jak i miłość ogniskują uwagę na pewnych osobach, widzą je takimi, jakimi wcale nie są, eksploatują uczucie do samego końca, niezależnie od tego, czy jest ono dobre czy złe. Ale podczas gdy miłość jest spokojnie płynącą rzeką, to obsesja jest ogniem, który trzeba karmić, bo w przeciwnym wypadku pożre nas od wewnątrz: na mord trzeba odpowiadać mordem, na walkę walką. Zwyczajna codzienność dla Sal praktycznie nie ma sensu, jedyną ważną rzeczą staje się dla niej obsesja.

Sal jest dla mnie kimś wyjątkowym dlatego, że ja także miewam obsesje. Do diabła, chyba wszyscy je mają (a sądzę, że w erze pandemii obsesyjne myśli nawiedzają nas wszystkich jeszcze częściej niż do tej pory) i uważam, że każdy z nas zna ten bodziec, który każe za nimi podążać, oraz ból, który nas dopada, kiedy zdajemy sobie sprawę, że to prowadzi donikąd. Według mnie jest to jedna z najbardziej powszechnych ludzkich emocji, lecz wciąż rzadko analizowana.

”Siedem czarnych mieczy” cechuje specyficzny wisielczy humor. Czy to twój charakterystyczny styl pisania, a może również podejście do życia?

Nie rozumiem, jak ktoś, kto żyje w 2020 roku, może nie mieć dziwacznego, makabrycznego poczucia humoru, biorąc pod uwagę, co się dzieje dookoła.

Funkcjonujemy w bardzo dziwacznych czasach, lecz szczerze mówiąc, każdy czas jest dla dziwaczny dla współczesnego człowieka. Wisielczy humor nie polega na wykpiwaniu złych rzeczy, to raczej sposób na akceptowanie ich w życiu. Dlatego moja rodzina ma bzika na jego punkcie (na ćwiczenia z ekonomii musiałem kiedyś stworzyć fikcyjne akcje i handlować nimi na giełdzie, a mój ojciec uważał za niezwykle zabawne budzić mnie co rano i mówić, że moje akcje lecą w dół na łeb, na szyję). Wisielczy humor pozwala człowiekowi oswajać złe rzeczy i z nich żartować – dzięki temu nie zyskują władzy, którą by osiągnęły, gdybyś im zaprzeczał albo gdybyś traktował je cholernie poważnie.

Wisielczy humor doskonale pasuje do świata „Siedmiu czarnych mieczy”. Blizna, gdzie rozgrywa się akcja, jest ziemią pełną żądnych krwi potworów, tajemniczych zabójców, gwałtownych i magicznych zjawisk pogodowych – wybucha tu wojna, która ogarnia cały kontynent i w której zmagają się uzbrojeni po zęby magowie oraz fanatycy dosiadający śmiercionośnych maszyn. Aby taką wojnę przetrwać, trzeba mieć naprawdę duże poczucie humoru!


Ujął mnie sposób, w jaki zaprezentowałeś rewolucję i jej przedstawicieli (już same ich nazwiska są wymowne: Cavric Dumny, Urzędnik Inspirujący, Tretta Sroga), a także ich nadętość i purystyczne, ślepe przywiązanie do własnych przekonań, będące oczywiście ich największą słabością. Czy interesujesz się może historią i zainspirowały cię jakieś autentyczne wydarzenia oraz ludzie?

Rewolucja to jeden z ważnych elementów mojej książki. Łatwo zaniemówić w zetknięciu z dziwaczną kulturą jej funkcjonariuszy.

To dawni służący magów, którzy się zbuntowali i odkryli, że magię można zastąpić przemysłem i maszynami. Z fabryk i koszar wydobywają na światło dzienne mobilne uzbrojenie, ogromne wehikuły, bomby oraz inne narzędzia wojny. Karmieni propagandą i hartujący swe myśli wrogością do świata zewnętrznego, stanowią przerażającą, nieobliczalną siłę, która nie zna słowa litość.

Tak, jest prawdą, że z przyjemnością studiuję historię dawnych reżimów i ich prawa (na przykład bardzo cenię rewolucję francuską jako klasyczny przykład tego, jak dobre intencje zmieniają ludzi w tyranów), i doszedłem do ważnego wniosku, że rewolucja jest zjawiskiem, które zawsze rodzi się z traumy.

W książce rewolucjoniści są ludźmi, którzy dawniej byli służącymi, bez żadnych praw ani nadziei na awans w społeczeństwie. Osoby z wrodzonymi zdolnościami magicznymi sprawowały nad nimi władzę przez wiele pokoleń. Służącymi byli ich rodzice, dziadkowie. Nie mieli łatwego życia. A ludzie, którzy żyją w trudnych czasach, są skłonni uwierzyć we wszystko, co daje nadzieję na poprawę bytu. Nie jest więc dziwne, że część ludzi gotowa jest zaakceptować reżim, który co prawda bezlitośnie ich traktuje, ale zarazem pozwala im walczyć przeciwko poprzednim ciemiężcom.

Kiedy człowiek jest głodny, nie zastanawia się nad etycznymi konsekwencjami zaspokajania głodu – po prostu je.

Mówi się, że dzieci lekarzy zostają lekarzami, dzieci prawników – prawnikami, i wygląda na to, że dzieci pisarzy także zostają pisarzami. Czy wyobrażasz sobie jakiś wspólny projekt literacki z matką, Dianą Gabaldon, także autorką powieści fantasy?

Cóż, miałem to szczęście, że u mojego boku stał ktoś, kto w odpowiednim czasie nauczył mnie pisania. Owszem, wspólnie z matką próbowaliśmy już wspólnie pisać – czasami wychodziło z tego coś dobrego, a czasami coś, co nie odpowiadało naszym standardom. Jednak głos mojej mamy jest już w literaturze bardzo wyraźny, a mój z każdą kolejną próbą coraz wyraźniejszy, dlatego nie jestem pewien, czy zdołamy stworzyć coś razem.

Ale wszystko przecież jest możliwe, prawda?

Czy możesz uchylić polskiemu czytelnikowi rąbka tajemnicy i zdradzić, dokąd udała się Sal po ucieczce ze Strażnicy, w drugim tomie, zatytułowanym „Ten Arrows of Iron”?

Opuściwszy Strażnicę, Sal powraca do swego krwawego zajęcia, czyli zamierza skończyć z kolejną osobą ze swojej listy. Jednak gdy ktoś przez długi czas trudni się mordowaniem ludzi, ktoś inny w końcu to zauważy. I w kolejnej książce ktoś taki właśnie się pojawia, stając na drodze mścicielki Sal. Ktoś, kto złoży jej ofertę…


przeł. Piotr Kuś / fot. Gage Skidmore



Autor: Rebis
Dodano: 2020-09-08 14:21:22
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Brzezińska, Anna - "Mgła"


 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

 Sanderson, Brandon - "Yumi i malarz koszmarów"

 Bardugo, Leigh - "Wrota piekieł"

Fragmenty

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

 Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS