NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Moorcock, Michael - "Elryk z Melniboné"

McDonald, Ian - "Hopelandia"

Ukazały się

Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (zintegrowana)


 Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (miękka)

 Szokalski, Kajetan - "Jemiolec"

 Patel, Vaishnavi - "Kajkeji"

 Mortka, Marcin - "Szary płaszcz"

 Maggs, Sam - "Jedi. Wojenne blizny"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Kraty"

 Chambers, Becky - "Psalm dla zbudowanych w dziczy"

Linki

Przechrzta, Adam - "Demony zemsty. Beria"
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Cykl: Demony Razumowskiego
Data wydania: Kwiecień 2020
ISBN: 978-83-7964-550-3
Oprawa: miękka
Format: 125×195 mm
Liczba stron: 434
Cena: 39,90 zł
Tom cyklu: 5



Przechrzta, Adam - "Demony zemsty. Beria"

Dzień piątego marca 1953 roku to jedna z najważniejszych dat w historii XX wieku. Śmierć Józefa Stalina uruchomiła lawinę przemian, która odmieniła losy państw, narodów, a przede wszystkim milionów ludzi. W tym pewnego pułkownika z moskiewskiej milicji – Aleksandra Razumowskiego. Wrzucony w środek rywalizacji pomiędzy pogrobowcami „Koby”, będzie musiał wytężyć wszystkie siły, zarówno fizyczne, jak i intelektualne, żeby przechytrzyć wszechmocne KGB, tajną organizację zwolenników caratu, a nawet chińską triadę. Innymi słowy „Demony zemsta. Beria” Adama Przechrzty to solidna dawka akcji, która nie pozwoli czytelnikowi oderwać się od lektury. Czyżby książka bez wad? Niekoniecznie.
„Demony zemsta. Beria” to powieść nierówna. O ile autor trzyma się znanych mu moskiewskich ścieżek, akcja rozwija się płynnie, a dobrze oddane realia i atmosfera sowieckiego imperium dodają specyficznego smaczku. Tutaj nikt nie może czuć się bezpieczny, a im wyższą pozycję w systemie się zajmuje, tym boleśniejszy jest upadek. To czasy kanalii i małych ludzi marzących o szybkim awansie, najczęściej kosztem drugiej osoby. Przechrzta potrafi to dobrze odtworzyć, umiejętnie wplatając w snutą historię opisy funkcjonowania komunizmu w praktyce. Gorzej, kiedy Razumowski opuszcza granice ZSRR – akcja wprawdzie jeszcze bardziej się rozpędza i zaczyna przypominać film gangsterski, ale dzieje się to kosztem klimatu.
Brakuje też konsekwencji – po co z przytupem wprowadzać do fabuły tajną organizację monarchistyczną na czele z jej super agentem, jeśli ostatecznie przemyka ona tylko w tle głównych wydarzeń? Cały wątek sprawia przez to wrażenie niedopracowanego; być może w trakcie pisania autor go zarzucił lub zdecydował się na jego modyfikację... A może zostanie rozwinięty w kolejnym tomie?
Dla mnie jednak najsłabszym elementem książki jest główny bohater, postać której nie potrafię polubić. Z pozoru Aleksander Razumowski to chodzący ideał. Niepokonany w boju łamacz serc niewieścich, co nawet najtrudniejszą zagadkę kryminalną potrafi rozwiązać na poczekaniu. Człowiek, któremu mordowanie z zimną krwią przychodzi równie lekko jak opowiadanie bajek na dobranoc. Chciałoby się jeszcze dodać oddany komunista, ale akurat pod tym względem nasz dzielny pułkownik ma spore braki. Obserwuje otaczające go zło, wytyka błędy systemu, ale równocześnie nie przeszkadza mu to korzystać z dobrodziejstw płynących z piastowanego stanowiska. Razumowski nie próbuje zmienić otaczającej go rzeczywistości, a jedynie nagiąć ją do swoich potrzeb. I jakoś jego usprawiedliwienia, że jako członek GRU czy milicji obywatelskiej nie uczestniczy w zbrodniach stalinizmu do mnie nie trafiają. Oportunista doskonały?
Seria książek o Razumowskim jedynie zahacza o fantastykę, głównie za sprawą sekty Doskonałych; choć autor mocno popuszcza wodze fantazji. Już sam fakt, że główny bohater bez zbytniego uszczerbku na ciele i umyśle przeżył wrogi triumwirat: Abakumow, Stalin i Beria ociera się o niemożliwe. Przy takim osiągnięciu istnienie w 1956 roku zakonspirowanej organizacji monarchistycznej organizującej bale dla arystokracji wydaje się czymś normalnym.
Najnowsza powieść Adama Przechrzty to rzecz z gatunku miłych, lekkich i przyjemnych. Umyka z głowy zaraz po przeczytaniu, ale w trakcie lektury dostarcza sporo wrażeń. Dla mnie, przy zachowaniu wszystkich proporcji, odpowiednik kolejnych przygód Jacka Reachera. Idealna lektura na wiosenne i letnie wieczory.



Autor: Adam Szymonowicz


Dodano: 2020-05-11 21:00:54
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Brzezińska, Anna - "Mgła"


 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

 Sanderson, Brandon - "Yumi i malarz koszmarów"

 Bardugo, Leigh - "Wrota piekieł"

Fragmenty

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

 Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS