NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Moorcock, Michael - "Elryk z Melniboné"

Weeks, Brent - "Poza cieniem" (wyd. 2024)

Ukazały się

Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"


 Kelly, Greta - "Siódma królowa"

 Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (zintegrowana)

 Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (miękka)

 Szokalski, Kajetan - "Jemiolec"

 Patel, Vaishnavi - "Kajkeji"

 Mortka, Marcin - "Szary płaszcz"

 Maggs, Sam - "Jedi. Wojenne blizny"

Linki

Matheson, Richard - "Jestem Legendą i inne utwory"
Wydawnictwo: Mag
Kolekcja: Artefakty
Tytuł oryginału: I Am Legend. The Shrinking man. Hell House
Tłumaczenie: Paulina Braiter, Robert Waliś
Data wydania: Styczeń 2020
ISBN: 978-83-7480-716-6
Oprawa: twarda
Liczba stron: 752
Cena: 49,00 zł
Rok wydania oryginału: 1954, 1956, 1971


Matheson, Richard - "Jestem Legendą i inne utwory"

Horror fantastyczno-naukowy, czyli jak pisać dla kina


Richard Matheson, amerykański pisarz zmarły w 2013 roku, większości czytelników jest znany zapewne jako autor „Jestem legendą”, powieści trzykrotnie już zekranizowanej. Nie był to jedyny tekst Amerykanina, na którego podstawie powstał film; wydaje się wręcz, że jeśli chodzi o procent książek, które trafiły w jakiejś postaci na ekran, Matheson znajduje się w ścisłej fantastycznej czołówce. Dzięki najnowszej pozycji Magowych Artefaktów jest okazja, by przypomnieć sobie „Jestem legendą”, poznać dwie inne ze sfilmowanych powieści Mathesona, „Piekielny dom” oraz „Człowieka, który nieprawdopodobnie się zmniejszał”, a także przeczytać kilka opowiadań, w większości będących premierami na naszym rynku.
Wszystkie umieszczone w książce teksty to na pierwszy rzut oka typowe horrory, wykorzystujące dobrze znane tropy: wampiry i nieumarłych w „Jestem legendą”, nawiedzony dom w „Piekielnym domu”, drastyczną fizyczną przemianę w „Człowieku…”. To, co wyróżnia je spośród standardowej twórczości tego rodzaju, oprócz niewątpliwie niezłego warsztatu autora, to przede wszystkim próba budowania solidnych naukowych wyjaśnień przedstawianych fantastycznych zjawisk oraz skupienie się raczej na psychologicznych reakcjach bohaterów na ekstremalne doświadczenia, a nie na odcinanych kończynach. Ten drugi aspekt szczególnie wyraźnie uwidacznia się w opowiadaniach, do których wrócimy na koniec.
„Jestem legendą” przedstawia postapokaliptyczny krajobraz Los Angeles, po którym grasują nieumarli. Początkowo odwołuje się do klasycznych motywów (czosnek, płynąca woda, lustra, krzyże), by w miarę czasu zmienić charakter i bawić się odwracaniem pozycji protagonistów. Główny bohater, Robert Neville, po śmierci żony i córki stawiający czoła hordom wampirów i poszukujący wyjaśnienia epidemii, która zniszczyła jego świat, faktycznie ostatecznie staje się legendą, ale dzieje się to w sposób wybitnie nieoczekiwany. Warto zauważyć, że „filmowa” wersja zakończenia z ekranizacji z 2007 roku istotnie osłabia dość przewrotną wymowę powieści.
„Piekielny dom” to historia wyprawy do nawiedzonej willi, w której odbywały się niegdyś upiorne, zdegenerowane rytuały. W misji, mającej na celu z jednej strony naukowe wyjaśnienie straszliwych opowieści (poprzednia podobna ekspedycja zakończyła się śmiercią większości uczestników), zaś z drugiej po prostu uwolnienie domu od przebywających tam upiorów, biorą udział badacz zjawisk nadprzyrodzonych doktor Barrett i jego żona Edith, „medium psychiczne” Florence Tanner oraz Benjamin Fischer, który jako jedyny przeżył wspomnianą wyżej ostatnią wizytę. Jak nietrudno się domyślić, i tym razem dochodzi do przerażających wydarzeń, a nie wszyscy z dzielnych śmiałków przetrwają do zakończenia powieści.
Ostatni z dużych tekstów, „Człowiek, który nieprawdopodobnie się zmniejszał”, opowiada o Scotcie Careyu, przeciętnym Amerykaninie żyjącym w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, który pewnego dnia zaczyna się zmniejszać w jednostajnym tempie 1/7 cala dziennie. Jego historię poznajemy w dwóch planach czasowych: główny odpowiada ostatniemu tygodniowi miniaturyzacji, drugi w retrospekcjach przedstawia cały proces, od samego początku. Zmaganiom z gigantycznym pająkiem toczonym przy pomocy szpilki i walce o dosięgnięcie ostatnich okruchów krakersów towarzyszą refleksje Careya dotyczące sensu życia, a przede wszystkim tego, co czeka go dnia, gdy jego wzrost zmniejszy się do zera.
Jak już wspominałem, w każdej z powieści kluczową rolę odgrywają wyjaśnienia naukowe, rozumiane jednak w sposób niestandardowy i bardzo ciekawy. Neville nie wątpi w istnienie osób wstających z grobów – wszak codziennie je spotyka! – ale szuka biologiczno-chemicznego mechanizmu ich funkcjonowania. Barrett widzi zjawy i traktuje je jako rzeczywiste fenomeny generowane energią spirytystycznych mediów, buduje więc maszynę, która ma uwolnić dom od duchów. Wreszcie Carey rozumie, że zaczął się zmniejszać z powodu nieszczęśliwego zbiegu okoliczności łączącego środek owadobójczy i napromieniowanie. Inteligencja i zdolność do logicznego myślenia okazuje się też na różne sposoby dla Mathesonowych bohaterów ratunkiem, a wręcz determinantą człowieczeństwa. Każdy z nich, pomimo dość dramatycznych okoliczności, w jakich się znalazł, nadal mierzy się z własną seksualnością, pragnieniami, znajdowaniem sensu codziennej egzystencji. I o ile „Jestem legendą” wydaje się najlepszą z omawianych powieści, zwłaszcza w porównaniu z cierpiącym chwilami na dłużyzny „Człowiekiem…”, to każdą z nich warto uważnie doczytać do końca.
Ostatnie sto stron książki (z blisko siedmiuset pięćdziesięciu) zajmuje dziewięć ciekawych opowiadań, w których elementy horroru, wciąż obecne, pełnią już zdecydowanie drugoplanową rolę względem rozważań o ludzkiej kondycji, dotyczących choćby „kluczowych momentów życia” w świetnym „Montażu” czy sensu przedłużania egzystencji osób starszych w poruszającym „Teście”. Krótkie teksty są też okazją do odrobiny wisielczego humoru („Dystrybutor”), oraz pełnej napięcia akcji (zekranizowany w debiucie Stevena Spielberga „Pojedynek”).
I tak choć poprzeczka postawiona przez poprzednie tomy Artefaktów wisi wysoko, tom tekstów Mathesona przeskakuje ją z dużym zapasem. Nic dziwnego, że sięgało po nie tak wielu reżyserów.



Autor: Adam Skalski
Dodano: 2020-03-22 20:28:39
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Konsul - 22:33 22-03-2020
„Jestem legendą” - Nowy Jork? Chyba zaszła pomyłka z filmem.

Shadowmage - 22:44 22-03-2020
Hmm, to chyba było LA, ale w sumie nie pamiętam czy było to podane wprost.
Fakt faktem, że w poprzednim wydaniu Maga pisali o NY.

Konsul - 23:53 22-03-2020
72 strona, Los Angeles.

adskal - 12:43 23-03-2020
Los Angeles, moja pomyłka - bardzo przepraszam.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Brzezińska, Anna - "Mgła"


 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

 Sanderson, Brandon - "Yumi i malarz koszmarów"

 Bardugo, Leigh - "Wrota piekieł"

Fragmenty

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

 Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS