Patronat
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Ukazały się
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Kelly, Greta - "Siódma królowa"
Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (zintegrowana)
Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (miękka)
Szokalski, Kajetan - "Jemiolec"
Patel, Vaishnavi - "Kajkeji"
Mortka, Marcin - "Szary płaszcz"
Maggs, Sam - "Jedi. Wojenne blizny"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Tytuł oryginału: The Fall of Gondolin Tłumaczenie: Agnieszka Sylwanowicz Data wydania: Październik 2019 ISBN: 978-83-8169-171-0 Oprawa: twarda Format: 147mm x 208mm Liczba stron: 480 Cena: 42,00 zł Rok wydania oryginału: 2018 Ilustracje: Alan Lee
|
Niewątpliwie każdy z odbiorców fantastyki ma za sobą inną Tolkienowską drogę. W przypadku młodszych fantastów zapewne często jej początkiem były filmy Petera Jacksona, ale tych z mniej optymistyczną metryczką do Śródziemia wprowadzał „Władca pierścieni” w przekładzie Marii Skibniewskiej. Sam pamiętam czytanie trylogii jako nastolatek – i pamiętam, jakim odkryciem był potem „Silmarillion”, wzmacniający wrażenia powieściowe, a raczej je zwielokrotniający, odsłaniajający kolejne, coraz głębsze sensy kryjące się za podróżami, które zaczęły się w Shire. Jak niezwykłe było odkrywanie tego, że straszny, niemal wszechmocny Sauron był tylko cieniem i sługą prawdziwego Wroga, Morgotha Bauglira, a wspaniałe Rivendell to zaledwie słabe echo dawnych olśniewających elfich miast. Kolejnym, uświadamianym sobie już poniekąd wokółlekturowo odkryciem było to, że i sam tekst „Silmarillion” to tylko fragment (czy raczej wersja fragmentu!) gigantycznej, tworzonej latami przez brytyjskiego pisarza układanki. Porządkowaniem tej imponującej struktury zajął się po śmierci Tolkiena jego syn, Christopher. To w wyniku jego prac doszło choćby do wydania samego „Silmarillionu”, a anglojęzyczni czytelnicy mają dostęp do potężnej, dwunastotomowej „Historii Śródziemia”. W Polsce ukazały się tylko dwa pierwsze tomy – w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych – więc tym bardziej wartościowe są wydawane obecnie przez Prószyńskiego opracowania Christophera Tolkiena przytaczające i analizujące kluczowe opowieści z Pierwszej Ery: najpierw „Beren i Lúthien”, potem „Dzieci Húrina”, a teraz „Upadek Gondolinu”.
Historię założonego przez elfa Turgona miasta, przybycia do niego jednego z potomków Hurina, Tuora, i wielkiej bitwy, która zakończyła się całkowitym zniszczeniem grodu, poznajemy tu w kilku wersjach: od pierwszej, napisanej już w 1917 roku, po ostatnią, powstałą ponad trzydzieści lat później. Choć Tolkien syn umieszcza w tekście krótkie streszczenie wydarzeń doprowadzających do punktu wyjścia opowieści o Gondolinie, wydaje się, że dla czytelników nieznających „Silmarillionu” lektura zgubi sporą część swojej wartości. W opowieści o upadku pięknego i pozornie niedostępnego miasta kryją się co prawda wielkie emocje, miłość i nadzieja, pycha, zazdrość i zdrada, pradawne przepowiednie, sceny walk i opisy fantastycznych, imponujących krajobrazów, ale cała książka kładzie nacisk na pokazanie, jak historia ewoluowała, przy okazji omawiając towarzyszące tej ewolucji zmiany całego Tolkienowskiego świata. Bliższe spojrzenie na warsztat autora „Władcy pierścieni” powoduje nieodparte wrażenie, że jego działalność do pewnego stopnia przypominała skrzyżowanie twórczości pisarskiej z badaniami etnograficznymi. Kolejne wersje historii Gondolinu, imion bohaterów, czy aspektów geografii Beleriandu zdają się przez Tolkiena seniora raczej odkrywane niż wymyślane, a jego syn interesująco pisze o możliwych przyczynach i konsekwencjach wprowadzanych modyfikacji.
„Upadek Gondolinu”, czyli Kamienia Pieśni, sprawnie i z szacunkiem do kanonicznych – przynajmniej dla mojego pokolenia – tłumaczeń Skibniewskiej przełożyła na polski Agnieszka Sylwanowicz. Zadanie było niełatwe; z jednej strony w Tolkienowskim uniwersum sam język determinuje historię, z drugiej zaś kolejne wersje historii zmieniają choćby nazwy własne: Meglin staje się Maeglinem, Turlin Turinem, i tak dalej. Jak już pisałem wcześniej, trudno „Upadek Gondolinu” traktować jako tekst odrębny i interesujący sam w sobie, niewątpliwie nie powinien też stanowić punktu wyjścia do poznawania twórczości Tolkiena. Z drugiej strony jednak tym, którzy historię Pierwszej Ery już znają pozwoli odkryć kolejnego rąbka tajemnicy jej powstawania – a może nawet nakłoni do powrotu do niewiarygodnie bogatego świata „Silmarillionu”. Warto wracać do tych samych historii – jako autor, ale także jako czytelnik.
Autor: Adam Skalski
Dodano: 2019-12-23 16:06:13
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Miles, Terry - "Rabbits"
McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"
Simmons, Dan - "Czarne Góry"
Sanderson, Brandon - "Yumi i malarz koszmarów"
Bardugo, Leigh - "Wrota piekieł"
Fragmenty
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Sablik, Tomasz - "Próba sił"
Kagawa, Julie - "Żelazna córka"
Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"
Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"
|