Patronat
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Weeks, Brent - "Droga cienia" (wyd. 2024)
Ukazały się
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Kelly, Greta - "Siódma królowa"
Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (zintegrowana)
Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (miękka)
Szokalski, Kajetan - "Jemiolec"
Patel, Vaishnavi - "Kajkeji"
Mortka, Marcin - "Szary płaszcz"
Maggs, Sam - "Jedi. Wojenne blizny"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Mag Cykl: Pierwsze PrawoKolekcja: Świat Pierwszego PrawaTytuł oryginału: Last Argument Of Kings Tłumaczenie: Wojciech Szypuła Data wydania: Kwiecień 2019 ISBN: 978-83-7480-747-0 Oprawa: twarda Format: 140x220 mm Liczba stron: 840 Cena: 49,00 zł Rok wydania oryginału: 2008 Tom cyklu: 3
|
„Ostateczny argument” jest typowym zamknięciem trylogii. Wszystkie wątki znajdują finał. Wszystkie (prawie) tajemnice zostają wyjaśnione. Losy bohaterów zostaną rozstrzygnięte i zdefiniowane na nowo. Nikt się nie musi martwić, ani niepokoić. Joe Abercrombie przygotował czytelnikom ucztę godną dwóch poprzednich części. A nawet ją przewyższającą, co też nie powinno dziwić, jeśli się doczytało trylogię do tego momentu.
Dużą zasługą tej powieści jest to, że nie kończy się tam, gdzie „powinna”. Ani nawet nie przebiega sztampowo (mimo tego, co napisałem w pierwszym akapicie). Chodzi o to, że jest w niej mnóstwo punktów zwrotnych. W każdym wątku. Gdyby George R. R. Martin chciał godnie zakończyć „Pieśń Lodu i Ognia” powinien uważnie przeczytać „Pierwsze Prawo”. Fabuła jest bardzo skondensowana, bez przeciągania na siłę, ale i nie ma skrótowości w traktowaniu wydarzeń. Z oczywistych względów, „skraca się” czas między pojawianiem się bohaterów w kolejnych lokacjach. Chodzi głównie o Logena. Kolejną olbrzymią zaletą jest to, że nie ma tu jednego rozstrzygającego starcia między siłami Dobra i Zła. Oczywiście, jest jedna bitwa, która zajmuje sporo miejsca i wiele się w jej trakcie wydarzy. Niemniej, wynik tego starcia nie jest oczywisty w tym sensie, że niczego trwale nie kończy.
Zresztą, co to za siły Dobra i Zła? Czy Glokta, okrutny i bezwzględny kaleka (miewający przebłyski miłosierdzia, których potem żałuje), niewahający się przed torturami, szantażem, mordami, może być jednoznacznym przedstawicielem Dobra? A Luthar – tchórzliwy, pozbawiony charakteru (choć przecież potrafiący czasami zapozować odpowiednio)? Logen – bezwzględny zabójca, który potrafi w szale zabijania wymordować każdego kto mu wejdzie pod rękę? Bayaz – cyniczny, kłamliwy manipulant? Każdy z nich dźwiga ciężar, ale autor nie oferuje żadnemu z nich jakiejś ekspiacji i przemiany, która uczyni go „lepszym człowiekiem”. I znowu: bardzo dobrze. Nie za to ich się lubi, nie po to się im sprzyja, aby na koniec zostali upupieni jako dobroduszne matołki. Ludzkimi czyni ich (auto)refleksja odnośnie ich życia, czy przeznaczenia. Zdolność do krytycznego spojrzenia na siebie i zaakceptowania tego, kim są. Tak jakby.
Po drugiej stronie stoi Imperium Ghurkhulu, które nie jest przypadkowym przeciwnikiem. W zasadzie, wszyscy są w tych powieściach pionkami, także królestwa i cesarstwa. Bohaterowie odkrywają, że za władzę trzeba zapłacić. Nie tylko ofiarami, które się zostawia za sobą w drodze po nią, ale i wolnością. Ponieważ nie ma władzy, która dawałaby wolność. Spokój daje tylko akceptacja tego faktu. To, że Imperium jest przedstawiane jako siły Zła wynika tak naprawdę ze stosowania innych praktyk magicznych, a nie z jakiegoś skrajnie odmiennego systemu wartości. Co więcej, Abercrombie nie pozostawia złudzeń także na tym polu, zacierając czy czyniąc ten podział sztucznym, gdyż strona Dobra też nie waha się korzystać z „ciemnej strony mocy”, kiedy jej to pasuje.
Jak wspomniałem, konflikt się nie kończy, zmienią się tylko jego bohaterowie, ale i tego nie można być pewnym. Czytelnicy powieści Abercrombiego jeszcze się z nim przez chwilę zetkną w trakcie lektury genialnych „Bohaterów”, powieści która jest pobocznie związana z fabułą trylogii (podobnie, jak „Zemsta...”). „A Little Hatred” początek nowej trylogii osadzonej w tym świecie zapowiada przeniesienie akcji kilkadziesiąt lat do przodu, z nowymi bohaterami (choć pewnie niektórzy powrócą) i w innej epoce społeczno-politycznej (coś w stylu początków epoki przemysłowej). Czytając „Ostateczny argument” zwróćcie uwagę na pewien fragment. Chodzi o jedną z finałowych rozmów Bayaza i Glokty, kiedy mag mówi o wyciekaniu magii z tego świata i zmianie siły używanej w konflikcie. Z magii na złoto. Kto wie, czy to nie ta rozmowa jest tak naprawdę zapowiedzią tej fabuły, może nawet wcześniejszą niż zamysł autora. Przekonamy się już niedługo. Zachodnie recenzje tylko podgrzewają niecierpliwość. Zazdroszczę wszystkim czytelnikom, którzy te powieści dopiero odkrywają lub będą to robić. Niemniej faktem pozostaje, że w trzecim czytaniu nadal smakują wybornie.
Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2019-11-02 13:25:46
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Miles, Terry - "Rabbits"
McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"
Simmons, Dan - "Czarne Góry"
Sanderson, Brandon - "Yumi i malarz koszmarów"
Bardugo, Leigh - "Wrota piekieł"
Fragmenty
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Sablik, Tomasz - "Próba sił"
Kagawa, Julie - "Żelazna córka"
Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"
Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"
|