Patronat
McDonald, Ian - "Hopelandia"
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)
Ukazały się
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Kelly, Greta - "Siódma królowa"
Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (zintegrowana)
Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (miękka)
Szokalski, Kajetan - "Jemiolec"
Patel, Vaishnavi - "Kajkeji"
Mortka, Marcin - "Szary płaszcz"
Maggs, Sam - "Jedi. Wojenne blizny"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Rebis Cykl: SagaTytuł oryginału: Kings of the Wyld Tłumaczenie: Robert J. Szmidt Data wydania: Październik 2018 ISBN: 978-83-8062-309-5 Oprawa: miękka Format: 132x202 Liczba stron: 528 Cena: 44,90 zł Rok wydania oryginału: 2017 Tom cyklu: 1
|
Clay Cooper był kiedyś członkiem legendarnej grupy najemników zwanej Sagą. Latka minęły, bohaterowie się rozeszli, ustatkowali, rodzina, dzieci, praca. Zostało wspominanie dawnej chwały albo słuchanie, jak wspominają ją inni – niekoniecznie tak, jak było naprawdę. Ale taki już los legend. Zwłaszcza tych ciągle żywych, dosłownie i w przenośni. Jednostajność codzienności zostaje jednak zakłócona, kiedy na progu Claya stanął jeden z członków Sagi, Gabriel. Ma problem. Jego córka poszła w ślady ojca i też została najemniczką szukającą sławy. Wpakowała się w beznadziejną kabałę na drugim końcu świata i bez pomocy tatusia oraz jego kolegów raczej nie wyjdzie z tego cało, ale i z nimi szanse na przeżycie pozostają niewielkie. Jak tu odmówić, kiedy bohater sam ma małą córeczkę, która go pyta, czy gdyby o nią chodziło też by poszedł na koniec świata?
Szybko można się przekonać, że bohaterowie to ludzie o dosyć prostych motywacjach. Tam, gdzie Joe Abercrombie (na przykład) dopisałby postaci kryzys wieku średniego pchający go ku Ostatniej Przygodzie, Nicholas Eames przydał Clayowi dosyć prosty motyw, który w ogóle nie jest przekonujący w swojej taniej emocjonalności. Nieco lepiej jest z pozostałymi członkami Sagi. Jednak szukanie w tej powieści wiarygodnych motywacji i realistycznych postaci to strata czasu (co niekoniecznie jest wadą, ponieważ to nie „tego typu” powieść). Przez większość fabuły akcja rozwija się według znanego wszystkim motywu, że przed wyruszeniem w drogę należy zebrać (ponownie) drużynę. Do tego kilka questów pobocznych (acz interesujących), trochę humoru i mamy sprawną przygodówkę fantasy. „Królowie Wyldu” Nicholasa Eamesa mają zatem wszystko, aby stać się przyjemną, niezobowiązującą, zamkniętą fabularnie w jednym tomie gatunkową rozrywką na kilka wieczorów.
I w gruncie rzeczy taką rozrywką ta powieść jest. Jednak nie zapamiętam jej na dłużej. Również w trakcie lektury nie byłem specjalnie zaangażowany emocjonalnie. Wszystko przez wykreowany świat. Charakteryzuje go bowiem „dekoracyjny” przesyt. Eames powrzucał do niego chyba wszystko co się da z „menażerii” fantasy, dodając jeszcze trochę od siebie. Centaury, golemy, satyry, smoki, dębczaki, jesioniaki, yethiki, koboldy, gnolle, trolle, ghule, iskromałpy(!), sowomiś(!) i wielu innych – a nie dotarliśmy jeszcze do Hordy. Autor ewidentnie szedł w stronę zgrywy, jednak starał się zachować odpowiednią ilość powagi, aby nie była to parodia, pastisz, czy coś innego z „mrugnięciem okiem” do czytelnika. Dlatego trudno to było kupić. Nie przekonywało mnie to, ale może wszystko zależy od posiadania odpowiedniej wrażliwości, której mnie zabrakło. Ponieważ nie zaprzeczę, że mimo wszystko nieźle się „Królów Wyldu” czytało. Uważam, że wielu czytelników może tę książkę polubić, zwłaszcza że w serwisie Goodreads przeważają bardzo wysokie oceny. Na szczęście, dla Eamesa i ciągu dalszego, jeden recenzent tego nie zmieni.
Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2019-02-14 18:07:08
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Shadowmage - 18:35 14-02-2019
Ja się bawiłem nieźle, przypominało mi się moje erpegowanie w liceum :)
Tigana - 19:23 14-02-2019
Dobra zabawa bez zadęcia. Mnie się podobało.
nosiwoda - 12:44 15-02-2019
Dopiero zacząłem czytać, ale po 100 stronach mam dokładnie takie samo wrażenie: "Autor ewidentnie szedł w stronę zgrywy, jednak starał się zachować odpowiednią ilość powagi, aby nie była to parodia, pastisz, czy coś innego z „mrugnięciem okiem” do czytelnika. Dlatego trudno to było kupić". Ni pies, ni wydra.
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Miles, Terry - "Rabbits"
McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"
Simmons, Dan - "Czarne Góry"
Sanderson, Brandon - "Yumi i malarz koszmarów"
Bardugo, Leigh - "Wrota piekieł"
Fragmenty
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Sablik, Tomasz - "Próba sił"
Kagawa, Julie - "Żelazna córka"
Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"
Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"
|