NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

LaValle, Victor - "Samotne kobiety"

Miela, Agnieszka - "Krew Wilka"

Ukazały się

Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (zintegrowana)


 Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (miękka)

 Szokalski, Kajetan - "Jemiolec"

 Patel, Vaishnavi - "Kajkeji"

 Mortka, Marcin - "Szary płaszcz"

 Maggs, Sam - "Jedi. Wojenne blizny"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Kraty"

 Chambers, Becky - "Psalm dla zbudowanych w dziczy"

Linki

Kańtoch, Anna - "Tajemnica godziny trzynastej"
Wydawnictwo: Uroboros
Cykl: Nina Pankowicz
Data wydania: Kwiecień 2018
ISBN: 978-83-280-5048-8
Oprawa: miękka
Liczba stron: 544
Cena: 39,99 zł
Tom cyklu: 3



Kańtoch, Anna - "Tajemnica godziny trzynastej"

Fragment 1:

Ciemna plama przed jej oczami skonkretyzowała się wreszcie w pucułowate oblicze siedzącego na niej okrakiem chłopaka. Spoglądał na nią, jakby ona jemu również wydawała się znajoma.
– Nina? – zapytał, marszcząc brwi. – Rany, zupełnie cię nie poznałem w tym kapturze. Przepraszam, nie chciałem... Cholera... – Zsunął się z niej zaskakująco zgrabnie jak na kogoś, kto miał kilka dodatkowych kilogramów. – Czemu się nie odzywałaś?
Po raz drugi tego dnia gramoliła się ze śniegu, otrzepywała kożuszek i spodnie. Lewy łokieć i pośladki pulsowały bólem, ale wyglądało na to, że nic poważnego jej się nie stało. Kim jesteś? − chciała zadać pytanie, ale uświadomiła sobie, że jest przecież coś ważniejszego.
– Kim ja jestem? – zapytała. – Wiesz, kim jestem?
Na twarzy chłopaka odbiło się zdumienie.
– Co ty, wygłupiasz się? No przecież Nina Pankiewicz, nie? To znaczy teraz Marczak. Nina Marczak.

Fragment 2:

Przysunęła w stronę Jacka wymiętą kartkę. Była niewielka, formatu strony w szkolnym zeszycie, zadrukowana krzywymi szarymi literami. Ulotka, w dodatku niezbyt profesjonalnie zrobiona.
MIESZKAŃCY WILCZYCH DOŁÓW!
26 LUTEGO O GODZINIE 13:00 WSZYSTKO SIĘ ZMIENI!!!
JEŚLI NIE CHCECIE ZOSTAĆ Z NAMI, OPUŚĆCIE MIASTO, PÓKI JEST CZAS.
NA OSOBY Z ZAPROSZENIAMI CZEKAMY W PAŁACU SZCZERBSKICH 25 LUTEGO O GODZINIE 21:00.
POZOSTAŁYM ŻYCZYMY MIŁEGO ŚWIĘTOWANIA W DOMACH
PAMIĘTAJCIE, OBOWIĄZUJĄ SPECJALNE STROJE!!!
Niżej widniał czarno-biały rysunek mężczyzny we fraku i kobiety w długiej sukni z gorsetem i tiurniurą.
– Widziałem już taką ulotkę – przyznał Jacek. – Kiedy szukaliśmy dodatkowych świec. Wtedy nie zwróciłem na nią uwagi.

Fragment 3:

Jacek złapał Ninę za rękę, a dziewczyna nie zaprotestowała. Odwróciła się jeszcze tylko na chwilę, żeby spojrzeć na pałac. Jedno skrzydło wyglądało na nienaruszone, ale drugie zmieniło się w kupę gruzów, nad którą unosiła się jeszcze chmura pyłu. Wszystko, co zgromadzili, całe ich starannie wyliczone zapasy jedzenia, koce, ubrania, świece, drewno – wszystko przepadło.
Dziewczyna odwróciła wzrok.
Wtedy ich zobaczyła.
Dwie sylwetki, odcinające się od mroku na tle granatowego nieba, wysoko na końcu uliczki wspinającej się na zbocze. Jedna sylwetka ludzka, wysoka i szczupła, druga zwierzęca: coś, co wyglądało jak wielki pies, a może wilk, stojący nieruchomo obok swojego pana i wyciągający pysk, jakby węszył w ciemności.

Fragment 4:

Wyglądało na to, że właściwie jest cała i zdrowa, jeśli nie liczyć strużki krwi spływającej jej po szyi. I oczywiście zmarzniętych stóp, które wystawały... hmm... spod różowej staroświeckiej sukienki? Takiej z gorsetem, jakie noszono dawno temu? Na ramionach miała białą pelerynkę z kapturem obszytym futerkiem, ale całość i tak była zdecydowanie zbyt lekka jak na zimę. Różowe atłasowe pantofelki leżące pół metra dalej też nie nadawały się na taką temperaturę.
Dziewczyna zadygotała.
GDZIE JA JESTEM?
JAK SIĘ TU ZNALAZŁAM?
DLACZEGO JESTEM TAK DZIWNIE UBRANA? CZEMU ZGUBIŁAM BUTY? BIEGŁAM DOKĄDŚ?
A MOŻE PRZED KIMŚ UCIEKAŁAM?
I wreszcie odważyła się sformułować pytanie, które już od jakiegoś czasu nie dawało jej spokoju:
KIM JESTEM?

Fragment 5:

Tak bardzo zimno.
Wyszła z sali na okrągłą klatkę schodową z rzeźbioną balustradą i schodami wijącymi się spiralą w dół. Przyśpieszyła i chwilę później niemal biegła, klapiąc podeszwami atłasowych pantofelków o marmurowe stopnie.
– Jest tu ktoś?! – zawołała, ale jej głos odbił się od zimnych murów.
Zbiegła na parter i zatrzymała się jak wryta, czując, że strach, który ścigał ją przez dwa piętra, teraz wreszcie dopadł ją i złapał za gardło. Na ścianie naprzeciwko widniał transparent z czerwonym napisem:

26 LUTEGO
13.00
PAMIĘTAJCIE

Cofnęła się, z trudem tłumiąc wrzask.



Dodano: 2018-03-28 15:32:44
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Brzezińska, Anna - "Mgła"


 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

 Sanderson, Brandon - "Yumi i malarz koszmarów"

 Bardugo, Leigh - "Wrota piekieł"

Fragmenty

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

 Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS