Patronat
Moorcock, Michael - "Elryk z Melniboné"
Le Guin, Ursula K. - "Lawinia" (wyd. 2023)
Ukazały się
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Kelly, Greta - "Siódma królowa"
Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (zintegrowana)
Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (miękka)
Szokalski, Kajetan - "Jemiolec"
Patel, Vaishnavi - "Kajkeji"
Mortka, Marcin - "Szary płaszcz"
Maggs, Sam - "Jedi. Wojenne blizny"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Albatros Cykl: Pudełko z guzikami GwendyTytuł oryginału: Gwendy's Button Box Tłumaczenie: Danuta Górska Data wydania: Listopad 2017 ISBN: 978-83-8125-072-6 Oprawa: twarda z obwolutą Format: 140x205 mm Liczba stron: 176 Cena: 34,90 zł Rok wydania oryginału: 2017 Tom cyklu: 1
|
Stephena Kinga nie trzeba przedstawiać polskim czytelnikom. W zasadzie ciężko znaleźć czytelnika jakiejkolwiek narodowości, któremu trzeba by Kinga przedstawiać. To autor powieści i opowiadań tłumaczonych na wiele języków, popularnych na całym świecie. Pracuje intensywnie i publikuje dużo, więc łatwo ulec wrażeniu, że przychodzi mu to łatwo. Okazuje się jednak, że nie zawsze tak jest. Nawet jemu zdarzają się blokady. Bywa, że rozpocznie utwór, którego nie potrafi skończyć. Tak właśnie było z „Pudełkiem z guzikami Gwendy”. Szczęśliwie z pomocą przyszedł mu przyjaciel, Richard Chizmar. Cóż, to też pisarz, którego przedstawiać nie trzeba, bo jest w Polsce praktycznie nieznany, żaden ze zbiorów jego opowiadań nie ukazał się w polskim tłumaczeniu. Niemniej King ocenił pomysł Chizmara na dokończenie „Pudełka...” pozytywnie, pozwolił mu się tym zająć i tym sposobem otrzymaliśmy utwór podwójnego autorstwa, który w USA ukazał się nakładem... wydawnictwa Chizmara.
Te informacje pomagają zrozumieć specyficzny charakter tej publikacji, która nijak nie przypomina typowych powieści czy zbiorów Kinga. Mamy tu do czynienia w najlepszym razie z mini-powieścią lub nieco tylko bardziej rozbudowanym opowiadaniem. Jasne, w druku zajmuje ono 160 stron, ale wynika to z rozmaitych zabiegów edytorskich: zwiększenia rozmiaru liter i interlinii, ozdobnych marginesów, dodania ilustracji i dość dużej ilości światła (pustych stron, półstronicowych odstępów na początkach rozdziałów itp.). Z pewnością rozwiązania te wzbudzą krytyczne głosy części czytelników. Niesłusznie. Tanich wydań Kinga jest na naszym rynku bardzo dużo, bez problemów można też dostać większość tytułów w starych wydaniach na Allegro czy w antykwariatach, płacąc często symboliczne pieniądze. Natomiast „Pudełko...” ukazało się jako swego rodzaju artefakt księgarski, książka prawie kolekcjonerska, małe dzieło sztuki. Poznać to na pierwszy rzut oka - po eleganckiej, twardej płóciennej oprawie oraz kredowej obwolucie. Jakość wydania jest dużo wyższa niż w przypadku większości książek Kinga.
Rzecz dzieje się w miejscowości doskonale znanej wszystkim fanom twórczości Króla - Castle Rock. To tu nastoletnia Gwendy, zmagając się z nadwagą, napotyka tajemniczego mężczyznę, od którego otrzymuje tytułowe pudełko, dzięki któremu może spełniać swoje życzenia. Ale dobrze wiemy, że spełnianie życzeń jest sprawą szalenie podchwytliwą, bo trzeba liczyć się z olbrzymim brzemieniem konsekwencji. Na dodatek taka omnipotencja to wielka odpowiedzialność i cała masa zagrożeń. Gwendy jest mądrą dziewczyną, z wielu rzeczy zdaje sobie sprawę i powaga sytuacji wpędza ją w koszmary. Czy jednak to tylko kwestia powagi sytuacji? Może w samym pudełku jest coś prawdziwie demonicznego?
„Pudełko z guzikami Gwendy” przypomina mi trochę „Karolcię” Marii Krüger w wersji z dreszczykiem, przeznaczoną dla bardziej dojrzałego odbiorcy. Choć nie ma co przesadzać z tą dojrzałością. Gwendy jest nastolatką i jej problemy są w większości typowe dla przedstawicieli tej grupy wiekowej. Jednak historia nie staje się przez to trywialna lecz bardziej przyziemna, bardziej wiarygodna i... bardziej realna, czyli straszniejsza. To sprawdzona strategia Kinga: ułożyć opowieść niesamowitą, która jednak w dużej mierze mogłaby się wydarzyć.
Warto sięgnąć po „Pudełko z guzikami Gwendy”. Jeśli jesteście fanami Kinga, nie będziecie zawiedzeni poziomem historii, współpraca z Chizmarem powinna wam się spodobać (jego ingerencji w zasadzie nie widać) a edycja zrobi na was wrażenie. Jeśli czytujecie Kinga od czasu do czasu, wtedy to też dobry wybór, pozwalający odświeżyć znajomość z tym pisarzem a nie zajmujący szczególnie dużo czasu. Jeśli zaś jeszcze nigdy nie sięgnęliście po tego autora, to „Pudełko...” będzie równie dobrym wyborem, pozwalającym szybko zorientować się, czy jego styl wam odpowiada i czy należy sięgnąć po coś dłuższego.
Autor: Aleksander Krukowski
Dodano: 2018-02-28 08:27:29
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Shicho - 09:29 28-02-2018
Aleksander Krukowski pisze:Szczęśliwie z pomocą przyszedł mu przyjaciel, Richard Chizmar. Cóż, to też pisarz, którego przedstawiać nie trzeba, bo jest w Polsce praktycznie nieznany, żaden ze zbiorów jego opowiadań nie ukazał się w polskim tłumaczeniu.
Skoro nie jest znany, może jednak warto przedstawić? http://booklips.pl/ciekawostki/jak-richard-chizmar-poznal-stephena-kinga/
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Miles, Terry - "Rabbits"
McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"
Simmons, Dan - "Czarne Góry"
Sanderson, Brandon - "Yumi i malarz koszmarów"
Bardugo, Leigh - "Wrota piekieł"
Fragmenty
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Sablik, Tomasz - "Próba sił"
Kagawa, Julie - "Żelazna córka"
Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"
Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"
|