Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)
Wells, Martha - "Protokół buntu. Strategia wyjścia"
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Rebis Kolekcja: Horyzonty zdarzeńData wydania: Sierpień 2015 ISBN: 978-83-7818-744-8 Oprawa: miękka ze skrzydełkami Format: 132×202mm Liczba stron: 736 Cena: 42,90 zł
|
Po lekturze tej powieści doszedłem do wniosku, że teraz każdą kolejną space operę pisaną po polsku będę oceniał z perspektywy wrażeń po „Niebiańskich pastwiskach”. Bo to chyba jak dotąd najlepsza tego typu powieść napisana przez polskiego autora. Przy tym nie mam najmniejszych wątpliwości: klasyfikowanie „Niebiańskich pastwisk” jako space opery – nobilituje ten gatunek.
Powieść Majki to jedna z nielicznych powieści, których nie zepsuto już na starcie, zdradzając w opisie na okładce co istotniejsze zwroty akcji. W zasadzie ten opis można śmiało przywoływać również w recenzji, nie będzie żadnych spoilerów. Fabuła rozgrywa się w trakcie kosmicznej wojny, chylącej się już ku końcowi. Bohaterami powieści są (z grubsza): korespondent wojenny, prywatny detektyw, generał i garstka weteranów oraz pewien przedstawiciel arystokratycznego rodu (choć w jego przypadku fabuła będzie opowiadana jakby z innej „strony”). Jeśli chodzi zatem o bohaterów, fabuła jest „na bogato” – jest ich sporo i wszyscy mają w niej swoje miejsce. Dodatkową zaletę powieści stanowi to, że w samej historii nie można od razu się połapać. Wykreowany wszechświat jest bogaty i różnorodny, a autor czytelnikowi nie pomaga w jego rozumieniu i nie tłumaczy od razu, o co chodzi z tymi wszystkimi „życiami”, bogami, wojnami, spiskami itd. Nie jest to zatem prosta kosmiczna przygoda. Trzeba się w nią wgryźć, niemal jak w powieści Jacka Dukaja.
Akcja jest dynamiczna. Co może dziwić. Tylu bohaterów, tyle wątków, bogactwo świata i wszystko zamknięte w jednej powieści (co prawda opasłej). Ale rozwija się to konsekwentnie, w swoim tempie. W zderzeniu z ilością informacji o wszechświecie, rządzących w nim regułach (polityka, społeczeństwo, hierarchie, zależności i prawa) można poczuć się, jak zaznaczałem, nieco przytłoczonym. Ale za sprawą bohaterów, różne punkty widzenia pozwalają na metodyczną budowę uniwersum. I wszystkie te elementy (kreowany świat, rządzące nim prawa, bohaterowie i ich losy) do siebie pasują i tworzą spójną całość.
Inni autorzy (myślę głównie o amerykańskich) rozwlekliby to wszystko na co najmniej trylogię. Jestem tego pewien. Tymczasem Paweł Majka, koncentrując tyle elementów w jednej powieści, daje czytelnikowi naprawdę bogate i wciągające uniwersum. Które dodatkowo napakowane jest ciekawymi pomysłami. Zdradzać ich oczywiście nie będę. Nie ma tu jakichś rewolucyjnych konceptów (pod tym względem to standard: polityka, spiski, przygoda, wojna, zaskakujące tajemnice), ale nie można tego traktować jako zarzutu. Jak na powieść tak złożoną i skoncentrowaną fabularnie tworzy to, moim zdaniem, i tak nową jakość. Za sprawą talentu autora i przemyślanego wykonania.
Nie znałem wcześniej twórczości Pawła Majki (to, zdaje się, trzecia jego powieść), ale po „Niebiańskich pastwiskach” dołączam do grona fanów. Doceniam ogromną sprawność, bogactwo świata i znakomite wykonanie całości. Nie wiem, czy Pawła Majkę można określać jako „młodego” (nie metrykalnie, oczywiście, tylko jeśli chodzi o pisarski dorobek) autora. „Niebiańskie pastwiska” prezentują go jako pisarza doświadczonego i dojrzałego – na pewno jeśli chodzi o taką gatunkową twórczość. Na okładce porównano go do Petera F. Hamiltona (zapewne jeśli chodzi o realizacyjny rozmach i bogactwo) i Glena Cooka. Przed przeczytaniem powieści wydawało mi się to nieco aroganckie i przesadzone. Ale, szczerze pisząc, po przeczytaniu „Niebiańskich pastwisk” marketingowej przesady w tych porównaniach na pewno nie ma dużo.
Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2015-10-06 00:14:50
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Janusz S. - 06:16 06-10-2015
Tym razem zgadzam sie w 99,9% z recenzentem, chociaż akurat porównania do Cook a wydają mi się prawie całkiem chybione (może chodziło o część militarną, ale ona akurat okazuje się być mało istotna), a rozmach kreacji świata bardziej pasuje mi do okładkowych porównań z Herbertem, które autor recenzji pomija. U Herberta była źródłem władzy była przyprawa, u Majki... hm. może też nie będę za dużo zdradzał... coś innego, ale skutki zbliżone. W każdym razie na pewno warto przeczytać, a skoro to była książka napisana przed "Pokojem światów" to wierzę, ze autor dostarczy nam jeszcze niejedną niesamowitą książkę. Gdyby tylko pisał je szybciej :-(
kurp - 08:36 06-10-2015
Bardzo to, hm, oględne?
Zakładam, że książka od pierwszych stron zawiera sporo zaskoczeń i zwrotów akcji, skoro wszystkie o niej wypowiedzi starają się za wszelką cenę nie powiedzieć, o czym właściwie jest ta opowieść.
Fidel-F2 - 10:02 06-10-2015
Oględnie? Wydaje się nawet, że odrobinę zbyt szczegółowo.
Janusz S. - 10:22 06-10-2015
kurp pisze:Bardzo to, hm, oględne? Zakładam, że książka od pierwszych stron zawiera sporo zaskoczeń i zwrotów akcji, skoro wszystkie o niej wypowiedzi starają się za wszelką cenę nie powiedzieć, o czym właściwie jest ta opowieść.
Mogę powiedzieć, ale zwykle wszyscy mają potem o to pretensje.
xaric - 11:14 06-10-2015
Ja na razie jestem na etapie wgryzania się. W książce owszem dzieję się sporo od samego początku, ale fabuła jest rozproszona, trochę faktycznie ciężka do ogarnięcia, jak na razie sprawiająca wrażenie odseparowanych obrazków, które mam nadzieję, autor w trakcie powierzchni zacznie komponować w spójną całość. Zapowiada się nieźle, ale nie jest to wcale taka lekka lektura jakby się mogło wydawać.
ivo - 14:36 06-10-2015
Zgadzam się z powyższym, pod koniec miałem problem z ogarnięciem wszystkich wątków, postaci i implikacji niektórych zdarzeń. Wydaje się, że autor troszeczkę przesadził z wielowątkowością - ale to moje subiektywne odczucie. Ale czyta się dobrze:)
Polaris - 00:10 07-10-2015
Cytat:
"to chyba jak dotąd najlepsza tego typu powieść napisana przez polskiego autora"
Lepsza nawet od obu części "Dominium Solarnego" Kołodziejczaka..?
Janusz S. - 09:11 07-10-2015
A ten Kołodziejczak to kto?
romulus - 18:20 08-10-2015
Zastanawiałem się, co by było, gdyby Majka zrobił z tego trylogię Myślę, że dobrze by było choć może lektura już nie byłaby tak wymagająca. Zatem, dobrze że zmieścił się w jednym tomie.
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|