Patronat
Weeks, Brent - "Droga cienia" (wyd. 2024)
Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"
Ukazały się
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Fawcett, Heather - "Emily Wilde Encyklopedia elfów i wróżek"
Grothaus, Michael - "Piękni lśniący ludzie"
Kristoff, Jay - "Cesarstwo potępionych" (czerwona)
Moder, Jaga - "Sądny dzień"
Corland, Mai - "Pięć pękniętych ostrzy"
Howey, Hugh - "Zmiana" (wyd. 2024)
Wyndham, John - "Dzień tryfidów" (wyd. 2024)
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Otwarte Cykl: Trylogia Southern ReachTytuł oryginału: Annihilation Tłumaczenie: Anna Gralak Data wydania: Kwiecień 2014 ISBN: 978-83-7515-293-7 Oprawa: miękka Liczba stron: 232 Cena: 39,90 zł Rok wydania oryginału: 2014 Tom cyklu: 1
|
Odkrywczynie własnych światów
W latach mojej młodej młodości, kiedy to sporej części Katedralnych czytelników pewnie jeszcze nie było na świecie, ukazała się w Polsce wydana przez firmę Encore jednoosobowa gra planszowa „Odkrywcy nowych światów” – oczywiście, jak większość ówczesnej polskiej produkcji rozrywkowej, będąca prze/podróbką anglojęzycznego oryginału, czyli „Voyage of the BSM Pandora”. Rozgrywka polegała na wyborze kilku postaci specjalistów (powiedzmy inżyniera, lekarza, żołnierza i zwiadowcy) i zabieranego na pokład lądownika sprzętu, a następnie eksploracji pewnej tajemniczej planety o mniej więcej znanym klimacie i strukturze geologicznej. Kolejne rzuty kostką i ruchy po mapie odkrywały nowe tereny i potencjalnie prowadziły do spotkań z egzotycznymi mieszkańcami obcego globu. W wydanym właśnie u nas „Unicestwieniu”, pierwszym tomie trylogii „Southern Reach” Jeffa VanderMeera, punkt wyjściowy jest bardzo podobny. Czteroosobowa drużyna złożona z antropolożki, geodetki, psycholożki oraz będącej narratorką biolożki, rozpoczyna eksplorację Strefy X. Obszaru poznanego do pewnego stopnia przez poprzednich jedenaście ekspedycji, które opracowały na przykład jego szkicowe mapy, ale wciąż kryjącego w sobie wiele tajemnic.
W przypadku książki VanderMeera oczywiście trudno mówić o ukłonie w stronę popularnej zresztą głównie w Polsce planszówki. Niewątpliwie jednak bardzo lubiany u nas amerykański autor oddaje w „Unicestwieniu” hołd klasycznej literaturze SF, jednocześnie unowocześniając jej sztandarowe motywy i przetwarzając je na właściwą sobie modłę. Widać to od pierwszych stron, choćby w wyborze załogi składającej się z odkrywczyń, a nie z odkrywców. Odwołania do wielkich mistrzów są pozornie oczywiste, w istocie zaś swoiście przeinterpretowane. I tak mniej tu bezpośrednich wpływów Lema, Strugackich i Conrada, a więcej ekranizujących ich w „Solaris”, „Stalkerze” i „Czasie Apokalipsy” Tarkowskiego i Coppoli. Tajemnice Strefy X od początku mają charakter złożony i nieoczywisty – biolożka nie wie na przykład, gdzie Strefa się tak naprawdę znajduje, co więcej nie jest dla niej jasny charakter podróży, która zaprowadziła tam tworzące dwunastą ekspedycję kobiety. Dowiadujemy się, że badania mają być prowadzone na zlecenie rządu, a jednocześnie czytamy, że Strefą i organizacją wypraw zajmuje się korporacja Southern Reach. Jedyne narzędzia komunikacyjne, w jakie wyposażono eksploratorki, to czarne pudełka, mające w sytuacji alarmowej zaświecić się na czerwono. Szybko okazuje się też, że przygotowania do wyprawy były nie tylko dość specyficzne, ale i celowo wprowadzające kobiety w błąd.
„Unicestwienie” to klasyczny przykład powieści, w której kolejne dostarczane czytelnikowi informacje niekoniecznie wiążą się z jakimikolwiek wyjaśnieniami, a budowany krajobraz psychodelicznych wizji uniemożliwia odróżnienie „autentycznego” książkowego świata od rzeczywistości postrzeganej czy też kreowanej przez narratorkę. Łatwo w takim przypadku popaść w pusty mistycyzm; VanderMeer broni się jednak przed tym z jednej strony subtelnym językiem opowieści, odgrywającym w niej zasadniczą rolę – wystarczy przytoczyć bardzo dosłowny przykład istotnych różnic w nazywaniu przez kobiety jednej z dwóch kluczowych budowli w Strefie – z drugiej zaś strony głęboko poruszającą konstrukcją postaci głównej bohaterki, „ekspertki w zastosowaniach samotności”. Odkrywanie kolejnych warstw motywacji biolożki do wyruszenia ku Strefie to jeden z najmocniejszych punktów „Unicestwienia”. Potraktowana poważnie wyprawa w obce światy stanowi zawsze przede wszystkim spotkanie ze sobą samym. Z tym, co we własnej głowie i we wspomnieniach ważne, bolesne, niezrozumiałe. Wyjątkowo osobiste, a przez to uniwersalne.
Polskim czytelnikom przyjemności z czasu spędzonego z tekstem VanderMeera dodaje staranne tłumaczenie Anny Gralak, a przede wszystkim całokształt szaty graficznej opracowanej przez Patryka Mogilnickiego. Po lekturze bardzo trudno stwierdzić, w którą stronę mogą podążyć kolejne części trylogii. Na szczęście „Ujarzmienie” powinno pojawić się w księgarniach już za kilkanaście dni.
Autor: Adam Skalski
Dodano: 2014-06-25 19:08:49
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"
Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"
Kelly, Greta - "Lodowa Korona"
Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"
Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"
Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia"
Fragmenty
Pettersen, Siri - "Srebrne Gardło"
Wyndham, John - "Dzień tryfidów"
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Howey, Hugh - "Zmiana"
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
Silverberg, Robert - "Księga czaszek"
Scalzi, John - "Wojna starego człowieka" (Wymiary)
|