NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Le Guin, Ursula K. - "Lawinia" (wyd. 2023)

Miela, Agnieszka - "Krew Wilka"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Swallow, James - "Ucieczka Eisensteina"
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Cykl: Herezja Horusa
Kolekcja: WarHammer 40 000
Tytuł oryginału: The Flight of the Eisenstein: The Heresy Unfolds
Tłumaczenie: Przemysław Bieliński
Data wydania: Kwiecień 2013
ISBN: 978-83-7574-631-0
Oprawa: miękka
Format: 125×195mm
Rok wydania oryginału: 2007
Tom cyklu: 4



Swallow, James - "Ucieczka Eisensteina"

Pierwsze trzy tomy „Herezji Horusa” udowodniły, że powieści wywodzące się z systemów RPG nie muszą być banalnymi czytadłami, których fabuła stanowi pretekst do zabicia setek, o ile nie tysięcy przeciwników. Wprawdzie, jak już zaznaczyłem w poprzedniej recenzji, nie jest to literatura najwyższych lotów, ale dzięki ciekawie prowadzonej akcji i gamie różnorodnych bohaterów cykl może zaskarbić sobie sympatię czytelników. Zatem, przynajmniej w teorii, James Swallow, miał wszystkie składniki do stworzenia udanego „dania”: uniwersum, fabułę, a nawet bohaterów. Dlaczego zatem jego „Ucieczka Eisensteina” nie spełnia pokładanych w niej nadziei?
Wbrew tytułowi sama ucieczka nie stanowi, przynajmniej na początku książki, osi opisywanej historii. Zanim do niej dojdzie, czytelnikowi przyjdzie poznać „nieomal” nowego bohatera oraz raz jeszcze prześledzić kluczowe wydarzenia prowadzące do buntu Horusa. O ile takie posunięcie ma sens w przypadku nowych czytelników, ci którzy są na bieżąco z cyklem, mogą poczuć się rozczarowani.
Głównym bohaterem „Ucieczki Eisensteina” jest Nataniel Garro kapitan liniowy Siódmej Kompanii Gwardii Śmierci. Do tej pory jego postać jedynie przewijała się w tle najważniejszych wydarzeń, teraz wychodzi na pierwszy plan. Sam wybór nie jest zły. Garro to prawdziwy wzór żołnierza; jest dzielny, sprawiedliwy i bezgranicznie oddany Imperatorowi. Nieco staroświecki w obyczajach, a jednocześnie potrafiący zjednać sobie wielu kosmicznych marines. Innymi słowy wierne odbicie Gavriela Lorena z pierwszych tomów serii. Znajome wydaje się również zawiązanie fabuła. Podbój kolejnych planet, tajne loże, konflikty miedzy oficerami, zanik starych obyczajów – czy to aby czegoś nie przypomina? O ile jednak wcześniej cały ten proces był szczegółowo opisany to tutaj otrzymujemy tylko pobieżny skrót. To nieco za mało, żeby Garro w pełni zaskarbił sobie sympatię czytelnika.
Dużo lepiej prezentuje się druga część książki zapoczątkowana tytułową ucieczką. Załoga „Eisensteina” musi nie tylko uciec przed flotą Horusa, ale przede wszystkim zmierzyć się z potwornościami osnowy. Wprawdzie opisy kosmicznych bitew nie są zbyt porywające, ale stanowią miłą odmianę od lądowych starć Astartes. Nieźle prezentują się także potyczki ze mutowanymi przeciwnikami, którzy przypominają trochę zombie. Szkoda tylko, że nie jest ich w książce za wiele. Ogólnie można odnieść wrażenie, że z wątku podróży kosmicznej można było wycisnąć dużo więcej. Czy autorowi zabrakło umiejętności czy chęci – trudno powiedzieć.
Co można wobec tego zaliczyć do atutów powieści Swallowa? Miłośnikom „Warhammera 40 000” z pewnością przypadnie do gustu fakt wprowadzenia do fabuły Łowczyń Czarownic czy możliwość przyjrzenia się „od zaplecza” Gwardii Śmierci. Innych ucieszy kilka widowiskowych scen batalistycznych lub powrót starych znajomych, m.in. Kyrila Sindermanna oraz Eupharati Keeler. Wprawdzie rola tych ostatnich sprowadza się przede wszystkim do „bycia”, ale to zawsze coś.
„Ucieczka Eisensteina” nie jest złą książką, po prostu pierwsze tomy „Herezji Horusa” były lepsze. Najbardziej przeszkadza jej skrótowość oraz powtarzalność znanych motywów; ratuje ją batalistyka i wartka fabuła. Mam tylko nadzieję, że powieść Jamesa Swallowa to nic innego jak wypadek przy pracy, a kolejne części cyklu znów pokażą jak duży potencjał tkwi w „Warhammerze 40 000”.


Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz


Dodano: 2013-04-27 21:20:00
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS