NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

LaValle, Victor - "Samotne kobiety"

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Mortka, Marcin - "Karaibska krucjata. Płonący Union Jack"
Wydawnictwo: Runa
Cykl: Karaibska krucjata
Data wydania: Sierpień 2005
ISBN: 83-89595-18-4
Format: 125×185 mm
Liczba stron: 320
Cena: 27,50 zł
Ilustracja na okładce: Dagmara Matuszak
Tom cyklu: 1



Mortka, Marcin - "Karaibska krucjata. Płonący Union Jack"

Kapitan William O’Connor, były oficer Royal Navy, jest dowódcą korsarskiego okrętu „Magdalena”. Jednak zarówno on, jak i jego załoga, nadal czują związek z ojczyzną i mimo pewnych nieporozumień starają się jej służyć na swój własny sposób. Wypełniając kolejną nudną misję trafiają na ślad Christophera de Lanvierre, słynnego pirata, który podobno już od lat spoczywa na dnie oceanu. Szalony Hrabia, bo taki nosi przydomek, stara się zjednoczyć wszystkich piratów i zbiegłych niewolników, by wywołać zakrojoną na szeroką skalę wojnę z imperiami kolonialnymi.

Od małego byłem wielkim miłośnikiem książek i filmów opowiadających o walkach żaglowców, dzielnych marynarzach i okrutnych piratach. Zaczytywałem się „Czerwonym Korsarzem” i „Pilotem” Coopera, z wypiekami na twarzy śledziłem losy bohaterów „Kapitana Blooda” Sabatiniego. W późniejszym czasie zainteresowały mnie cykle O’Briana i Forestera. Do tej pory brakowało mi rodzimego autora, który by się zajął tą tematyką. Całe szczęście Marcin Mortka, znany przede wszystkim z fascynacji Skandynawią, postanowił dać wyraz swojej drugiej pasji – żaglowcom (zresztą był tłumaczem książek O’Briana). Uczynił to w znakomitym stylu i zasłużenie jego nazwisko widnieje obok wymienionej galerii sław.

„Karaibska krucjata” nie jest jednak typową opowieścią o piratach. Z kart książki powiewa raczej parodią. Autor przedstawia wydarzenia z dużą dozą humoru. Mamy tu zabawne sytuacje, w jakich znajdują się bohaterowie, przerysowane postacie czy też liczne nawiązania do znanych książek i filmów. Choć nie tylko - do łez doprowadziła mnie scena, w której kucharz Butcher, postrach całej załogi, szarżuje na wroga z tasakiem wykrzykując „Świeże mięso!”. Kto grał w Diablo, ten wie, o czym mówię. Takie elementy są jednak umiejętnie wplecione w główną intrygę i nie doprowadzają do dysonansu, co moim zdaniem pojawiało się czasami u Tomasza Pacyńskiego, który także często czerpał inspirację z popkultury.
Załodze „Magdaleny” daleko do okrutnych złoczyńców. Mają zasady moralne, przestrzegają podstawowych wartości, nie można im odmówić szlachetności. Są nadal wierni ojczyźnie, choć reagują oburzeniem na najmniejszą wzmiankę o tym. Bohaterowie to znane z literatury wzorce osobowościowe, ale przedstawione w skrajny sposób. Kapitan O’Connor próbuje być bohaterem, ale zwykle jedynym efektem jego wyczynów jest popadnięcie w tarapaty. Zwykle jego popisy kończą się wielkim siniakiem na potylicy. Edward, dowódca piechoty morskiej, to doskonały oficer i dżentelmen. Nieważne w jakiej znajduje się sytuacji, zawsze jest ogolony i ubrany w czysty mundur, a do wydarzeń podchodzi z typowo angielską flegmą. Takie przykłady można mnożyć, niemal każdy członek załogi jest zabawny na swój sposób.

Marcin Mortka w doskonały sposób oddał klimat opisywanych regionów. Czytelnik ma niemal wrażenie, jakby sam pływał okrętem po Karaibach. Autor starał się zbytnio nie odbiegać od realiów historycznych, choć jak sam przyznaje, nie zawsze mu się to udawało. Wymagania powieści miały pierwszeństwo nad zachowaniem faktów.
W książce nie ma za wiele elementów fantastycznych. Można by nawet powiedzieć, że te nieliczne dałoby się wytłumaczyć typowymi dla marynarzy zabobonami. Dopiero w końcówce jesteśmy już pewni, że jednak nie wszystko jest takie proste, a za intrygą stoją nadprzyrodzone siły. Szalony Hrabia ma dziwną przeszłość, a bohaterom ukazują się duchy dawnych wielkich piratów.

„Karaibska krucjata” to kolejna wyśmienita pozycja w dorobku Mortki. Nie jest jednak kierowana wyłącznie do wielbicieli marynistyki (nie trzeba się bać, nazwy typowo żeglarskie zostały ograniczone do wymaganego minimum) i tych, którzy czują sentyment do powieści i filmów traktujących o dzielnych piratach na Karaibach. Gwarantuję, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie i spędzi przy niej kilka bardzo przyjemnych godzin. Ja z niecierpliwością oczekuję następnego tomu, noszącego podtytuł „La tumba de las piratas”, zapowiedzianego na pierwszy kwartał 2006.


Ocena: 8/10
Autor: Shadowmage


Dodano: 2006-03-24 13:35:16
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS