NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Le Guin, Ursula K. - "Lawinia" (wyd. 2023)

Ukazały się

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)


 Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

 Kingfisher, T. - "Cierń"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Maas, Sarah J. - "Dom płomienia i cienia"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

Linki

Harrison, M. John - "Pusta przestrzeń"
Wydawnictwo: Mag
Cykl: Harrison, M. John - "Trakt Kefahuchiego"
Kolekcja: Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału: Empty Space
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Data wydania: Styczeń 2013
Wydanie: I
ISBN: 978-83-7480-287-1
Oprawa: twarda
Format: 135 x 202 mm
Liczba stron: 302
Cena: 37,00 zł
Rok wydania oryginału: 2012
Wydawca oryginału: Gollancz



Harrison, M. John - "Pusta przestrzeń"

Autentyczny Artefakt/Atrakcyjna Atrapa


M. John Harrison to autor znany ze zbioru opowiadań o mieście Viriconium oraz z trzech powieści osadzonych w realiach Traktu Kefahuchiego, wydanych w serii Uczta Wyobraźni. Każda z tych książek polaryzowała recenzentów. Z jednej strony doceniano u autora wpływ na gatunek (cykl o Viriconium jako awangarda przemian w kierunku urban fantasy/new weird), z drugiej strony zarzuca mu się odtwórczość i tylko mieszanie z sobą rozwiązań innych autorów. Jego postmodernistyczne podejście do nauki, niektórych zachwyca intuicyjnością pojmowania nowych paradygmatów, u innych prowokuje oskarżenia o hochsztaplerstwo. Bohaterowie epatujący melancholią, marazmem i mechaniczną seksualnością, dla jednych byliby wymarzoną partią do kielicha, dla innych powodem do przejścia na drugą stronę ulicy. Jeszcze inni narzekają na brak konwencjonalnej fabuły, która pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Powieść, którą w tym miejscu recenzuję, „Pusta Przestrzeń”, to wszystko co kochacie lub czego nienawidzicie w prozie M. Johna Harrisona. TYLKO ŻE BARDZIEJ.

„Światło” i „Nova Swing” mimo rozgrywania się w tym samym uniwersum były pozycjami mocno autonomicznymi względem siebie, tak że poza parom niuansami trudno było je postrzegać jako cykl. „Pusta Przestrzeń” jest natomiast podwójną drugą częścią obu tych powieści, splatając i postaci wątki bezpośrednio. I jak to u Harrisona bywa, „splatanie” nie jest tu wyłącznie metaforą. W strukturze kompozycji Harrison wraca do rozwiązania znanego ze „Światła” – trzech historii, z czego jedna dzieje się w bliskiej przyszłości, a pozostałe dwie gdzieś w połowie trzeciego tysiąclecia. Tym razem w charakterze postaci pierwszego planu występuje szereg postaci uprzednio drugoplanowych z ww. powieści: Anna Waterman/Kaerney ze „Światła” oraz Asystentka i trójosobowa załoga statku „Nova Swing” z powieści o tym samym tytułem. To optymalne posunięcie, na skutek którego wątki zamknięte w poprzednich historiach nie są powtórnie eksploatowane, a jednocześnie ich znajomość staje zasadnicza dla nowych fabularnych nici. Nie bez przyczyny wybrano takich właśnie bohaterów – są to osoby, które w poprzednich powieściach straciły kochanka, mentora bądź przyjaciela. Tym razem Harrison snuje opowieść o stracie jako zjawisku formującym tożsamość ludzką. O tym jak pusta przestrzeń, jaką w sobie nosimy, oddziałuje na świadomość, jak mimo swojej pustości pozostaje punktem odniesienia.

Krzysztof Pochmara w łącznej recenzji pisał, że Harrison cierpi na manierę permanentnego sadzania bohaterów na barowych stołkach oraz wpychania ich sobie nawzajem do łóżka!. Otóż nic nie dzieje się bez przyczyny, a jak pisze sam autor: Dziewięćdziesiąt procent tego co widzimy codziennie, to artefakt jakiegoś innego procesu – tego co dzieje się naprawdę (s. 53). W „Pustej Przestrzeni” widać to szczególnie wyraźnie – zblazowanie bohaterów, życie w płynnej patchworkowej rzeczywistości złożonej z cytatów, w której brazylijski serial już nie cieszy jak kiedyś, nawet seks jest banalny i nie kręci, podszyte jest egzystencjonalną tęsknotą do dziewiczych wrażeń. Wyraża się to zarówno w zjawisku pornografii sensorium (bezpośredni przekaz z mózgów obcych próbujących zrozumieć ludzki seks albo użyteczność codziennych przedmiotów s. 198), jak i w scenie gdy Irane ogląda nagranie pijanej młodzieńczej wersji samej siebie. Proza Harrisona to właśnie taka zaszumiona zblazowana narracja, z której trzeba wychwytywać określone częstotliwości. Pozornie niezwiązane ze sobą sceny w barze czy w łóżku to tylko artefakty procesów, jakie dzieją się naprawdę.

Gdy kończyłem „Pustą Przestrzeń” odczułem odruchowe rozczarowanie – gdy jednak na potrzeby własne i tej recenzji powracałem do zaznaczonych zdań, próbując odnaleźć wspólną tonację pozornie niepowiązanych scen, satysfakcja z odbytej lektury rosła wykładniczo – aż to czysto intelektualnej podniety nad geniuszem autora. Harrison opowieść o badaniu obcego artefaktu uczynił obcym artefaktem samym w sobie. A jednocześnie zaznaczył: O ile nam wiadomo, równie dobrze może być artefaktem w innym sensie tego słowa – produktem naszych metod zbierania danych (s. 146). Co więc zrecenzowałem? Co oceniłem najwyższą notą? Powieść samą w sobie czy produkt moich metod zbierania danych?


Autor: Adam Ł Rotter


Dodano: 2013-03-07 18:25:00
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

kowal - 19:24 07-03-2013
Cieszy mnie niezmiernie ta recenzja gdyż ostatnio natykałem się jedynie na opinie, dłuższe lub krótsze, że jest to bełkot. Dziekuję.

dzudo-honor - 11:17 08-03-2013
Miejscami jest sporo bełkotu, ale jest już dużo lepiej niż w "Nova Swing". Nagromadzenie terminologii z fizyki kwantowej czy też nanotechnologii przestało robić wrażenie (tak jak w "Świetle"), że autor ma potężne zaplecze i podstawy naukowe. Wydaje mi się, że tą terminologię autor stosuje tylko jako środek stylistycznego wyrazu do budowy pięknych i niezwykłych zdań, nie zawsze jednak mających sens naukowy.

Ł - 18:53 08-03-2013
Moim zdaniem Harrison nigdy nie starał się sprawiać wrażenia że stoi za nim wyrachowany warsztat naukowy. On zawsze bełkotał z premedytacją. W Pustej Przestrzeni są takie kwiatki:

"Dwa krążowniki średniej wagi, intensywnie blokujące swoje emisje, wśliznęły się w dzięsiciowymiarowany sześcian jego świadomości o boku długości parseka i wystrzeliły z wszystkich swych broni, aż po dystruptor substratu znany K-kapitanom jako *łups*. "

AM - 00:38 09-03-2013
Ł pisze:Moim zdaniem Harrison nigdy nie starał się sprawiać wrażenia że stoi za nim wyrachowany warsztat naukowy. On zawsze bełkotał z premedytacją.


Zresztą sam o tym często wspomina :).

I'm not a hard SF writer. Neither is Light a hard SF novel. Just as I took what I needed from the genre, I took what I needed from the science on offer. This doesn't mean I didn't do research. I like physics, to the extent that I can follow it. I like emergence theory and I've liked cosmology since the days of Fred Hoyle when I was a kiddie. I read widely. I went back to Kielpinski's original thesis, for instance, on paired ions, which is sort of the beginning of quantum computing. You can find it on the web. But I am more interested in the metaphors you can make with quantum theory, or emergence theory, than in the science itself. Fiction is fiction.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS