NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Weeks, Brent - "Cień doskonały" (wyd. 2024)

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Parker, K.J. - "Składany nóż"
Wydawnictwo: Mag
Tytuł oryginału: The Folding Knife
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Data wydania: Luty 2013
Wydanie: I
ISBN: 978-83-7480-285-7
Oprawa: miękka
Format: 135 x 202 mm
Liczba stron: 640
Cena: 39,00 zł
Rok wydania oryginału: 2010
Wydawca oryginału: Orbit



Parker, K.J. - "Składany nóż"

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że K. J. Parker to fantastyczny odpowiednik Thomasa Pynchona. Może nawet nie byłaby to przesada, gdybym zebrał się na odrobinę więcej obiektywizmu, pisząc w recenzji „Składanego noża” uzasadnienie tego karkołomnego poglądu. Ale kiedy powieść mi się podoba, to dystans i obiektywizm trzymają się ode mnie z daleka.

Niemniej jednak, obiektywnie mimo wszystko podchodząc do sprawy, to K. J. Parker jest pisarzem-pisarką tak samo tajemniczym/tajemniczą jak Pynchon. W zasadzie o Pynchonie wiemy więcej niż o autorze-autorce „Składanego noża”. W tym przypadku trudno nawet zgadnąć, jaką ma płeć. Wiadomo, że „imię” i nazwisko to pseudonim, że to prawdopodobnie Anglik/Angielka (albo mieszka w Anglii). Resztę możecie wyczytać z Wikipedii. W zasadzie nie obchodziłoby mnie, z kim mam do czynienia, gdyby nie fakt, że pod tym pseudonimem ukrywa się bardzo zdolny pisarz-pisarka. Myślę, że każdy, kto przeczyta „Składany nóż”, przyzna mi rację.

Recenzowana powieść to z pewnością doskonała rozrywka. Postawić należy pytanie, czym poziom umiejętności jej autor/autorki różni się od poziomu prezentowanego przez pisarzy pokroju Stovera czy Abercrombiego, którzy piszą podobną, jakby „odświeżoną” fantasy? Odpowiedź jest prosta: niczym szczególnym. Ale to nie jest zarzut: tak dobrych pisarzy w tym gatunku, którzy nie czują potrzeby pisania opasłych sag, ze świecą szukać. K. J. Parker może być postawiony-postawiona obok nich, jeśli chodzi o umiejętności kreowania znakomitego, wciągającego fantasy.

Fabuła powieści koncentruje się wokół losów Bassa, pierwszego obywatela Republiki (wzorowanej to na Rzymie, to na Republice Weneckiej, to na greckich polis). To historia jego życia, od młodości, przez dorastanie, karierę w banku ojca, po politykę. Fabuła rozwija się przed czytelnikiem stopniowo, wciągając bez reszty w kreowany świat. Od zawężonej perspektywy, kiedy Basso jest jednym z wielu arystokratycznych dzieci, nie wyróżniającym się niczym specjalnym, plan się rozszerza wraz z jego dorastaniem, odsłaniając panoramę nie tylko świata, ale i intryg politycznych oraz finansowych. Basso nie jest geniuszem, swój sukces zawdzięcza nie tylko szczęściu (co w oczy nie kole, gdyż nie wszystko jest nim tłumaczone i nie ma męczących rozwiązań deus ex machina), ale i ciężkiej pracy nad sobą, rozwijającej inteligencję. Choć ma na sumieniu trochę grzechów, nie mamy wątpliwości, iż to postać pozytywna i to jej kibicować będzie czytelnik przez cały czas. I, o dziwo dla mnie, nie uznałem tego za zarzut. Bo mimo że to postać pozytywna, jest to także bohater niebanalny i daleki od słodko-cukierkowego podziwu i sztuczności sztampowego herosa. Autor-autorka potrafi ją zniuansować bez uciekania się w przesadę lukrowania albo rozgrzeszania, czy też właśnie dodawania jakichś niezbyt mrocznych elementów, aby go uczłowieczyć. Czyni go człowiekiem z krwi i kości, popełniającym błędy, ale inteligentnym, pełnym pasji, ale samotnym. Nie jest doskonały, dlatego wierzymy zarówno w jego błędy, jaki i sukcesy.

Autorowi-autorce „Składanego noża” trzeba przyznać jedno: potrafi bezbłędnie i ze znawstwem poruszać się na arenie prawnych, handlowych, politycznych intryg. Są one tak wciągająco i przejrzyście opisane, że od powieści trudno się oderwać. Nawet domyślając się jej zakończenia, od którego tak naprawdę zaczyna się prolog. Widać, że autorowi-autorce wcale nie chodziło o zaskoczenie czytelnika jakąś gwałtowną, nieoczekiwaną puentą w finale. Od początku wiedząc lub domyślając się finału losów głównego bohatera, nawet przez chwilę nie nudziłem się, śledząc kolejne etapy jego życia wplecione w losy Republiki i od pewnego momentu nierozerwalnie z nimi związane.

Prolog tej powieści jest istotny, a dla mnie dodatkowo ujmujący, dlatego że nie bez kozery tytuł powieści to „Składany nóż”. Rekwizyt ten pełni w nim istotną rolę. W samej powieści również – za sprawą sposobu, w jaki został wykorzystany w prologu, a następnie w finale – dodałem tej książce kilka punktów. Dopieszczenie tego fabularnego szczegółu, nadanie mu znaczenia, czy wręcz podniesienie do rangi symbolu (na miarę konwencji rozrywkowego fantasy), nadało całej powieści rys szlachetnej, inteligentnej rozrywki. Powieść zaczyna się i kończy na nożu i ma to swoje eleganckie i proste uzasadnienie.

Nie wiem, czy w Polsce ukażą się kolejne powieści sygnowane nazwiskiem Parker. Nie wiem nawet, czy są tak samo dobre, jak „Składany nóż”. Wiem na pewno, że chcę je poznać i raczej prędzej niż później wylądują na moim czytniku, nawet jeśli polski wydawca będzie się guzdrał.


Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2013-02-22 18:05:00
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

lmn - 21:29 22-02-2013
Ja doszedłem do wniosku, że Parker to facet. Nie znam pisarki, która tak po macoszemu traktowałaby postacie kobiece, a miała tak dopracowane i charakterologicznie wiarygodne postacie męskie.

Shadowmage - 10:17 23-02-2013
Na podstawie informacji rozpuszczanych przez Solaris można pokusić się o nawet dość precyzyjne określenie tożsamości.

kompan - 14:52 23-02-2013
To na kogo stawiacie ;)?

lmn - 15:33 23-02-2013
Sam Parker twierdzi, że nawet gdybyśmy teraz poznali jego prawdziwe nazwisko, to nic nam ono nie powie.

Michał Jakuszewski - 20:48 23-02-2013
Bardziej przemawia do mnie teoria, że mamy do czynienia z żoną najczęściej podejrzewanego pisarza, ponieważ raczej wątpię, by przeprowadzał wywiady z samym sobą (opowiadając między innymi, w jakich okolicznościach się poznali).

Shadowmage - 23:17 23-02-2013
Solaris uparcie pisze o nim jako o mężczyźnie (np. w Krokach w nieznane 2011). No i ta notka zdaje się sugerować, że wiedzą o kim piszą (czy powinni zdradzać, to inna sprawa):

K. J. Parker to pseudonim brytryjskiego pisarza (w Polsce jest znany z kilku zabawnych książek fantasyu pod swoim własciwym nazwiskiem), którego twórczość, skądinąd bardzo interesująca, nie była znana polskim czytelnikom. Bo jest dokładnie odwrotnością tego, co pisze pod prawdziwym nazwiskiem.


lmn - 11:58 24-02-2013
Shadowmage pisze:wiedzą o kim piszą
W końcu podpisywali z nim umowę, nie?

AM - 12:29 24-02-2013
Shadowmage pisze:Solaris uparcie pisze o nim jako o mężczyźnie (np. w Krokach w nieznane 2011). No i ta notka zdaje się sugerować, że wiedzą o kim piszą (czy powinni zdradzać, to inna sprawa):

K. J. Parker to pseudonim brytryjskiego pisarza (w Polsce jest znany z kilku zabawnych książek fantasyu pod swoim własciwym nazwiskiem), którego twórczość, skądinąd bardzo interesująca, nie była znana polskim czytelnikom. Bo jest dokładnie odwrotnością tego, co pisze pod prawdziwym nazwiskiem.


To tylko ogólnie znane spekulacje; Tom Holt przewija się w tym temacie od kilku lat. Wszystko jest tak sprytnie zorganizowane, że nawet certyfikaty rezydencji z UK są wystawione na firmę, a nie osobę fizyczną.

Raven86 - 18:15 21-11-2015
Dodam tylko, że jak komuś podobały się wątki z Tehol'em w MKP to i Składany Nóż powinien się podobać :)
Intrygi polityczne i finansowe rulezzz ;p

Spriggana - 23:41 21-11-2015
AM pisze:
Shadowmage pisze:Solaris uparcie pisze o nim jako o mężczyźnie (np. w Krokach w nieznane 2011). No i ta notka zdaje się sugerować, że wiedzą o kim piszą (czy powinni zdradzać, to inna sprawa):

K. J. Parker to pseudonim brytryjskiego pisarza (w Polsce jest znany z kilku zabawnych książek fantasyu pod swoim własciwym nazwiskiem), którego twórczość, skądinąd bardzo interesująca, nie była znana polskim czytelnikom. Bo jest dokładnie odwrotnością tego, co pisze pod prawdziwym nazwiskiem.


To tylko ogólnie znane spekulacje; Tom Holt przewija się w tym temacie od kilku lat. Wszystko jest tak sprytnie zorganizowane, że nawet certyfikaty rezydencji z UK są wystawione na firmę, a nie osobę fizyczną.


Chyba jednak nie tylko: The Coode Street Podcast, Episode 230: K J Parker and the history of a writer

Shadowmage - 11:31 22-11-2015
To stary wątek, do tego czasu zostało to oficjalnie ogłoszone.

Spriggana - 18:43 22-11-2015
Shadowmage pisze:To stary wątek, do tego czasu zostało to oficjalnie ogłoszone.

A tak, świezy post Ravena mnie zmylił. Ale niech zostanie, jakby ktoś kiedyś guglał to dostanie na tacy ;-)

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS