NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

Heinlein, Robert A. - "Luna to surowa pani" (Artefakty)

Ukazały się

Grimwood, Ken - "Powtórka" (wyd. 2024)


 Psuty, Danuta - "Ludzie bez dusz"

 Jordan, Robert; Sanderson , Brandon - "Pomruki burzy"

 Martin, George R. R. - "Gra o tron" (wyd. 2024)

 Wyrzykowski, Adam - "Klątwa Czarnoboga"

 Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"

 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

Linki


Fantastyka - Wydanie Specjalne 04/2012 - omówienie

Numer otwiera „Instynkt przetrwania” Sławomira Prochockiego. Akcja opowiadania rozgrywa się we współczesnych Stanach Zjednoczonych i skupia na pracy tajnych służb, które muszą rozwikłać zagadkę powtarzających się bestialskich morderstw na pracownikach niezwykle istotnych, z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego, instytucji. Morderca nie pozostawia żadnych śladów. Do atutów tekstu należą niezły styl autora i nieco cyniczny charakter głównego bohatera, w dodatku opowiadana historia intryguje, wciąga czytelnika w wir akcji, mającej na celu dojście do prawdy i powstrzymanie zagrożenia. Jednakże po odkryciu zagadki tekst traci dotychczasowy rozmach, a zakończenie i część dialogów mogą wydawać się nieco naiwne i przesadnie sentymentalne. Nie zmienia to jednak ogólnej oceny tekstu jako wartego przeczytania, także ze względu na interesujący pomysł i umiejętne wykorzystanie motywu sztucznej inteligencji.

„Znowu” Wiesława Gwiazdowskiego to bardzo krótki tekst, ciekawie i przewrotnie zarazem nawiązujący do katastrofy smoleńskiej. Jednocześnie ukazuje specyfikę życia w bloku, wśród równych chłopaków i dziewczyn z osiedla. Atuty opowiadania to oszczędny styl, świetne dialogi i mocna wymowa.

Gorzej wypada „Anioł na piasku” Piotra Nesterowicza, przenoszący czytelnika do fikcyjnego miasta na pustyni, ostatniego schronienia przed Piaskiem, będącym narzędziem bogini Mutahariki. Autor nie wykorzystał potencjału tkwiącego w ciekawym świecie, z oryginalną hierarchią władzy, zakonem Wiążących Piasek i społecznymi podziałami mieszkańców Starego i Nowego Miasta. Prosta fabuła, niesatysfakcjonujące zakończenie i przede wszystkim szczątkowe przedstawienie wyżej wymienionych elementów życia miasta niestety rozczarowuje.

Prozę polską zamyka Wojciech Szyda ze swoim opowiadaniem „Hexenhammer II (Pielgrzym)”, będącym kontynuacją tekstu z FWS 04/2007. Ludzkość odkryła technologię pozwalającą na teleportację pomiędzy odległymi planetami. Dla oswojenia ludzi z możliwością galaktycznych podróży i zaprzeczenia obawom, iż są one zagrożeniem dla duszy i zbawienia papież Jan XXVI postanawia wyruszyć na pielgrzymkę do innego świata. Równolegle z przygotowaniami do teleportacji żołnierz John Tardo wyrusza na zwiad, mający potwierdzić bezpieczeństwo głowy Kościoła. Nieprzyjazna dla życia planeta okazuje się skrywać mroczne sekrety. Proces przeniesienia świątobliwego podróżnika również napotyka na nieprzewidziane problemy. W efekcie sytuacja znacznie się komplikuje. Szyda potrafi nie tylko pozyskać uwagę czytelnika, lecz także niebanalnie wykorzystuje odniesienia biblijne i na kanwie wierzeń religijnych konstruuje spójny świat, w którym boskie i szatańskie siły stanowią rzeczywiste czynniki wpływające na ludzką egzystencję. Na uwagę zasługują również pomysły sf autora, takie jak teleportacja, burze opiłkowe, inteligentna flora, czy też nowoczesne super-kombinezony bojowe. Jedyne do czego mogę się przyczepić to zbyt częste powtarzanie przez bohatera niektórych myśli.

„Człowiek, który zakończył historię: dokument” Kena Liu to dla mnie zdecydowany faworyt numeru. Rewelacyjny pomysł wykorzystania fotonów, pędzących w przestrzeni kosmicznej do podróży w czasie, niebanalny sposób prowadzenia narracji, ukazanie dramatycznych kulis wojny chińsko-japońskiej i roli Jednostki 731, należącej do cesarskiej armii, oraz ładunek emocjonalny, kryjący się w tekście – w pełni uzasadniają nominowanie tekstu do nagród Hugo i Nebuli. Autor za sprawą tej mikropowieści wniósł znaczący wkład w upamiętnienie ofiar obozu w Harbin, przez co można go utożsamiać z wykreowanym przez niego protagonistą.

Numer zamyka opowiadanie rosyjskiej autorki, Jeleny Chajeckiej, zatytułowane „Królowa wód i ośmiornic (transformacja Hempela)”. Petersburg okazuje się być zamieszkany przez przedziwne, jaszczuropodobne istoty, które można dostrzec tylko w czasie ulewnego deszczu, bądź powodzi, gdy wilgoć w powietrzu zmienia sposób postrzegania rzeczywistości. Wtedy też pojawia się różowy dom, pełen przeciągów i butwiejących dywanów. W domu tkwi piękna dziewczyna, lecz nie wszystko złoto, co się świeci... Trudno nie poczuć sympatii do głównego bohatera, będącego początkowo zaledwie słuchaczem zwariowanej opowieści. Uwagę zwraca również dziwna relacja, jaka zaczyna łączyć wspomnianą dziewczynę z Hempelem, oraz atrakcyjne rwane dialogi towarzyszące spotkaniom tej dwójki. Opowiadanie Chajeckiej łączy w sobie elementy grozy i sf, dopełnione odwołaniami do rosyjskiej historii. Podobnie jak u Szydy i Liu, również tutaj znajdziemy motywy podróży w czasie i przestrzeni, w dodatku budzące skojarzenia z niedawno wydaną „Długą Ziemią” Pratchetta i Baxtera. Ogólnie rzecz biorąc warto poświęcić parę chwil, by poznać losy podzielonego Petersburga.

Podsumowując, ostatni numer FWS w 2012 r. obfituje w teksty ponadprzeciętnej jakości, nad którymi można zatrzymać się na dłużej i cieszyć nie tylko nietuzinkowymi historiami, ale też umiejętnym wykorzystaniem znanych motywów i poruszającą wymową niektórych opowiadań.


Autor: Krzysztof Kozłowski


Dodano: 2013-01-21 18:48:03
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

kurp - 19:21 24-01-2013
Choć omówienie wygląda na przejaw korupcyjnej aktywności wydawcy, przeczytawszy część tekstów potwierdzić muszę, że - moim skromnym zdaniem - faktycznie jest aż tak dobrze :D

Shadowmage - 19:28 24-01-2013
To teraz podchwytliwe pytanie: lepiej niż w NF?

kurp - 20:32 24-01-2013
Gdzie haczyk?

Niedawno wróciłem i trudno mi porównywać, ale z próbki, którą zażyłem NF miewa naprawdę fajną publicystykę (nawet dla kogoś, kto ma gdzieś komiksy, większość filmów itp.), a prozy bym jednak szukał bardziej w FWS, ale to chyba kwestia długości tekstów i osobistych preferencji.

A o co cho?

Shadowmage - 20:43 24-01-2013
Haczyka w zasadzie nie ma - po prostu jestem ciekaw czy do FWS idą lepsze teksty niż do NF - w końcu wydanie specjalne nie ma żadnego wspomagania w postaci np. publicystyki, więc przynajmniej teoretycznie powinno przyciągać czymś innym.

kurp - 21:25 24-01-2013
Myślisz?
Większe znaczenie ma może to, że a) formuła NF stawia pewne ograniczenia (treści i formy), b) NF wychodzi częściej, więc może być problem z wypełnieniem jej tekstami o odpowiednim poziomie (szczególnie np. wątłej rodzimej produkcji).

Ale ostatnio nadrobiłem numer czerwcowy (BTW, dzięki:) i byłbym bardzo daleki od twierdzenia, że NF jest jakoś słabsza. Większość tekstów była IMO świetna.

toto - 21:47 24-01-2013
W FWS mają szansę zmieścić się długie opowiadania (mikropowieści) - za długie dla NF (choćby "Prawdziwie imiona" Doctorowa i Rosenbauma zajęłyby ok. 70% miejsca przeznaczonego na prozę w NF), za krótkie na samodzielną publikację książkową.

cranberry - 09:59 30-01-2013
Nie robiłam sobie żadnych "zestawień statystycznych", ale tak na oko wydaje mi się, że mnie też FWS bardziej przypada do gustu (w tym krótkim czasie, kiedy oba pisma prenumeruję). I też mam wrażenie, że to wynika z mojego dystansu do krótkich tekstów - krótkie są oparte zwykle na pomyśle, a rzadko który wbija mnie w ziemię. Długie są bardziej rozbudowane literacko (nie chodzi o liczbę słów, tylko wynikające z niej pogłębienie postaci, świata, całej historii).

Shadowmage - 10:46 30-01-2013
Nic nie stoi na przeszkodzie by i w krotkim tekście te elementy stały na najwyższym poziomie - rozwijając Twoją myśl można powiedzieć, że gdy posiada się umiejętności, to nie trzeba wielu słów, by skutecznie i pełnie odmalować obraz przed czytelnikiem.

kurp - 17:02 30-01-2013
Jasne. Ale posiadając umiejętności i dodatkowo mając więcej przestrzeni na realizację pomysłu...

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS