Patronat
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
Weeks, Brent - "Droga cienia" (wyd. 2024)
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Tytuł oryginału: The Moon and the Sun Tłumaczenie: Maciejka Mazan Data wydania: Lipiec 1999 ISBN: 83-7180-567-5 Format: 142 mm x 202 mm Liczba stron: 464 Cena: 26,00
|
Bohaterami książki jest rodzeństwo de la Croix: starszy brat Yves i jego siostra Maria Józefina. Dotąd żyli nie bogato, acz szczęśliwie. Ich drogi rozeszły się, gdy on został jezuitą, a ona musiała pójść do klasztoru. Po latach Yves (właściwie już ojciec Yves) wyrusza dowodzić ekspedycją w imieniu króla Ludnika XIV by na egzotycznych wodach szukać legendarnego gatunku humanoidalnych istot wodnych. Wyprawa odnosi sukces – został pochwycony żywy osobnik dla króla, drugi, martwy, posłuży do sekcji i opisania gatunku. Yves wraz z siostrą obsypany zaszczytami trafia na francuski dwór. Jako nadworny przyrodnik wykona sekcję martwego okazu oraz zaopiekuje się żywym. Stanowisko, nie ma co zaprzeczać, bardzo zaszczytne.
Akcja skupi się jednak na jego siostrze. Nie znającej zasad panujących na królewskim dworze i nie przyzwyczajonej do luksusów Marii Józefinie będzie bardzo trudno zaaklimatyzować się w tym miejscu. Lata w klasztorze są latami, których Maria nigdy nie nadrobiła i tak naprawdę ich nie przeżyła i czuje to przy swoich rówieśnikach.
Już teraz powiem, że ‘Księżyc i Słońce’ mi się w miarę podobało. Jest to lektura niezobowiązująca – bardzo sympatycznie się czyta przez dwa dni. Jednak są tu pewne wady, które stanowią o tym, że nie jest to pozycja dla wszystkich. Jest to książka charakterystyczna. Nie ma tu tego, co ‘tygryski lubią najbardziej’ - nie znajdziemy tu dworskich intryg, jakiejkolwiek akcji i dynamiki. Przez ponad czterysta stron będziemy świadkami relacji Marii Józefiny z ‘morskim potworem’, który okazuje się istotą bardzo inteligentną, oraz z resztą dworu. Obserwujemy oczami bohaterki życie otoczenia królewskiego. Akcja nie zmierza do żadnego konkretnego celu. I tu poznajemy jedną z głównych wad powieści: im dłużej przyglądamy się wszystkiemu, tym nudniej. Kilka razy jesteśmy świadkami sekcji martwego przedstawiciela morskiego gatunku, jeszcze więcej Maria Józefina karmi tego żywego, co chwile rozmyśla o sukniach i odbywa bardzo podobne do siebie rozmowy. Gdyby książkę skrócić z czterystu pięćdziesięciu stron do trzystu wyszłoby to na dobre i czytałoby się dużo lepiej.
Pod koniec czytało mi się tym ciężej, że główna bohaterka zaczęła mnie strasznie irytować. Przeprasza za każde złe wypowiedziane słowo, jest bez przerwy zażenowana źle wypowiedzianymi słowami innych, nie zna znaczeń słów wulgarnych i jest przesadnie niewinna i nieskazitelna. Niby nie wolno mieć zastrzeżeń, gdyż autorce udało się wykształtować żywy, realistyczny charakter, jednak po prostu jest on irytujący i taka postać raczej nie jest dobrym typem na głównego bohatera. Można ‘sztywność’ bohaterki wytłumaczyć także surową etykietą panującą na dworze i całkiem innym sposobem myślenia ludzi tamtego czasu, jednak mimo wszystko główna postać nie jest dobrym ‘materiałem’ na głównego bohatera i czynnik ten często zakłóca przyjemny odbiór powieści.
Wady wadami, ‘Księżyc i słońce’ czytało mi się przyjemnie, a miejscami nawet bardzo. Trzeba nastawić się na powieść innego rodzaju, a jeśli wymienione wyżej elementy już was odtrącają – po prostu po nią nie sięgać. Historia może nie jest porywająca, jednak jest dość sympatyczna i wciągająca. Czyta się dość lekko i przyjemnie, głównie za sprawą stylu Vondy McIntyre, która jest bardzo cenioną autorką. Piórem posługuje się całkiem dobrze i do jej stylu zarzutów mieć nie można. Potrafi stworzyć napięcie i wywołać emocje.
Trudno mi powieść ocenić. Nie ma tu nic zachwycającego, ot lekka przeciętna opowiastka na pewien czas. Sympatyczna, wciągająca. Ktoś na podstawie moich wniosków może powiedzieć, że jest to rzecz dla młodszego czytelnika, lub też dla kobiet. Nie wiem, być może. Ze swojej strony daje siedem punktów. Można poczytać w wolnej chwili.
Ocena: 7/10
Autor: Vampdey
Dodano: 2006-03-22 16:21:50
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|