NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

Ukazały się

Ferek, Michał - "Pakt milczenia"


 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Kukiełka, Jarosław - "Kroczący wśród cieni"

 Gray, Claudia - "Leia. Księżniczka Alderaana"

Linki

Martin, George R.R. - "Rockowy armagedon"
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Tytuł oryginału: The Armageddon Rag
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Data wydania: 2005
ISBN: 837298767X
Oprawa: Miękka
Format: 12.5x18.3
Cena: 482



Martin, George R.R. - "Rockowy armagedon"

George R. R. Martin jest znany przede wszystkim z pisania fantastyki. Każdy, kto na dłużej się z nią zetknął, słyszał (jeśli nawet nie czytał) o „Piasecznikach” czy „Pieśni Lodu i Ognia”. Martin próbuje swych sił w niemal każdej gałęzi tego gatunku: pisze science-fiction, fantasy czy horror. „Rockowy armagedon”, który powstał już ponad dwadzieścia lat temu, jest próbą napisania thrillera. Elementy fantastyczne są w nim śladowe, choć bez wątpienia odgrywają znaczącą rolę dla rozwoju fabuły – a ta przedstawia się następująco:

Sandy Blair jest pisarzem, byłym dziennikarzem. Ma sportowy samochód, ładny dom, jeszcze ładniejszą kobietę. W przeszłości był jednym z przywódców ruchu „dzieci-kwiatów”. Buntował się przeciw systemowi, a jego poglądy najlepiej wyrażał rock. Obecnie czuje, że najlepsze dni już minęły. Jego egzystencja jest pusta i bezcelowa. Gdy dostaje zlecenie na napisanie artykułu o brutalnym morderstwie byłego menadżera najsłynniejszej grupy rockowej – The Nazgûl, rzuca wszystko i wyrusza w sentymentalną podróż po całych Stanach. W tle słychać utwory z płyty „Music to Wake the Dead” tej grupy. Tytuł ten kryje w sobie więcej niż się początkowo wydaje...

Początek powieści zapowiadał bardzo ciekawą pozycję. Bohater podróżował po Stanach odwiedzając byłe gwiazdy rocka oraz swoich przyjaciół z dawnych lat. Z zainteresowaniem można było obserwować, jak ludzie kiedyś pełni buntu i niechęci do systemu przystosowali się do życia w nim. Nieliczni pozostali przy dawnych ideałach, ale w większości przypadków zamienili się w urzędników czy przedsiębiorców. Ten etap książki liczył mniej więcej dwieście stron i wręcz go pochłonąłem. Niestety im dalej, tym było gorzej. Sandy natrafia na spisek, pojawiają się elementy fantastyczne, w dodatku naciągane i nie pasujące do powieści. Fabuła zaczyna się rozłazić, bohaterowie nie wzbudzali sympatii. Koniec powieści przeczytałem już chyba tylko z rozpędu, bo było mi obojętne, jak się zakończą losy postaci. Całości nie ratuje nawet świetne pióro autora, choć bez wątpienia jest jednym z największych atutów książki. Dzięki niemu można się przebić przez nudne fragmenty, ale dobry styl to nie wszystko.

„Rockowy armagedon” jest pełen nawiązań do muzyki rockowej oraz szalonych lat sześćdziesiątych. Nawet tytuły rozdziałów mają motta wzięte z tekstów piosenek (aczkolwiek nie wiadomo czemu przetłumaczone). Niestety ta tematyka jest mi całkowicie obca i pewnością nie zrozumiałem wielu nawiązań i aluzji. Przypuszczam, że ta książka jest przeznaczona raczej dla osoby starszej ode mnie o co najmniej jedno pokolenie (została wydana w roku mojego urodzenia). Poza tym trochę denerwujące jest użalanie się głównego bohatera nad zgubionymi ideałami i straconymi szansami na zmianę świata. Zrozumiałbym, gdyby to było raz czy dwa, ale taka postawa przebija niemal ze wszystkich kart powieści. Ciekawe, ile w tym jest fikcji, a ile poglądów i odczuć samego autora?

George R.R. Martin jest jednym z moich ulubionych autorów. Z tym większą przykrością muszę stwierdzić, że „Rockowy armagedon” jest powieścią przeciętną. Zdecydowanie jest to najsłabszy utwór jego autorstwa, jaki czytałem. Jak na thriller książka nie przejmuje dreszczem, a do fantastyki można ją zaliczyć tylko na siłę. Patrząc na treści, jakie chciał przekazać autor, nasuwa mi się wniosek, że o wiele lepszym pomysłem byłoby napisanie powieści obyczajowej. W tej kategorii, oczywiście po przeróbkach, mogłaby osiągnąć pewien sukces. A tak pozostaje mieć nadzieję, że to jedyna taka niedoróbka w twórczości Martina.


Ocena: 6/10
Autor: Shadowmage


Dodano: 2006-03-22 15:39:12
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS