Drugi tom ostatniej z dotąd wydanych części „Pieśni Lodu i Ognia”. Przeczytawszy tę pozycję dołączyłem do śliniących się i wyczekujących „Uczty dla kruków” głodomorów. ;-) Generalnie chciałbym jak najdłużej delektować się „Pieśnią...” Martina. Autorowi udało się bowiem umiejętnie utrzymać zainteresowanie powieścią, dalszymi losami bohaterów. Co istotne, Martin wciąż potrafi czynić nieoczekiwane zwroty akcji.

Wrażenia ogólnie mam bardzo dobre. Nadal trochę słabo wypada wątek Daenerys, postaci, która może mieć kluczowe znaczenia dla całej fabuły. Nie wiem czy autorowi tak wyszło, czy nie ma pomysłu jak go poprowadzić, a może to tylko efekt nieznajomości dalszego ciągu zaplanowanej historii? Zauważyłem jednak pewien postęp i mam nadzieję, że w „Uczcie...” Dany rozwinie skrzydła. Trzeba jednak pamiętać, że ten motyw jest jednym z najbardziej magicznych pośród całego cyklu, co w przypadku (jak na razie) dość subtelnego dawkowania tego elementu przez Martina przemawia na jego korzyść.

Poza tym trochę denerwuje mnie częste uśmiercanie bohaterów, które czasem nie jest już zaskakującym motywem (np. powieszenie Merretta przez banitów). Mam nadzieję, że Martin zadziwi nas jeszcze wiele razy w nieco inny sposób (chociażby tak, jak na ostatniej stronie Epilogu). Podobało mi się to, co miało związek z Murem i tutaj faktycznie niespodzianek nie zabrakło. Ciekawe są także losy Tyriona, który częstokroć „dostaje po uszach” nie za swoje winy, ale jak wiemy potrafi się za to odgryźć. Mam nadzieję, że niektóre postaci zaznają w końcu trochę spokoju, że spotka je trochę szczęścia.

Oby w tym roku dane nam było przeczytać chociaż pierwszą część „Uczty...”, a całą „Pieśń Lodu i Ognia” serdecznie wszystkim polecam! Jest to naprawdę świetnie napisany cykl łączący w sobie elementy fantastyczne, świetnie skonstruowane, wielowymiarowe postacie, wciągające – i niejednokrotnie zaskakujące – losy bohaterów oraz oryginalny świat, w którym nie brakuje niespodzianek.

PS.

„Pieśń Lodu i Ognia” George’a R. R. Martina obejmuje (chronologicznie) następujące tytuły:

1. „Gra o tron” (ang. „A Game of Thrones”)

2. „Starcie któlów” (ang. „A Clash of Kings”)

3. „Nawałnica mieczy” (ang. „A Storm of Swords”) obejmująca dwa tomy: „Stal i śnieg” (ang. Steel and Snow) i „Krew i złoto” (Blood and Gold).

4. „Uczta dla kruków” (ang. „A feast for crows”) – została niedawno oddana do druku. Miejmy nadzieje, że nie będziemy zbyt długo czekac na jej polskie tłumaczenie.

PPS. Wszelkich wieści o tym wspaniałym autorze, jego książkach czy też najnowszych informacji

szukajcie na jego oficjalnej stronie: www.georgerrmartin.com.