NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

Weeks, Brent - "Droga cienia" (wyd. 2024)

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki


Fantastyka - Wydanie Specjalne 01/2012 - omówienie

Otwierające numer opowiadanie „(R)ewolucja” Ewy Szumowicz to przeciętny tekst science fiction, opowiadający o istotach, będących dziełem biotechnologicznych eksperymentów wojskowych, które zniewolone przez ludzi starają się odzyskać kontrolę nad losem. Popularny motyw rewolucji uciśnionych stworzeń w dużym stopniu podobnych do ludzi, a jednocześnie tak różnych, posiadających specyficzne umiejętności i odmienną fizjologię, został przedstawiony bez polotu. Na uwagę zasługują jednak bohaterowie – Igły i Psy, owoce eksperymentów. Interesująco prezentuje się wątek miłości, oraz biochemiczne reakcje zachodzące w ich ciałach (nie tylko w czasie miłosnych uniesień). W tekście wyraźnie odbija się farmaceutyczne wykształcenie autorki, dzięki czemu nabiera on dodatkowych kolorów i waloru naukowości.

„Droga” Moniki Sokół-Rudowskiej to przyjemne, nieco baśniowe opowiadanie o losach mieszkańców muzułmańskiej wioski, tkwiącej w ukryciu przed światem gdzieś wśród niedostępnych gór. Muszą poradzić sobie ze Złym Człowiekiem, zagrażającym istnieniu całej wioski. W tym celu zwrócą się o pomoc demonów i po raz pierwszy zetkną z szerszym światem. Pomimo licznych publikacji autorki, o czym dowiadujemy się z jej dossier, tekst momentami kuleje pod względem warsztatu literackiego i dopasowania dialogów, czy narracji do kultury i osobowości postaci. Inny zarzut dotyczy konfrontacji etnologicznego wykształcenia i zainteresowania Afryką z treścią opowiadania, gdyż brak w nim choćby minimalnej wnikliwości, oddania specyfiki życia ludów Afryki, pokazania czegoś wykraczającego poza wiedzę na ten temat, cechującą przeciętnego czytelnika. Nie zmienia to jednak faktu, że opowiadanie można przeczytać z przyjemnością – jeżeli ktoś gustuje w baśniowej stylistyce.

„Czarna Leliwa” Macieja Lewandowskiego zamyka dział polskich opowiadań i jest to zamknięcie dość przyzwoite. Tekst opowiada historię młodego mężczyzny, który poniekąd przypadkowo wchodzi w posiadanie cyrografów. Szatańska aktówka wpędza go w kłopoty tak diabelskiego, anielskiego, jak i czysto ludzkiego wymiaru. Krótkie opowiadanie, mimo że niewnoszące nic nowego, a wręcz przedstawiające wyjątkowo prostą wizję wspomnianych motywów, czyta się z dużym zainteresowaniem.

„Trzynaście sposobów patrzenia na czas/przestrzeń” Catherynne M. Valente to niedługie opowiadanie, podzielone na trzynaście fragmentów, wśród których wyróżnić można dwie narracje i dwie zupełnie odmienne wizje świata. Z każdym kolejnym fragmentem wizje te coraz bardziej splatają się ze sobą, dopełniają i postmodernistycznie komentują. Postmodernizm wydaje się generalnie trafnym pojęciem, gdyż połowa tekstu zajmuje się niczym innym, jak reinterpretowaniem mitów o stworzeniu świata w duchu niezwykle skomplikowanej fizyki. Dla laika brzmi to jak mająca zawstydzić go wyliczanka w wykonaniu „jajogłowych”, na szczęście pozostałe fragmenty to bardziej liryczna i przystępniejsza opowieść o pewnej „pisarce science fiction”. Dzięki mitom i niezwykle plastycznemu językowi całość ociera się o poezję i naprawdę może się podobać. Trudno nie docenić włożonego w pracę nad tekstem wysiłku i tkwiącej w nim subtelnie refleksji.

„Dominium” C.S. Friedman z kolei opowiada o początkach znanego z Trylogii Zimnego Ognia anty-bohatera Geralda Tarranta. Ten nieumarły czarnoksiężnik snuje się po świecie, zażenowany koniecznością opuszczenia zamczyska i zachowywania ciągłej ostrożności, by nie dać się wytropić łowcom Kościoła Jedynego Boga. Kiedy przybywa w okolice Puszczy, pojawia się nowe zagrożenie – jej mroczna moc, tak podobna jego własnej, przyzywa go i kusi wizjami niczym nieograniczonej potęgi. Fantasy w wykonaniu Friedman jest całkiem niezłe. Mroczna magia, interesująco scharakteryzowana, kreująca bogactwo różnych wypaczonych istot, wpływająca na świadomość, sny, będąca siłą, ale też zagrożeniem gorszym od śmierci – ma potencjał, nie jest banalna. Podobnie jak główny protagonista – postać z charakterem, popełniająca złe czyny, lecz jednocześnie świadoma siebie w sposób niezaprzeczalnie zjednujący jej sympatię czytelnika.

Z drugiej strony do samego opowiadania można mieć zastrzeżenia. Autorka wielokrotnie i do znudzenia powtarza te same myśli o zagrożeniu ze strony mocy, o misji bohaterki – łowczyni, o naturze fae (mrocznej aury). To w połączeniu z długością opowiadania, w którym zasadniczo niewiele się dzieje, sprawia, że lektura może być uciążliwa. Tekst wiele na tym traci.

Pierwszy tegoroczny numer kwartalnika zamyka opowiadanie „Przytomność umysłu” Edwarda M. Lernera. Tekst zupełnie inny, znacznie lżejszy od opowiadania Valente, ale również interesujący. Przeczytałem go z dużą przyjemnością, tak ze względu na charyzmatycznego bohatera, ciekawy pomysł wirtualnego, zmodyfikowanego tenisa, w którym piłka może zmieniać prędkość, jak i fabułę. Ta ostatnia opiera się na znanym motywie technologii umożliwiających komunikację komputera z ludzkim mózgiem i wiążących się z tym zagrożeń, ale robi to w sposób, co najmniej satysfakcjonujący. Nie wspominając o uroczych podchodach miłosnych pomiędzy postaciami.

Podsumowując, „Fantastyka – Wydanie Specjalne” wkracza w 2012 r. bez wielkiej pompy, ale na poziomie. Głównie dział prozy zagranicznej zasługuje na uwagę i pochlebne komentarze pod adresem opowiadań Valente i Lernera, podczas gdy proza Lewandowskiego i Szumowicz depcze im po piętach z ramienia działu prozy polskiej. Pozostałe teksty mają wiele niedoróbek różnego rodzaju, lecz i one zawierają interesujące pomysły i z pewnością nadają się do lektury. Ponadto powyższa ocena jest wysoce subiektywna, a fani odpowiednio fantasy i science fiction prawdopodobnie inaczej obsadziliby miejsca na podium.


Autor: Krzysztof Kozłowski


Dodano: 2012-03-10 15:30:00
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS