NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

McGuire, Seanan - "Pod cukrowym niebem / W nieobecnym śnie"

Weeks, Brent - "Na krawędzi cienia" (wyd. 2024)

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Kearney, Paul - "Żelazne wojny"
Wydawnictwo: Mag
Cykl: Kearney, Paul - "Boże monarchie"
Tytuł oryginału: Iron Wars
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Data wydania: 2004
Liczba stron: 336
Cena: 25 zł
Tom cyklu: 3



Kearney, Paul - "Żelazne wojny"

„Królowie heretycy” zakończyli się wybuchem pocisku w pobliżu króla Abeleyna. Jego los był dla nas niewiadomą i trzymał w niepewności aż do ukazania się trzeciego tomu „Bożych Monarchii”. Autor jednak postanowił nie uśmiercać jednego z głównych bohaterów, a jedynie poważnie okaleczyć. W „Żelaznych wojnach” młody władca leży w śpiączce, a jego ciało jest pozbawione nóg i pokryte bliznami. Moc czarodziejska wystarcza jedynie na utrzymanie króla przy życiu. Wokół pustego tronu już zbierają się sępy, by uszczknąć coś dla siebie. Prym intrygom wiedzie Jemilla. To ona stoi za powołaniem rady szlachty, która ma wyznaczyć regenta. Regenta, który ma sprawować władzę w imieniu jej jeszcze nienarodzonego syna. Regenta, który będzie posłuszny jej woli. Sprzeciwić się jej mogą tylko dwie osoby: mag Godolphin i narzeczona króla, księżniczka Isolla. Nie może to niestety trwać wiecznie i ich jedyną nadzieją jest nagłe ozdrowienie Abeleyna.
Drugi wątek, jeszcze obszerniej omówiony w powieści koncentruje się wokół wydarzeń w Torunnie. Królestwo przygotowuje się do obrony przed olbrzymią armią Merduków. Kluczową rolę odgrywa Corfe. Początkowo jego oddział barbarzyńców tłumi rebelię, ale w miarę szybko zostaje skierowany do walki z bardziej wymagającym wrogiem. W przerwach miedzy kampaniami toczy potyczki na dworze królewskim. Jego jedynym zwolennikiem jest królowa matka, wszyscy pozostali podzielają niechęć, jaką odczuwa do niego król Lofantyr.

Trochę dziwne, że z wielu ciekawych wątków, istniejących w poprzednich tomach, zostały w zasadzie tylko dwa. Można jeszcze doliczyć podróż uciekinierów Charibonu – Albreca i Avili. Docierają wraz z cennym dokumentem do pontyfika, ale nic z tego nie wynika tak na dobrą sprawę. Natomiast kompletnie nie rozumiem sensu kilkustronicowych (albo i mniej) wzmianek o losach Himeriusa oraz wyprawy Hawkwooda. Nic nie wnoszą, można by je spokojnie pominąć, skoro autor nie zdecydował się na ich rozwinięcie. Dzięki takiej oszczędności książka ma zaledwie dwieście sześćdziesiąt stron. To mało, straszliwie mało. Niektóre sceny i wątki aż się proszą o rozwinięcie. Powoli zaczyna nużyć praktyka urywania wątków jak w kolejnym odcinku telenoweli, przerwanie w kluczowym momencie, chyba dla pobudzenia apetytu i skłonieniu czytelnika do zakupienia kolejnego tomu. To tani chwyt i dobry pisarz nie powinien się nim posługiwać. A Kearney dobrym pisarzem jest. O jego stylu już się rozpisywałem w poprzednich recenzjach, więc nie będę się powtarzał. Dochodzę jedynie do wniosku, ze stawianie na dynamizm, kosztem opisów i komplikacji wątków, wcale nie wychodzi powieści na dobre.

Narzekanie narzekaniem, ale „Żelazne wojny” są dobrą książką. Co prawda idą tropem wyznaczonym przez „Królów heretyków” i już nie mam złudzeń, że autor nawiąże jakością i stylem do „Wyprawy Hawkwooda”. Niemniej lektura sprawia sporo przyjemności, na pewno nikt się nie będzie nudził czytając tą powieść. Miejscami mogą razić banalne rozwiązania, których autor nie jest w stanie ukryć biegłością pióra, ale dopasowują się one dosyć dobrze do stylu powieści. Jest to pozycje przed wszystkim dla fanów cyklu oraz zwolenników szybkiej akcji. Komplikacji wątków pokroju Martina czy Eriksona tutaj się nie znajdzie.


Ocena: 7/10
Autor: Shadowmage


Dodano: 2006-03-12 23:08:00
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS