Patronat
Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"
Heinlein, Robert A. - "Luna to surowa pani" (Artefakty)
Ukazały się
Zahn, Timothy - "Thrawn" (wyd. 2024)
Zahn, Timothy - "Thrawn. Sojusze" (wyd. 2024)
Zahn, Timothy - "Thrawn. Zdrada" (wyd. 2024)
Romero, George A. & Kraus, Daniel - "Żywe trupy"
Thiede, Emily - "Złowieszczy dar"
antologia - "Ekstrakty. Tom drugi"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Richau, Amy & Crouse, Megan - "Star Wars. Wielka Republika. Encyklopedia postaci"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Fabryka Słów Cykl: Jakub WędrowyczData wydania: Maj 2011 ISBN: 978-83-7574-540-5 Oprawa: twarda Format: 125×195 mm Liczba stron: 96 Cena: 68,25 zł Seria: Bestsellery polskiej fantastyki
|
Można narzekać, kręcić nosem, próbować bagatelizować, ale fakt pozostanie faktem: w ciągu 10 lat Jakub Wędrowycz stał się jedną z ikon polskiej literatury popularnej. Zaczynał skromnie, jeszcze w latach 90., w ś.p. „Feniksie”, aby dziesięć lat temu za sprawą Fabryki Słów szturmem zawojować księgarskie półki. Nie będzie chyba przesadnym stwierdzenie, że to właśnie egzorcyście-amatorowi Andrzej Pilipiuk zawdzięcza pozycję jednego z najpopularniejszych pisarzy w Polsce, a lublińskie wydawnictwo miano potentata polskiej fantastyki.
Od czasu premiery „Kronik Jakuba Wędrowycza” ukazały się jeszcze trzy zbiory opowiadań o bimbrowniku z Wojsławic, a także dwie mini powieści. Z poziomem bywało różnie. Obok tekstów naprawdę dobrych („Hotel pod łupieżcą”, „Zagadka Kuby Rozpruwacza”) zdarzały się naprawdę słabe („Kostucha”, „Zamek”); jako nieudany należy potraktować eksperyment z dłuższą formą („Pola Trzcin”). A jak na ich tle sprawdza się „Dobić dziada”?
Biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie sam pomysł wydawniczy – awangardowo. W końcu nie codziennie w nasze ręce trafia książka połączona z komiksem. Do tego dochodzi jakość wydania: lakierowana okładka, kredowy papier w części rysunkowej, stylizacja na gazetę w segmencie literackim. Zastanawia tylko, moim zdaniem chybiony, pomysł na równoczesne zestawieniu komiksów i opowiadań, które stały się podstawą ich scenariusza. Biorąc pod uwagę liczbę kilkudziesięciu tekstów o Jakubie, ta swoista „powtórka z rozrywki” w obrębie jednego albumu nie jest najlepszym rozwiązaniem. Tym bardziej, że porównanie obu form wypada zdecydowanie na niekorzyść komiksu.
Od razu chciałbym zaznaczyć – Andrzej Łaski jako grafik sprawdził się w stu procentach. Ciut „przerysowane”, pozbawione zbędnych detali rysunki idealnie oddają klimat opowiadań Pilipiuka. Do tego, zgodne z literackim pierwowzorem, postaci głównych bohaterów: gumofilce, rosyjska „papacha”, przepity wyraz twarzy – wszystko na miejscu. Czy można chcieć więcej? Tak, dobrego scenariusza, a ten w kilku miejscach szwankuje. Widać to najbardziej, kiedy Łaski wprowadza istotne zmiany w stosunku do pierwowzoru lub „przycina” opowiadania, by łatwiej dały się przerobić na rysunki. Słabo wypada motyw sądowy, zwłaszcza „wizyta” w umyśle posterunkowego Birskiego, sporo straciła na atrakcyjności również okaleczona o wątki poboczne „Reprywatyzacja”.
Pewne uwagi można mieć także w stosunku do części literackiej. Największym minusem jest sam dobór tekstów – spodziewałem się raczej składanki „the best of”, tymczasem zamieszczone teksty, oprócz „Czortka”, są dobrane „pod komiks”. Owszem, są reprezentatywne dla przygód Jakuba Wedrowycza, ale bez trudu na ich miejsce można by znaleźć inne, lepsze. Kolejna uwaga – jeśli mamy do czynienia z tak ekskluzywnym wydaniem, warto się postarać o premierowe teksty, a tych poza „Hrabią” nie uświadczymy. Cieszą dodatki, ogłoszenia, książka kucharska, horoskop, ale na potrzeby „Dobić dziada” przydałaby się ich aktualizacja. No i ciut za dużo w tym wszystkim autoreklamy Fabryki Słów: historia wydawnictwa, opisy książek, plakat zapraszający do zakupów w firmowym sklepie.
Czy „Dobić dziada” jest warte swojej wysokiej ceny? Nie ma co się oszukiwać – album jest skierowany głównie do miłośników Jakuba Wędrowycza i im mogę polecić to wydawnictwo w ciemno. Wprawdzie nowych tekstów jest tu jak na lekarstwo, ale komiksowa wersja przygód ich ulubieńca powinna im to zrekompensować. No i zawsze mogą się pochwalić pięknie wydaną książką, której pozazdrości nie jeden miłośnik „literatury wyższego sortu”. Pozostałym, szczególnie tym, którzy dopiero zaczynają przygodę z twórczością Andrzeja Pilipiuka, proponowałbym zainwestowanie pieniędzy w poprzednie tomy cyklu.
Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz
Dodano: 2011-08-17 20:23:50
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
ASX76 - 01:44 18-08-2011
Dobić autorów tej książki!
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Fragmenty
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1
|