Patronat
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
Howey, Hugh - "Zmiana" (wyd. 2024)
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Mag Cykl: Przestrzeń objawieniaTytuł oryginału: Diamond Dogs. Turquoise Days Tłumaczenie: Piotr Staniewski i Grażyna Grygiel Data wydania: Kwiecień 2011 Wydanie: I ISBN: 978-83-7480-205-5 Oprawa: miękka Format: 115 x 185 mm Liczba stron: 219 Cena: 29,00 zł Rok wydania oryginału: 2003 Wydawca oryginału: Gollancz
|
Dwie nowele (pół)szlachetne
Po opasłych tomach, napisanych z rozmachem powieściach, fabule rozciągniętej na kilkutomowy cykl, tym razem mamy możliwość zapoznać się z bardziej zwięzłymi utworami Alastaira Reynoldsa. Na omawianą książkę składają się dwie nowele: „Diamentowe psy” i „Turkusowe dni”, których akcja dzieje się we wszechświecie znanym z wcześniej wydawanych w Polsce tytułów, ale nie są z nimi powiązane fabularnie – co najwyżej można w nich odnaleźć echa wydarzeń znanych czytelnikom innych książek Reynoldsa. Należy również nadmienić, że i same nowele nie mają ze sobą elementów wspólnych; stąd też omówione zostaną oddzielnie.
W „Turkusowych dniach” brytyjski autor przenosi czytelnika na Turkusa, świat pokryty oceanem, w którym żyją Żonglerzy Wzorców – tajemnicze istoty potrafiące wchłonąć pływaków i zaabsorbować ich umysł. Właśnie wokół tej umiejętności koncentruje się fabuła utworu, w kilku splecionych wątkach. Podczas lektury śledzić można zarówno losy postaci, jak i szerzej zakrojony spisek, który w pewnym momencie zaczyna dotyczyć również głównej bohaterki.
W zasadzie Reynolds cały czas postępuje zgodnie ze sztuką... ale nie oferuje nic ponadto. Tekst sprawia przez to wrażenie nieco sztywnego, nie porywa. Koncepcja noweli sugerowałaby, że emocje powinny odgrywać w nim znaczącą rolę, ale tak się nie dzieje: w utworze autor skupił się bardziej na wydarzeniach i akcji, strefę uczuć pozostawiając w cieniu. Jednocześnie nie do końca jest jasne, czy jest to świadoma decyzja, czy też – mówiąc potocznie – tak wyszło. Jaki nie byłby powód, lektura „Turkusowych dni” pozostawia niedosyt.
Natomiast „Diamentowe psy”, pierwszy utwór zamieszczony w książce, jest pozycją ciekawszą – pod każdym względem (może z uwagi na jakość tej noweli „Turkusowe dni” wypadają tak blado?). Tekst powstał, jak wiele innych dzieł fantastycznych, w wyniku inspiracji poematem Roberta Browninga „Sir Roland pod Mroczną Wieżą stanął” (bardziej znanym jako „Childe Roland”). Jednakże, w przeciwieństwie na przykład do Stephena Kinga, Reynolds zdecydował się na bardziej zwięzłą formę, nastawioną przede wszystkim na akcję. Jednocześnie dokonał pewnej modyfikacji – tu nie liczy się droga do wieży... ale to, co się dzieje w jej wnętrzu. Rolę celu przyjmuje nie sama budowla, a pokój na jej szczycie.
Inspiracja poematem nie była jedynym źródłem, z którego Reynolds czerpał pomysły. W noweli wiele jest nawiązań, na przykład do „Cube” czy „Indiany Jonesa i poszukiwaczy zaginionej Arki”. Jak łatwo z powyższego się domyślić, fabuła „Diamentowych psów” – klasyczny wątek wyprawy – polega na przedzieraniu się postaci przez kolejne pomieszczenia pełne zagadek i pułapek. Z fantastyczno-literackiego poletka utwór budzi początkowo skojarzenia między innymi z „Człowiekiem w labiryncie” Roberta Silverberga.
„Diamentowe psy” to nie tylko nawiązania i trzymająca w napięciu fabuła, ale także opowieść o zmierzaniu do celu i motywacjach, które powodują, że dąży się do osiągnięcia go wbrew rozsądkowi; o tym, że czasem sam cel znika nam z oczu, ale nadal prze się naprzód niczym koń z klapkami na oczach. W końcu to również opowieść o obsesji, która doprowadza do utraty rzeczy znacznie ważniejszych, niż cel, do którego się podąża.
Diament okazał się, zresztą zgodnie z prawdą, szlachetniejszy od turkusa. „Diamentowe psy” są tekstem udanym i kompletnym pod każdym względem. Na tym tle „Turkusowe dni” prezentują się blado, bez błysku, sprawiając wrażenie niedopracowanego dzieła. Diament lśni i zachwyca, a turkus pozostaje ubogim, półszlachetnym krewniakiem, który mógłby wydać się interesujący, ale w towarzystwie musi pozostać w cieniu. Jak w naturze, tak w literaturze.
Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka
Dodano: 2011-04-22 18:11:59
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Yans - 11:22 27-04-2011
Porównaniem do Mrocznej Wieży przekonałeś mnie do nabycia i konsumpcji tej pozycji. Jakby co, to wiem do kogo z reklamacją
Shadowmage - 16:35 27-04-2011
To nie jest porównanie, to jest stwierdzenie wspólnego rdzenia pomysłu
Yans - 09:42 28-04-2011
Dobra, dobra już się nie migaj ;p
Shadowmage - 09:45 28-04-2011
Nie migam się, Kinga cyklu nie lubię (poza dwoma pierwszymi tomami), więc porównanie byłoby raczej negatywne
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|