NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Le Guin, Ursula K. - "Lawinia" (wyd. 2023)

Ukazały się

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)


 Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

 Kingfisher, T. - "Cierń"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Maas, Sarah J. - "Dom płomienia i cienia"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

Linki

Bottero, Pierre - "Granice lodu"
Wydawnictwo: W.A.B.
Cykl: Bottero, Pierre - "Ewilan z dwóch światów"
Tytuł oryginału: Les frontières de Glace
Tłumaczenie: Barbara Wicher
Data wydania: Maj 2010
ISBN: 978-83-7414-724-8
Oprawa: twarda obwoluta
Format: 14,2 x 20,2 cm
Liczba stron: 304
Cena: 39,90
Tom cyklu: 2



Bottero, Pierre - "Granice lodu"

„Dorosłe” spojrzenie na książkę dla dzieci


Raz na jakiś czas do recenzenckiej puli trafia książka, której docelowym czytelnikiem jest nie osoba dorosła, ba, nawet nie nastolatek, a dziecko. I co tu zrobić z takim fantem? Czy mając na karku drugi lub trzeci krzyżyk można znaleźć w sobie czar dawnych dni, gdy pochłaniało się bajki, baśnie i legendy? Co przeważy: nasze wewnętrzne dziecko czy „starczy” pragmatyzm? Przed właśnie takim ciężkim zadaniem postawiły mnie „Granice lodu” Pierre Bottero.
Co w książce znajdzie dla siebie dziecko? Przede wszystkim wielką przygodę. Kto w wieku 8-10 lat nie chciałby przenieść się do magicznej krainy zamieszkałej przez smoki i czarodziejów? Czyż wyprawa przez pełną niebezpieczeństw krainę nie jest ciekawsza od kartkówki z matematyki lub wyrzucania śmieci? Tym bardziej, że po drodze czekają nas zapierające dech w piersiach magiczne budowle, niezdobyte szczyty, olbrzymie rzeki.
W dodatku nie podróżujemy sami. Naszymi towarzyszami są najprawdziwsi rycerze, sprytna złodziejka, nieśmiały uzdrowiciel i nieco zrzędliwy mag-staruszek. Oni zawsze znajdują czas dla podopiecznych, można im powierzyć każdy sekret, a w chwili zagrożenia – liczyć na pomoc.
W Gwendalavirze wszystko jest prostsze. Napotykani ludzie są mili i uprzejmi. Nikt na nikogo nie krzyczy, ani się nie złości. Nawet nieznajomi okazują sobie pomoc, dzieląc się posiłkiem czy pomagając w ciężkiej pracy. Co prawda trzeba się uczyć, ale jest to nauka tajników sztuki rysunku albo uzdrowicielskiej mocy roślin. Można również trafić do szkoły tajnego bractwa Cieniołazów, gdzie zostajemy wprowadzeni w arkana złodziejstwa.
Jedynym minusem tej idylli wydają się być modliszkowaci Ts’żercy i ich podłe sługi, których jedynym zadaniem jest utrudnianie życia bohaterom. Stąd liczne pułapki, napady oraz pościgi. Na szczęście nasi herosi są prawie nieśmiertelni i wychodzą z każdego starcia bez szwanku. Jeśli zaś nawet odniosą rany lub poczują się nietęgo, przychodzi z pomocą magia, która potrafi niejednego „umarlaka” postawić na nogi. Żyć nie umierać.
O ile zatem dziecko powinno być w pełni usatysfakcjonowane lekturą „Granic lodu”, nieco gorzej przedstawia się sprawa z bardziej doświadczonym czytelnikiem. Listę narzekań otworzy zapewne występowanie motywu klasycznej drużyny stworzonej zgodnie z regułami RPG (rycerz, mag, złodziej, uzdrowiciel), obarczonej na dodatek dwojgiem męczących dzieciaków. Pewnie komuś nie spodoba się nieśmiertelność bohaterów lub schematyzm fabuły. Sporo zastrzeżeń mogą budzić finałowe sekwencje, które sprawiają wrażenie spisanych na kolanie. Ot, Ewelin wchodzi do jaskini, robi małe czary-mary i po sprawie, wszystko gotowe. Aż chce się zakrzyknąć – „za szybko, za łatwo”.
Tylko czy ton narzekanie ma sens? W końcu Bottero stworzył książkę nie dla starych wyjadaczy, którzy zjedli zęby na „Władcy Pierścieni” i setkach podobnych utworów. Mamy do czynienia z utworem dla zaczynających przygodę z czytaniem dzieci. To specjalnie dla nich autor przygotował pełną przygód, magii i humoru historię. I tylko one mają prawo do narzekania.


Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz


Dodano: 2011-03-13 20:47:41
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS