Patronat
Heinlein, Robert A. - "Luna to surowa pani" (Artefakty)
Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"
Ukazały się
Ferek, Michał - "Pakt milczenia"
Markowski, Adrian - "Słomianie"
Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"
Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Kukiełka, Jarosław - "Kroczący wśród cieni"
Gray, Claudia - "Leia. Księżniczka Alderaana"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Mag Cykl: Matthew SwiftTytuł oryginału: A Madness of Angels Tłumaczenie: Michał Jakuszewski Data wydania: Styczeń 2011 Wydanie: I ISBN: 978-83-7480- 196-6 Oprawa: miękka Format: 135 x 202 mm Liczba stron: 560 Cena: 39,00 zł Rok wydania oryginału: 2009 Wydawca oryginału: Orbit Tom cyklu: 1
|
Kate Griffin to pseudonim Catherine Webb, popularnej i docenianej autorki powieści dla młodzieży (była m.in. dwukrotnie nominowana do Carnegie Medal – nagrody, którą w zeszłym roku zdobył Neil Gaiman za „Księgę cmentarną”), z których niektóre zostały wydane również w Polsce 1). „Szaleństwo aniołów”, rozpoczynające cykl o Matthew Swifcie, jest jej pierwszą próbą zmierzenia się z powieścią dla dorosłego (a może raczej: nie tylko młodego) czytelnika. Po lekturze książki Griffin nasuwa się stwierdzenie, że utalentowany pisarz poradzi sobie w różnych konwencjach, niezależnie od docelowego odbiorcy. Chociaż na razie żadna „dorosła” powieść Griffin nie została wyróżniona, czytelnicy odnajdą w niej wiele interesujących elementów.
Na szczególną uwagę zasługuje wplecenie przez autorkę magii do realiów naszego świata. Urban fantasy jest dosyć popularnym gatunkiem; liczni autorzy ulegają nośnemu pomysłowi połączenia elementów fantasy z rzeczywistością znaną nam wszystkim. Jednakże rozwiązanie to niesie za sobą również liczne pułapki – np. trudno na tyle przekonująco przedstawić elementy nadnaturalne, by zgrywały się ze światem nas otaczającym. Metody na wybrnięcie z tej sytuacji są różne; zwykle też magia nie jest tłumaczona w sensowny sposób, a stanowi jedynie element dodany, niewyrastający z założeń samego świata. Griffin obrała inną drogę. W jej powieści magia miejskich magów wypływa z tego samego źródła, skąd w zamierzchłych czasach czerpali ją druidzi: z życia. Rzecz jasna miejskie środowisko podlega zupełnie innym regułom niż lasy i pola, toteż i magia wynikająca z rytmu miasta ma zupełnie inny charakter. Jest brudna, pełna spalin i śmieci, kapryśna i nieregularna, jak natężenie ruchu na ulicach. Nie wnikając głębiej w szczegóły – w końcu czytelnicy sami przekonają się o tym podczas lektury – stwierdzę jedynie, iż nie spotkałem do tej pory tak dobrze wykreowanego systemu magii w konwencji urban fantasy.
Pozostałe aspekty świata przedstawionego również prezentują się całkiem nieźle. Akcja książki dzieje się w Londynie, mieście będącym scenerią (a niejednokrotnie i bohaterem) niejednej już powieści. To miasto stanowi kwintesencję współczesnej metropolii, łączącej nowoczesność z wielowiekową tradycją, co pozwala na ciekawe kombinacje i wielość rozwiązań. Skrzętnie wykorzystuje to autorka „Szaleństwa aniołów”, łącząc współczesność z narastającymi przez wieki zwyczajami. W Londynie Griffin miejskie legendy są żywe, a niejednokrotnie namacalne i realne tak samo, jak każdy z nas. Całość wizji autorki jest więc spójna i sprawia naprawdę niezłe wrażenie. W znacznym stopniu upraszczając, jest to coś pośredniego między „Nigdziebądź” Gaimana i „LonNiedynem” Chiny Miéville’a... a w zasadzie tym, czym powieść autora „Dworca Perdido” mogłaby być, gdyby nie była pisana z myślą o młodszym czytelniku. Rzecz jasna, jak każde porównanie, tak i to nie oddaje wszystkich aspektów, a jedynie pozwala na pewne przybliżenie.
Również pod względem fabularnym powieść prezentuje się całkiem nieźle, chociaż autorka wykorzystuje powszechnie znane rozwiązania i chwyty. Tempo narracji się zmienia – dużymi fragmentami mamy do czynienia z powieścią akcji, ale zdarzają się momenty, w których na pierwszy plan wysuwają się znacznie bardziej stonowane opisy, a czytelnik ma możliwość wejrzeć w myśli postaci, albo też lepiej rozsmakować się w realiach. Fabuła budzi luźne skojarzenia z książkami o Feliksie Castorze Mike’a Careya; zapewne głównie za sprawą londyńskiej scenerii i elementów powieści detektywistycznej okraszonych zjawiskami nadnaturalnymi. Jednakże powieść Griffin to przede wszystkim opowieść o zemście, a śledztwo (chociaż to chyba zbyt duże słowo na określenie poszukiwań głównego bohatera) ma za zadanie jedynie wyjaśnienie, kto stał za wielce nieprzyjemnymi wydarzeniami, jakie stały się udziałem Matthew Swifta.
„Szaleństwo aniołów” jest przede wszystkim ciekawą – i do tego udaną – próbą połączenia tradycyjnych elementów magicznych ze współczesnością. Czytelnik powoli zostaje wprowadzony w realia świata i meandry fabuły, dzięki czemu przez całą długość książki odkrywa nowe elementy lub zmienia percepcję na już znane. Griffin udało się połączyć wykorzystywane od lat komponenty w zgrabną fabułę dziejącą się w realiach może i nie nowatorskich, ale umiejętnie zestawionych i wnoszących powiew świeżości. Z niecierpliwością oczekuję ukazania się drugiego tomu ( „Nocny burmistrz” zapowiedziany jest na marzec) będąc ciekawym, co jeszcze autorka będzie w stanie wycisnąć z tak popularnej konwencji, jak urban fantasy.
1) ”W lustrze snów”, Amber 2003; „Po drugiej stronie snów”, Amber 2004; „Zadziwiające i niezwykłe przygody Horacego Lyle’a”, Nasza Księgarnia 2008
Autor: Tymoteusz „Shadowmage” Wronka
Dodano: 2011-01-09 21:15:29
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
lmn - 21:39 09-01-2011
Nie ma słowa o postaciach. Czyżby były aż tak nijakie, że nie daje się o nich czegoś napisać?
shalimar - 06:48 10-01-2011
Dokładnie. Zaserwowałeś nam zamiast recenzji zwykłą 'papkę' w której tak naprawdę nie napisałeś nic konkretnego. A już same porównania do świata Gaimana czy Mieville muszą być bardzo uproszczone, bo to literatura innego kalibru.
Shadowmage - 11:50 10-01-2011
lmn pisze:Nie ma słowa o postaciach. Czyżby były aż tak nijakie, że nie daje się o nich czegoś napisać?
Nie można napisać o wszystkim Postaci są ok, nie tyle nijakie, co nie są skonstruowane ani wybitnie dobrze, ani źle. Są raczej podporządkowane pomysłowi na fabułę i spełniają określone role. Główny bohater ma pewną cechę, która jest interesująca, ale nie chciałem się o niej rozpisywać, by nie zdradzić za dużo.
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Miles, Terry - "Rabbits"
McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"
Fragmenty
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1
Mara, Sunya - "Burza"
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
|